Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szkoła! - ręce opadają


firewall

Recommended Posts

Gość Pepeg z Gumy
Och, cóż za styl.

Myliłem się :( Do szkoły z górki pomogło tylko na polszczyznę. Jeśli chodzi o otwartość na dyskusję, to nic z tego nie wyszło.

:D

No, nie do końca pomogło z tą polszczyzną.

Błagam Cię, nie zniechęcaj się. Wątek błyskotliwej analizy osobowości już mieliśmy , napastliwość, inwektywy i demagogię również, pozostało mu więc jeszcze całkiem sporo "mądrości" do sprzedania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 463
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Toć już najpierw zastosowałem zabieg literacki, a potem wyjaśniłem Ci wprost, na czym polegał. Nie zrozumiałeś?

 

A teraz skup się, wyjątkowo. Nie pisałem o Twoim "zabiegu" (a raczej zbiegu w rynsztok czyt. wycieczek osobistych), lecz o efekcie, który okazał się zwyczajnie wątpliwie śmieszny w odniesieniu do zamierzeń. Próbowałeś moją obiektywną i oczywistą opinię o braku doświadczenia u osób, które tegoż doświadczenia posiadać nie mogą sprowadzić do absurdu niemożności oceny kogoś. Jeśli porywałeś się na stanowisko HR w jakiejkolwiek firmie, odpuść sobie, to nie jest dla ciebie.

 

Tego, że nie możesz nic nikomu kazać lub narzucić i nie masz żadnego wpływu co Ci inni, na przykład ja napiszą też nie zrozumiałeś?

 

Staram się zrozumieć, choć frywolny sposób formułowania myśli z twojej strony mi to nieco utrudnia, ale radziłem sobie z gorszymi przypadkami, doświadczając różnych sytuacji w życiu. Niczego nikomu nie narzucam, jedynie stwierdziłem, że nie przyszedłem tutaj leczyć i moje posty nie mają wartości terapeutycznej nawet w zamierzeniu, nie mam uprawnień do tego. Dlatego właśnie nie możesz liczyć na pomoc z mojej strony.

 

No jako żywo ironii nie łapiesz :(A doświadczenie jak najbardziej ma znaczenie usprawiedliwiające liczbę mnogą.

 

Jedynie w twojej głowie. Jest jedno doświadczenie (może być w odniesieniu do różnych dziedzin), a wielokrotnie można jedynie doświadczać czegoś i dopiero to składa się na autopsję. Poza tym to nie była ironia, lecz próba, z twojej strony, przekazania pewnej chorej myśli mającej zdeprecjonować poziom doświadczenia w odniesieniu do wychowania w ramach poparcia swoich wyimaginowanych tez.

 

Odpowiedziałeś już sobie o moje doświadczenia w wychowywaniu dzieci?

 

To się nazywa metoda dedukcji. Nie masz takich doświadczeń lub są one czysto teoretyczne, być może z lekkim zabarwieniem doświadczalnym. Długo droga jednak przed tobą.

 

Ależ ja dość długo czekałem. I nadal staram sie oceniać nie Ciebie a Twoje wypowiedzi. Twoje słowa, w pierwszej wypowiedzi która ożywiła ten wątek: świadczą że nisko oceniasz inne osoby zabierające głos i usiłujesz narzucić, o czym ma być ta dyskusja.

 

Temat dyskusji jest niezmienny. W żadnej z wypowiedzi nie pisałem o czymś innym (pomijam sprowokowane, personalne uświadamianie biednych ludzi o ich ograniczeniach), aniżeli o powodach sytuacji przedstawionej przez oburzonego autora tematu i wtórującej mu grupie użytkowników. Pisałem też o doświadczeniu, gdyż jest to największa wartość w opozycji do teoretycznych wywodów ludzi, którzy dzieci obserwują w telewizji lub są jeszcze na początkowym etapie opierającym się na intuicyjnym chaosie bez możliwości weryfikacji swoich poglądów, gdyż te zaczną procentować za wiele lat.

 

Reasumując, sądzę że nie przedstawiłem niczego nowatorskiego. Zwyczajnie wiele osób do pewnych przekonań musi dojrzeć, doświadczyć pewnych sytuacji, człowiek uczy się przez całe życie. Wtedy zmienią poglądy (i czyny) o przyjaźni i innych bzdurnych teoriach nowoczesnego wychowania w konsekwencji pokolenia nieuków, hedonistów, gadżeciarzy, leni i impotentów intelektualnych.

Edytowane przez KK2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

No, nie do końca pomogło z tą polszczyzną.

Błagam Cię, nie zniechęcaj się. Wątek błyskotliwej analizy osobowości już mieliśmy , napastliwość, inwektywy i demagogię również, pozostało mu więc jeszcze całkiem sporo "mądrości" do sprzedania.

 

O tym właśnie wspomniałem wcześniej, o patologicznej skłonności do zabierania głosu w dyskusji, do której nie ma się żadnych kompetencji. Twoje doświadczenie jest równie gumowe jak twój Pepeg, ale to już ustaliliśmy. Swoją droga wydajesz się potwierdzać fakt, że na wskutek braku talentów umiejętność rozśmieszania ludzi jest ostateczną deską ratunku przed zepchnięciem w nicość. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mnie, to długo. Ale rozumiem, że publika ma już dość, więc na życzenie publiczności zamykam udział w tej części polemiki z KK2012.

 

I ]est to najlepsze lekarstwo na brak argumentacji. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, choć nie niepokonanym, ale przynajmniej dodatkowo nieskompromitowanym. 3mam za słowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
O tym właśnie wspomniałem wcześniej, o patologicznej skłonności do zabierania głosu w dyskusji, do której nie ma się żadnych kompetencji. Twoje doświadczenie jest równie gumowe jak twój Pepeg, ale to już ustaliliśmy. Swoją droga wydajesz się potwierdzać fakt, że na wskutek braku talentów umiejętność rozśmieszania ludzi jest ostateczną deską ratunku przed zepchnięciem w nicość. :)

 

Pomijam niegramatyczną i nielogiczną formę ostatniego zdania oraz jako, być może przyszły rodzic, proszę o kilka wskazówek dotyczących tego jak proces wychowania powinien przebiegać.

Trudno nam uwierzyć tak na słowo w twoje przechwałki, że masz takie doświadczenie. Czas chyba na konkrety.

A może jesteś tylko zwykłym gawędziarzem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijam niegramatyczną i nielogiczną formę ostatniego zdania oraz jako, być może przyszły rodzic, proszę o kilka wskazówek dotyczących tego jak proces wychowania powinien przebiegać.

Trudno nam uwierzyć tak na słowo w twoje przechwałki, że masz takie doświadczenie. Czas chyba na konkrety.

A może jesteś tylko zwykłym gawędziarzem?

 

Z Twojej strony oskarżenia o brak logiki są co najmniej nie na miejscu. Jeśli coś jest dla ciebie niezbyt zrozumiałe śmiało pytaj.

 

Gawędziarstwo jest twoją mocną stroną co potwierdzasz w licznych tematach. Poza tym moim zamierzeniem nie jest przechwalanie się swoim doświadczeniem. Odniosłeś takie wrażenie, gdyż wyraźnie wskazałem na brak kompetencji w związku z jego brakiem w odniesieniu do "gumowych" przykładów (tak to aluzja do ciebie) oddzielając grubą linią fantazje oraz plany od autopsji.

 

Poza tym nie piszę niczego odkrywczego i być może cię zaskoczę jako osobę odpowiedzialną jedynie za swoją kobietę (?) i co najwyżej prawidłowe wypicie piwa z kolegami przed telewizorem tudzież dopasowanie skarpet do pary, nic kontrowersyjnego. Moje opinie są oczywiste dla każdej z osób, która już dawno wyszły poza sferę planów o dzieciach (jak twój przykład) czy nawet z początkowej fazy wychowania, której następstwa różne poglądy zweryfikowały i są rodzicami świadomymi. Świadomymi, czyli takimi, którzy podchodzą do wychowania dzieci zdawszy sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów oraz oddziaływania na potomków w przyszłości w opozycji do wychowania intuicyjnego, improwizacyjnego, książkowo-telewizyjnego czy w ogóle jego braku. Te ostatnie, już tak umiejętnie łącząc podsumowanie z tezami postawionymi przez autora wątku, powodują właśnie takie konsekwencje o których wspomniał.

Edytowane przez KK2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

KK2012

Ja cie nie pytam jak wygląda moje życie i co jest moją mocną stroną. Stajesz się monotematyczny i napastliwy w tej swojej ciągłej ocenie rozmówców.

Oczekuję konkretnej odpowiedzi na pytanie: jak należy postępować aby wychowanie przebiegało według ciebie prawidłowo ?

Możesz odpowiedzieć, czy strzelisz kolejny komunał ?

Wciąż operujesz ogólnikami. Pomijam barokową konstrukcję zdań i dziwne skojarzenia z piwem i skarpetami, z których nic nie wynika.

No, może tylko tyle, że dają ci subiektywne i kojące poczucie własnej elokwencji i dowcipu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze twierdziłam, że są ludzie, którzy potomstwa nigdy mieć nie powinni. KK2012 tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu.

Baaa, ostatnim postem udowadnia inną tezę, że są ludzie, którzy winni życie spędzić w izolacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są na tym forum moderatorzy

Banują od czasu do czasu forumowiczów a czasem forumiczów

Nie macie lęków - że jak tutaj zajrzy Moder - to zrobi skuteczne i słuszne porządki?

Zarżnie kurę? Takie przepychanki czyta sporo osób dobrze się bawiąc a jak już zaczyna się gra w piegi to chętnych do biernego uczestnictwa jest pewnie jeszcze więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... no to i ja skromnie formę dorzucę; Nie chamujcie!!! I proszę nie mylić z hamowaniem :no:

 

 

Nie przesadzacie z tą świętością? To nie forum literackie, a i tam trafiają się strofy brutalne dla wątłych uszu...Żeby się nie okazało, że to świętoszkowatość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KK2012

Ja cie nie pytam jak wygląda moje życie i co jest moją mocną stroną.

 

Ja nie piszę o twoich mocnych stronach, gdyż takich nie zauważyłem. Wspominam jedynie o twoim braku doświadczenia spowodowanego brakiem dzieci. Polemika na ten temat mija się z celem, gdyż równie dobrze moglibyśmy podyskutować np. o systemie VASIMR od NASA. Każdy wie czym się ta agencja zajmuje, ale o szczegółach można jedynie gdybać na podstawie informacji zaciągniętych w internecie. Tak właśnie wygląda dyskusja z tobą o dzieciach. Jest jałowa, choć w tym przypadku bardziej pasuje "gumowa". Mam nadzieję, że przedstawiłem to możliwie najjaśniej.

 

Stajesz się monotematyczny i napastliwy w tej swojej ciągłej ocenie rozmówców.

 

Moja ocena nie jest pozbawiona podstaw. Wnioski są oczywiste. podejmujesz się tematu, o którym nie masz zielonego pojęcia.

 

Oczekuję konkretnej odpowiedzi na pytanie: jak należy postępować aby wychowanie przebiegało według ciebie prawidłowo ?

 

Równie dobrze mógłbyś zapytać jak zbudować silnik? Nie przyszedłem tutaj, aby ciebie do czegokolwiek przekonywać, gdyż uważam cię za człowieka, w tym temacie, pozbawionego jakichkolwiek kompetencji, który dodatkowo ma jakieś dziwne skłonności do wypowiadania się na wszelkie tematy niezależnie od poziomu doświadczeń. W jednym z topiców piszesz o polityce z perspektywy widza "Wiadomości", w tym z kolei o dzieciach na podstawie obserwacji u znajomych i w internecie.

 

O ogólnych zasadach wychowania dzieci wspomniałem już wcześniej, jeśli masz jakieś pytania w kontekście jakiegoś zdarzenia pytaj śmiało. Wcześniej przedstaw swoje rozwiązania na podstawie własnej intuicji, ponieważ wiedzy nie posiadasz. Skonfrontuję to z rzeczywistością i napiszę ci na czym polega błąd, a być może przyznam rację. Jeśli jednak zadajesz pytanie tak ogólnikowe ("jak wychować dzieci?") oczekując, że napiszę tutaj książkę, którą człowiek, który nie ma pojęcia o czym piszę będzie oceniał przez pryzmat swojej całkowitej niewiedzy to się mylisz.

 

Wciąż operujesz ogólnikami. Pomijam barokową konstrukcję zdań i dziwne skojarzenia z piwem i skarpetami, z których nic nie wynika.

 

Nie zrozumiałeś aluzji, więc przełożę to na prostszy język. Wspomnienie o tak błahych czynnościach miało na celu przedstawienie ciebie jako człowieka, który jeszcze nie dorósł do decyzji o założeniu rodziny i bawi się w dom.

Edytowane przez KK2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są na tym forum moderatorzy

Banują od czasu do czasu forumowiczów a czasem forumiczów

Nie macie lęków - że jak tutaj zajrzy Moder - to zrobi skuteczne i słuszne porządki?

 

To topic światopoglądowy, ponadto w Hyde Parku, więc niejako wchodząc do niego trzeba liczyć się z tym, że każdy będzie wymieniał swoje poglądy, czasem z szacunkiem dla drugiej osoby, a czasem w sposób charakterystyczny dla naszego narodu, czyli z nutką arogancji, opluwania się czy chamstwa. Dyskusja zabarwiła się nieco wrzutami personalnymi, ale sądzę, że nie na tyle, aby robić z tego jakiś dramat. Jeśli ktoś jest przesadnie wrażliwy zawsze ma możliwość pominięcia jednego z milionów topiców w internecie. Jeśli nadal tu wraca to znaczy, że mu to nie przeszkadza, ciekawi czy stanowi dla niego jakąś wartość terapeutyczną. Jak widać ludzi jest sporo, niektórzy wracają regularnie, żeby napisać choćby myśl, która przyszła im akurat do głowy chcąc się nią podzielić z resztą.

 

Dyskusja nieco straciła na wartości, ponieważ zaczęli wypowiadać się ludzie, którzy dzieci maja co najwyżej w planach. Już był taki temat dotyczący budowy domu, gdzie musiał wkroczyć moderator, ponieważ ludzie, którzy coś wybudowali zaczęli się wykłócać z kimś kto postawił co najwyżej fundamenty tudzież kupił ziemię pouczając wszystkich na około na temat kosztów (całkowitych, sic!), kolejnych etapów (nawet tych składających się już na zamieszkanie, sic!) itd. To taka właśnie patologiczna skłonność do wypowiadania się na tematy, o których nie ma się zielonego pojęcia, a internet przyjmie wszystko. Mimo wszystko każdy forowicz, forumowicz czy inny uzależniony od stukania w klawiaturę zdaje sobie sprawę, że wszelkie informacje trzeba traktować z przymrużeniem oka, gdyż jaką wartość maja nauki od bezdzietnych rodziców, wypocin budujących się marzycieli i fantazjuszy zza biurka w pokoju u mamy? Żadne.

 

Mimo wszystko zawsze pojawia się ryzyko pojawienia się nieco zmęczonego moderatora, który zacznie rzucać bananami na lewo i prawo niczym na rynku w Ekwadorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...