Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

przepalające się żarówki led


Recommended Posts

Witam

 

Jestem nowy na tym forum, więc jeżeli coś zrobiłem nie tak jak ma być proszę o wyrozumiałość

Mam problem z przepalającymi się żarówkami led, zakupiłem kilka żarówek diodowych i podłączyłem cztery z nich pod czujnik ruchu i wszystko działa super następne trzy podłączyłem na korytarzu w potrójnym kinkiecie i tu pojawia się problem. Kilka dni i jedna z żarówek się przepaliła potem naraz druga i trzecia, pomyślałem wada, więc zakupiłem następne problem się powtórzył. Przełożyłem żarówki z czujnika które świeciły kilka miesięcy bez problemu, do kinkietu a te się przepaliły, i tak pomimo kilku prób z różnymi rozwiązaniami efekt jest ten sam, żarówki w kinkiecie przepalają się a pod czujnikiem działają, dodam jeszcze że jedna żarówka w kinkiecie również świeci dobrze już długo.

 

Myślę że jest to wina przepięć ale to tylko moje podejrzenia,ale skąd się biorą albo jak je wyeliminować dlaczego te pod czujnikiem działają?

Proszę pomóżcie

Pozdrawiam Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem zapewne tkwi nie w napięciu (jak słusznie zauważasz, to tylko 2V), tylko w instalacji. Gdzieś coś nie styka dobrze, potocznie mówiąc "iskrzy". Ty na końcu miernikiem widzisz uśrednione napięcie, dlatego masz tam tylko 2V mniej, ale tak naprawdę jest to prawdopodobniej całe mnóstwo ostrych skoków napięcia, czyli coś, czego elektroniczne przetwornice zawarte w takich żarówkach bardzo nie lubią i bardzo szybko się od tego psują.

 

Co zrobić? Dokładnie przejrzeć instalację: sprawdzić, czy pod wyłącznikiem są na pewno dobrze zaciśnięte przewody, czy aby sam wyłącznik nie ma już stu lat i nie powinien być wymieniony na nowy (może mieć brudne/zaśniedziałe styki). Sprawdzić, jak jest podłączony żyrandol, czy na pewno wszystko jest w porządku w nim samym (ew. pomyśleć o jego wymianie na nowy, jeśli jest stary), mogą tez źle kontaktować same oprawki żarówek. Być może sama instalacja, puszka połączeniowa po drodze też wymaga przejrzenia, zwłaszcza jeśli instalacja jest stara, np. aluminiowa.

Rzecz niestety nie jest łatwa do diagnozowania. Dobrym testerem takich problemów jest zakup w sklepie z drobiazgami AGD "złodziejki", czyli wynalazku posiadającego gwint jak do żarówki i dwa gniazdka wtykowe po bokach, ciężko to obecnie kupić, ale da się, zwłaszcza w małych sklepikach typu "wszystko po 5zł. Wkręcając to w miejsce żarówki i podłączając do tak uzyskanego gniazdka jakieś zasilane z sieci radio (im prostsze i tańsze badziewie tym lepiej) powinieneś w głośniku radia usłyszeć perkotanie/trzeszczenie odzwierciedlające to iskrzenie o którym mówię.

 

Zawsze możesz też zaprosić do domu elektryka-pomiarowca, który instalację pomierzy i będzie potrafił zinterpretować wyniki.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

instalacja jest zrobiona w tamtym roku na nowych przewodach i pozostałych elementach, odnośnie oprawek też miałem ten pomysł i je poprawiłem tylko dlaczego te pod czujnikiem ruchu działają a w kinkiecie nie. Nie ma jakiegoś sposobu aby zlikwidować przepięcia może by zastosować warystor albo jakiś inny element lub układ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pod czujnikiem ruchu są innymi oprawkami. Do nich prowadzi inny fragment instalacji, Gdzieś coś jest nie tak i trzeba to coś znaleźć. Jeśli to nowa instalacja, to odpada kilka pomysłów, ale nawet nowa instalacja może być gdzieś zrobiona niedbale, do zupełnie nowego wyłącznika mógł się też w trakcie remontu nasypać pył, zwłaszcza, jesli wyłącznik był wtedy założony bez ramek, klapek i tym podobnych, żeby się to wszystko nie pobrudziło.

 

Warystor i inne elementy przeciwprzepięciowe są już w przetwornicy w żarówce, ale one nie są wszechwładne, wrednych przepięć powstających przy takim upierdliwym iskrzeniu nie usuną.

Spróbuj zrobić te trzy rzeczy:

- sprawdź wyłącznik: podokręcaj zaciski, spróbuj go przedmuchać, najlepiej sprężonym powietrzem (może być takie "komputerowe" w sprayu), odrobina WD40 do środka też nie zaszkodzi, jeśli jest taka mozliwość, to go zamień, choćby miejscami z innym gdzieś z domu.

- sprawdź ten żyrandol. Oprawki poprawiałeś, ale upewnij się, czy dobrze są pozaciskane przewody w kostce,

- zrób tą próbę ze złodziejką i tanim radyjkiem. Ono powinno od ręki pokazać to, o czym piszę: czy instalacja "bzyczy" cały czas, a może radio zaczyna pierdzieć przy włączaniu/wyłączaniu czegoś innego w domu, przepięcia nie muszą powstawać na fragmencie instalacji idącym do tego żyrandola, może to być coś innego zasilanego z tej samej fazy.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może to być coś innego zasilanego z tej samej fazy.J.

 

Witam.

Pomysł z radyjkiem prosty i może zadziałać.

Możliwe także są asymetrie napięcia powstające w instalacjach 3F przy nieprawidłowo zamocowanym przewodzie N w Twojej rozdzielnicy lub , co bardziej grożne, przewodu PEN w przyłączu( bardzo rzadkie ale zdarza się), przewód N może może żle łączyć rozłącznik FR ,różnicówka , lub listwa z połączonymi przewodami N.

Wyłącz wszystkie odbiorniki z gniazd i zmierz napięcie w oprawie przed i po wyłączeniu odbiorników,jeżeli sie zmieni to wzywaj elektryka , z prądem nie ma żartów , nie ryzykuj zdrowia czy życia rodziny.

pozdrawiam

Edytowane przez tomraider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie problemem

 

próbę z radyjkiem wykonam we wtorek

odnośnie sprawdzenia żyrandola to wszystkie mocowania sprawdzałem i poprawiałem tak samo i puszkę pozostał mi tylko wyłącznik o tym że mógł się zakurzyć nie pomyślałem, moje niedopatrzenie.

jak wykonam próbę do napiszę

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próba z radyjkiem nie powiodła się zbytnio, miałem nadzieje że będzie się coś działo a radyjko tylko troszkę strzela przy wyłączaniu oświetlenia, ale dla spokoju zamontowałem nowy wyłącznik i to taki z wyższej półki i włożyłem nowe żarówki oczywiście wszystkie jednakowe, zastanawia mnie dlaczego jedna żarówka świeci a jeżeli są dwie lub trzy to zaraz się palą i dlaczego pod czujką się nie przepalają choć nieraz czujka miga kilka razy raz po raz.

A odnośnie tego co pisze robertsz to dlaczego mam zmienić czujkę jak działa dobrze i co mi da włożenie jednej normalnej żarówki??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety przepalające żarówki nie były winą przełącznika przed chwilą spaliły się kolejne żarówki, niestety wiedza wymaga poświęceń. Nie ma ktoś jeszcze jakiś pomysłów???

 

A czy jest różnica czy wyłącznik rozłącza zero czy fazę???

zdemontowałem również czujkę, na jej wyjściu a właściwie między fazą a zerem jest filtr składający się z kondensatora i rezystora, może założył by taki filtr do kinkietu? Skoro przy czujniku się nie palą a jest to jedyna różnica pomiędzy wyłącznikiem a czujką no i w czujniku zasilanie załącza stycznik ale to chyba nie ma znaczenia styki są i w wyłączniku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Witam.

 

Palą mi się żarówki LED.

 

Nienaturalnie czesto. Praktycznie w każdym pomieszczeniu, najczesciej w kuchni gdzie mam 4 oprawki w zyrandolu. Z tego co sobie kojarze to ich zywotnośc nie przekracza roku ba, niektórych kilka miesięcy, podczas zapewnień na opakowaniu że mają działać 10 tki tys. godzin...:)

 

Nie palą mi się żarówki firmy Megaman, pala się firmy KOBI i inne których nazwy nie pamiętam.

 

W domu włącza się kilka razy dziennie pompa w studni co jest zauwazalne minimalnym mrugnięceim swiatła / wahnięcie napięcia? /.

Wykręcając z wspomnianej oprawki w kuchni żarówka LED 5 watt była wyraźnie ciepła.

 

Dlaczego te żarówki padają jak muchy? Nie podejrzewam wad instalacji, jest zrobiona przez profesjonalną firmę.

 

Proszę wskażcie gdzie szukac przyczyny - w jakości samych zarówek / może z nich po prostu zrezygnowac tylko co załozyć w ich miejsce../

- w skokach napiecia?

- w usterce oprawy / grzenie sie gwintu żarówki /

 

Gdzie tu oszczędności z technologii LED:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) badziewne żarówki

2) oprawy nie zapewniające dostatecznego chłodzenia cokołu (ważne zwłaszcza przy ledówkach większych mocy)

3) przepięcia w sieci zasilającej towarzyszące załączaniu i (zwłaszcza) wyłączaniu pompy.

 

Przyczyny powyższe mogą występować razem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) badziewne żarówki

2) oprawy nie zapewniające dostatecznego chłodzenia cokołu (ważne zwłaszcza przy ledówkach większych mocy)

3) przepięcia w sieci zasilającej towarzyszące załączaniu i (zwłaszcza) wyłączaniu pompy.

 

Przyczyny powyższe mogą występować razem :)

 

Co zatem radzisz? Zaryzykowac i kupic droższe zarówki firmy Megaman wydając drobne pare stówek, czy odpuścic i kupic zwykłe żarówki po 2,99 PLN :)

 

PS.

1.Oprawki sa na max 40 Watt, dlaczego zarówka 5 watt się grzeje?

2. Przecież nie jestem jedyna osoba któa ma pompę w studni i skoki napięcia z tym zwiazane.

3... Nie jestem elektrykiem, oczekiwałem że mając dobra instalację i super żarówki:) nie będę latał po sklepach z reklamacjami i kupował 3 razy w roku po kilka żarówek..

1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprawka jest dostosowana do żarówki 40W, ale do klasycznej żarówki. Klasyczna rozgrzewa się do temperatury grubo przekraczającej sto stopni (na cokole) i jej oprawa miała głównie tą temperaturę wytrzymać i odizolować od niej resztę lampy. LED, zwłaszcza większej mocy i zwłaszcza w tanim wykonaniu (kiedy struktyra pracuje z maksymalną dopuszczalną mocą dla wyciśnięcia z niej wszystkiego, co sie da) powinny mieć zapewnione dobre odprowadzanie ciepła, wkręcone w oprawę, która jest izolacyjna termicznie może się grzać zbyt mocno i to skraca jego żywot. Skoki napięcia w instalacji mogą dodatkowo wykańczać osłabioną już przegrzaniem konstrukcję.

 

Co zrobić? Szczerze mówiąc nie wiem. Kupno lepszych ledów może pomóc, ale nie musi, weź też pod uwage, że moje wywody to tak w sumie niczym nie podparte mędrkowanie, które u Ciebie nie musi być przyczyną. Może kup na próbę ze dwie żarówki lepszego (albo po prostu innego) producenta, a te co masz, spróbuj przerzucić do innej oprawy, gdzieś, gdzie będą się mniej grzały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprawka jest dostosowana do żarówki 40W, ale do klasycznej żarówki. Klasyczna rozgrzewa się do temperatury grubo przekraczającej sto stopni (na cokole) i jej oprawa miała głównie tą temperaturę wytrzymać i odizolować od niej resztę lampy. LED, zwłaszcza większej mocy i zwłaszcza w tanim wykonaniu (kiedy struktyra pracuje z maksymalną dopuszczalną mocą dla wyciśnięcia z niej wszystkiego, co sie da) powinny mieć zapewnione dobre odprowadzanie ciepła, wkręcone w oprawę, która jest izolacyjna termicznie może się grzać zbyt mocno i to skraca jego żywot. Skoki napięcia w instalacji mogą dodatkowo wykańczać osłabioną już przegrzaniem konstrukcję.

 

Co zrobić? Szczerze mówiąc nie wiem. Kupno lepszych ledów może pomóc, ale nie musi, weź też pod uwage, że moje wywody to tak w sumie niczym nie podparte mędrkowanie, które u Ciebie nie musi być przyczyną. Może kup na próbę ze dwie żarówki lepszego (albo po prostu innego) producenta, a te co masz, spróbuj przerzucić do innej oprawy, gdzieś, gdzie będą się mniej grzały.

 

Dziękuję za Twoje podpowiedzi, wezmę je pod uwagę.

Może jeszcze ktoś coś wtraci..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

Pozwalam sobie odgrzebać temat, bo u mnie zaczynają lecieć ledy na 220V - to skandal, że po latach nie mam już gwarancji i wydatki na ledy to straty a nie oszczędności.

Wygląda na to, że żywotność ledów to żywotność samych diod led. Niestety ledy na 220V mają w sobie również parę elementów, które pozwalają je zasilać z sieci 220V. I najwyraźniej te elementy nie mają takiej żywotności jak ledy.

 

Mam pytanie czy nie ma możliwości żeby ustabilizować to napięcie z sieci? Może są jakieś stosowane rozwiązania dla domów? Trudno by mi teraz było zmieniać okablowanie dla oświetlenia całego domu, a praktycznie całe oświetlenie mam na ledach. Jak tak dalej będzie to więcej nie kupię żadnego leda, tylko wrócę do zwykłych żarówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...