eniu 07.06.2013 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2013 Z pokorą czekam na pokutę Bo widzisz...W necie to może być wszystko. Pepeg nie istnieje. m.k.k to zgrabna blondyna. Krzysiek to Jola. perm jest z Przemyśla. Ty to obleśny staruch, a 2012 nie ma dzieci, bo uprawia seks przez autopsję, czyli...no wiesz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 07.06.2013 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2013 Dziś MEN ma opublikować raport, z którego wynika m. in. (przecieki), że nauczyciele zastraszająco mało czasu poświęcają na kontakty z rodzicami. A tu link do tekstu o tym co kilka m-cy temu stwierdzili eksperci UNICEF. Czy Karta Nauczyciela to nie aberracja? Czy w ogóle jakakolwiek "Karta" praw branżowych jest normalnym rozwiązaniem kiepskiej sytuacji pracowniczej? Prowizorki są najtrwalsze a w tym przypadku kiepskie wynagrodzenie i dawny popyt na kadrę,które miały być rekompensowane ustawowymi przywilejami odbije się kolejny raz czkawką. System się zmienił, niestety przyzwyczajenia pozostały. Spróbuj zabrać dziecku lizaka, zobaczysz jak będzie krzyczeć. A będzie drzeć się niedługo i to nawet dosyć głośno, bo niż demograficzny się pogłębia i pustki w kasie mają wymusić, że kilkanaście tysięcy nauczycieli może od nowego roku stracić pracę. Broniarz już się kręci i zapowiada słuszny, jak zawsze według niego, gniew związkowy. Nie dziwota , wszak to historyk, nie pierwszy i nie ostatni wśród politycznych elit celebrytów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 07.06.2013 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2013 (edytowane) ... perm jest z Przemyśla. ... W życiu bym tam nie chciał mieszkać. Tam jest wszędzie pod górkę. Edytowane 7 Czerwca 2013 przez perm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 07.06.2013 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2013 ... m.k.k to zgrabna blondyna. ... Zły przykład. Net wiele zniesie, ale blondynki w dyskusji podrobić się nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 23.06.2013 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 W kontekście dyskusji o wychowywaniu swoich pociech - przeczytałem dzisiaj niezły artykuł.I muszę z przykrością stwierdzić - że złapałem się na tym, że chyba i ja poddałem się tej współczesnej manipulacji.Młodego wypuszczam zawsze z komórka.W zeszłą niedzielę szukaliśmy go całą rodzina jak na rowerze wyjechał do sklepu po napój i nie było go 3 godziny........Ciekaw jestem jakie macie w związku z podesłana treścią, przemyślenia.Całość tutaj:http://www.rp.pl/artykul/225768,1022540.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 23.06.2013 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 W zeszłą niedzielę szukaliśmy go całą rodzina jak na rowerze wyjechał do sklepu po napój i nie było go 3 godziny........ U nas w domu był zawsze miły zwyczaj powiadamiania innych dokąd się wychodzi. Jeśli wyskakuję tylko po napój za rogiem i znikam na trzy godziny, to znaczy, że robię sobie jaja z innych, zarówno w epoce przedkomórkowej jak i współczesnej. Chyba, że mnie właśnie zatłuczono/(zeszłam) zszedłem na zawał/uciekł(a)em z domu i nie mam wyboru godziny powrotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 23.06.2013 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 U nas w domu był zawsze miły zwyczaj powiadamiania innych dokąd się wychodzi. Jeśli wyskakuję tylko po napój za rogiem i znikam na trzy godziny, to znaczy, że robię sobie jaja z innych, zarówno w epoce przedkomórkowej jak i współczesnej. Chyba, że mnie właśnie zatłuczono/(zeszłam) zszedłem na zawał/uciekł(a)em z domu i nie mam wyboru godziny powrotu. u nas w domu też był taki miły zwyczaj ale się nie dostosował i chyba go nie znał i poniósł konsekwencje Moim pasem od spodni. Po raz pierwszy - w swoim 10-letnim życiu..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 23.06.2013 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 Ale być może w takim wypadku synapsa prowadząca od zadka do mózgu będzie wydajniej pracować niż ta od uszu.Współczuję poszukiwań, moja wyobraźnia zabiłaby mnie na starcie. PS. Podejrzewam, że konsekwencje byłyby u nas identyczne. Taka jestem pedagogicznie prymitywnie zacofana - to na potrzeby ewentualnej dyskusji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 23.06.2013 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 nawet nie płakał...... Miał wielkie oczy - i (chyba) zrozumiał jak sie darłem że jest egoistą.....Ale ja nie o tym.Ja o moim linku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 23.06.2013 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 Ta historia jest taka dość 'hamerykańska'. Życie w Nowym Jorku z pewnością niesie dużo więcej potencjalnych zagrożeń dla dziecka niż potencjalna pipidówka z 20 tys. mieszkańców. Trudno ocenić gdzie przebiega cienka linia między głupotą a rozsądkiem w przypadku puszczania 9latka samopas w takim miejscu. Wydaje mi się, że główne przesłanie tej historyjki jest takie, iż należy dziecku dać szansę nauki życia, zamiast uczyć się za niego. Jestem jak najbardziej za. Z pewnością dobry wpływ na rodzica ma znikome oglądanie telewizji, obrazy działają zupełnie inaczej na wyobraźnię niż słowa. Te pierwsze wbijają się w mózg i wiercą w nim dziury, te drugie wymagają pewnego przetrawienia i refleksji - to a propos przeróżnych doniesień o wypadkach, porwanianiach itp. Puszczając własne dziecko gdziekolwiek od razu ma się projekcje tego, co czyjeś dziecko spotkało, choć prawdopodobieństwo, iż naszemu to samo się przytrafi jest jak jedna milionowa.Duże znaczenie ma to, że wielu rodziców ma pierwsze dzieci w takim wieku, źe nie za bardzo pamiętają jak to jest być dzieckiem, we wszystkim polegają na, w wielu wypadkach pseudospecjalistach, a nie dają dojść do głosu instynktowi rodzicielskiemu. Współczesne czasy są brutalne, ale inaczej. Wcześniej też nie było aż tak różowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 23.06.2013 23:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2013 T Duże znaczenie ma to, że wielu rodziców ma pierwsze dzieci w takim wieku, źe nie za bardzo pamiętają jak to jest być dzieckiem, we wszystkim polegają na, w wielu wypadkach pseudospecjalistach, a nie dają dojść do głosu instynktowi rodzicielskiemu. błądzisz mnie dotknęło jako ojca 26 latka 25 latka i właśnie dotyczyło tego 10 latka I dziadka 6 letniego Franka i rocznej Haneczki. Więc tutaj błądzisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rotan 24.06.2013 00:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 (edytowane) błądzisz mnie dotknęło jako ojca 26 latka 25 latka i właśnie dotyczyło tego 10 latka I dziadka 6 letniego Franka i rocznej Haneczki. Więc tutaj błądzisz Przepraszam. Muszę się wciąć. Sprowokował mnie kompletny brak sensu Twojej wypowiedzi. O czym piszesz??? Alkohol szkodzi zdrowiu. Edytowane 24 Czerwca 2013 przez Rotan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 24.06.2013 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 (edytowane) błądzisz mnie dotknęło jako ojca 26 latka 25 latka i właśnie dotyczyło tego 10 latka I dziadka 6 letniego Franka i rocznej Haneczki. Więc tutaj błądzisz Bobiczku, wynika z tego, że pierwsze dziecko miałeś raczej wcześnie, a nie grubo po czterdziestce. A o tym pisałam wcześniej... Aczkolwiek jeśli się mylę, to bardziej brały górę podręczniki i superprogramy telewizyjne, czy podejście Twoich rodzicó do Ciebie/rodzeństwa/kuzynów? Edytowane 24 Czerwca 2013 przez dorkaS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 24.06.2013 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 Przepraszam. Muszę się wciąć. Sprowokował mnie kompletny brak sensu Twojej wypowiedzi. O czym piszesz??? Alkohol szkodzi zdrowiu. Musisz czytać po prostu z większym zaangażowaniem. Odniosłem się do wpisu: " Duże znaczenie ma to, że wielu rodziców ma pierwsze dzieci w takim wieku, źe nie za bardzo pamiętają jak to jest być dzieckiem, we wszystkim polegają na, w wielu wypadkach pseudospecjalistach, a nie dają dojść do głosu instynktowi rodzicielskiemu." Napisałem że to nie prawda - bo pomimo faktu posiadania dwójki dorosłych synów a nawet wnuków, zachowuję się czasami mało irracjonalnie w stosunku do tego trzeciego, najmłodszego mojego dziecka. uffffff, już Powinieneś teraz zrozumieć. PS: gdyby Ci bardzo zależało, to informuję że również potrafię i mogę Cię obrazić durnym wpisem o alkoholu - a nawet lepiej i bardziej nieprzyjemnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 24.06.2013 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 Bobiczku, wynika z tego, że pierwsze dziecko miałeś raczej wcześnie, a nie grubo po czterdziestce. A o tym pisałam wcześniej... nie zrozumieliśmy się po prostu - ale już wyjaśniłem koledze-koleżance w poście wcześniejszym. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 24.06.2013 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 Napisałem że to nie prawda - bo pomimo faktu posiadania dwójki dorosłych synów a nawet wnuków, zachowuję się czasami mało irracjonalnie w stosunku do tego trzeciego, najmłodszego mojego dziecka. Czyli wychodzi na to że racjonalnie rzadko? Sorki, nie bierz tego do personalnie, bardzo mi się ta konstrukcja spodobała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rotan 24.06.2013 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2013 błądzisz mnie dotknęło jako ojca 26 latka 25 latka i właśnie dotyczyło tego 10 latka I dziadka 6 letniego Franka i rocznej Haneczki. Więc tutaj błądzisz Musisz czytać po prostu z większym zaangażowaniem. PS: gdyby Ci bardzo zależało, to informuję że również potrafię i mogę Cię obrazić durnym wpisem o alkoholu - a nawet lepiej i bardziej nieprzyjemnie Przepraszam Cie za ten wtręt z alkoholem. Co do reszty nie zmieniam zdania. Musisz pisać z większą dbałością o interpunkcje i stylistykę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 25.06.2013 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 Chciałem coś napisać - ale od kilku dni mam lęki czy dobrze dbam o interpunkcję i stylistykę. W związku z powyższym, będę jednak tylko ( i to bardzo nieśmiało) czytał - a jak nadarzy się okazja i wypatrzę w pisanych tutaj tekstach błędy do wytykania bądź wytknięcia - wytknę je i będę wytykał z satysfakcją i dostosuję się do najważniejszego w tej dyskusji powodu - do nie pisania.Pozdrawiam wszystkich którzy więcej zrozumienia mają do (przepraszam - dla?) treści przekazu aniżeli jego (przepraszam - jej?) formy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 25.06.2013 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 Bo widzisz...W necie to może być wszystko. Pepeg nie istnieje. m.k.k to zgrabna blondyna. Krzysiek to Jola. perm jest z Przemyśla. Ty to obleśny staruch, a 2012 nie ma dzieci, bo uprawia seks przez autopsję, czyli...no wiesz... Kurde, to chyba ja i tak najlepiej wypadam w tym rozdaniu nawet nie płakał...... Miał wielkie oczy - i (chyba) zrozumiał jak sie darłem że jest egoistą..... Ale ja nie o tym. Ja o moim linku zawsze nam się wydaje, że nieszczęścia dotykają innych, że nas nigdy nie dopadną. Ale trzymając dzieciaka na smyczy, nigdy nie damy mu się usamodzielnić. I znów potrzebny złoty środek, taki na miarę i potrzeby konkretnej rodziny, konkretnego dziecka i jego opiekunów. Mój syn nie jeździ sam do szkoły, ale przyjdzie czas, że dostanie bilet miesięczny a matka przestanie być szoferem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 25.06.2013 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 zawsze nam się wydaje, że nieszczęścia dotykają innych, że nas nigdy nie dopadną. Ale trzymając dzieciaka na smyczy, nigdy nie damy mu się usamodzielnić. I znów potrzebny złoty środek, taki na miarę i potrzeby konkretnej rodziny, konkretnego dziecka i jego opiekunów. Mój syn nie jeździ sam do szkoły, ale przyjdzie czas, że dostanie bilet miesięczny a matka przestanie być szoferem. i ja o tym właśnie....mam tak samo! Ale ja to jako 7-latek latałem już z kluczem na szyi i podgrzewałem codziennie obiad (który matka po nocy dla nas gotowała) Tyle że jak to piszę - to przypomina mi się ojciec który wypominał - "a ja to boso od 6.00 rano krowy dziedzica gnałem w pola"....i wiesz jak nienawidziłem takiego wypominania, jak to ja mam się teraz dobrze, on miał "be" w zyciu i że ja to powinienem docenić, ble,ble,ble,ble..... no.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.