Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Fundacja albo Stowarzyszenie Pomagających Forumowiczów - dobry pomysł?


Recommended Posts

FUNDATOR ma prawo KONTROLI I NADZORU!

Nie MUSI własną osobą brudzić sobie łapek pracą...

Zapewnia TRANSPARENTNOŚĆ działań!

JEMU (i stosownemu ministrowi) składa się sprawozdania z działalności co rok!

NON PROFIT oznacza, że prezio fundacji ma pensję - ZGADZAM SIĘ NA PROCENT OD ZYSKÓW!!!, NAWET SPORY!!!

Ale to znaczy - że zysk idzie na cele STATUTOWE!!!

To znaczy?

POMOC DARMOWĄ pokrzywdzonym przez los (ciekawe kto, kiedy i jak ustawi kryteria komu tak a komu nie?!)

Pomoc płatną WSZYSTKIM potrzebującym. (tym, co poproszą o pomoc)

KTO ma zapłacić za trud i rzetelną wiedzę fachowcom fundacji?!!!

 

Non profit oznacza, że CAŁY zysk idzie na cele statutowe...

Dozwolone są jakieś przesunięcia typu rok naprzód - rok wstecz...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 602
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ok, załóżmy ;) wkopałam się w budowę ,która mnie przerosła z różnych powodów. Potrzebuję porady prawnika. Co mnie jako osobie w dołku daje fakt,że zwrócę się o tą poradę (prowadzenie sprawy sadowej) do radcy fundacyjnego ?

Wynagrodzenie radców określa ustawa. Po co mam się bawić w szukanie pomocy daleko, skoro kompetentnego prawnika znajdę w okolicy. Dla idei ?

Uwierzcie, w trudnych sytuacjach niewielu stać na idee.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie się plotą losy ludzi...

Skąd wiesz kto z kim śpi w najbliższej okolicy?

:lol:

 

Walczę ze kilkoma instytucjami a wszędzie spotykam TEGO SAMEGO RADCĘ PRAWNEGO!!!

Człowiek -orkiestra!!!

Sam napisze pozew, sam go oceni, sam wyda wyrok, sam go wykona....

FAJNIE?!!!!!!!!!!!!!!!

Nikomu nie życzę!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiego, to dobrze mieć po swojej stronie :)

 

Ja realnie oceniam w świetle moich doświadczeń -nie szukałabym prawnika w fundacji, skoro kosztowało by mnie to tyle samo lub więcej co człowiek "z kancelarii za rogiem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że taki który wie komu dać, komu się ukłonić i który wie kto z kim śpi...

:lol:

Też takiego potrzebuję...

Ale podobno jesteśmy "państwem prawa".

A to podobno oznacza, że wobec prawa WSZYSCY (?) są równi...

No, zobaczymy...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie to fundacja najpierw musi powstać i ruszyć z tych paczek i 10zł

a później zająć się działalnością gospodarczą

i powinna być fundacją Muratora a nie pod patronatem, bo po 20 stronie tego wątku

idea upadnie z braku osób, które ten wózek pociągną i samo błogosławieństwo

Redakcji nie wystarczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale po Twojej wypowiedzi widzę, że już jesteśmy w du....

 

Lepsi są ci zza rogu... swoi... tańsi(?)...

 

CO chcesz tej fundacji przekazać?

(aby miała co przekazać potrzebującym)

Życzenia wszelkiej pomyślności?!

 

Rozumiem, że sprawa padła!

Szkoda...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Adam,mam tu słodko pierdzieć?? Składać jakieś deklaracje, których nie jestem w stanie spełnić, tylko po to by ładny pijar robić.

Nie, nie zatrudniłabym fundacyjnego prawnika załóżmy z Warszawy, skoro od tej Warszawy mieszkam 300 km.

Przy walce o kasę nie stać mnie by 5 razy na kwartał płacić mu za przyjazd na sprawę, na spotkania z biegłymi, na zapoznanie z aktami i konsultacje. Ja może wymagający klient jestem, ale skoro ktoś mnie reprezentuje to musi wiedzieć kogo reprezentuje, a przez telefon czy maile to ja mogę o dupie Maryni pogadać, a nie ustalać z pełnomocnikiem kierunek sprawy.

 

Dlatego dla mnie taka akcja nie przejdzie, Co nie znaczy,że każdemu "wirtualny" pełnomocnik może przeszkadzać.

 

Inna sprawa to eksperci. Tu już widzę większe szanse powodzenia. Np. ekspertyzę czy opinię można wydać po jednokrotnej wizycie na budowie, a dokumentacje przesłać kurierem. Tu bliskość speca nie gra takiej roli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Spać poszedłem, a tu Fundacja zdążyła powstać i upaść... i znów powstać ;)

 

Fundacja będzie i tak musiała mieć "swojego" radcę prawnego. Zakres prowadzonej działalności, jej rozmiar może sprawić, że będzie "etatowcem". Na początku większość umów z racji ograniczania kosztów będzie o wolontariat. Ktoś będzie potrzebował fundacyjnego radcy- płosę bałdzo. Myślę, że Adamowi chodzi także o prestiż jaki za takim fundacyjnym radcą się niesie...

Działalność gospodarcza jak najbardziej. Tego nie da się robić wyłącznie ze zbiórki publicznej. Przynajmniej nie w takim zakresie działania jaki tu planujemy. To ma być Fundacja, a nie fundacyjka.

 

Co do tego komu i w jakim zakresie fundacja będzie pomagać, to zasady te będą określone statutem i regulaminem. Zwykle w przypadkach gdy pomoc jest niskonakładowa robi to komisja. Wyższe kwoty na pomoc może przyznawać Rada Fundacji. Wystarczy sobie poczytać jak to robią inni. Rozwiązań tyle ile fundacji. Wszystko ogarnie regulamin, który także trzeba wyprodukować. W każdym razie uważam, że do Rady Fundacji powinien zostać zaproszony ktoś z ludu forumowego. Głównym darczyńcą będziemy my, "ruch społeczny", znaczy cały ferment ;) powstał na forum więc nie widzę tego inaczej. Co nie oznacza, że ktoś nie może mieć innego zdania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy - ten wirtualny radca prawny może być bardzo pomocny.

W sprawach, które nie opierają się o sąd, nie wymagają przeglądania dziesiątek dokumentów - czasem wystarczy porada via mail.

I to mogłoby już na dzień dobry generować pewne niewielkie zyski.

Nie wykluczałabym.

Z datków długo to nie pociągnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są jeszcze firmy, które po pierwsze mogą starać się poprzez wsparcie konkretnych działań o prestiżowe wyróżnienia i tytuły honorowe nadawane przez Fundację. Po drugie z pewnością będą uczestniczyły w okolicznościowych aukcjach, lub w bezpośredniej pomocy dla podopiecznych. Partnerstwo z Fundacją buduje prestiż, uwiarygadnia taką firmę. Takie działania przekładają się na marketing.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy - ten wirtualny radca prawny może być bardzo pomocny.

W sprawach, które nie opierają się o sąd, nie wymagają przeglądania dziesiątek dokumentów - czasem wystarczy porada via mail...

 

Zgadzam się! Nie wszystkie sprawy wymagają obecności doradcy prawnego na miejscu a świadomość, że jest ktoś, kto pomoże w odnalezieniu się w gąszczu przepisów wielu z nas przyjmie z wdzięcznością.

 

Nie znam się na tym, ale idąc myślą EZS - jak mi ktoś powie, co robić, to zrobię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę ze pomysł z ekspertami jest super. nieznając rynku - mówię tu o sobie - a potrzebując pomocy uderzyłabym do fundacji. świadomość tego, że ekspertem jest osoba, która zna się na tym co robi a nie jest tylko ekspertem we własnym przekonaniu z pewnością wpłynęła by na moją decyzję co do wyboru osoby której warto zapłacic za poradę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie drobny fakt...

Tworząc taką fundację (postulując jej utworzenie) tworzymy jednocześnie miejsce pracy.

Etat... albo kilka...

A jak wygląda praca nieopłacona to sami wiecie...

DLATEGO ta fundacja musi mieć WŁASNE dochody!

Kiwnie się kurs franka to z naszej ofiarności nawet deklaracji niewiele zostanie...

Bardzo bym nie chciał, aby ta fundacja opierała się wyłącznie na woluntariacie.

Bo?

Bo ja bym w tej fundacji poszukiwał pomocy AUTORYTETÓW.

A ich czas, niestety, kosztuje...

(I tak ma być!!!)

A jak się komu świat na łeb zawali, to pomoc najlepszych i kompetentnych a nie najbardziej współczujących i chwilowo nie zajętych byłaby najskuteczniejsza i pewna.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No DOKŁADNIE o to mi wczoraj chodziło! :D

Że eksperci kosztują, kto korzysta, ten płaci, kasa idzie dla ekspertów (bo ich wiedza jest kosztowna a nawet bezcenna), a co będzie ponad zarobki ekspertów - idzie na inne wydatki fundacji.

Tak!

Adam, chyba w sumie zgadzamy sie ze wszystkim, tylko ja wczoraj jakaś zaspana chyba byłam, a Ty emocjonujesz się, kochany, zapalczywy jakiś jesteś... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...