gosia1811 29.11.2012 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2012 Witam.Proszę o rady i porady.12 lat temu otrzymałam mieszkanie od gminy do kapitalnego remontu, nakazano mi wymianę całej elektryki, urządzeń , rozbiórkę pieca kaflowego i zastąpienie go ogrzewaniem elektrycznym lub gazowym.Wszystkie zostało wykonane zgodnie z zaleceniami.Po 2 latach wykupiłam je na własność z gruntem w użytkowaniu wieczystym.I teraz zaczął się mój problem.W zeszłym roku po ekspertyzie okazało się ,że budynek nadaje się do rozbiórki.Powodem jest zły stan techniczny przewodów kominowych ( pozostałe lokale w tym budynku posiadają piece), ulatniający się dwutlenek węgla..Większość najemców otrzymała już mieszkania zastępcze, pozostała jeszcze jedna rodzina do wykwaterowania i ja, jedyna z mieszkaniem własnościowym.Pisałam w swojej sprawie do Zbilk-u i Prezydenta miasta o zapewnienie mojej rodzinie mieszkania zastępczego.Otrzymałam pozytywną dla mnie odpowiedz.I teraz proszę o podpowiedz czy mogę ubiegać się o odszkodowanie lub zwrot chociaż części poniesionych kosztów na remont?Czy jest to w ogóle możliwe?Nie wiem już co mam robić, zostawiam przecież swoje mieszkanie, w które zainwestowałam wszystkie oszczędności, do tego będę obciążona kosztami rozbiórki. Czuję się oszukana i bezradna.Może ktoś coś doradzi.Bardzo proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 29.11.2012 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2012 (edytowane) Ja to elektronik jestem, ale logikę mi kiedyś w łeb kładli... Powodem rozbiórki, jak piszesz, jest zagrożenie dla mieszkańców ze strony nieszczelnych kominów.Ale nie używane (bo już tam nikt nie mieszka) takiego zagrożenia nie stanowią!UPADA powód, dla którego TWOJE mieszkanie, życie i mienie miałoby być zagrożone!SPRZEDANO CI TO, wiec dysponujesz świętym prawem własności!Rozumiem, ze nie czujesz wewnętrznej potrzeby burzenia tego budynku.Zostań gdzie jesteś i ciesz się tym, co masz. Jak znam życie, jakiemuś bankowi czy sieci marketów BARDZO podoba się TA lokalizacja... Tobie - też!Rozumiem, ze jesteś skłonna dokonać zamiany na równowartość (finansową, funkcjonalną, lokalizacyjną itd.).Niech taką znajdą i dadzą Ci do oceny.Potem się zastanowisz i zostaniesz gdzie jesteś lub weźmiesz co dadzą z odpowiednią korektą finansową. Budynki, jak im się co dzieje, raczej się naprawia!Naprawia się i budynki z XIVw i starsze...Co za problem - naprawić te kominy?Mamy XXI wiek!Co to za ekspert, który zamiast kazać wyremontować/zmienić system kominowy zaleca wyburzenie budynku, który jest suchy i stoi pewnie?!!! Mam skojarzenia aromatyczno seksualne...Coś mi tu, kurwa, śmierdzi! Lokator (posiadacz zależny, najemca) żadnych praw do tego, poza przebywaniem (odpłatnym) nie ma!Ty masz 1/entą całości na własność!!!(kto jest właścicielem reszty?)Gmina?(p. Starosta, Burmistrz)Skarb Państwa (p. Wojewoda)?Pożałować takiego współwłaściciela...Ale...TWOJE prawa własności NIE SĄ gorszej "marki" jak jego!!! Polazłbym do jakiego prawnika i pogadał...Życie JEST paskudne!Jak trafisz dobrze - oboje sobie nowe wille zbudujecie. I - coś jeszcze!PRAWO BUDOWLANE!!!Czytaj aż poznasz na pamięć!!!WŁAŚCICIEL ma obowiązek zabezpieczenia obiektu przeciwwłamaniowo, przeciwpożarowo itd.itp.A Twój obowiązek to 1/enta i wypełniasz go na bieżąco mieszkając tam i pilnując tego co trzeba!JAK teraz, po wyprowadzeniu "niepotrzebnych" lokatorów WŁAŚCICIEL ma zamiar TEN obowiązek wypełniać?(Pismo by prawnik wypaszecił, to im gwiazdki w oczach staną!)Przecież prawo jest wyraźne!NIE MA MOŻLIWOŚCI, aby przez własne działania narażał Cię na straty i zagrożenie!ZA TO SIĘ SIEDZI!!! Znam przypadek, gdzie obwodnicy miasta "nie dało się" dokończyć przez 12 lat, bo w drodze stała stodoła.A właściciel mówił - MOJA JEST i mi się podoba! NIE DAM zburzyć!Zmarło mu się i ta obwodnica ma już te potrzebne 100m drogi... Wiele, jak mi się wydaje, zależy od tego ile w twej mentalności jest z tygrysa a ile z owieczki... Adam M. KONIECZNIE obejrzy dokładnie Księgę Wieczystą!!!Tam jest sporo ciekawych informacji.A.M. Edytowane 29 Listopada 2012 przez adam_mk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 30.11.2012 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2012 (edytowane) Chyba niecodzienna sytuacja,że tylko jedno mieszkanie w budynku jest wykupione,a cały pakiet większościowy trzyma w garści urząd miasta. W takiej wspólnocie to oni sobie przegłosują co chcą Jeszcze kosztami rozbiórki dzielą się ze współwłaścicielem....dobre I teraz proszę o podpowiedz czy mogę ubiegać się o odszkodowanie lub zwrot chociaż części poniesionych kosztów na remont?Czy jest to w ogóle możliwe?Możesz,a nawet musisz. Z tego co napisałaś otrzymałaś pozytywną odpowiedz odnośnie mieszkania zastępczego,ale rozumiem że jeszcze nie wiesz jakie i gdzie będzie to mieszkanie?Być może dostaniesz w takim samym standardzie i w równie dobrej lokalizacji,także nie stresuj się na zapas. Edytowane 30 Listopada 2012 przez marynata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia1811 30.11.2012 16:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2012 Bardzo dziękuję za zainteresowanie. adam oczywiscie ,że nie mam zamiaru ot tak spakować manatki i przyjąć byle co i byle gdzie.Zresztą nie dostałam jeszcze żadnej propozycji, pani w urzędzie oznajmiła mi ,że oni w pierwszej kolejności muszą zadbać o "swoich" najemców a u mnie w mieszkaniu nie ma zagrożenie ,więc mogę na razie tam mieszkać..Ale jak?Mam zostać sama w czterokondygnacyjnym budynku i pilnować go dzień i noc?Zastanawiam się czy czekać jak sprawy się potoczą tzn. na mieszkanie, na propozycje gminy w sprawie zwrotu kosztów remontu,wykupu ,czy może pierwsza wystosować pismo i domagać się odpowiedniej kwoty podając kosztorys wykonanych przeze mnie robót i cenę jaką zapłaciłam za mieszkanie? marynata z tego co się dowiedziałam mieszkanie od gminy dostanę na zasadzie wynajmu.Wyprowadzę się i wypną na mnie d...ę.?Też tak może być.Z drugiej strony, jeśli otrzymałabym zwrot tych pieniędzy to czy gmina nie postawiłaby mnie pod ścianą mówiąc,że teraz mogę sobie kupić mieszkanie na wolnym rynku? A prawnik?hmmm byłam jasne i to nie u jednego,kasę za poradę wyłożyłam nie małą i dowiedziałam się tyle co sama przeczytałam na necie,forach itp.Żaden nie spotkał się z taką sytuacją. Księgę Wieczystą obejrzałam ,ale nic tam w niej ciekawego czy szczególnego nie ma, albo ja nie wiem na co zwrócić uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 30.11.2012 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2012 Gmina (bo tak pewnie jest - KW) ma na własność wiele lokali na terenie miejscowości.Wystąp z propozycją zamiany tego, które masz na inne.Wymiana własności.Będziesz na swoim...A że nikt nie spotkał się z takim przypadkiem?NO TO CO?Gmina pewnie też takiego dotąd nie miała...Określ swoje preferencje co do lokalizacji i wielkości/wyposażenia lokalu.Zażądaj przedstawienia oferty lokali do rozważenia.Potem ustalisz sobie czy i ile gmina ma dopłacić do standardu, który tracisz, a który musisz odtworzyć w nowym miejscu. "Mam zostać sama w czterokondygnacyjnym budynku i pilnować go dzień i noc?"Masz haka!Zapowiedz, że jeżeli TEN problem nie zostanie rozwiązany przez gminę to wezwiesz jakąś firmę ochroniarską a gmina zapłaci faktury.Wtedy spokojnie możesz zostać tam, gdzie jesteś. W żaden sposób nie zgadzaj się na wynajem.Ja bym tak nie zrobił!Znaczy - gmina chce po cenach RYNKOWYCH odkupić to mieszkanie?PO CO, JAK MA SPORO DO EW. ZAMIANY? "..domagać się odpowiedniej kwoty podając kosztorys wykonanych przeze mnie robót i cenę jaką zapłaciłam za mieszkanie?"NIE!Żądać równowartości rynkowej tego, co tracisz w tym miejscu.(policzą Ci amortyzację i dadzą z 50 groszy...) Dalej, cholera, uważam, ze bez dobrego prawnika będzie trudno... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.