W stylu angielskim czy retro ???...

[słońce 2]

fajne wybory

bardzo fajne

a zdjęcia już jakieś były?

[barbe-cue]

Do większej łazienki, tej ogólnodostępnej, zamówiłam w UK takie akcesoria:

 

Ilu, fajne te chromowane przydasie do łazienki! Nie wiem, czy już pisałaś, bo zaglądam z doskoku, ale jeśli nie, to czy mogłabyś podać link do sklepu? Bo nazwa przedmiotu to wiem, że w nazwie zdjęcia schowana .

[illusjon]

Barbi,

 

Przydasie łazienkowe zamówiłam w tym sklepie UK

[barbe-cue]

Dzięki, fajny sklep! A jak tam z opłatą pocztową do Polski? Zabija?

[illusjon]

Barbi,

 

Jeszce nie wiem. Wymęczyłam Męża, żeby poprosił kuzyna (dziwnego z lekka....) o zrealizowanie tego zamówienia na miejscu.

 

Kuzyn planuje przylecieć 1 marca do Polski, ale nie sadzę, żeby zabrał się z tymi wszystkimi rzeczami + klamki + uchwyt do suszarki, więc to on pewnie będzie do nas kuriera wysyłał.

 

O lampy nie śmiałam już poprosić. Zresztą te zza Wielkiej Wody mi się najbardziej podobają.

Sporo amerykańskich sklepów robi wysyłkę do UK, ale potem przez kilka lat patrząc na lampę musiałabym dziękczynne SMS-y słać do kuzyna....

[barbe-cue]

Aaaaa.... już się ucieszyłam, że zamówiłaś wysyłkowo i przetarłaś szlaki. Jeszcze nie trafiłam na sklep z sensownymi opłatami za wysyłkę. W zasadzie za każdym razem wysyłka podwaja (co najmniej) cenę zamówienia.

[illusjon]

Aaaaa.... już się ucieszyłam, że zamówiłaś wysyłkowo i przetarłaś szlaki. Jeszcze nie trafiłam na sklep z sensownymi opłatami za wysyłkę. W zasadzie za każdym razem wysyłka podwaja (co najmniej) cenę zamówienia.

 

Barbi,

 

Te rzeczy zamówiłam, bo w ciągu najbliższego miesiąca będę miała montowane akcesoria w łazienkach i instalowane drzwi, więc dobrze mieć do nich klamki.

 

Ale jak kuzyn przyjedzie, mój M chce poprosić go, żeby przy okazji przygotował nam wykaz kilku miejsc, gdzie warto w Londynie pochodzić za takimi już "detalami" wystroju wnętrz jak lampy stołowe, kapy na łóżko, ramki na zdjęcia, pościel, jakieś fajne talerze, kubki itp.

 

Może pojechali byśmy do L na długi weekend majowy. Chociaż ja nie znam Londynu (byłam 1 raz) a M lata tam tylko na spotkania służbowe, więc nie wiem, czy się nie skończyłoby na zwiedzaniu.

Za to całkiem nieźle poruszamy się po Monachium i Paryżu, więc może tam wybierzemy się na zakupy?

 

Nie wiem. Mam wrażenie, że albo chodzę ciągle po tych samych sklepach, albo wszędzie jest to samo, albo nic mi się nie podoba, albo jak już się spodoba to jest przeraźliwie drogie

[illusjon]

O, tą tapetę lubię.

Ona jest brązowa? Bo ja ją w black&white znam.

 

narendil,

 

Są 2 wersje tej tapety - w LM jest cz-b, a w Castoramie cz-b i postarzana.

 

Tą Pani bierz, tą

 

Wzięłam tą żółtawą i już mam do niej farbę dobraną, bo będzie klejona tylko na jednej ścianie u męża w gabinecie.

 

Fiu, fiu

 

Akcesoria ładne, tapety ładne, ale chcę jakieś zdjęcia z mieszkania

 

Dziękować. Modlę się, żeby na żywo też takie ładne były

 

Ilu tapeta - ta szara niby postarzana z ornamentem - super ! ja bym taka chciała w delikatnym turkusie... do sypialni. Tylko u mnie rolę gra tez cena, to raz, a dwa - to plan na 'nieco' później - teraz pilniejsze rzeczy czekają...

 

kinkiet Brenna - rozwazam go tez do cegiełkowej łazienki.

 

czekam NIECIERPLIWIE na jakies fotki

 

Kamilcia,

 

Bardzo dziękuję

Brenna do mojej małej łazienki i do mebelków z Ikea wydaje mi się idealna.

 

Ilutku super wybór

 

Też obstawiam tę królewską do biblioteki, jest zgaszona i na pewno nie przytłoczy

 

Venuska,

 

Dzięki za głos

 

Tapeta ze starymi samochodami i inne z tej serii, m.in. gazety, są w LM Zrobiłam sobie wkładkę do ramki nawet:

 

Joliska

 

Planuję ze 3 takie obrazki zawiesić na ścianie krytej farbą u męża w pokoju. Bardzo mi się te Twoje podobają

 

Zakupy łazienkowe masz cudne!

 

Bardzo dziękuję. Od kiedy je zobaczyłam, żadne inne już mi się tak nie podobały

 

 

Moje Drogie,

 

Zbiorczo odpowiadam na pytanie o fotki.

 

U mnie na budowie ciągle jest budowa...

Tak strasznie Wam zazdroszczę, że już widzicie efekty prac, a większość z Was już jest po przeprowadzce...

 

Panowie "Majstrzy" są tacy precyzyjni i przezorni, że nawet w weekend nie mogłam sobie jodełki poukładać, żeby obfocić, bo ponieważ, żeby podłoga się nie zakurzyła tak precyzyjnie ją zabezpieczyli, że bałam się naruszyć tę konstrukcję...

 

U mnie ruszy wszystko z kopyta za 1- 1,5 tygodnia. Mam takich robotników, że jeszcze nie widziałam jak wygląda podłoga w kuchni, bo jest też oklejona jakąś pancerną folią. Na szczęście mam taką ekipę, że mogłabym im zlecać prace przez telefon i wiem, że zrobiliby jak trzeba.

 

Tak więc moje mieszkanie niewiele się różni od tego sprzed 2 m-cy.

 

Drzwi czekają w warszawskim magazynie producenta, łóżko z szafkami nocnymi w sklepie, Męża szafy i gabloty na kolekcje w magazynie dostawcy, wanna, prysznic i wszystkie akcesoria łazienkowe do małej łazienki są ładnie ułożone w garderobie, żeby nie przeszkadzały parkieciarzom. Biblioteki i szafy wnękowe do przedpokoju i sypialni, oraz komoda do większej łazienki się robią. Wiem gdzie chcę kupić stół, krzesła i kanapę do salonu. Nie mam jeszcze wybranej tkaniny obiciowej. Poza plafonem i kinkietami do małej łazienki i lampą z kinkietami do męża gabinetu nie mam wybranych lamp.

 

Wiem w jakich lampach się zakochałam i chciałabym je mieć w salonie, ale obawiam się, że jak jeszcze raz wspomnę o nich w domu to będę żałowała...

 

I tak to wygląda.

Edytowane 4 Lutego 2013 przez illusjon

[wyanna]

Wiesz co, Illuś, właśnie sobie uświadomiłam, że ja się bardziej cieszę z Twojej przeprowadzki, niż z mojej. Bo Ty się przeprowadzisz, i będzie pięknie jak z bajki, a ja to się przeprowadzę bo muszę i dopiero potem powoli będę się odgruzowywać

[illusjon]

Kochana Wyanno,

 

 

A ja Tobie zazdroszczę, ale u mnie to nie wchodzi w grę...

Mój M nienawidzi remontów. On jeździ ze mną do mieszkania w soboty i cierpi, a jak ma już pojechać coś wybierać (stać i patrzeć), to wygląda jak jakiś święty męczony za grzechy świata tego...

 

On jest super facetem, można z nim pogadać na każdy temat. Jest mądry i dowcipny, ale jak mówią jedną wadę można mieć.

 

Jeżeli mi Majstrowie nie przykręca uchwytu na papier to go nie będę miała, to samo z lampami, karniszami itp. Dlatego, musimy mieć wszystko co wymaga przymocowania i montażu zrobione przed przeprowadzką. To nie fanaberia.

 

Ma to też plusy. Bo postanowiliśmy, że zanim nastąpi przeprowadzka to nasza pani Lena zorganizuje sobie do pomocy jeszcze kogoś i ze 3 razy wysprzątają calutkie mieszkanie, okna, wszystkie szafy i kuchnię od góry do dołu, tak, żeby już najgorszy pył został usunięty.

 

Bardzo chciałabym zdążyć przed świętami. Póki co bardzo ostrożnie podchodzę do tych planów.

Edytowane 4 Lutego 2013 przez illusjon

[Kamilcia]

Ilu miałam pisać właśnie, że i tak masz więcej lamp wybranych, niz ja - a mieszkamy od miesiąca ponad ! i gołe żarówki wiszą i powiszą jeszcze, oj powiszą no i że dokupisz te detale jak już będziecie na miejscu... no ale, jak tak się sprawa ma jak wyżej to insza inszość jak mówią - no, chyba, ze sobie sama te lampy bedziesz przykrecać albo podokupujesz powoli potem, a pan majster przyjedzie i hurtem zamontuje

[illusjon]

Ilu miałam pisać właśnie, że i tak masz więcej lamp wybranych, niz ja - a mieszkamy od miesiąca ponad ! i gołe żarówki wiszą i powiszą jeszcze, oj powiszą no i że dokupisz te detale jak już będziecie na miejscu... no ale, jak tak się sprawa ma jak wyżej to insza inszość jak mówią - no, chyba, ze sobie sama te lampy bedziesz przykrecać albo podokupujesz powoli potem, a pan majster przyjedzie i hurtem zamontuje

 

Kamilcia,

 

Biorę taką możliwość pod uwagę. Liczę się też z tym, że jakiś czas będziemy mieszkać bez stołu i krzeseł, albo kanapy w dużym pokoju.

Nie chciałabym nas "wyżyłować do cna".

 

Natomiast postanowiłam sobie, że lamp nie będę kupowała pod presją czasu i najwyżej poproszę elektryka o pomoc jak już je kupię na spokojnie.

Edytowane 4 Lutego 2013 przez illusjon

[nazwa12]

illu jak Ty byś widziała jak my mieszkaliśmy jak się wprowadziliśmy do naszego domu,to Rumuni mają na noc przy nas :Dbeton,beton,beton pokój syna wykończony,kawałek łazienki wykafelkowane i kibelek wisiał,jak jechałam do pracy to czułam jak bym na włosach miała kilo lakiery,tak były sztywne od kurzu,ale ja byłam szczęśliwa,zadowolona że wreszcie mieszkam w domu :yes:tak że nie przejmuj się szczegółami,tak jak napisałaś kupuj na spokojnie masz czas

[illusjon]

Nazwa,

 

Ja już miałam remont w mieszkaniu, w którym teraz żyjemy.

Owszem na okres 2,5 miesiąca przeprowadziliśmy się do teściów, bo było lato, o ani wyjeżdżają wtedy na działkę.

 

Ale wszystkich rzeczy przecież nie wzięliśmy, tylko trochę ciuchów. Cześć daliśmy do przechowalni, ale większość została.

 

Chyba z miesiąc walczyłam z pyłem i prałam na okrągło. Jeszcze mam traumę jak sobie przypomnę...

 

EDIT:

 

Nazwa rozpoczęłaś właśnie 100 stronę mojego wątku

Edytowane 4 Lutego 2013 przez illusjon

[wyanna]

Kochana Wyanno,

 

 

A ja Tobie zazdroszczę, ale u mnie to nie wchodzi w grę...

Mój M nienawidzi remontów. On jeździ ze mną do mnieszkania w soboty i cierpi, a jak ma już pojechać coś wybierać (stać i patrzeć), to wygląda jak jakiś święty męczony za grzechy świata tego...

 

On jest super facetem, mozna z nim pogadać na każdy temat. Jest mądry i dowcipny, ale jak mówią jedną wadę można mieć.

 

Jeżeli mi Majstrowie nie przykreca uchwytu na paier to go nie bede miała, to samo z lampamu, karniszami itp. Dlatego, musimy mieć wszystko co wymaga przymocowania i montażu zrobione przed przeprowadzka. To nie fababeria.

 

Ma to też plusy. Bo postanowilismy, że zanim nastąpi przeprowadzka to nasza pani Lena zorganizuje sobie do pomocy jeszcze kogoś i ze 3 razy wysprzatają calutkie mieszkanie, okna, wszystkie szafy i kuchnię od góry do dołu, tak, żeby już najgorszy pył zotał usunięty.

 

Bardzo chciałabym zdążyć przed świętami. Póki co bardzo ostrożnie podchodzę do tych planów.

U nas to wypadkowa dwóch rzeczy, no, może nawet trzech:

1. presja pieniędzy - w tym momencie wszystkie oszczędności topnieją, a utrzymujemy de facto dwa mieszkania. To wynajmowane, i to nasze. Gdybyśmy mieszkali u siebie i przeprowadzali się do siebie, nie miałabym takiego ciśnienia.

2. presja odległości - dojazdy codziennie z tarcho na wilanów to co innego niż z ursynowa na wilanów...

3. może trochę brawura pomieszana z głupotą. Nie wiem, jak bardzo może mnie zaboleć przeprowadzka do nie do końca urządzonego mieszkania

[illusjon]

Wyanna,

 

Dwa pierwsze powody są na tyle ważne, że ze skutków trzeciego za jakiś czas będziesz się śmiała.

 

My śmialiśmy się, że tyle pyłu przez miesiąc nawdychaliśmy się, że żadnych ubytków w zębach przez następne 10 lat nie będziemy mieli.

 

W moim przypadku prawie się sprawdza. Od remontu minie zaraz 7 lat

[vesila]

Ilutek

aleś sie obkupiła

ta angielska seria łazienkowa piękna jest i klamki też piękne

jestem pod wrażeniem tempa wyborów

 

GRATULUJĘ 100 stronki wątku

fanfary http://www.cosgan.de/images/midi/musik/k020.gif

i wiśnióweczka dla właścicielki z tej okazji http://www.cosgan.de/images/more/bigs/a056.GIF

[illusjon]

Ilutek

aleś sie obkupiła

ta angielska seria łazienkowa piękna jest i klamki też piękne

jestem pod wrażeniem tempa wyborów

 

Vesi,

 

Bardzo dziękuję.

A co do tempa, to nie ma na co czekać. Strasznie powoli ten remont rozkręcał się u mnie. Teraz mnie martwi to, że ma tapetę do sypialni i biblioteki trzeba będzie czekać od 3 do 4 tygodni, a jeszcze ich nie zamówiwszy. Dopiero w sobotę

 

GRATULUJĘ 100 stronki wątku

 

Nawet nie wiem, kiedy to zleciało

 

i wiśnióweczka dla właścicielki z tej okazji http://www.cosgan.de/images/more/bigs/a056.GIF

 

No pięknie. A podobno jak w poniedziałek tak przez cały tydzień

 

EDIT:

 

To już wtorek, to spoko...

Edytowane 4 Lutego 2013 przez illusjon

[illusjon]

Dobranoc, kolorowych snów

[Romana101]

Gratuluję wyborów, teraz to już pójdzie szybko, skoro wszystko albo kupione, albo zamówione. A lampami się nie przejmuj, co to za remont, po którym nie zostałaby wisząca żarówka