Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

aj no chodzi mi o postanowienia typu odchudzanie się itd. Moja zonka tego by mi nie wybaczyła :)

Tak sobie pomyślałem, bo czasem i mnie się zdarza, że trzeba pokazać te pierwsze kroczki Karolinki. No i filmik jest, ale nasza królewna jest w samych gatkach. więc jako rozsądny rodzic oraz zaborczy tatuś nakręcę nowy filmik w bardziej dostępnej formie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no to jestem ciekawa filmiku tekstylnego. Najlepiej w jakiś getrach bo przy koronkach i falbankach sukien mało będzie widać.

 

A co do Krzysia... hm.. mam wrażenie, że 8latkowi to trzeba jedynie wbijać do głowy, że nauka jest ważna a nie piłka. A najważniejsza jest matematyka ;) A jak będzie dobry z matmy i fizyki, to piłka sama poleci tam, gdzie ją kopnie, bo to właśnie fizyka decyduje o locie piłki :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie będzie ten film :)

No radość jest duża, rzekłbym ogromna. Mija dzień za dniem i powoli nasze dziewczyny ćwiczą. Karolcia stara się przełamać i ruszyć do przodu. Julcia widząc sukcesy siostry wstaje i z zacięciem na głos mówi "Ja też dam radę..." Pewnie, że dasz radę córeczko. Mocno w to wierzę :)

Ewcioo uwierz mi, że Krzychowi nie trzeb nic wbijać. Matematyka i fizyka to jego ulubione przedmioty. zasada jest jedna i dość prosta. Najpierw nauka, potem piłka i dopóki Krzyś jej przestrzega to będę go wspierał w jego pasji. Przy okazji i mi brzuszek spada :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

swojaczka gotuje to i coś będzie

 

Słuchajta mnie ludziska. 04 luty to urodziny księżniczek.

Domagamy się, ba wręcz żądamy zaśpiewania Sto Lat.....

Przydałyby się jakieś życzenia :)

 

Co u nas. Mija dzień za dniem. Dziewczyny chętne do nauki chodzenia na chodzikach. Mocno wzajemnie się mobilizują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Za życzenia dziękujemy. Zawsze ale to zawsze wracamy do nich w trudnych dla nas chwilach. Jakoś tak cieplej się robi na sercu i człowiek wie, że jest tam ktoś jeszcze na tym świecie myśli o tobie.

Ostatnio dużo się dzieje. Otóż spadają na nas same kłopoty czystej materii, że tak ładnie powiem. Jak to wygląda poczytajcie sami:

Wtorek - dzwoni dzielna żona Edyta i melduje że prądu w domu brak. Czy ja na pewno zapłaciłem rachunek itd? Hmm, pewnie że płaciłem ale co się dzieje. No jest w domu trochę prądu ale nie wszędzie. Znowu moje zdumienie, jak trochę jest. Trochę dużo czy trochę mniej ? A więc tłumaczę żeby sprawdziła "różnicówkę". Tutaj nastąpiła nerwowa wymiana zdań na temat bezpieczników, ilości faz itd. Doszliśmy di porozumienia, że wszystko ma być w górze i proszę nie rozbiegać się z wyobraźnią, bo to normalne jak żona rozmawia z mężem, że wszystko ma być to ma być, szczególnie bezpieczniki :)

Po powrocie z pracy szybki przegląd i telefon do elektrowni. Pani oczywiście mnie poinformowała, że będę musiał płacić za usługę bo u niej wszystko jest dobrze. Krótka wymiana zdań co kto może i co kto powinien i moje ostre słowa "to do cholery będę płacił"

Przyjazd ekipy po 20 minutach i tutaj miałem wrażenia że owa ekipa składająca się z dwóch Panów założyła się kto będzie większym bucem wobec klienta czyli mnie. Narzekania, marudzenia, bo ciemno, bo zimno, bo skrzynka nisko osadzona. Słucham cierpliwie tego wszystkiego i w końcu jak nie warknę na nich, że mam w nosie ich marudzenie bo jęczą nie powiem jak kto i gdzie. Pech chciał że na następny dzień jechaliśmy do Poznania do Pana prof Napiątka na konsultacje z dziewczynkami, a tu dwóch zrzędliwych marudzą mi że zwarcie zrobiłem duże bo zabezpieczenie wywaliło itd. Panowie po moim kontrataku zaczęli szukać przyczyny zwarcia. Po 20 minutach i 5 spalonych bezpieczniakach na moich oczach stwierdzili obaj słusznie że padł licznik i z uśmiechem mnie informują że oni takiego nie posiadają ale jutro to ktoś naprawi. Oj no zagotowałem się i powiedziałem parę słów szczerej prawdy, które nie bardzo nadają się do napisania tutaj. Po moich ostrych i zdecydowanych słowach Panowie licznik znaleźli, przywieźli i wymienili jeszcze tego samego dnia.

O wizycie u Pana prof Napiątka i o złośliwości rzeczy materialnych w następnych wpisach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...