Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiązary Burkietowicz - opinie, problemy


janokowal

Recommended Posts

Witam.

 

Czy ktoś z forumowiczów miał styczność z firmą Wiązary Burkietowicz z Odolanowa.

Firma miesiąc temu przywiozła elementy do montażu dachu, ale w trakcje prac wynikały dziwne problemy i skończyło się tym że dostarczone wiązary są mniejsze niż w projekcie budowlanym. Czy ktoś miał podobne problemy. Czy inne firmy zajmujące się wykonaniem wiązarów też przeprojektowuje je po swojemu mino dostarczenia dokumentacji?

 

Pozdrawiam

Janusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym cały problem że kąty zachowali ale wymiary dachu zmienili i przez miesiąc przedstawiciel wmawiał mi że on tak może zrobić.

Dopiero pomoc prawnika spowodowała że nagle widzą problem. Dach już dawno miał być pokryty a przez opór niekompetentnych pracowników dachu nie mam.

Dlatego pytanie czy to akurat mi się trafiło czy ktoś miał podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszą wymienić na takie aby dach miał wymiary zgodne z projektem. Potrzebny odpowiedni wpis w dziennik budowy. Prawnik w Twoim imieniu powinien wystąpić o odszkodowanie związane z niedotrzymaniem terminu. Rozumiem, że jeszcze wszystkiego nie zapłaciłaś. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez problemy jakie stwarzali zostało wysłane pismo o wstrzymaniu ostatniej raty (25% całej kwoty).

Biorąc pod uwagę weekend nie będę się kontaktował z prawnikiem, ale czy warto sobie zawracać czas na sprawę o odszkodowanie?

Aktualnie to sytuacja wygląda tak że w poniedziałek ściągają konstrukcje i będą ustalane dalsze prace. Właściciel poinformował że nie są w stanie wykonać dokładnie takich wiązarów jak są w projekcie.

Edytowane przez janokowal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie są w stanie to po co się podejmowali?! Zdemontują te wiązary i co dalej? Ja bym nie odpuścił. Masz wstrzymane wszystkie prace, może nastąpić załamanie pogody. Kary umowne to nawet za mało jesteś przecież narażony na inne straty. Źle by się stało gdyby budynek nie został zakryty na zimę. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłam u nich wiązary, u mnie były problematyczne bo bardzo płaskie (kąt nachylenia 4 stp. ) i długie 13 m. Dodatkowo przez błąd mojego architekta dostali nie ten projekt dachu (krótszy), więc wiązary byłyby za krótkie, gdybym się w porę nie zorientowała. Poprawili, po przeliczeniach okazało się że trzeba dołożyć jeden wiązar, żeby wzmocnić całość. Dopłaciłam i nie było juz dalszych problemów. Oczywiście wymiary i kąty zgodne z projektem (najpierw tym złym potem dobrym :) ). Generalnie nie miałam żadnych problemów przy współpracy wynikających z ich winy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 9 months później...

Dyskusja stara ale może komuś się przyda moje zdanie.

 

W przypadku więźby "standardowym" błędem jest podanie w projekcie wymiarów netto a nie brutto i brak informacji o tym. Przynajmniej kiedyś tak było, że więźba musiała być ciut dłuższa (np. 5%), żeby cieśla w razie potrzeby przyciął.

W przypadku wiązarów są konkretne rysunki. Wówczas obowiązuje zasada "sztuki budowlanej". Jeżeli wykonawca widzi błąd, to MUSI go poprawić i zadanie wykonać zgodnie ze sztuką budowlaną. Burkietowicz ma konstruktorów (wiem bo przeliczali mi wytrzymałości elementów "rusztowania"), więc jest w stanie. Moim zdaniem - i to będzie bezpieczniejsze dla nich - musiałby jednak poinformować o tym zarówno klienta, jak też konstruktora czy architekta, który podpisał się pod projektem.

Nie bójcie się żądać odszkodowania. Ja miałem błąd w konstrukcji dachu i po dobroci konstruktor z architektem zapłacili za robociznę wykonawców przy poprawce, a ja za dodatkowy materiał. Zagroziłem konstruktorowi, że jak się nie dogadamy, to idę do sądu. Kolejnym argumentem byłoby poinformowanie izby budowlanej (czy jak się to zwie), która wystawiła mu uprawnienia (był nawet rzeczoznawcą) i producenta oprogramowania (na wydrukach z obliczeń było, że program w wersji testowej - czyli zhackowany). Błędy "w sztuce" były tak oczywiste, że szybko przyjął propozycję ugody. Spisz argumenty, porób kopie (projekt, korespondencja, notatki z rozmów, zdjęcia, zeznania świadków, itp.) i przedstawiajcie jasno swoje żądania. W negocjacjach jest wiele technik, które zależą od sytuacji i postawy drugiej strony, ale warto zacząć od rzeczowego kontaktu. Proponuję też kontkat bezpośredni, bo słowo pisane często eskaluje emocje, a to nie służy porozumieniu. W kwestii kwoty, to w zakresie marży (cena - koszt), wykonawca łatwiej ulega. Powyżej (będzie strata) musi zrozumieć, że w razie braku ugody strata się powiększy (pełne żądania, koszty sądowe, utrata marki, itp.).

 

Co się tyczy Burkietowicza - to lokalny potentat tartaczny od zawsze. Był uważany za drogiego, ale solidnego. Wiązary zaczął chyba jego syn (być może prowadzi już i tartak, i wiązary). Patrząc na rozwój firmy i wcześniejsze opinie - sądzę, że przy rzetelnym postawieniu sprawy da się z nimi dogadać. Jak brałem więźbę to nie tylko dopytał czy wymiary netto, ale stwierdził, że wzmocni ją (oj miał rację choć wtedy jeszcze nie mieli konstruktorów) bo ma maszyny, która ma tną ciut grubiej. Wszystko na czas i zgodnie z projektem. Potem brałem podbitkę bezsęczną i też brak zastrzeżeń. Ja bym polecał, ale jak z każdym wykonawcą - zawsze trzeba pilnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...