Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mama moja, 72 lata, wskutek sprzedania mieszkania w mieście, będzie mieszkać w mieszkaniu wynajmowanym. My będziemy płacić za jego wynajem a po mamy stronie będą opłaty (czyli finansowo będzie dla niej tak jakby mieszkała w swoim mieszkaniu).

Poniewaz teraz jest dobry rynek dla najemców, jest dużo ciekawych ofert - można wybrać dla mamy coś naprawdę fajnego.

Ale dziś rano mama podniosła następującą kwestię - a co będzie jak Was oboje szlag trafi (no, mniej więcej.. ;-)) - co z moim mieszkaniem bo sama nie dam rady? Oczywiście ma prawo tak pomysleć - jeździmy razem samochodem, możemy razem (choć nie planujemy na razie... ;-)) wsiąść do pechowego samolotu itp. I mama zostaje na przysłowiowym lodzie bo sama nie da rady opłacić wynajmu.

Po co to piszę?

Abyście poradzili (może ktoś ma/miał podobną sytuację?) jak to rozwiązac aby mamę zabezpieczyć. Ja myślę o jakimś zapisie w testamencie, żeby moja córka (obecnie mężatka, 26 lat), która otrzyma po nas spadek, wzięła na siebie płacenie za wynajem mieszkania dla babci. Żeby było jasne - moja córka zrobiłaby tak sama z siebie, jest to oczywiste, że zajęłaby się babcią gdyby nas nie było. Ale babcie chce mieć to koniecznie jakoś sformalizowane.... jak to przeprowadzić?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/173803-co-zrobi%C4%87-z-mam%C4%85-mieszkanie/
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie brzmi najrozsądniej. Ale to będzie jednorazowa wypłata i wiadomo - starsza osoba, różnie może być.

W testamencie wg polskiego prawa można co najwyżej powołać osobę do spadku . Są też inne umowy np. renty dożywotniej - takie zobowiązanie chyba przechodzi na spadkobierców? Zawsze można notarialnie, Mama będzie spokojniejsza.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/173803-co-zrobi%C4%87-z-mam%C4%85-mieszkanie/#findComment-5598252
Udostępnij na innych stronach

I mam kolejne potwierdzenie, że dzieciom pomogę ile będę mógł z bieżących dochodów, a resztę rzeczy jak dom i działki dostaną po śmierci.

Problem ten był przerobiony w rodzinie.

Jak zabezpieczyć siedemdziesięciokilku latka? Na moje nie da się zrobić tego na 100% prawnie. Może tylko liczyć na dobre serce i pamięć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/173803-co-zrobi%C4%87-z-mam%C4%85-mieszkanie/#findComment-5598369
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za wpisy.

Sytuacja jest konkretnie taka, że sprzedajemy mieszkanie ( w którym mieszka mama) bo jest zakredytowane po kokardę i spłaty tych kredytów już przerastają nasze możliwości. Natomiast wynajęcie mieszkania będzie istotnie tańsze.. Mnie j więcej tak - teraz koszt miesięczny to 2600zł a będzie 1200zł. Zyskujemy krótko mówiąc 1400 zł/m-c. Oto dlaczego.

Umówmy się, że mama, pozostając w tymże zakredytowanym mieszkaniu bez nas też nie miałaby NAJMNIEJSZEJ SZANSY go utrzymać.

Ale jakoś poprawia jej samopoczucie fakt, że coś jest zapisane notarialnie.

Coś więc zapiszemy (jak piszecie - porozmawiamy z notariuszem)

A tymczasem mamę zadowolił pomysł (podsunięty jej przez pewną osobę z rodziny), że możemy zapisać jej służebność w domu, w którym mieszkamy.

Jest to dom na wsi, zadupie, bez samochodu czy roweru (mama nie jeździ ani jednym ani drugim) nie ma dostępu do sklepu itp i mama za nic nie chciałby tam mieszkać, ale służebność tutaj ją jakoś uspokaja. Będzie więc ją miała -w sumie problem (jak na razie..) okazał się prostszy niż myślelismy.

Też uważam (jak piotrmak), że trzeba samemu zadbać o siebie, bo dzieci mogą nawet bardzo chcieć ale mogą NIE MÓC.

U nas był (jest) jeszcze ten problem, że brat mój jest alkoholikiem i kiedyś mama sprzedała mieszkanie bo mieszkał z nią (mają lat wówczas 30+) i ledwo uszła z życiem (totalny terror psychiczny i emocjonalny),za część kasy kupiła mieszkanie jemu (które,mówiąc w skrócie przepił) a część dała mnie na dom (niewielka część wartości ale jednak) i w zamian za to mieszkała w tym mieszkanku, które obecnie sprzedajemy. Tak więc jesteśmy zobowiązani zapewniać mamie mieszkanie (chce mieszkać w tym samym mieście) i nie uchylamy się, to oczywiste.

Natomiast dlaczego problem mojej mamy i tego gdzie ma mieszkać nie jest też problemem mojego brata ....?

No cóż - "on jest chory" (słowa mamy).

Ech...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/173803-co-zrobi%C4%87-z-mam%C4%85-mieszkanie/#findComment-5606708
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...