Gagata 20.11.2012 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2012 Mama moja, 72 lata, wskutek sprzedania mieszkania w mieście, będzie mieszkać w mieszkaniu wynajmowanym. My będziemy płacić za jego wynajem a po mamy stronie będą opłaty (czyli finansowo będzie dla niej tak jakby mieszkała w swoim mieszkaniu). Poniewaz teraz jest dobry rynek dla najemców, jest dużo ciekawych ofert - można wybrać dla mamy coś naprawdę fajnego. Ale dziś rano mama podniosła następującą kwestię - a co będzie jak Was oboje szlag trafi (no, mniej więcej.. ;-)) - co z moim mieszkaniem bo sama nie dam rady? Oczywiście ma prawo tak pomysleć - jeździmy razem samochodem, możemy razem (choć nie planujemy na razie... ) wsiąść do pechowego samolotu itp. I mama zostaje na przysłowiowym lodzie bo sama nie da rady opłacić wynajmu. Po co to piszę? Abyście poradzili (może ktoś ma/miał podobną sytuację?) jak to rozwiązac aby mamę zabezpieczyć. Ja myślę o jakimś zapisie w testamencie, żeby moja córka (obecnie mężatka, 26 lat), która otrzyma po nas spadek, wzięła na siebie płacenie za wynajem mieszkania dla babci. Żeby było jasne - moja córka zrobiłaby tak sama z siebie, jest to oczywiste, że zajęłaby się babcią gdyby nas nie było. Ale babcie chce mieć to koniecznie jakoś sformalizowane.... jak to przeprowadzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 20.11.2012 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2012 A może po prostu ubezpieczenie "na życie" i/lub NNW, ze wskazaniem mamy jako uprawnionej do pobrania świadczenia? J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ludwik_13 20.11.2012 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2012 Ostatnie brzmi najrozsądniej. Ale to będzie jednorazowa wypłata i wiadomo - starsza osoba, różnie może być.W testamencie wg polskiego prawa można co najwyżej powołać osobę do spadku . Są też inne umowy np. renty dożywotniej - takie zobowiązanie chyba przechodzi na spadkobierców? Zawsze można notarialnie, Mama będzie spokojniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 20.11.2012 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2012 I mam kolejne potwierdzenie, że dzieciom pomogę ile będę mógł z bieżących dochodów, a resztę rzeczy jak dom i działki dostaną po śmierci.Problem ten był przerobiony w rodzinie. Jak zabezpieczyć siedemdziesięciokilku latka? Na moje nie da się zrobić tego na 100% prawnie. Może tylko liczyć na dobre serce i pamięć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 25.11.2012 18:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2012 Dziękuję Wam za wpisy.Sytuacja jest konkretnie taka, że sprzedajemy mieszkanie ( w którym mieszka mama) bo jest zakredytowane po kokardę i spłaty tych kredytów już przerastają nasze możliwości. Natomiast wynajęcie mieszkania będzie istotnie tańsze.. Mnie j więcej tak - teraz koszt miesięczny to 2600zł a będzie 1200zł. Zyskujemy krótko mówiąc 1400 zł/m-c. Oto dlaczego.Umówmy się, że mama, pozostając w tymże zakredytowanym mieszkaniu bez nas też nie miałaby NAJMNIEJSZEJ SZANSY go utrzymać.Ale jakoś poprawia jej samopoczucie fakt, że coś jest zapisane notarialnie.Coś więc zapiszemy (jak piszecie - porozmawiamy z notariuszem)A tymczasem mamę zadowolił pomysł (podsunięty jej przez pewną osobę z rodziny), że możemy zapisać jej służebność w domu, w którym mieszkamy.Jest to dom na wsi, zadupie, bez samochodu czy roweru (mama nie jeździ ani jednym ani drugim) nie ma dostępu do sklepu itp i mama za nic nie chciałby tam mieszkać, ale służebność tutaj ją jakoś uspokaja. Będzie więc ją miała -w sumie problem (jak na razie..) okazał się prostszy niż myślelismy.Też uważam (jak piotrmak), że trzeba samemu zadbać o siebie, bo dzieci mogą nawet bardzo chcieć ale mogą NIE MÓC.U nas był (jest) jeszcze ten problem, że brat mój jest alkoholikiem i kiedyś mama sprzedała mieszkanie bo mieszkał z nią (mają lat wówczas 30+) i ledwo uszła z życiem (totalny terror psychiczny i emocjonalny),za część kasy kupiła mieszkanie jemu (które,mówiąc w skrócie przepił) a część dała mnie na dom (niewielka część wartości ale jednak) i w zamian za to mieszkała w tym mieszkanku, które obecnie sprzedajemy. Tak więc jesteśmy zobowiązani zapewniać mamie mieszkanie (chce mieszkać w tym samym mieście) i nie uchylamy się, to oczywiste.Natomiast dlaczego problem mojej mamy i tego gdzie ma mieszkać nie jest też problemem mojego brata ....?No cóż - "on jest chory" (słowa mamy).Ech... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.