Kontrole szamb bez dna lub nieszczelnych ?

[Snorli12]

Pracuje przy wykoniczeniach domów jednorodzinnych i często widzę że zakładają szamba bez dna lub robią dziury. Zdarza się to w małych wsiach gdzie niema kanalizacji.

 

1 - Jak to jest możliwe skoro kontrole podobno są tak częste że tak dużo osób tak robi ?

 

2 - Czy to ma sens skoro takie szambo i tak się chyba zapcha ?

 

3 - I pytanie do osób ze wsi bez kanalizacji znacie przypadki kontroli lub zapchania się u kogoś takich szamb ?

[ProMyst]

Widziałem w TV jak przyjeżdżają ze specjalnym urządzeniem które pompuje "dym" do kanalizacji i jak są jakieś nieszczelności to wychodzi gruntem i widać w którym miejscu. Nie wiem jak często i gdzie są stosowane ale bardzo mnie to zaciekawiło.

[bladyy78]

Chyba coś Ci się kolego coś pomyliło gruntem to Ci dym nie wyjdzie, są takie urządzenia ale do sprawdzenia szczelności szamba i nie tylko ale one sprawdzają czy np. szambo nie ma przelewu i woda z szamba nie wpływa do potoku,czy do kanalizacji deszczowej.

[ProMyst]

no może nie gruntem chodziło o to czy właściciele nie wylewają ścieków do rowów, rzek, wtedy dym leciał z wylotu rury.

[Adrian1224]

U mnie we wsi każdy ma szambo bez dna i nie ma żadnych problemów z kontrolami i zapychaniem,dużo rzadziej trzeba wybierać.

Może jak ktoś wybuduje nowy dom to musi przyjść kontrola.

Odpływy do przydrożnych rowów miało kilka osób ale jak robili chodnik to wszystkie zasypali ale nie było żadnych kar itp.

[coulignon]

dym pompuje się do kanalizacji i patrzy czy nie wychodzi rynnami. Często ludzie mają podpiętą deszczówkę do kanalizacji sanitarnej.

[Jastrząb]

U mnie we wsi każdy ma szambo bez dna i nie ma żadnych problemów z kontrolami i zapychaniem,dużo rzadziej trzeba wybierać.

Może jak ktoś wybuduje nowy dom to musi przyjść kontrola.

Odpływy do przydrożnych rowów miało kilka osób ale jak robili chodnik to wszystkie zasypali ale nie było żadnych kar itp.

Smieci tez wywozisz do lasu? Naprawde nie ma sie czym chwalic.

To uwazaj z tym dziurawym szambem. Ze teraz nikt nie kontroluje to nie znaczy ze zawsze tak bedzie.

Kiedys w koncu przyjda, sprawdza i przywala tak kare ze bedzie placz i zgrzytanie zebow.

W eurosocjalizmie sciecie drzewa moze kosztowac tyle co dobry samochod.

 

U mnie w gminie robiono nalot na podlaczenia deszczowki z dachu do kanalizacji. Kazdy sie w umowie zobowiazal ze bedzie tylko scieki zrzucal a nie wode. Przyjemnosc kosztuje 5000PLN plus koszt sciekow (od momentu podlaczenia do kanalizacaji) liczona po wielkosci dachu i srednich opadach.

Do niektorych nie dociera ze kanlazicja nie jest ogolno splawna i nie zostala zaprohektowana do odbierania takiej ilosci wody. Ale jak 2 dni pada deszcz to placz ze studzienki wybijaja. Ludzka glupota nie zna granic.

 

marcin