Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kojec dla psa


Gość

Recommended Posts

Pies moich sąsiadów ma kojec na granicy naszych działek.Więc gdy tylko wyjdziemy na ogród, on cały czas ujada.Ogrodzilismy sie od nich płotem panelowym, ale to i tak na nic. Ja równiez mam psa, ale on nikomu nie szczeka do talerza. Proszę o radę czy jest gdzieś jakiś zapis na temat umieszczenia psa z kojcem. Wydawało nam się, ze najlepszym miejscem jest przód domu,gdzie pies powinien mieć swój kojec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma zapisu - jak ludzie krzyczą tak psy szczekają - taki świat ;)

Trochę mnie dziwi, że pies, który Was nie widzi ciągle ujada...no właśnie : ciągle? A może jednak ktos go prowokuje? Bo to jakies dziwne zachowanie, które opisujesz....

Osobiście proponuję rozważyć wszystkie okoliczności mogace byc przyczyną i po wyeliminowaniu błędów spokojnie porozmawaiac z sąsiadami na temat przeniesienia kojca - nawet zaoferowac pomoc.....

Istnieje coś takiego jak "odczulanie" i nie wierzę , że pies będący w tym samym miejscu, narażony codziennie na te same bodźce reaguje tak samo ....mało prawdopodobne.

pozdrawiam

Mwanamke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałam prawdę.Mam posadzone rośliny koło tego płotu i nie mogę ich doglądać bo ten pies tak ujada.On traktuje ten płot jako swoje obejście, no i świetnie,ale on nie musi mnie pilnować tylko swoich gospodarzy. Prosiliśmy ich o przestawienie kojca z przodu domu, ale powiedzieli, że tam nie mają miejsca. To nie jest miła sytuacja, kiedy mam gości na ogrodzie i musimy się przekrzykiwać, żeby się usłyszeć. W końcu przyjeżdżamy do domu żeby odpocząć. Powinnam chyba siedzieć przez całe lato w domu, żeby piesek się nie denerwował?! Mamy dzieci, które grają w piłkę(po to jest ogród) a pies w tym czasie rzuca się na płot. To zdaje sie być oczywiste? I nie ma nikogo kto by chciał pieseczka uspokoić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, dziwna sytuacja z tym psem. Moja działka nie jest jeszcze ogrodzona, więc wejście na jej teren mają wszystkie zwierzaki, jakie tylko tam bywają. W rezultacie jesteśmy zaprzyjaźnieni z wszystkimi psami w okolicy. Natomiast psy naszych bezpośrednich sąsiadów traktują nas jak "swoich". Cieszą się na nasz widok, przychodzą przywitać, jak przyjeżdżamy na działkę, natomiast nieznajomych nie chcą na nią wpuścić. Jeden z tych psów jest na łańcuchu, ale z nim również udało nam się zaprzyjaźnić, co tu dużo gadać, metodą wysoce niepedagogiczną. Mianowicie podsuwaliśmy my różne smakołyki. Może i Ty tak spróbuj? Po prostu go przekupisz.

Powiem Ci, że nie spotkałam jeszcze psa, który z taką zaciekłością atakowałby sąsiadów. Na pewno nie było w przeszłości jakiegoś negatywnego wydarzenia, które zapadło temu psu w pamięć? Nikt mu nie dokuczał, nie drażnił go? Bo w takim przypadku, raczej niewiele zrobisz. Jedynie pozostaje rada Mwanamke: iść do sąsiada i spokojnie pogadać, proponując jednocześnie pomoc w przeniesieniu kojca.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zarzucam Ci pisania nieprawdy tylko chciałam spowodować abyś głębiej zastanowiła się nad całą sytuacją. Pies jest daleko prostszy w obsłudze niz człowiek - np nie jest złośliwy ;)

Mnie zastanawia jedno - jeśli odgrodziłaś się od psa takim ogrodzeniem, że by Was nie widział to skąd on bierze takie reakcje?? Może jednak Was widzi?

Pomysł z zaprzyjaźnieniem się z psem jest bardzo dobry ale jeśli faktycznie ktos kiedyś na niego tupał, straszył itp to kicha :cry:

Z psem można tylko po dobroci a jak nie to pozostaje przyjąć zasadę że dzieci mają prawo grać w piłke w ogrodzie a pies ma prawo szczekać w swoim kojcu ....

A może jakiś żywopłot na granicy działek?

Rozwiązań jest sporo...próbuj a ja życze powodzenia

pozdrawiam

Mwanamke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj pies - bardzo przyjazna zrownowazona labradorka szczeka jak widzi dzieci sasiadow, inne dzieci lubi, a te sasiadow jakos nie bardzo. Powod jest prosty - dzieci kiedys ja draznily przez ogrodzenie i teraz sytuacja jest naprawde niemila. Dzieci sasiadow sie jej boja, bo to juz nie jest ten maly szczeniaczek, ktorego draznily, ja mam psa, ktory swira dostaje jak widzi dziecko za plotem. Dodam, ze moj pies nie siedzi w kojcu i staram sie nie pozwalac jej szczekac, ale nie zawsze ja upilnuje. Najlepszy sposob moim zdaniem, to proba ulaskawienia smakolykami.

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak - ten gość wyżej to ja.

 

Jeszcze w temacie - ogólnie psy trzymane w kojcach czy na łańcuchach - trzymane stale a nie "okazyjnie" , mogą być bardziej szczekliwe np. Druga sprawa to wspomniana wyżej sytuacja, która mogła kiedyś miec miejsce , podkreślam - mogła . Ludzie maja w sobie coś takiego że lubia pdraznić się ze zwierzęciem, którego się boją ale który jest zamkniety i nic nam nie może zrobić......jestes pewna że nikt nigdy z Was ( Wy albo dzieci) nie stworzyliście takiej sytuacji? Odpowiedź jest dla Ciebie i próby rozwiązania sytuacji - nie dla mnie ....

pozdrawiam

Mwanamke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że całe psychologiczne rozpatrywanie ewentualnych zdarzeń z przeszłości niewiele psu pomoże.

Wygląda na to,że masz do czynienia z prostym przypadkiem burka

wsiowego ( z całym szacunkiem ) trzymanego w kojcu dla świętego spokoju właścicieli - chociaż natrętne szczekanie jest przecież wkurzające dla wszystkich - więc brak reakcji z ich strony już o czymś świadczy .

Pies już się uwarunkował na obecność kogokolwiek za płotem i

będzie darł mordę - bo to jego główna rozrywka i zajęcie w jego

biednym psim żywocie, teraz to on po prostu nawet czeka na czyjąś obecność bo coś się dzieje.

Nie dojdziesz do porozumienia z sąsiadami - już dawno byliby skłonni do współpracy, musisz dojść do porozumienia z psem.

Tylko przekupstwo i oswojenie, choć nie będzie to szybkie i łatwe,

no i oczywiście jeśli sąsiedzi nie zgłoszą pretensji, że za bardzo interesujesz się ich psem i np. przekupiasz smakołykami bo on właśnie ma być groźny.

Nie zazdroszczę, ale życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za słowa od Doro, już myślałam, że ze mną jest coś nie tak,że się czepiam i takie tam, ale też mam psa który mieszka na dworze, ale nie szczeka na nikogo. Zdałam sobie sprawę,że to jego atrakcja to szczekanie na nas gdy tylko się ktoś pojawi, bo on wogóle nie wychodzi z tego kojca. Ogrodzili się od niego kojcem, więc to chyba jego wołanie o pomoc. Szkoda tylko, że nam dokucza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kinga 1

Ja mam podobny problem. Wybudowaliśmy dom na granicy działki, nad garażem, który stoi przy granicy znajduje się taras. Sąsiad w odległości ok. pół metra postawił wstrętną rozwalającą się budę z psem na łańcuchu. Pies kładzie się na ścienę naszego domu, załatwia swoje potrzeby fizjologiczne itp. Miejsce jest nasłonecznione, więc nietrudno się domyślić, że latem korzystanie z tarasu nie będzie przyjemne. Dodam, że sąsiad dopiero niedawno przestawił budę właśnie na to miejsce. Jaka jest moja rada? Na razie znalazłam ustawę z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. nr 132 poz.622) Art. 4 tej ustawy obliguje radnych gminy do podjęcia szczegółowej uchwały określającej wymagania dla właścicieli zwierząt, aby nie były one uciążliwe. Niektóre gminy ustaliły odległość kojca od granicy działki (2-3 m) Musisz sprawdzić jak jest w Ciebie. Moja gmina, niestety, jest beznadziejna. Kiedy zadzwoniłam, aby dowiedzieć się o przepisy, urzędnik zapytał się o moje nazwisko. Odpowiedziałam, że jestem mieszkanką gminy. Na to pan rzekł, że z anonimem nie będzie rozmawiał i trzasnął słuchawką. Urzędnik publiczny!!! Szkoda gadać! Życzę powodzenia w dochodzeniu swoich praw!

Pies moich sąsiadów ma kojec na granicy naszych działek.Więc gdy tylko wyjdziemy na ogród, on cały czas ujada.Ogrodzilismy sie od nich płotem panelowym, ale to i tak na nic. Ja równiez mam psa, ale on nikomu nie szczeka do talerza. Proszę o radę czy jest gdzieś jakiś zapis na temat umieszczenia psa z kojcem. Wydawało nam się, ze najlepszym miejscem jest przód domu,gdzie pies powinien mieć swój kojec

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
W takich przypadkach zawsze łatwiej porozumieć się z psem sąsiada niz nim samym. Pies wyczuwa Twoją niechęć do siebie i dlatego chce atakować. Spróbuj się z nim zaprzyjaźnić.Ja mam kilka groźnych psów na swojej posesji.Byłem nawet niezadowolony, że te moje diabły żyją w takiej przyjaźni z sąsiadami. Przypadkowo odkryłem powody tej zażyłości. A to ukradkowe drapanie za uchem przez ogrodzenie,a to wciskanie coś do pyska ukradkiem, chyba smacznego,bo nie widziałem,że któryś coś wypluł :) Na moją uwagę, by nie podkarmiano mi psów otrzymałem odpowiedź : a jak mam im podziekować ? One pilnują też mojej posesji :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No cóż, mam nadzieję, że z tym przekupstwem to dobry sposób, bo od 2 tyg. regularnie dożywiam psy sąsiada samymi smakołykami. To są "pospolite małe szczekaczki" i zaczełam się obawiać, że one wykombinują sobie czemu je karmię i dopiero będą szczekać.

Mój osobisty "kundel" jest taki cwany, że dlatego podejrzewam inne pieski o to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Pies moich sąsiadów ma kojec na granicy naszych działek.Więc gdy tylko wyjdziemy na ogród, on cały czas ujada.Ogrodzilismy sie od nich płotem panelowym, ale to i tak na nic. Ja równiez mam psa, ale on nikomu nie szczeka do talerza. Proszę o radę czy jest gdzieś jakiś zapis na temat umieszczenia psa z kojcem. Wydawało nam się, ze najlepszym miejscem jest przód domu,gdzie pies powinien mieć swój kojec

 

Odpowiedziec, aby trafić w Twoj problem, a co najważniejsze to rozwiązać polubownie.

 

1. Próbuj z sąsiadami dojść do porozumienia, poniż się przed nimi w tym przypadku zwierze nie jest niczemu winne to właściciel ukształtował psa na szczekacza poprostu nie dba o niego (nie chodzi o zarcie).

 

2. Idz do dobrego weterynarza i spytaj się go, czy posiada wabik na suki lub psy (w zależności, czy sąsiad ma sukę, czy psa). I wtedy posmaruj sobie rękę i podejdz do psa wolnym krokiem i daj mu w bezpiecznej odległości do powąhania, powtarzaj czynność, aż do skutku, codziennie jeżeli będzie trzeba i w tym przypadku zyskasz dodatkowego przyjaciela.

 

 

- jak się uporasz z tymi punktami odpisz do mnie, a jeśli nie to wymyśle inne punkty, które moze będą skuteczniejsze, ja osobiście stawiam na sprawdzoną metodę PUNKT 2.

Metodę polecił mi mój klient dla którego wykonywałem serwis internetowy.

 

 

Z całym szacunkiem dla sąsiada

 

Józef Kozubek

http://www.teczka.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...