Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomocy! Moja córeczka ma kolk?!


nnatasza

Recommended Posts

W szpitalu wszystkie butelki sterylizujemy, bez znaczenia jest czy to dziecko ma miesiąc czy rok, ale wiadomo to żywienie zbiorowe, inne normy i SANEPID na karku. W warunkach domowych ( zaczęłam karmić butelką od 2 tygodnia życia) butelkę po karmieniu spłukiwałam pod bieżącą wodą i szorowałam szczotką do butelek, nie używałam płynu do mycia naczyń (nie spłukuje sie do końca).

Do 3 miesiąca życia wygotowywałam za każdym razem, później sparzałam tylko butelki i smoczki, a wygotowywałam ze 2 razy w tygodniu jak miałam wrażenie że są "brudne".

Nie wiem czy to było odpowiednie postepowanie z butelkami :D , ale wiem, ze te dzieci, które żyją w złych warunkach sanitarnych, wcale częściej nie chorują niż te które są chowane wręcz w sterylnym otoczeniu. Więc jeżeli zdarzy ci sie z braku czasu nie wygotować lub nie wyparzyć butelki nie miej wyrzutów sumienia.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Anam - dziękuję za odpowiedź! Zgadzam się co do trzymania dziecka w sterylnych warunkach. W niczym nie można przesadzać.

Pewnie zanim się obejrzę moja mała będzie chodzić po kolanach i wkładać każdy pruszek do buźki i nic na to nie będę mogła poradzić (a nie zamknę jej pod kloszem :D ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duduś - człowiek jest totalnie skołowany - teraz wszędzie krzyczą, że dziecko nie może (bez nadzoru) spać na brzuszku. Nie wiem dlaczego - łatwiej się zachłysnąć śpiąc na plecach a do tego małe dzieci nie śpią na poduszkach (i niczym mięciutkim), aby mogły się tym udusić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagła śmierć łóżeczkowa zdarza się - podobno - zdecydowanie częściej u dzieciaczków śpiących na brzuszku. A puchate poduchy mogą utrudniać oddychanie noworodkom, które z trudem przekręcają głowę.

 

Nasza położna poradziła wsunąć zwinięty kocyk pod materacyk, właśnie, aby był lekki spadek i żeby dziecko się nie zachłysnęło. Tyle teoria...

 

A ja gdzieś tak od trzeciego miesiąca skapitulowałam z nocnym wstawaniem i zaczęłam brać małą do nas do łóżka, a tam poduchy, kołdry i pewnie tabuny roztoczy. :roll: :wink: . Wercia rośnie zdrowo i jutro kończy dwa latka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skapitulowałam po tygodniu.... I tak od dwóch miesięcy śpi z nami. Na samym początku spała tylko "na mnie" (na mojej piersi). Teraz woli między nami. Na początku bałam się, że tatuś ją przygniecie (teraz śpi już bardzo czujnie :D )- o siebie się nie bałam, bo każdy jej głębszy oddech i po moim śnie. Tylko zaczynam się obawiać o nasze życie intymno - nocne ... teraz mamy tylko intymno-dzienne (jak potworek zaśnie) i raczej pt. "szybki numerek" :oops: .

Ale to wszystko się przewraca do góry nogami.... przez taką małą istotkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę Wam pisała jakie to niezdrowe i tak dalej bo same o tym wiecie, ale może przyda sie Wam moje doświadczenie jako matki. Moja córka podobnie jak Wasze nie przepadała za spaniem w łóżeczku, w związku z tym również dla swojej wygody brałam ją do łózka, ale tylko po to aby zasnęła, później przekładałam ją do łóżeczka. Jeżeli pozwolicie swoim dzieciom spać z wami dłużej to później trudno będzie wam je od tego odzwyczaić. Mam kolężanki których dzieci 6-10 letnie śpią z nimi. Jedna nawet rozważa wizytę u psychologa ponieważ jej 12-letni syn nie chce spać sam. Ja nie miałam problemu z przeniesieniem córki nawet do swego pokoju. To prawda kładłam sie razem z nią , do dzisiaj wstaję w nocy aby ją przykryć, czy tez dla "własnego spokoju". Rano gdy pytała się mnie czy spałam z nia mówiłam że tak (miała 3 latka) i ona w to wierzyła.

A co do smierci łóżeczkowej , mimo że moja corka ma 10 lat, czasami w nocy sprawdzam czy "oddycha". Wiem , że to nadopiekuńczość, ale nic na to nie poradzę, poza tym im człowiek spotyka sie z różnymi chorobami czy też czyta o nich tym bardziej sie ich obawia. Czasami myślę że zycie w nieswiadomości jest łatwiejsze. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nnatasza, moja Glizdeczka miała takie kolki..że.. nie chcę już nawet pamiętać. Esputicon jest naprawdę dobry. Zapytaj w przychodni, jest taki syrop dla matek, u nas podawałam go bezpośrednio Glizdeczce, tylko to jej pomagało.... Mam przed oczami butelkę, ale kurcze.. nie pamiętam nazwy.... Poza tym w Bundes można kupić takie skoncentrowane specyfiki dla dzieci do przygotowania z nich herbatek. Są rewelacyjne.

A nocne karmienie... hm.... Mój mlekopij budził mnie co 30 min....

A pamiętam też rozterki nt spania na brzuszku. U nas i tak nie miało to większego znaczenia, bo mała, jak pisałam, i tak budziła się co chwila... Ale kładłam ją kiedy tylko się dało do spania na brzuszku. Spała bez poduszki.

Na pocieszenie powiem Ci, że zaczęła spać w miarę normalnie gdy miała tak.. 2,5 roku. Kolki też mijają. I to też miało być pocieszenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(teraz je o 24, 3, 6 i rano o 9). Mam nadzieję, że zniknie to o 3'ej. Można to jakoś wspomóc?

 

To zależy, czy karmisz co 3 godziny bo tak trzeba, czy w/g wskazań lekarza czy też twoja córeczka jest rzeczywiście głodna. Mysle jednak ze powinnaś zacząć stosować przerwę nocną, to znaczy albo wyeliminować jedno karmienie lub na początek skrócić czas pomiędzy karmieniami np. nie 3 godz a 4. Może ona budząc sie tak często w nocy poprostu chce pić a nie jeść?

Pozdrawiam Anna

Ps. Polecam do poczytania

 

http://www.poradnik.rodzinny.pl/prr/prr2.html#2.1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2,5 miesiąca czy nie za wcześnie na przerwę nocną? Literatura fachowa mówi że nie, ale życie życiem. Są niejadki takie jak moja córka, która przestała jeść w nocy w 2 miesiącu życia ( ponieważ było mi jej szkoda bo wydawało się że jest głodna to wstawałam o 4 rano i karmiłam ją przez sen) i małe żarłoczki jak dziecko Agnes.Ale ja bym spróbowała tej herabatki :wink:

Jeszcze jedno, twoja córeczka jest karmiona mlekiem modyfikowanym wobec tego juz niedługo bo po ukończeniu 4 miesiaca życia powinnaś urozmaicić jej dietę,czego skutkiem bedą dłuższe przerwy między posiłkami. Kolejna lektura.

http://www.nutricia.com.pl/klub_abc_wzbogacania_diety_0-4.php#Wzbogacanie%20diety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 3 weeks później...

żeby brzuszek nie bolał,nie było zaparać i kolek, przy każdym przewijaniu kochani cwiczonka maleństwa - nózki zginamy do brzuszka tak aby kolanka naciskały na brzuszek - dzieci uwielbiają te ćwiczenie, a gazy odchodzą same :)

Robiłam te ćwiczenia swojemu synkowi - przy ćwiczeniach śmiał się i .... puszczał bączki :):):)

Nigdy nie pojawjały się kolki.

No i oczywiście wylegiwanie się jak najczęstsze na brzuszku dla dzieciątka :)

Mogę polecić bardzo dobrą pediatrę dla Szczecinian, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...