Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Co do terminów NFZ to mogę ci wyjaśnić, jeżeli oczywiście zabieg jest w systemie szpitalnym a nie przychodnianym. Otóż NFZ wymyslił sobie pewne oszczędności a mianowicie

szpital musi przyjąć na zabiegi ratujące życie

szpital ma limit

NFZ płaci najpierw za wszystkie zabiegi ratujące życie a potem za zabiegi planowe, jezeli jest jeszcze limit

NFZ nie płaci za nadwykonania

 

I teraz zbierając rzecz do kupy. Dotychczas płacono za zabiegi w kolejności więc po wyczerpaniu limitu pod koniec roku już leciały same ratujące życie jako nadwykonania, za które NFZ musiał zapłacić, bo za ten rodzaj świadczeń zapłacić musi. Teraz zmieniono zasady na powyższe. Czyli jezeli szpital nie chce się zadłużyć to musi planować mało zabiegów planowych, bo wie, że te ratujące życie, a można oszacować ile ich będzie, zajmą większość kontraktu. I mamy terminy po 10 lat. Czyli trzeba szukać wersji ambulatoryjnej, powinna być znacznie szybciej.

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam wieczorową porą,

Mnie też dawno nie było (tzn. nie odzywałam się, bo jak miałam u kogoś dostęp do neta to zaglądałam do Ksieżniczek), ale wypadła mi skomplikowana przeprowadzka. Obiecuję odzywać się juz teraz częściej.

Mam nadzieję, że znajdzie się jakieś rozwiązanie, aby dziewczynki dostały ten botoks wcześniej (aż musiałam przeczytać tą informację kilka razy, bo nie wierzyłam, że można tyle czekać). To zupełna paranoja. Podobnie jak z rozszczepem wargi u dzieci, mówili o tym 2 dni temu w Faktach. Porażka! Nóż w kiszeni się sam otwiera.

Oczywiście mocno trzymam kciuki za postępy dziewczynek, a rodzicom życzę dużo siły.

Przesyłam moc :******* dla całej dzielnej rodzinki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
uff trochę dostępu do sieci nie było, ale już jest. No to po kolei: Tak malka dzwoniłem. Musimy najpierw odbyć u Pani prywatną wizytę i dopiero możemy rozmawiać dalej. Nie udało mi się wyciągnąć od niej przez telefon ile czasu się czeka. Próbuję też zrobić coś z tym terminem w Poznaniu. Wszystko powinno wyjaśnić się pod koniec następnego tygodnia. Nie wiem na ile uda mnie się gon przesunąć, jakby co będę drążył dalej. W ostateczności zostanie mi telewizja :) DePeSia pionizatorów jak nie było tak nie ma. Jestem na etapie odzyskiwania pieniążków, a to nie taka łatwa sprawa. Najlepsze jest to że zażądałem zwrotu pieniążków wraz z ustawowymi odsetkami. Jakie oburzenie wywołałem "no jak to tak" Cholera jak na samym początku negocjowałem cenę to pani powiedziała, że nie są instytucją charytatywną. No przepraszam, a Ja to niby jestem bank? No ale co z tego, że odzyskam pieniążki. Już nawet nie złoszczę się na to, że tracę czas na pisanie pisemek. Zwyczajnie wyć mi się chce jak sobie pomyślę ile czasu straciły nasze dziewczynki. Jak mam być wiarygodny dla innych. Dlaczego inni mają mi wierzyć, tyle czasu i nie dostał pionizatorów? Pewnie coś kręci i tyle. Próbowałem odświeżyć temat genetyki w Poznaniu. Niestety poszło słabo, albo nie, bardzo słabo. W ostatnim czasie nie mam już sił na przepychanki. jak sobie pomyślę, że mam znowu zrobić rezonans to mnie trafia. Nie wiem ile będziemy musieli czekać na niego, ale ostatnio to było 6 miesięcy. Tak sobie ostatnio wymyśliłem, że zapiszę dziewczynki na wszystkie badania, nawet ginekologiczne. Przecież kiedyś dorosną i będzie jak znalazł. Przepraszam, ale ostatnio za dużo kłopotów, za dużo zmartwień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek, to taki czas, raz sinusoida idzie w górę, raz w dół...

Odzyskasz kasę, zamówisz pionizatory, wyprowadzisz na prostą inne rzeczy, powoli.

Dasz radę, bo to przecież dla dziewczynek, musicie dać radę.

Wiem, że macie mnóstwo siły wewnętrznej, tyle już zrobiliście!

Trzymam kciuki, już niedługo na pewno będzie lepiej. :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, macie rację, powoli do celu. Ostatnio dostałem od znajomego bilety do kina. No i postanowiliśmy go dziś wykorzystać. Całą piątką ruszyliśmy do kina. Oczywiście jak to u nas bywa trochę to wszystko trwało. Na ostatnią chwilę zdążyliśmy, a było to tak. Na początek Krzyś wylał na siebie picie. Ok oglądamy już wszystko dobrze, sytuacja została opanowana. Następnie Karolinka postanowiła, że będzie siedzieć sama. Po około trzech minutach stwierdziła, że musi iść pozwiedzać kino. Ok wymiana dzieci, mała roszada i chwila spokoju. Po całych 10 minutach Krzyś zameldował, że musi do toalety. No dobra, oglądamy. Kochana Juleczka stwierdziła, że musi iść do taty, bo tatuś za nią tęskni. Znowu małe zamieszanie i roszada. Hmm Karolcia stwierdziła, że koło tatusia było lepiej i Juleczka musi iść do mamy. Małe zamieszanie i no dobra, oglądamy. Jednak kino to całkiem fajne miejsce, a tatuś za bardzo pilnuje. Karolinka idzie do mamy, ląduje obok Juleczki. Krzyś wykorzystał sytuację i przenosi się do taty. No dobra, cicho oglądamy. Po kolejnych minutach Juleczka i Karolinka usypiają. Natomiast Krzyś jednak woli siedzieć u taty na kolankach. No i zostało całe 10 minut bajki. Oczywiście wychodziliśmy jako ostatni. Było super :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba za małe jeszcze są na kino :)

Z zapisywaniem na lata na przód miałam taką samą myśl, jak dzwoniłam na onkologię. Ja tylko miałam mieć kontrolne USG a mówią mi - za 2 lata. No to sobie pomyślałam OK- czemu nie? Niech mnie zapiszą, bo ja wiem, czy za 2 lata też się nie przyda?

 

Mirek, czy nie ma takiej firmy od pionizatorów, gdzie najpierw dają potem się płaci? Przecie cały sprzęt rehab się tak kupuje, dlaczego ty najpierw płaciłeś???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego miałbym się obrazić?. Wracając do tematu kina to rzeczywiście są za małe, ale fajnie było oderwać się od tej całej rzeczywistości. No i dzieci do trzech lat mają wstęp za darmo. Jeszcze trochę i już tak nie będzie :). Z bieżących spraw to uprzejmie informuję, że tata się przeziębił, a dokładnie złapał anginę, zawalił oskrzela. Zostałem odseparowany od reszty. Jakoś tak głupio nic nie robić przy dzieciaczkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, już jest lepiej. Muszę wam się pochwalić najnowszą wieścią. Nasz kochany Krzyś jakieś dwa tygodnie temu dostał zaproszenie na urodziny od kolegi z przedszkola. Oczywiście nie wiedzieliśmy czy Krzyś tam pójdzie, bo przecież u nas nigdy nic nie wiadomo, ale robiliśmy wszystko żeby właśnie się tak stało. No i właśnie dziś był ten dzionek. Początkowo zakładaliśmy wersję, że mama idzie z Krzysiem, a tata pilnuje księżniczek. Jednak dla dobra dziewczynek i trochę chyba mojego zastąpiła mnie babcia. Krzyś wrócił i na pytanie jak było odpowiedział dość krótko "jestem przeszczęśliwy tatusiu i już do Ciebie wróciłem". Teraz bardziej rozumiem znaczenie słów "jak ten czas szybko leci". No tak dziś pierwsze urodziny u kolegi, jutro pierwsza dyskoteka itd. Jeśli chodzi o moje zdrowie to proszę o podpowiedz, co jest dobre na migdały i węzły chłonne? Podpowiedziano mi że dobrze jest płukać gardło wodą z solą. Jednak szału nie ma, nic a nic się nie poprawiło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...