Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pęknięcie YTONG


Recommended Posts

nie spotkal sie wczesniej z czyms podobnym. stwierdzil ze wystapilo chwilowe naprezenie/nacisk podczas wylewania betonu i stad te pekniecia poniewaz lawa i bloczki sa cale

Dziwnateoria biorąc pod uwagę to,że stemplowanie przenosi większość obciążeń. Rygle były zrobione dla wieńca opuszczonego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po wnikliwszych oględzinach zauważalnym wybrzuszenia szalunków powyżej tych ścianek

 

[ATTACH=CONFIG]148466[/ATTACH]

 

może to one spowodowały rozszczep ścian, bo bloczki i ławy są całe

 

Toć pisałem, wibrowali i powstała siła na ramieniu co wywołało moment i przepchało te bloczki, widać,że im niżej tym mniejsze pęknięia bo u góry była największa siła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Aedifico. Dodam jeszcze, że moim zdaniem przyczyną jest wadliwie wykonane deskowanie. Sądząc po zdjeciu drugim zatytułowanym "szpara 1" widać, że nie ma połączenia ścianek deskowań w narożu w związku z tym powstała od momentu siła pozioma nie została przejeta przez ściankę deskowania ściany poprzecznej i ściana z ytonga musiała sobie sama z tą siłą poradzić. No i niestety sobie nie poradziła, bo jak każdy mur, a ytong w szczególności, na rozciąganie jest bardzo słabiutki. Usytuowanie wybrzuszeń może sugerować ponadto, że oprócz sił powstających od naporu płynnej mieszanki pojawiły się jakieś dodatkowe siły poziome. Bardzo prawdopodobne, że przy betonowaniu zawadzono/uderzono czymś o deskowanie (wąż od pompy?). Często jest tak, że stropy "leją" właśnie od narożników.

To mój pierwszy post na forum, w związku z tym witam wszystkich serdecznie i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się mogły nałożyć (nieszczęśliwie) dwie przyczyny. Rzeczywiście, to, o czym piszecie, rzuca się w oczy - brak połączenia szalunków w rogu. Ale faktem jest też to, że te poprzekręcane bloczki w narożu wyglądają tak, jakby ktoś murował te ściany "dochodząc" do rogu z dwóch stron, tzn. dwóch murarzy (albo ten sam innego dnia) spotkało się w tym rogu, zamiast od niego zacząć. Poziomy się po prostu nie zgrały. Boczki nie są równomiernie podparte, a stoją "na kancie" niższego. Słup betonu nie jest jednak na tyle wysoki, aby jego napór poziomy mógł dokonać takiej destrukcji prawidłowo wykonanej ściany. To ciśnie jednak przede wszystkim w dół. To jest moim zdaniem wynik kilku błędów. Błąd w szalowaniu jednak zdecydował, a najłatwiej można go było uniknąć.

Ja bym jednak nie wołał na budowę żadnego inspektora nadzoru. Najpierw trzeba się zastanowić jak to naprawić. Tak, co by nie zastać na budynku tabliczki - "wstęp wzbroniony".

Może ktoś coś podpowie.

 

Pozdrawiam i trzymam kciuki za szczęśliwy koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końcówka od pompy jest elastyczna wiec raczej odpada ta teoria...

 

Interesuje mnie jaka była wysokość słupa tego betonu ???

 

Nie widze dokładnie na schemacie stropu opisanych przekrojów podciągów ( tak mi się zdaje ) że jeden

 

szpara 1 - (na dole widać że wysokośc betoonu ma chyba 80cm)

szpara 2 - u góry ma 50 cm -

 

ewidentnie widać nawet na foto gdzie była większe parcie betonu (szpara 1) jest większa rysa.... !

Połączenie szalunków w rogu też by tu nic nie dało !!! WYPCHNIECIE szalunków nastąpiło w środku rozpiętości !!!!

 

Powinny być zastrzały (np ze stempli budowlanych zaparte dołem o grunt u górą o szalunki czego pewnie nie zrobiono) !?

 

WYKONAWCA - popełnił ewidentnie błąd !!! A KIEROWNIK nie dopełnił swojej funkcji !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedną z opcji jakie usłyszałem jest wymiana pękniętych pustaków, ale nie wiem czy nie jest to naruszenie już związanej konstrukcji

 

a drugą, nie ruszanie tych narożników tylko dobre zabezpieczenie ich metalową siatką i wypełnieniem spoin, ponieważ to co miało być wypchnięte to już poszło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie te rysy jakś specjalnie groźnie się nie prezentują, jeżeli fundamenty są zdrowe i strop ok, to nie powinny mieć tendencji do poszerzania się. Jednak tak oczywiście nie powinna wyglądać ściana. Gdybym budował dla siebie to najbardziej denerwująca byłaby dla mnie świadomość, że te rysy tam jednak są - szczególnie jabym miał spłacać kredyt przez następne 30 lat. Rozwiązanie jakie zaproponuję do tanich raczej nie należy, ale przyznam, że mnie zapewniłoby w takiej sytuacji spokojność umysłu. Proponuję przewiercić poziomo przez pęknięte pustaki otwory (moim zdaniem wystarczyłoby przez cztery górne) tak aby za szczeliną otwór sięgał jeszcze przynajmniej 15cm. Do otworu zaaplikować żywicę do podłoży słabych i wcisnąć w to pręt gwintowany tak aby wystawał nad powierzchnię ściany. Na powierzchni ściany nałożyć na pręt grubą i stosunkowo dużą podkładkę stalową ( np. 12mm-120x120mm). Przed dokręceniem nakrętki podkładkę od strony przylegania do ściany przesmarować warstwą zaprawy cementowej. Pustaka można też w tym miejscu delikatnie "poddłubać", żeby podkładke zlicować z murem. Wystające części stalowe zabezpieczyć czymś co nie będzie korodowało w kontakcie z klejem lub izolacją termiczną ściany. Pozostałe szczeliny wypełniłbym jakąś masą elastyczną np. Sika FC11+grunt do tej masy (nie pamietam dokładnej nazwy). Masę układać w delikatnym wyzłobieniu rysy (ok. 5x5mm). Zywice montażowe do wklejania prętów robi na pewno Hilti (HIT-HY150) ale to "górna półka", może poszukać czegoś u konkurencji tj. Koelner, Fischer, Halfen, itp. Choć tym bym się nie przejmował, bo koszt jest po stronie wykonawcy; to jego psi obowiazek naprawić co zepsuł.

Wydaje mi się, że taki rozwiązanie byłoby bardzo solidne. Czy jednak takie jest potrzebne? Niech głos zabiorą fachowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam jak poprzednicy że szalunek a w szczególności stęplowanie było mało skuteczne, nie utrzymało tak dużego nacisku.

U mnie strop był zbudowany z kilku płyt betonowych, zazbrojonych, zastęplowanych i zalewanych z "gruszki"

W załączeniu kilka fotek

 

Te tajemnicze płyty betonowe to strop filigran, bardzo dobra alternatywa dla monolitu i terivy. Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek to wiele by nie zmieniły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te tajemnicze płyty betonowe to strop filigran, bardzo dobra alternatywa dla monolitu i terivy. Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek to wiele by nie zmieniły.

 

Masz rację to strop filigran, umknęła mi nazwa, kilka godzin na stęplowanie i układanie elementów i 1-2 godziny na zalewanie. Dość sprawnie to idzie.

011 PA020020  2004 listopad 02 montaż stropu.JPG

012 PA020126  2004 listopad 02 montaż stropu.JPG

013 PA020133  2004 listopad 02 montaż stropu balkonu.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...