Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jak spędziliśmy sylwester. No właśnie tak :)

 

http://i2.fmix.pl/fmi2858/900e3d9f0001cbe552c5d3fa/zdjecie.jpg

Księżniczki uroczo pozdrawiają całe forum

 

http://i3.fmix.pl/fmi646/9967f05800170f5852c5d425/zdjecie.jpg

Tutaj Karolinka i Krzyś tłumaczą jak lata samolot. Małe przekupy :)

 

http://i1.fmix.pl/fmi718/a29c34e7001d486e52c5d456/zdjecie.jpg

No i mała kontrola czy czapki są na pewno na właściwym miejscu

 

http://i3.fmix.pl/fmi1037/3dda65f900294b4f52c5d482/zdjecie.jpg

To zdęcie jest tak urocze, że tylko posuje je wypisując jakikolwiek komentarz.

Edytowane przez Miras12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oj była zabawa :) Celowo przetrzymaliśmy dzieciaczki i wytrzymały do 12 stej. Chcielismy wspólnie przywitać Nowy Rok i zyczyć sobie wzajemnie samych radosnych dni. Dzieciaczki już od rana opowiadaly telefonicznie babciom, że dzisiaj jest sylwester i będa tańczyły, śpiewały. Tak tez było. Krzyś do dziś opowiada nam jak to fajnie było. Były ognie i pyszny serniczek przygotowany przez żonkę.

Nie nitko nie dostał kuchenki od Mikołaja. To będzie musiało trochę poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek - a dziewczynki muszą siedzież w W?

Nie wiem, dlatego pytam.

Czy to by było źle, gdybyście sami układali im nóżki w normalny siad np. właśnie na wersalce, gdzie mają podparcie dla pleców...?

Bo tak, to biodra, sam wiesz... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DePeSiu dobrze że poruszyłaś ten temat. Niestety, ale nawet na wersalce już dziewczynkom usiąść w inny sposób. Nie wiem czy dobrze to wyjaśnię, ale nasze księżniczki mają cały czas mocno napięte mięsnie nóżek i wraz z ich rozwojem te mięsnie nie rozciągają się. Jest to główna przyczyna dla której nasze córeczki nie potrafią stanąć na własnych nóżkach. Jeszcze jakiś czas temu udawało się je posadzać w innej pozycji. Teraz gdy próbujemy sadzać je tak jak Krzysia zwyczajnie zjeżdżają i płaczą, że je nóżki bolą. Oczywiście staramy się je pilnować i zmieniać pozycje, ale coraz trudniej to naszym księżniczkom osiągnąć. Siad w literkę "W" oraz po turecku najbardziej im pasuje. W innych pozycjach płaczą że je nóżki bolą. Mamy świadomość, że wtedy te mięśni się rozciągają, konsultowaliśmy to z fizjoterapeutami. Małymi kroczkami do celu, tak aby im ni wyrządzi większej krzywdy.

 

Dziękujmy za noworoczne życzenia. Zdrówko dla księżniczek jak najbardziej wskazane. Nam zaś potrzebne jest dużo siły do walki o zdrowie księżniczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak masz racje. Choć jest to trudne bo co chwilkę trzeba poprawiać to walczymy z tym.

http://i1.fmix.pl/fmi161/d4b86b400016264252c5d369/zdjecie.jpg

 

http://i2.fmix.pl/fmi608/2cb1fe73001a1e0f52c5d3e4/zdjecie.jpg

 

coś ciężko idzie wklejanie zdjęć. Reszta jutr :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nasze słodkie trio jest tylko na zdjęciach. Dziewczyny mają swoje zdanie i humory. Krzyś walczy o swoją pozycje i zawsze księżniczkom powtarza, że to on jest starszym bratem. Ogólnie jest wesoło. Tylko czasem jest smutno gdy dziewczynki z takim dużym poczuciem żalu pytają dlaczego one nie chodzą. Przychodzą wtedy obie jedna za drugą i chcą żeby je wziąć na kolanko. Już wtedy wiem o co chodzi i o czym będą m opowiadać. Zawsze powtarzają jedno zdanie "tatusiu ale my tak baldzo się stalamy". Tak, wiem kochane córeczki, że bardzo się staracie i mocno wierzę w to że będziecie obie chodzić. Na złość NFZ-towi i wszystkim durnym przepisom i złośliwcom staniecie na własne nóżki i same zrobicie ten pierwszy kroczek. Tak będzie bo macie w nas rodzicach i tysiącach innych osób oparcie, które tak jak my wierzą, że tak się stanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak masz rację. Krzyś to 100% tatuś i jestem z tego powodu bardzo dumny :D

Natomiast nasze księżniczki są podobne do siebie, ale niebieściutkie oczka maja po mamusi i tez jestem z tego powodu dumny :D

 

No i mam wiadomość, którą koniecznie muszę się z wami podzielić. W moim zakładzie pracy skrzyknęło się parę osób i robią akcję dla naszych księżniczek. Akcja nazywa się „Ciasto, które pomaga i nie tuczy”. Były robione już takie akcje w innych zakładach, ale w moim jeszcze nie. Bardzo się cieszę bo jak się okazało to pomimo, że codziennie pracujemy i rozmawiamy to jednak nie wszyscy wiedzieli o chorobie naszych księżniczek. Być może przy okazji tej akcji uda nam się dotrzeć do innego specjalisty i zdiagnozować nasze kochane księżniczki. Duże podziękowania dla Bogdana i jego zespołu za pomysł i zaangażowanie. Termin akcji został ustalony na 31 stycznia 2013.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak siedzę dzisiaj i zastanawiam się co to ja miałem zrobić. nagle przyszło olśnienie, że zwyczajnie nie dodałem ulotki z prośba o przekazanie 1 procenta dla naszych księżniczek. Hmm chyba zacznę sobie supły wiązać tylko nie bardzo wiem na czym, bo chusteczek wielorazowych nie używam. Hmm, Ja w ogóle nie używam chusteczek bo i po co skoro są rękawy.

 

No i nasza ulotka

http://i2.fmix.pl/fmi2459/09d1d98800229a9752cdd42a/zdjecie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super, że w pracy robi się taka akcja, to Wam pomaga, ale i ludziom w pracy - tworzy poczucie wspólnoty, pozwala czuć się lepiej i być pożytecznym. :yes:

Bardzo dobrze, że ktoś wpadł na taki pomysł! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcja polega na tym, że w pierwszej fazie informuje się ludzi o akcji i możliwości uczestniczenia w niej. Wystarczy, że ktoś zaoferuje się upiec przysłowiową blachę ciasta. W wyznaczonym dniu każdy przynosi ciasto i jest ono dzielone na punkty. Punkty organizuje się w różnych miejscach i tam można za symboliczną kwotę dostać takie ciasto. Są osoby wyznaczone do prowadzenia całej akcji. Pieniążki są zbierane do zabezpieczonych puszek, które w naszym przypadku dostajemy od fundacji. Na koniec jest sporządzany protokół i pieniążki są przeznaczane na konto fundacji, gdzie wszystkie pieniążki trafią do dziewczynek. Tak to mniej więcej wygląda.

W naszym przypadku zgłosiło się już bardzo dużo osób do upieczenia ciasta. Cieszymy się z tego powodu. Oprócz zgromadzonych środków taka akcja daje nam jeszcze mnóstwo energii. Dostajemy też takie wsparcie, że to co robimy dla naszych córeczek jest słuszne. Masz rację DePeSiu, to w pewien sposób scala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...