Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Architekt - ręce opadają!


firewall

Recommended Posts

Robercie, jeżeli nie punkt 2 ani 3 to sugeruję po prostu, że projekt indywidualny powinien swoje kosztować i być całością.

Ty to napisałaś :)

Niestety projekty gotowe w Polsce, dodatkowo sprzedawane jako wydawnictwa (by zmniejszyć VAT) to ewenement na skalę światową. I niestety jest to plaga. Zniszczyły one zupełnie rynek architektoniczny w naszym kraju. Ale to popyt kształtuje podaż. Takie jest zapotrzebowanie - w rzeczywistości architekt dawno stracił swój status zawodu zaufania publicznego. Inwestor ma w poważaniu pracę architekta - ma przecież gotowy produkt za ułamek wartości.

Z drugiej strony należy zadać pytanie: czy na pewno przy nieskomplikowanym w sumie obiekcie jakim jest dom projekty wykonawcze są potrzebne? Składana do urzędu dokumentacja projektowa domu jeszcze niecałe sto lat temu to kilka kartek z planem zagospodarowania, rzutami, przekrojem i prostymi obliczeniami. I pozwalała w połączeniu z nadzorem inżyniera na budowie wybudować dom. A dziś? Biurokracja pełną gębą. Większość informacji w tej księdze nie służy wybudowaniu budynku a zaspokojeniu wielkiego biurokratycznego potwora.

A jeśli ktoś chce projekty wykonawcze czy nadzór autorski (tak, to kolejny z nieobowiązkowych elementów - standardowy przy większych inwestycjach) płaci za nie dodatkowo.

Nie wszystkie firmy wykonujące projekty gotowe zamieszczają w nich projekty wykonawcze - chyba tylko te największe. Ale głowy nie dam sobie za to uciąć, bo w życiu takiego projektu nie podpisywałem...

Dlatego jeśli ktoś mówi, że cena projektu indywidualnego jest czasem porównywalna z projektem typowym, to się szeroko uśmiecham. Nie ma takiej możliwości - chyba że kosztem jakości i zakresu. Ale inwestorzy powinni być w tym uświadamiani, a jak widać nie zawsze są.

 

Czy sam sobie zrobisz uprawnienia budowlane, czy będziesz miał specjalistę od konstrukcji - mnie nic do tego. Jeżeli masz być 2 w 1 to powinieneś też przejąć kierownictwo tego zespołu. Łącznie z projektem elektryki i wod-kan. Odpowiadasz za wszystko - na etapie projektu oczywiście, bo nadzór potem to inna sprawa.

 

I tak właśnie jest. Konstrukcję jak i inne branże architekt podzleca poszczególnym projektantom sam koordynując cały proces. A umowę w takim przypadku na projekt wielobranżowy podpisujesz z architektem. Czasem i na załatwianie wszelkich spraw formalno-prawnych. Ale to znów kosztuje.

A zwykle inwestor nie chce płacić. Koszty całej dokumentacji projektowej przyjmowane wg rozporządzenia ministerstwa finansów (a nie cenników architektów) to 5-10 i więcej procent kosztów inwestycji. Jak to się ma do ok. 0,5 procenta w przypadku projektu gotowego? I jaki procent inwestorów byłby skłonny zapłacić takie pieniądze za projekt? A tyle się płaci w bardziej cywilizowanych krajach.

 

Tak więc to rynek (sami inwestorzy) wymuszają obniżanie jakości projektów. To normalna sytuacja podobna do wszystkich innych usług, produkcji i handlu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 3 months później...
  • 4 months później...

kasia_labo - jako architektka siedzaca w brazny moze cos napiszesz na ten temat...

 

Zawsze mnie zastanawia co jest przyczyna, ze nasz kraj jest taki paskudny jezeli chodzi o stara i nowa zabudowe jednorodzinna(i nie tylko), dlaczego nic do siebie nie pasuje, a wsrod nowych domow kroluje bajkizm, zamkizm, infantylizm pomieszany z kolorowym kiczem i taka prostacka doslownoscia? Gdzie proste, estetyczne formy - ewentualnie lekko nawiazujace do tego co bylo?

Jak to jest... ze w Polsce mozna zbudowac cokolwiek - z jakimis egzotycznymi spadami dachu, losowo rozrzuconymi oknami, oglupiala kolorystyka itd.? Jak to jest... ze nic do niczego nie pasuje... chocby stylem? Jak to jest ze tyle jest betonowych "niby dworkow" w fantazyjnych kolorach z betonowymi plotami - zastanawiam sie czy nie czuwaja nad tym jacys ludzie?

...A co taki architekt musi miec w glowie... zeby wypuscic spod swoich rak takie gargamele? Czy "dyplomy" na architekturze nie sa wreczane nieodpowiednim ludziom - takim bez wyczucia smaku i z gustem "drwala"?

 

No przeciez wystraczy porownac nas z Niemcami, Francja czy chocby nawet z Czechami - dramat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Panowie, ale czego Wy oczekujecie? Wyjdzcie na ulice, nawet w Wawie i zobaczcie jak ludzie chodza ubrani, jak dobieraja kolory, jaka kobiety nosza bizuterie i makijaz. Wiec czego oczekujecie po domach? Wiekszosc ludzi w Polsce nie ma gustu, smaku. Fajne jest to co jest bardziej dziwczne, duze, kolorowe, pstrokate, cudaczne, itp. Tyczy sie to niestety kazdej sfery zycia. Nikt z Was nie byl na weselu? Jakie masakry tam odchodza to rece opadaja, ludzie przescigaja sie w idiotyzmach, bo mysla, ze w ten sposob zabłysną przed znajomymi i sie wyroznia. Niestety w duzej mierze jestesmy spoleczenstwem na dorobku, z kompleksami, pochodzenia głęboko wiejskiego. Nie pisze tego zeby kogos urazic, tylko sa to moje spostrzezenia z roznych sfer zycia codziennego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego problem polega na tym że artysta, projektant, architekt, inwestor i kasa to 5 różnych rzeczy. Nie wszystko co ładne znaczy praktyczne. Nie wszystko co drogie to funkcjonalne.

Ubranie ma być wygodne

kolor nie natarczywy

makijaż nie wyzywający

a cena za wykonanie tego na kieszeń przeciętnego POLAKA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze kolego, ale jak w takim razie wytlumaczysz masakryczne polskie wesela, za ktore ludzie placa cholerne pieniadze? Mozna sie spotkac, pobawic, potanczyc, ale te masakry, ktore odchodza na weselach, przesciganie sie w glupotach, to poprostu rece opadaja. Jakos nikomu nie przeszkadza, ze trzeba zaplacic za to ciezkie pieniadze, ludzie biora na to kredyt i jeszcze przescigaja sie w glupocie. Ja w zadnym razie nie jestem architektem, nie mam nic wspolnego z ta branza. Zabralem glos, bo mnie rowniez poraza wszechobecna tandeta, bezguscie, dulszczyzna i kołtuneria. Mamy jeszcze wiele do nauczenia sie i nadrobienia jako spoleczenstwo, przykladami moge sypac z rekawa, wezmy ot tak, dla przykladu ustawianie sie w kolejkach, przeciez to jest jakas masakra, przepychanie sie, rozpychanie, albo jak w urzedzie sa 3 okienka to zamiast uformowac jedna kolejke to cwaniactwo, kombinowanie i przeskakiwanie miedzy kolejkami do poszczegolnych okienek. Przyklady mozna mnozyc ale szkoda zycia i zdrowia, trzeba wychowywac nasze dzieci, aby mialy gust, smak, kulture osobista i obycie. Swego czasu mieszkalem w bloku i nad nami mieszkalo mlode malzenstwo z dzieckiem, taki 5 letni chlopczyk. Codziennie tata wracal z nim ze spraceru albo z jakichs zakupow, i ten chlopczyk uderzal reka albo zabawka w barierke na klatce, prowadzil bardzo glosne monologi albo dialogi z tata na klatce, czesto na kazdym pietrze przystawali na minute lub dwie i tata dumnie bardzo glosno cos mu tlumaczyl. Nazywalismy ich z zona, rodzina kołtunów, bo Ci ludzie mieli za nic innych współlokatorów mieszkajacych w tej klatce, nie szanowali ich spokoju, oraz prawa do ciszy, i co te kołtuny przekazały dziecku? Nic, wychowywały małe kołtuniątko. I tak to sie kreci i historia zatacza koło ... Edytowane przez nypd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie zauważyłeś że rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. W pierwszym poście odniosłeś się do wyglądu a w drugim do zachowania. A to naprawdę dwie różne sprawy. Z racji swojego zawodu mam często do czynienia z "artystami" i uwierz mi często nie wiem co artysta miał na myśli a już jak się dowiedzą ile to będzie kosztować to sami są w szoku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabralem glos, bo mnie rowniez poraza wszechobecna tandeta, bezguscie, dulszczyzna i kołtuneria. .

 

Tak jak mnie Twój brak elementarnego szacunku dla ojczystego języka. Dlaczego próbujesz uczyć i pouczać, skoro sam jesteś najdalej w gimnazjum? Gdzie jest Twój gust? Gdzie jakość, skoro "poraża" Cię tandeta? Gdzie elegancja i smak? Czytałeś kiedyś swoje wypociny? Jak one wyglądają? Jak szmatławy SMS tępaka.

 

To tyle.

Edytowane przez wykrot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie zauważyłeś że rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. W pierwszym poście odniosłeś się do wyglądu a w drugim do zachowania. A to naprawdę dwie różne sprawy. Z racji swojego zawodu mam często do czynienia z "artystami" i uwierz mi często nie wiem co artysta miał na myśli a już jak się dowiedzą ile to będzie kosztować to sami są w szoku.

 

Masz racje, ale mysle, ze pieniadze sa sprawa drugorzedna, najczesciej to gargamele budowlane kosztuja duzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie - odpust to polskie motto i pieniadze nie maja tu znaczenia.

Wprost przeciwnie - te nasze cudactwa przez ilosc niepotrzebnych zalaman, kolumienek i innych klamotkow sa drogie w budowie i uzytkowaniu.

 

Wystarczy popatrzec na nowe, zwykle domy we francji. Sa mniejsze i w 90% posiadaja prosty 2 spadowy dach. Mimo tego sa ladniejsze niz wiekszosc kiczo-dworkow ktore stawia sie u nas bo posiadaja prawidlowe proporcje, z sensem rozmieszczone otwory okienne, oraz kolorystyke wspolgrajaca z otoczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie zauważyłeś że rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. W pierwszym poście odniosłeś się do wyglądu a w drugim do zachowania. A to naprawdę dwie różne sprawy. .

Ależ to się łączy! Łączy się również z tzw kulturą pracy, strukturą wydatków i całą resztą. Chęć zabłyśnięcia, motto "zastaw się a postaw się", wesele na kredyt na 200 osób, dom olbrzymi i cudaczny, lecz ogrzewany węglem - bo taniej (presja na ekologię to już pięterko wyżej w rozwoju ;) ). To wszystko jest ze sobą powiązane. Problem w tym, że kiedyś były choć inne wzorce. Dawniej snobowano się na arystokrację, potem na inteligencję (cokolwiek to znaczyło) no i niezłe wzorce widziane w TV. A teraz wzorcem jest rodzina Kiepskich. Lepiej już było :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie - odpust to polskie motto i pieniadze nie maja tu znaczenia.

Wprost przeciwnie - te nasze cudactwa przez ilosc niepotrzebnych zalaman, kolumienek i innych klamotkow sa drogie w budowie i uzytkowaniu.

 

Wystarczy popatrzec na nowe, zwykle domy we francji. Sa mniejsze i w 90% posiadaja prosty 2 spadowy dach. Mimo tego sa ladniejsze niz wiekszosc kiczo-dworkow ktore stawia sie u nas bo posiadaja prawidlowe proporcje, z sensem rozmieszczone otwory okienne, oraz kolorystyke wspolgrajaca z otoczeniem.

 

pixon wyjales mi to z ... klawiatury :)

Ale badzmy dobrej mysli, kiedys bedzie lepiej, wystarczy spojrzec na szalone lata 90-te :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak... kiedys...kiedys --- tylko do tego czasu nasz krajobraz bedzie juz doszczetnie i nieodwracalnie rozwalony w pyl.

 

Juz teraz, miasta i wsie zatracily granice - planowania przestrzennego brak.

Na zachodzie miasta rosna centrycznie/pierscieniowo - zgodnie z ustalonym planem. W PL budujesz gdziekolwiek, cokolwiek - tym sposobem powstaja jakies wsie mutanty - czyli szczerbate ciagnace sie kilometrami "tereny zabudowane" napackane roznymi pokractwami od prlowskiej otynkowanej na zolto kostki, przez kostke z pustaka nieotynkowana, czy dzika bezksztaltna rozbudowe parterowca z lat 50-tych az do dzisiejszych fantazyjnych dworkow rodem z horroru, albo infantylnej kreskowki. Nic nie trzyma lini zabudowy, kazdy dom ma inny kolor, inny dach, a 40% z nich wszystkich walnelo se betonowy plot.

 

Niestety, ale juz na tym etapie nie da sie zrobic tak zebysmy wygladali jak cywilizowane kraje europejskie, a jak mamy zamiar otrzasnac sie dopiero za x lat.....? Strach sie bac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

A ja sobie tak czytam ten wątek... i dochodzę do wniosku (już nie po raz pierwszy zresztą), że jedną z najczęściej spotykanych wad polskiego społeczeństwa jest uzurpowanie sobie prawa do krytykowania innych, oceniania po pozorach, przekonania, że wszystko wie się najlepiej...

Nie wiem, jak Wy, ale ja widzę zasadniczą różnicę między WŁASNYM ZDANIEM, że z czymś nam nie jest po drodze, a OCENĄ czyjegoś postępowania, że coś jest "głupotą", "kołtuństwem" itp.

Każdy ma prawo do odrębności i postępowania wg własnego przekonania, o ile nie krzywdzi tym innych. A i wtedy w wielu przypadkach można próbować interweniować, rozmawiać, a nie rzucać epitetami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

w dużej większości to polskiego inwestora nie stać na projektanta, stylistę, designera, itd..

Jest kult CCC bo tej kasy jest za mało.

 

Gdybyśmy byli społeczeństwem tak zamożnym jak Niemcy, Francja, Szwecja, USA to myślę, że tak źle by nie było.

Polskie budownictwo jest brzydkie poza nielicznymi enklawami a polscy architekci nie są wynoszeni na piedestały historii współczesnej architektury.

Może za 100 lat :)

 

P.S taplamy się w tej naszej rzeczywistości marząc o rezydencjach z kolorowych, zagranicznych czasopism ukratkiem oglądanych w empik-ach w drodze z pracy do domu. Perspektywa spłaty kredytu przez 30 lat, niepewność jutra jeśli chodzi o dochody, straszenie podatkiem katastralnym, wiekiem emerytalnym wysokości 67 lat ( już Was widzę jak tyracie po 60-tce za dobrą kasę i stać Was na wszystko ), stanem polskiej służby zdrowia i masą innych problemów, mnie osobiście przeraża. Aczkolwiek jest takie typowo polskie powiedzenie "jakoś to będzie i do przodu", które powoduje nadzieję na kolejny cud nad Wisłą :)

Edytowane przez Charlie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w skrocie... lubimy syf bo zupa za slona, a tak w ogole to niemcy i ruskie i ZUS :)

 

W Czechach domy wygladaja na "mniej wypasione" i TANSZE... bez jakis kolumienek i wykuszy - cala robote robia dobre proporcje, rozmieszczenie okien itd. Do tego nawet architekta nie trzeba - z szablonu mozna walic, ale trzeba miec gust i chciec :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

uf

myślałam że tylko ja trafiłam na taką panią architekt. wczoraj miałam z nią rozmowy, kurcze miałam wrażenie że ja przyszłam z projektem który mi odpowiada poza szczególami które chciałam nanieść i rozmieścić a ona mi chce wszystko zmieniać.

moje zadanie było aby ją we wszystkim hamować mimo że od tego zaczęłam rozmowę że jesteśmy z tych wariatów co chcą dom postawić do 200tys zł no i wiedza budowlana... pyta mnie jaki strop? ja mówie że chyba drewniany bo tańszy tak? nie umiała mi odpowiedzieć potem dach, ja mówie że zwykły 2spadowy to ona choć daszek nad wejściem fikuśny chce wstawić nad wejściem a ja mówie że my nie chcemy to ona i tak zrobi 2rysunki, dalej, kominek ona chce w innym miejscu więc ja pytam dlaczego? i słyszę odpowiedz "bo mi tu nie pasuje" no k...a!! żadnej rady wybrania tańszych rozwiązań na co BARDZO liczyłam. jestem zawiedziona i to bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmień architekta jak najszybciej. Przynajmniej masz szczęście, że już na pierwszym spotkaniu widać, że się nie dogadujecie.

Wiec zmieniaj szybko na innego. Innej rady nie ma. Jeśli przy niej zostaniecie, to będzie to droga przez mękę. A kto wie, czy później nie będziecie juz tak zmęczeni, ze architekt przepchnie wszystkie własne pomysły.

My walczyliśmy, ale po tym wszystkim i architekt miał nas dosć tak samo jak my architekta, i wszyscy myśleli już tylko o tym aby wiecej już sie nei zobaczyć.

 

Co do sprawdzenia jaki stop będzie tańszy itp., to najlepiej spytać w jakiejś porzadnej firmie budowlanej - takiej, która zajmuje się budową od fundamentów aż po dach.

Możesz też wrzucić projekt do odpowiedniego działu, tutaj na forum i liczyć na podpowiedzi tych, którzy już zbudowali.

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...