Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

dzięki carver za szybką reakcje, oby się nie powtarzyło nigdy więcej. Ten skrót GSR powinien zostać chyba jednak nadawany. Zaciekawieni niech myslą.

 

No prosze jak nam się wątek z gaciami rozciągnoł, ale fajnie. Znaczy się dobrze, ale może jednak jako facet nie będę dalej nic mówił bo sie pogrążam.

 

Relacja z dzisiejszej wizyty:

- dojechaliśmy szczęśliwi

- wrocław trochę moco zasypany, listu pisać mi się chciało to mam za swoje

- pobrano próbki krwi, na jakie badania no już sam się pogubiłem, doktor zresztą też. Jak sobie ułożę to oczywiście zamelduję

- wrócilismy szczęśliwe, choć droga zasypana dość mocno, zwłaszcza A4.

 

No i mała sytuacja w poczekalni:

 

Wchofdzimy, kolejka osób do pobrania, duża. No to co ja rozbieram dziewczyny a Edytka śmiga ustalić hgdzie stojmy. Dolacza do mnie i karmimy dzieciaki. Żeby wejść na pobranie trzeba przejść obowiązkowo przez rejestrację. Ja zostaje na tyłaqch z dziećmi, Edytka idzie strużować pod rejestracje. Tam nie ma przerość, czekam na moment w którym ludziska noże zaczną wyciągać. Wiadomo dziewczynki w wózkach, Krzyś przegląda ulotki, dziewczyny marudzą. No więc dzielny tatuś robi głupie miny i rozśmiesza dzieczyny, ale zrymowałem. Krzyś dołacza do zabawy, jest ok. Szerokośc poczekalni to ałe 1,6 metra. Po jednej stronie krzesełka, po drugiej gabinety. Nie ma szans podjechać do Edytki,więc pale glupa dalej. Nagle podchodzi do nas Pan, na oko 45 lat. czyli nie taki stary. zwraca mi uwagę że się głośno dzeci zachowują, a Pan je prowokuje. "holera, myśle sobie dziewczyny siedż w wózkach i zwyczajnie się śmieją. Nie aż tak że by b ył hałas, pamiętam gdzie jestem". No i odpowiadam Panu dobrze ma Pan racje może to pana drażni, ale co mam zrobić z dziewczynkami, czekac w samochodzie? Pan odpowiada mi że innym to przeszkadza, lecz zwyczajnie nie chcą mi zwracac uwagi. Patrzę na ludzi a oni kręcą głowami, że nic z tych rzeczy. Więc mówię do Pana że bardzo Pana przepraszam, że moje dzeci tak głosno się śmiały, ale niech Pan nas zrozumie, one sa niepełnosprawne i nie mam gdzie zwyczajnie z nimi się podziać. Czy wybiera Pan płacz dzeci czy śmiech bo raczej na zabłoconą podłogę po sniegu ich chyba nie dawać. No i facet odchodzi czerwony jak burak i gada dość głośno "tak teraz będzie wymyślał, że dzieci nie umieją chodzić i są niepełnosprawne, co za durni rodzice.... Ludzie obok mnie mówią, niech się Pan nie przejmuje, to głupek jakiś, no i na pewmo nie ma dzieci.

Ot cała historia, oczywiście nie przejmuje się jakimś dupkiem. Myśląc globalnieto tak mnie wkurza i drażni mnie jak czasami ludziska potrafią na kimś rozladowac swoje emocje nie patrząc na to czy ich krzywdzą, czy też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

dzisiaj tak w skrócie podsumowując to oprócz potwierdzenia że to choroba genetyczna to jakoś nic nie było. dalsze badania, a wyniki za miesiąc.

Oczywiście powiem jak wyszły.

Szykujemy się na jutrzejszy wyjazd do Poznania. Dziękuję Panie Premierze za śnieg, rychło w czas. No ale sam chcialem i zaraz okaże się że datę w pi śmie złą podalem na kiedy ten śnieg. Nie podałem składu częstotliwości padania, więc dali co mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mirku, dobrze, że droga minęła szczęśliwie choć śnieżnie...no ale sam chciałeś ;)

Ludźmi pokroju tego pana (przez małe p) to się nie przejmuj...wiem,wiem łatwo mówić, trudni nie dać się w takiej sytuacji nie zdenerwować, ale i tacy ludzie są na świecie.

Oby badania na coś się zdały.

 

A w temacie gaciowym to się nie ograniczaj ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacji ze śmiesznym panem nie skometuje, bo to dzieciowy wątek i nie wypada bluzgać :mad::mad::mad::mad:

 

To czekamy na wyniki....oby coś wniosły.

 

A i przepraszam,ze dziś paczka nie wyszła, ale nigdzie w okolicy folii bąbelkowej nie dostałam :(

ale będę szukać jutro -do upadłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj Ja tam mam duży dystans do takich ludzi. Grzedcznie ich informuje i dalej robię co swoje. Oczywiście nie wolno uważać się za najważniejszego bo się ma problem. Nie uważam też że wolno nam więcej jak innym ludziom, bo i niby dlaczego. No ale wkurza mnie jak ktoś po minucie przylazi i zwraca mi uwagę. Kurcze wiem gdzie jestem i dzieciaki nie śmiały się tak głośno, żeby trzeba było interweniować.

 

Malko dziękujemy za obraz na Aukcje, zdązymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek....ale Ty nikogo nie musisz informować....Ty nie byłeś w lokalu dla dorosłych ze śmiejącymi się dziećmi, tylko w przychodni ....ręce opadają... Edytowane przez malka
literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...