Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Miała być deska 10 x 60 cm ciemna a przyszła 10 x 60 cm jasna - złoto - żółta...

 

A ja mam wszystko w kontraście do ciemnych podłóg zaplanowane.

 

Zresztą nie cierpię jasnych naturalnych parkietów u mnie podłogi muszą być albo ciemne, albo jak mają być jasne to bielone lub szczotowane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rozumiem, że przyszło nie to co planowałaś, ale problem to ma teraz brzemienna sprzedawczyni, Ty jedynie opóźnienie prac.

Zrozumiałabym, gdyby odcienie były podobne np. Ty chciałaś ciemny orzech a ona wysłała Ci kasztan....Tu różnica jest baaaaaardzo widoczna.

 

Następnym razem nie bazuj na zdjęciu...Ona może się teraz wypierać, że nie widziała, że nie pamięta, że ....migrene miała. Jedziesz do sklepu i dobierasz to co w ofercie sklepu ( nr. katalogowy, jakis wzornik, nazwa) do tego co w interesujących Cię wizualizacjach czy inspiracjach.

NIC NA GĘBĘ !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilusjon ale ta pani pracuje i powinna się była upewnić jaki kolor ma zamówiona podłoga. Ciąża nie choroba i nie trwa wiecznie, a Ty co z taką podłogą zrobisz? Kredens podobał mi się bardziej ten co złodzieje ukradli:p

 

Generalnie mnie też ;) Tyle, że naprawdę był ogromny, a pomocnik do niego ledwo dałoby radę wcisnąć między okno a ścianę.

 

No ale jak się coś podoba to żadne logiczne, praktyczne i naukowe (podawanie wymiarów w centymetrach) tłumaczenia nie pomagają.

 

Ten dla mnie jest zbyt zdobiony, ale gabaryty - marzenie.

 

Bardzo rzadkie, bo w latach 20-stych wszystkie meble były potężne.

Od 1,5 roku śledzę takie meble i o tych wymiarach spotkałam 1-wszy raz, a już ten poprzedni uważałam za nieduży...

 

Kochana, ja dlatego napisałam, że doskonale Ciebie rozumiem, dlaczego ty ludziom do koszyków w Ikea zaglądałaś...

 

Nie cierpię szubrawców... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia z parkietem była taka:

 

Wymiar jest niestandardowy, wiec Pani sprawdziła, która fabryka mi taka przygotuje.

 

Okazało się, że fabryka, która się tego podejmie, nie dostarczyła jeszcze do salonu swojego nowego próbnika. Pokazałam więc Pani na dostępnych w salonie deskach, jaki kolor chcę, a Pani miała mu przypisać odpowiedni kolor dla fabryki do której pójdzie zamówienie.

 

Natomiast wizualizacje jodły robiliśmy na deskach o podobnym kolorze jak ten który nam dostarczono.

 

Myślę, że Pani tak się zasugerowała "układanką", że zapomniała, że wcześniej wybraliśmy już kolor.

 

Do zmówienia wpisała jakąś nazwę a ja uznałam, że to ta co jej palcem w sklepie pokazałam.

 

Mój błąd, że nie zapytałam jeszcze ze 3 razy ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aniu...przepraszam, że Ja tak krytycznie, ale te meble są takie......toporne.

Przeprasza, że tak się wcinam, ale może by coś takiego....

 

http://sprzedajemy.pl/witryna-i-komoda-chippendale-sliczny-komplet,1448081

 

lżejsze, kolor sympatyczny, nóżki nadaja lekkości no i zdobienia są bardziej z klasą... co ?

 

Gdzieś widziałam zaje fajne cóś...szukam. Jak znajde to Ci wkleję...ok ? Mam nadzieję, że sie nie gniewasz:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, no ja bym powiedziała że wina obustronna. Kupiec też powinien sprawdzić czy w umowie/zamówieniu znajduje się to co chcemy, sprawdzić czy nr odpowiada kolorowi a najlepiej to jeszcze na żywo deskę zobaczyć bo zdjęciami można sobie tyłek podetrzeć za przeproszeniem :) (czyli poczekać aż będzie odpowiedni próbnik etc.). To trochę jak iść do fryzjera i pokazać na zdjęciu jaki kolor chcemy :D. Grunt, że deski odjechały i na pewno dostaniesz takie jakich oczekujesz, bez stresu. Takie rzeczy są nieuniknione.

 

Stół mi się podoba :yes:. I kanapa :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepiej to jeszcze na żywo deskę zobaczyć bo zdjęciami można sobie tyłek podetrzeć za przeproszeniem :) (czyli poczekać aż będzie odpowiedni próbnik etc.).

Stół mi się podoba :yes:. I kanapa :).

 

Ja byłam w sklepie i palcem (nie można dobitniej) pokazałam kolor moim zdaniem zbliżony do tego na zdjęciach. Pani miała ustalić jaka nazwa odpowiada jemu w fabryce do której miało pójść zamówienie.

 

To, że na zmówieniu jest wpisany kolor np. "fiołek alpejski" mnie nie musi nic mówić, ja założyłam (nigdy już niczego nie założę), że ten kolor odpowiada temu wskazanemu w sklepie.

 

Tyle, że ten wskazany w sklepie był z innej fabryki (miał własne nazewnictwo), która nie robiła parkietu na zamówienie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, widzisz my też budowaliśmy, mnóstwo rzeczy zamawialiśmy i wiem, że wszystkiego trzeba bardzo dokładnie pilnować, sprawdzać i kontrolować :). I u nas się zdarzało, że coś było niezgodne z zamówieniem (np. cegła na kominek) mimo, że podałam w zamówieniu dokładny nr i nazwę. Zawsze staram się patrzeć na problem z obu stron, nieraz wina jest ewidentna a nieraz nie. Najważniejsze, że da się takiego psikusa odkręcić. A propos kolor podłogi którą pokazałaś jako wybraną jest świetny, coś jak orzech. Nie masz się co denerwować :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siner,

 

Teraz ja przepraszam, ale się nie zgodzę,

 

Ale ja nie cierpię takich komód.

 

Nie lubię giętych nóżek i dużych oszklonych serwantek. Ja lubię meble drewniane, niebłyszczące, solidne z 20-lecia międzywojennego najlepiej niemieckie, chociaż nasze polskie tez są ok, tyle, że u nas królował "żółty dąb" a ja lubię meble takie jak podłogę albo ciemne albo bielone.

 

To jest właśnie komplet niemiecki z 19-tego roku. Poprzedni wizualnie bardziej mi się podobał bo nie miał wachlarzy u góry, ale cala reszt jest dla mnie ok. Super są w dotyku, aż czuć to drewno i ciepło od nich bijące.

 

Biorąc pod uwagę, że wszystko w pokoju:

 

  • ściany (beż)
  • krzesła i kanapa (ecru, beż lub pudrowy bardzo jasny wrzos),
  • grube zasłony (kremowe)
  • kuchnia (prawie biała)

będzie bardzo jasne, to te komody będą fajną moim zdaniem przeciwwagą.

Ponieważ mają zdecydowany kolor stworzą ramę dla jadalni i w zdecydowany sposób oddzielą ją od reszty salonu. Chciałabym, żeby każda część - kuchnia, jadalnia i część wypoczynkowa była wyodrębnioną w sposób naturalny.

 

Mnie nawet czestery podobają się tylko w sklepie lub u innych a u siebie ich nie widzę (przepraszam tu wszystkich ich miłośników). To piękne meble, ale ja nie potrafię się z nimi "spasować". Nie powiem zawieszam na nich od czasu do czasu oko, a jak sobie siebie wyobrażę w domu na czesterze to mi przechodzi.

 

Nie wiem czemu tak mam. Przecież to przytulne "stare" kanapy...

Pewnie to jest uraz z tej samej parafii co picie mleka i wstręt do "kożuszków".

 

A wracając do mebli, na żywo zyskują, chociaż nie są tymi zagrabionymi ;)

 

Komplet komod_kom_duza_0.jpg

 

Komplet komod_kom_duza_1.jpg

 

Komplet komod_kom_duza_3.jpg

 

Komplet komod_kom_mala_1.jpg

 

Komplet komod_kom_mala_3.jpg

Edytowane przez illusjon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, widzisz my też budowaliśmy, mnóstwo rzeczy zamawialiśmy i wiem, że wszystkiego trzeba bardzo dokładnie pilnować, sprawdzać i kontrolować :). I u nas się zdarzało, że coś było niezgodne z zamówieniem (np. cegła na kominek) mimo, że podałam w zamówieniu dokładny nr i nazwę. Zawsze staram się patrzeć na problem z obu stron, nieraz wina jest ewidentna a nieraz nie. Najważniejsze, że da się takiego psikusa odkręcić. A propos kolor podłogi którą pokazałaś jako wybraną jest świetny, coś jak orzech. Nie masz się co denerwować :).

 

Yokasta,

 

Jutro o 14:00 jesteśmy umówieni z Panem Decyzyjnym. Mam nadzieję, że jakoś wspólnie coś wymyślimy.

 

Mąż, jak zobaczył moja minę, gdy rozpakowałam deskę myślał, że świąt nie dożyję. Nawet nie zapytał, czy nie mogłaby zostać taka jak jest.

 

Sam zadeklarował, że nawet jak pójdą za tym dodatkowe koszty to zrobimy tak, żeby była ta którą chciałam.

 

Prosił tylko, żebym pozwoliła jemu jutro rozmawiać, bo w moich oczach żądza krwi jet zbyt widoczna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Iluzjoniku :)

 

Witam się poświątecznie!

 

Fajne były te pierwsze zrabowane meble, te drugie niebrzydkie, ale brakuje im lekkości poprzednich. Nie wartoby zaczaić się jeszcze na inną okazję?

 

BTW. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, ale przerzucam Twoje wpisy z mojego dziennika do komentarzy, bo chcę zachować jednolitość wpisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...