מרכבה 19.01.2015 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2015 Pogratulować postawy dokładnie jakoś wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jastrząb 20.01.2015 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2015 To teraz ja wtrącę trzy grosze. U mojego sąsiada studnia ma 33 metry. Lustro wody na 12 m. Jest jej bardzo dużo i tyle z plusów. Minusy- jakość to tragedia, śmierdzi, pić się raczej nie da, białe pranie jak wrzucił pierwszy raz to szare wyszło, więcej białego nie pierze. Po nalaniu w szklankę i odstawieniu na 1 godz. pojawia się osad na dnie, w kibelku rdzawe smugi, podsumowując "zielazo Panie zielazo". Ja wybrałem innego studniarza, wywiercił prawie 60 m, i teraz sąsiad wodę do picia bierze ode mnie. Dla mnie jako inwestora interesuje przede wszystkim jakość wody. Metr więcej lub mniej w moim przypadku to kolosalna różnica jakościowa. Dla ciekawości Nałęczowianka bierze ze 100. Mam dla Ciebie zla wiadomosc. Jesli miales tez wode na tych 30m, a studniarz wywiercil na 60, to Cie po prostu orżnał, pewnie opowiadajac ze glebiej to lepiej, czystsza czy lepsza bedzie woda. Pewnie wiecej niz polowa studni zawiera zelazo. Taka norma. Zazwyczaj sie go prosto usuwa akurat. Studniarz wiercac nie ma mozliwosci stwierdzic jakie jakosci woda bedzie w danym miejscu lub na jakiej glebokosci. Wode trzeba zbadac w labolatorium, po zakonczeniu wiercenia zabezpieczeniu i po przepompowaniu studni. Na mojej ulicy 10 studni na ta sama glebokosc. Zawartosc zelaza to 0 (jeden farciarz), wiekszosc okolo 0.6-1mg, pare przypadkow powyzej 3mg. Reasumujac, jakosc wody zalezy od szczescia - w ktorym miejscu pokazesz wiercic, i na jakiej glebokosci studniarz wiercenie zakonczy. Od studniarza nic tu nie zalezy (w kwestii zawartosci wody). Od studniarza moze zalezec wydajnosc studni, przedostawanie sie do warstwy wodonosnej zanieczyszczen z gory. Bo to wszystko zalezy od fizycznego wykonania: jakosci filtra studziennego, zastosowanego filtra zwirowego, tudziez zabezpieczenia (odciecia) warwstwy wodonosnej od warst ponad nia. marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 20.01.2015 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2015 nie całkiem tak jest jak piszesz. Teście 1,5 roku temu wywiercili studnię. Zawsze był problem z żelazem w wodzie, kamienia zero tylko rdzawy osad. Na początku pojawiał się tylko biały kamień kotłowy, woda zupełnie inna w smaku niż ta ze studni kopanej. Problem pojawił się z tego powodu, że w pewnym momencie zalało studzienkę wodą opadową, nagle z powrotem pojawił się nalot rdzawy w wodzie. Problem trzeba było rozwiązać drenażem, bo trudno jest kiedy się nie ma pojęcia jak wykonać studzienkę przez "fachowców" którzy muszą wyrwać otwór na 1,5 m w ziemi co by mróz nie "przeszedł" Jakoś wody w damy miejscu zależy z jakiej warstwy jest, ja mam z pod pierwszej nieprzepuszczalnej i jest bardzo dobra. Kolega ma studnię 4m głęboką sama "ropa" syf, ma drugą studnię w "mułace" →łące na 1m głęboką i jest woda smaczna i czysta .. Po części potwierdza się co piszesz od szczęścia, a po części od konkretnego działania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jastrząb 20.01.2015 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2015 nie całkiem tak jest jak piszesz. Jakoś wody w damy miejscu zależy z jakiej warstwy jest, ja mam z pod pierwszej nieprzepuszczalnej i jest bardzo dobra. Oczywisie ze zalezy od warstwy. Ale nie masz zadnej gwarancji ze pobierajac wode spod pierwszej, czy n-tej warstwy nieprzepuszczalnej, bedziesz mial dobra wode nie wymagajaca uzdatnienia! Mowimy tu o zawartosci zelaza. Ba, wywiercisz 5m dalej taka sama studnie, na taka sama glebokosc, czerpiaca wode spod tej samej warstwy nieprzepuszczalnej, i w jednej nie bedzie zelaza, w drugiej bedzie bardzo duzo. Nie da sie tego przewidziec, to zalezy od szczescia. Studnie kopane, plytkie, rzadziej maja problem z zelazem. Co sie ma utlenic, utleni i opadnie w studni. Kolega ma studnię 4m głęboką sama "ropa" syf, ma drugą studnię w "mułace" →łące na 1m głęboką i jest woda smaczna i czysta .. Po części potwierdza się co piszesz od szczęścia, a po części od konkretnego działania. Nie nazywajmy tego studnia To jest dol na deszczowke. Kolega sie nie boi? Bo statystycznie w 90% plytkich studni kopanych woda nie nadaje sie do picia. I malo istotne jest ze "jest smaczna i czysta". Tego co najgrosze golym okiem nie widac. Zelazo nie jest trujace. Woda musialby by zawierac setki raz wiecej zelaza niz zwykle zeby to bylo szkodliwe. Choc brudzi i jest nieapetyczna, krzywdy nie zrobi. Ale bakterii kałowych, azotynow, pestycydow, fosoranow, tego golym okiem ani jezykiem nie wyczujesz. A na łące tego potrafi byc troche. Prefiltrujesz ten syf ze studni 4-metorwej i moze sie okazac duzo lepszy niz ta super woda z łaki. Owszem, jakosc wody mozesz polepszys wiercac, budujac kolejna studnie. W tym sensie jakosc wody moze zalezec od dzialania. Tylko ze nie masz nowu zadnej gwarancji czy bedziesz musial zreobic 2, 5 czy 20 odwiertow zeby trafic w dobra wode. Loteria. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomekgips 20.01.2015 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2015 Witam ,to co pisze Jastrząb to prawda , gdy ja wierciłem 28 m , wszyscy gwarantowali ,że będzie woda , odnośnie jakości żadnych gwarancji , wiercący miał dostęp do map geologicznych , niestety mapy swoje w terenie co innego . Gubik jesteś pewien że Nałeczowianka leje w butelki to co wypłynie prosto z ziemi ,bez uzdatnienia ?Pozdrawiam Tomasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jastrząb 20.01.2015 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2015 Witam ,to co pisze Jastrząb to prawda , gdy ja wierciłem 28 m , wszyscy gwarantowali ,że będzie woda , odnośnie jakości żadnych gwarancji , wiercący miał dostęp do map geologicznych , niestety mapy swoje w terenie co innego . Gubik jesteś pewien że Nałeczowianka leje w butelki to co wypłynie prosto z ziemi ,bez uzdatnienia ? Pozdrawiam Tomasz Mapy pokazuja głowne warstwy wodonosne i to w małej rozdzielczosci. Nikt nie robil badan/probnych wiercen co 20m.. A taka warstwa nie jest nozem ucieta. U mnie zaczyna sie na 58m bodajze, ale u sasiada bylo 62m, u kolejnego 53m itd. Po drugiej stronie wsi nawet pod 90m. Drobnych lokalnych wahan zadna mapa nie pokaze, wiec nalezy ja traktowac jako podpowiedz czego sie mozna spodziewac - gdzies w okolicy X metrow powinna byc woda bo ciagnie sie tam przez 100km warstwa wodonosna o sredniej miazszasci Y metrow. marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gubik 20.01.2015 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2015 Nikt nawet nie spojrzałby na Nałęczowiankę ze 100 m brązowy syf i tyle.Ale warstwa wodonośna jest tak duża, że opłaca się przepuścić przez dziesiątki filtrów i mamić reklamą, "krystaliczna z wnętrza ziemi". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jastrząb 21.01.2015 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2015 Nikt nawet nie spojrzałby na Nałęczowiankę ze 100 m brązowy syf i tyle. Ale warstwa wodonośna jest tak duża, że opłaca się przepuścić przez dziesiątki filtrów i mamić reklamą, "krystaliczna z wnętrza ziemi". Niezgodze sie. Pewnie ponad polowa butelkowanych wod jest robiona.... z kranowki. Osmoza, mineralizacja i sprzedajemy. To ja juz wole z wnetrza ziemi z usunietym np zelazem na filtrach, niz spod dna wisly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qbek17 22.01.2015 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2015 Niezgodze sie. Pewnie ponad polowa butelkowanych wod jest robiona.... z kranowki. Osmoza, mineralizacja i sprzedajemy. Jedna bardzo znana firma robi tak na pewno. Inne robią to samo z wody studziennej. A już na pewno wszystkie "z wnętrza ziemi" są "napowietrzane i filtrowane" czyli jest z nich usuwane żelazo, mangan i inne syfy, które da się tą metodą usunąć. To ja juz wole z wnetrza ziemi z usunietym np zelazem na filtrach, niz spod dna wisly Ta spod dna Wisły jest pod wieloma względami bardzo dobra bo przechodząc przez wspomniane dno ulega filtracji. Do tego akurat warszawskie wodociągi w ostatnich latach zainwestowały sporo w dalszą filtrację tej wody. Efekt jest taki, że woda na wyjściu z wodociągów jest naprawdę dobrej jakości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jastrząb 22.01.2015 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2015 Ta spod dna Wisły jest pod wieloma względami bardzo dobra bo przechodząc przez wspomniane dno ulega filtracji. Do tego akurat warszawskie wodociągi w ostatnich latach zainwestowały sporo w dalszą filtrację tej wody. Efekt jest taki, że woda na wyjściu z wodociągów jest naprawdę dobrej jakości. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze 5 lat temu, mieszkajac w stolycy na saskiej kepie (czyli ujecie z grubej kaski wlasnie) to chyba mi sie nie zdarzylo tej wody wypic, nawet po przegotowaniu. Po prostu sie jej nie dalo wypic. Bywaly dni, ze od chloru to "oczy szczypały". Czy w przeciagu tych 5 lat jakas rewolucja sie odbyla tego nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qbek17 22.01.2015 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2015 Nie wiem jak teraz, ale jeszcze 5 lat temu, mieszkajac w stolycy na saskiej kepie (czyli ujecie z grubej kaski wlasnie) to chyba mi sie nie zdarzylo tej wody wypic, nawet po przegotowaniu. Po prostu sie jej nie dalo wypic. Bywaly dni, ze od chloru to "oczy szczypały". Czy w przeciagu tych 5 lat jakas rewolucja sie odbyla tego nie wiem. Chyba te ostatnie 5 lat to właśnie spore zmiany w tej kwestii. Poza tym z chlorowaniem jest ten problem, że im bliżej wodociągów (źródła) tym więcej chloru... a dawkę ustalają taką żeby na końcu sieci mieć wymagane stężenie. I jeszcze kwestia jakości/wieku/stanu technicznego i sanitarnego rur pomiędzy SUW a odbiorcą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Brzeszczot_33 08.05.2017 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2017 A jak wyglądało samo kopanie?Dużo miejsca potrzebował samochód? Duży byl? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAGBA 11.07.2018 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2018 Potrzebuje pomocy. Zacząłem samodzielnie wiercić a raczej szlamować studnię "głębinową". 2m wykopane ładowarką pod przyszłe kręgi. Na tych 2m już się pojawiła lekko kurzawka więc do dzieła poszła od razu szlamówka w rurze osłonowej fi160. Na 8m doszedłem lekko do żwirku zmieszanego z drobnym piaskiem i pojawiła się woda, której lustro stabilizuje się gdzieś na 2,5m od gruntu. Teraz mam problem z wybieraniem tego wszystkiego nie chce nic szlamówką iść próbuję wypompować wodę ruską pompką ale jak na razie bez skutku. Macie jakieś porady jak to ruszyć dalej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.