nihiru 14.11.2012 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 jako kobietę bywałą na licznych salonach , no takiej opinii w życiu bym się nie spodziewała:D Ale fakt, że ilość blogów, które odwiedzam rośnie, i jest to jednocześnie błogosławieństwo i przekleństwo Zbieram się do napisania posta na ten temat, tylko na razie czasu brak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 14.11.2012 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Fantastyczne są te wielkie okna . Prawda? Niestety, po oknach od pierwszego spojrzenia można poznać, czy zdjęcie z Polski czy z zagranicy:( A ponieważ "nadepnęłaś" na jeden z moich "koników", to od razu napiszę: Popatrz, w jakim stanie były okna w domu Anny, kiedy się wprowadzała: W Polsce pierwsze, co by zrobiono, to ich wymiana na plastiki , a ona własnoręcznie doprowadziła je do takiego stanu: Nie mam nic przeciwko plastikowym oknom w nowobudowanych domach, ale w kamienicach wyglądają okropnie:( Nie wiem wprawdzie, czyje okna Yokasta ma na myśli, ale ponieważ moje są też wielkie, więc no... Okna w naszym mieszkaniu to było coś, co nas zamurowało. Dosłownie staliśmy jak wryci - trzy pokoje w szeregu, od południowej strony, w każdym pokoju potrójne porte-fenetre z wejściem na balkon (nazywany przez nas szumnie tarasem) ciągnący się przez one trzy pokoje. Szał!!!!! A jeszcze po bliższych oględzinach okazało się, że okna wprawdzie nowe, ale drewniane! Odetchnęłam z ulgą, bo ewentualna konserwacja starych czy wymiana na nowe drewniane by nas zrujnowała, gdyby były plastikowe, to już w ogóle mogiła - trzeba by było z takimi żyć. Nie są jakieś rewelacyjne, takie raczej zwyczajne, proste, przyzwoite. Na pewno będę chciała wymienić klamki na mosiężne, ale takie fest - odlewane z mosiądzu, nielakierowane (żeby się spatynowały), żadne tam aluminium psikane złotą farbką. Jak coś takiego znajdziecie (dostępnego w Polsce), to uprasza się o cynk. Jak już pisałam, okna to nie jest jakiś tam cud natury, jak u rzeczonej wyżej Anny, więc nie będę miała oporów, żeby czymś przesłonić - mam już nawet batystowe, przejrzyste zasłony. A przysłaniać w ciągu dnia muszę, bo po przeciwnej stronie ulicy mam - delikatnie mówiąc - dość wścibskich sąsiadów (wgapiaczy i komentatorów - już parę razy ktoś się do mnie wydzierał z jakimś pytaniem, jak byłam w pokoju przy otwartym oknie). Ponieważ pokoje są mega-nasłonecznione, zrobiliśmy rolety (widać na zdjęciu), takie lekko przepuszczalne. Wiem, że to nie jest szczyt elegancji, ale to taki tymczas w trakcie zbierania na shuttersy . Generalnie wyglądają nieźle, są w kolorze ścian, na górze jest tylko kaseta, natomiast zabroniłam dawać te obrzydliwe prowadnice po bokach - zatem po zwinięciu rolety po prostu jej nie ma. A, i smutne jest to, że oczywiście różni sąsiedzi okna mają plasticzanne... Podejrzewam, że to wynika nawet nie z braku wyczucia stylu, ale po prostu z tego, że ich nie stać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nihiru 14.11.2012 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Faktycznie, Ty też masz DUŻE okna:D (a zapewne dla komfortu cieplnego - aż dwa kaloryfery:D). I jeszcze masz balkon - rzadkość w kamienicach Z każdym Twoim postem robię się coraz bardziej zielona z zazdrości:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 14.11.2012 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Dziewczyny to nie Boudelaire tylko współczesne politicalfiction rodem z GB. Jak w tym roku byłam w BErlinie w dzielnicy Charlottenburg i zobaczyłam kamienice z drzwiami i oknami rzeźbionym i szarymi ... to zapragnęłam przenieść się gdzieś do kamienicy . Cudne to było. Wszechobecna szerość . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 14.11.2012 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Basia, te ze zdjęć, ale i Twoje duże (przepraszam, nie zwróciłam wcześniej uwagi). Niestety ja mam.... małe pojedyncze. Tylko tarasowe 2 podwójne są jako- takiej wielkości ale przez brązowy kolor wciąż ich szczerze nie lubię. I do tego klamki UWAGA psiknięte na złoty kolor. Niestety nie wybieraliśmy, nie mieliśmy wpływu na takie "drobiazgi". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 14.11.2012 17:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 A wiecie moja mama mieszkała 65 lat w kamienicy (z roku 1936), piekne mieszkanie z dębowym starym parkietem, pięknymi drzwiami, duzymi oknami niestety bardzo zaniedbane przez rodziców, troche dlatego, że byli minimalistami, a po drugie nie byli włascicielami tegoz mieszkania i nic im sie nie opłacało w nim robić Szkoda, ale ludzie którrzy je kupili i wyremontowali zrobili go bardzo nowocześnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 14.11.2012 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Basia, te ze zdjęć, ale i Twoje duże (przepraszam, nie zwróciłam wcześniej uwagi). Niestety ja mam.... małe pojedyncze. Tylko tarasowe 2 podwójne są jako- takiej wielkości ale przez brązowy kolor wciąż ich szczerze nie lubię. I do tego klamki UWAGA psiknięte na złoty kolor. Niestety nie wybieraliśmy, nie mieliśmy wpływu na takie "drobiazgi". No, te wrzucone przez Nihiru są super - piękna rama, detal... Faktycznie, u na jakoś z tym ciężko. Ja do moich okien też pewnie bym dała "psiknięte" , bo zazwyczaj mają jakieś w miarę dobre zabezpieczenia (kluczyk, blokadę, cokolwiek) i zrobione są porządnie, ale w drzwiach wewnętrznych chcę zamocować klamki wyciągnięte z poprzednich, przedwojennych drzwi. Drzwi były brzydkie i liche - żadne tam szprosy czy fazowane szybki, więc poszły do wymiany, ale za to klamki - pierwsza klasa. Dość prosty, ale piękny kształt, każda odlewana indywidualnie do grubości drzwi, z trzpieniem wykuwanym też dla każdej klamki osobno (muszę teraz znaleźć ślusarza, który mi przerobi te trzpienie do obecnych drzwi). No i jak z taką klamką poszłam szukać okiennych i przyłożyłam do współczesnej "psikniętej", to wyglądało to co najmniej beznadziejnie. Zatem albo klasyczna, albo żadna. Jeśli wpadnie Wam w oko w jakimś sklepie coś takiego, jak na obrazku, to dajcie znać! Yokasta, pamiętam Twoje mieszkanie i Twoje okna - naprawdę było bardzo dobrze, więc nie lej łez . Weź czasem coś wrzuć, choćby na chwilkę! No i jak wyszła kolczasta lampa? Już gotowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 14.11.2012 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Piękna klamka, ale to prawdziwy mosiądz?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 14.11.2012 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Napisali, że odlewane z mosiądzu, więc wierzę im na słowo (chociaż faktycznie bardziej złotawo wygląda, niż moje klamki drzwiowe). Ale to strona jakiejś firmy projektowej, a nie sklepu czy producenta. Gdzieś kiedyś miałam namiary na sklep z takimi, ale przepadł w czeluściach. No i zastanawiam się też, czy teraz klamki robi się w zestandaryzowanych rozmiarach (chodzi mi o te wszystkie grubości i rozstawy wewnętrzne), czy też muszę wymontować starą i udać się w maraton po sklepach z klamką w garści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 14.11.2012 21:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Teraz te wymiary są może zestandaryzowane, ale one sie nie maja nijak do wymiarów przedwojennych, pzrynajmniej do naszych w starym domu I nasze mosiężne przedwojenne nie błyszczały sie tak nigdy, ale może teraz robia inaczej ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nihiru 15.11.2012 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 (edytowane) Eee, błyszczą się, bo mosiądz nie zdążył się spatynować: Żeby nie odgrzebywać swojego wątku, wrzucę tutaj inspirację na aktualnie:) kuchnię moich marzeń: http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/235524255483133741_qxxd2mz9_c.jpg http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/185210603396921577_FShrMq7N_c.jpg http://media-cache0.pinterest.com/upload/235524255482937644_7clyV4Ng_c.jpg http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/55521007877060458_0cnKerZa_c.jpg http://media-cache0.pinterest.com/upload/285486063850293835_0LrbeAzj_c.jpg http://media-cache-ec6.pinterest.com/upload/285486063850293844_yVUNqTZ7_c.jpg http://media-cache0.pinterest.com/upload/265008759292626754_7DIi2Ef4_c.jpg Czyli fronty z naturalnego drewna (najlepiej - odzyskanego) połączone z metalem, czernią, ewentualnie bielą. I tak się tylko zastanawiam - jak wyglądają korpusy i ogólnie środki szafek w tych kuchniach. Bo jeśli są to takie "zwykłe" okucia bluma i jakieś białe płyty z mdf-u (które wyglądają absolutnie ok przy białych frontach), to już nie jest zbyt fajnie. Z kolei szuflady bez prowadnic, jak w starych komodach, to zbyt duże poświęcenie praktyki na rzecz estetyki jak dla mnie:) Edytowane 16 Listopada 2012 przez nihiru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 15.11.2012 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Barbe, teraz dzieciowy urządzamy, lampa czeka w kąciku, jak będzie zrobiona to pokażę myślę, że do świąt być może zdążymy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rocia 15.11.2012 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Dziękuję Alicjo za pomysł z założeniem tego wątku Liczę, że stanie się skarbnicą po co warto sięgać (czytelniczo oczywiście) Nie - muszę poszukać Ale np: podoba mi się "Extra vergine" Annie Hawes, "Nigdy nie będę Francuzem" Marka Greenside i "Winnica w Toskanii" Ferenca Mate:). Taka właśnie nieambitna lekturka Coś lekkiego, na odpoczynek po czymś ambitniejszym Twoje propozycje zanotowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rocia 15.11.2012 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Barbe - cue ja mam takie drobne pytanie jak czytasz tak szybko jak mówisz, to nie umykają Ci pewne ważne sprawy w książce. Jesteś w stanie wszystko zapamiętać??? Ja przekonałam sie ostatnio, że każdą ksiązke musze przeczytac dwa razy, bo uciekaja mi pewne ciekawe rzeczy podczas pierwszego można powiedziec pobieżnego czytania:( No niestety bardzo ciekawska jestem i chciałabym wiedzieć jak to ise skonczy ???? Chociaż wcale nie cztam kryminałów. Też się nad tym zastanawiałam. Ja lubię się delektować książką A jak jest jakaś bardzo dobra to nawet pod koniec jej czytania specjalnie czytam wolno, bo żal mi się rozstawać z bohaterami... no chyba, że jest kolejny tom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 15.11.2012 15:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 (edytowane) No ja jestem ostatnio pod wrażeniem ksiązki "ALibi na szczęście" i dalszej części "Kroku do szczęście". Ja niestety bardzo jestem ciekawska i nie moge się doczekać końca więc zagladam( wiem, że sie nie powinno). W/w ksiązkę czytałam trzy razy i delektowałam się nią, a wlasciwie razem z jej bohaterami pzreżywałam to co oni przezywali. I powiem po przeczytaniu tej ksiązki na inne nie miałam ochoty i wpadła mi ksiązka Grocholi "Houston mamy problem", jest to studium psychologiczne faceta widziane oczami kobiety. No cóz absolutnie zgadzam się z Grocholą, mój mąż jednak nie. Edytowane 15 Listopada 2012 przez emiranda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nihiru 16.11.2012 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 A jak jest jakaś bardzo dobra to nawet pod koniec jej czytania specjalnie czytam wolno, bo żal mi się rozstawać z bohaterami... no chyba, że jest kolejny tom Ja wtedy (po jakiejś dwutygodniowej przerwie) czytam po raz drugi:lol2: Ale zasadniczo nie należy mnie w ogóle wpuszczać do księgarni:/. Wczoraj weszłam do jednej po książki dla Igora, a oprócz nich wyszłam z trzema dla siebie:/. A i to po odłożeniu z bólem serca kilku innych Ale przy okazji znalazłam kolejną zaletę kupowania książek papierowych zamiast e-booków: jak mi się nie spodobają, mogę je odsprzedać na allegro i choć część kasy odzyskać (pod warunkiem że przekonam się w końcu do sprzedawania na allegro;) kupuję od dawna bez problemów, ale do sprzedawania zabieram się jak do jeża;)) Ps: dziewczyny - nie podobają się Wam moje inspiracje kuchenne? no nie wierzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 16.11.2012 08:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 Nihiru podchodze do Twoich inspiracji juz kilka razy i powiem tak, ilu znam arystów to z pewnością te Twoje kuchnie przypadłyby im do gustu. Miałam sąsiadke w Gdyni, ona miała podobna kuchnię jak na Twoim ostatnim zdjeciu, gołe lekko zabielone cegły uchwyty ze skóry, wszystkim się to bardzo podobało, mi też, ale u siebie w domu bym tak nie zrobiła. Osobiście wolę jasne przejrzyste itd. Chyba, że mieszkałabym w Prowansji w starym domu to tak Mnie natomiast podoba się kuchnia na tej werandzie też bym tak chciała, ale niestety jest to mało praktyczne ze względu na temperatury panujące tam latem, chyba, ze weranda jest w cieniu drzew Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 16.11.2012 08:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 To to są Twoje klimaty rozumiem Zdjęcie z ostatniej Werandy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nihiru 16.11.2012 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 Emirando - jakbyś zgadła:) te pierwsze inspiracje widzą mi się w domku letniskowym - za dużo we mnie dulszczyzny, żeby w domu do kuchni dać tyle starego drewna:). Ale za to dwie (w zasadzie trzy) ostatnie inspiracje jak najbardziej mogłabym już mieć u siebie w domu:yes: Białe kuchnie nadal bardzo mi się podobają, ale zaczynam odczuwać już pewien przesyt (to samo co z mugatami) i zaczynam szukać odmiany. A pisząc o tej werandzie, znowu nadepnęłaś na moją idee fixe - duże okna. No niestety, w naszym klimacie tylko bardzo, BARDZO zamożne osoby mogą sobie na takie domy (bardziej mi chodzi o koszt ogrzewania niż samych okien): http://media-cache-ec6.pinterest.com/upload/285486063850530433_K3BXRSW8_c.jpg http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/285486063850520898_x32SQxTN_c.jpg http://media-cache0.pinterest.com/upload/265008759292665040_3PF4A5Tv_c.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 16.11.2012 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 I taki ból z tymi oknami własnie. Księgarnia przy Rynku we Wrocławiu a raczej świat taniej książki powinien być dla mnie zamknięty. Niestety też wchodzę po jedną a wychodzę obładowana. Do e-booków chyba się nigdy nie przekonam. Jakieś to takie bezpłciowe. Książkę można obmacać powąchać (czy tylko ja lubię zapach świeżego druku i nigdy nie otwieranej książki ?!). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.