Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Płomień gaśnie po minucie jak by skończył się tlen...


TomekGliwice

Recommended Posts

Ja tak sobie myślę, że problem tkwi w samym sposobie rozpalania. Ostatnio jest ciepło (jak na środek zimy). Kolega pisze o minutach, sekundach - to za mało, żeby komin wypełnił się czymś, co chce się unosić.

To normalne i wytłumaczalne zjawisko, że jasny wesoły płomyk nagle znika. Tu jest taki próg energetyczny - górka, którą trzeba przeskoczyć. Płomień powoduje najpierw rozkład termiczny drewna, który wymaga dostarczenia energii. Potem już sam się napędza. Trzeba dłużej poczekać z otwartymi drzwiami. Użyć do rozpalenia czegoś bardziej energetycznego.

Taka jest moja koncepcja.

A poza tym - skąd ten dym w obudowie i pokoju?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja tak sobie myślę, że problem tkwi w samym sposobie rozpalania. Ostatnio jest ciepło (jak na środek zimy). Kolega pisze o minutach, sekundach - to za mało, żeby komin wypełnił się czymś, co chce się unosić.

To normalne i wytłumaczalne zjawisko, że jasny wesoły płomyk nagle znika. Tu jest taki próg energetyczny - górka, którą trzeba przeskoczyć. Płomień powoduje najpierw rozkład termiczny drewna, który wymaga dostarczenia energii. Potem już sam się napędza. Trzeba dłużej poczekać z otwartymi drzwiami. Użyć do rozpalenia czegoś bardziej energetycznego.

Taka jest moja koncepcja.

A poza tym - skąd ten dym w obudowie i pokoju?

 

...... Do tego dom stoi na wzniesieniu.........

Co ma przeskakiwać???Wiele jest racji w tym co piszesz ale nie do końca.Bo jeśli jest tak jak mówisz i błąd tkwi w rozpalaniu to dlaczego z uporem nie poddając się nie próbować rozpalania do skutku aż w kuminie złapi;) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta i inne wątpliwości, mogą spowodować, że tak jak sugerowałem na początku, problem jest prozaiczny a my napiszemy 5 stron (+ 10 polemiki z Niktem)... 2 strony już mamy :D... Dym może pochodzić z palącego się akurat drugiego kominka (ciąg wsteczny-zasysanie dymu), albo ten płomyczek był nieco większy

niż nam główny bohater tej noweli opowiada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta i inne wątpliwości, mogą spowodować, że tak jak sugerowałem na początku, problem jest prozaiczny a my napiszemy 5 stron (+ 10 polemiki z Niktem)... 2 strony już mamy :D... Dym może pochodzić z palącego się akurat drugiego kominka (ciąg wsteczny-zasysanie dymu), albo ten płomyczek był nieco większy

niż nam główny bohater tej noweli opowiada...

 

Dobra nic nie mówię bo zaczynasz kopać i mędzić:no:. Będę incognito i z ukrycia popatrzę coś za ptica w tych podszeptach :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Miałem podobny problem. Rozpalanie od góry go wyeliminowało. Jeszcze zanim zacząłem tak palić i były kiepskie warunki kładłem kilka gazet na deflektorze i je rozpalałem. Też pomagało. Do rozpalenia podpałka plus drobne gałązki iglastego drzewa. Może to są prozaiczne rzeczy ale może pomogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym naciupał więcej drobnego na wierch, na to dobra lufa sperytusu (może być nieakcyzowy, dla zmylenia społeczeństwa zwany podpałką w płynie) i z werwą...

Drzwiczki zamknął, jak już się rozpali. Jak po zamknięciu pojawia się dymek, znów uchylił i tak do skutku.

 

I o tą mnię chodziło brawo.Żesz ten eniek jakiś taki nie kumaty ostatnio.Sie rozwodzi w tych wąciach.;););)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie rozważania idą w złym kierunku.

 

Kolega napisał, że sprawdzał cug w kominie i było ok. Załóżmy, że zrobił to dobrze. Sprawdź to proszę raz jeszcze i opisz jak sprawdzasz.

Podpal trochę tych szczepek w kominku jak sugeruje Wojtek. Jak u Ciebie jest dostrarczane powietrze do paleniska. Jak zewnętrzną rurą to otwórz okno i nie domykaj do końca drzwi od kominka, zostaw taką 1-2cm szparę.

Z tego co piszesz i wydobywającego się dymu to coś dziwnego jest na połączeniu kominka z kominem. Opisz jak u Ciebie jest to zrealizowane.

 

Jak możesz to nagraj aparatem film, albo zrób kilka zdjeć w trakcie tych eksperymentów.

 

Przypomina mi to przypadek pieca węglowego CO. Niby cug w kominie był, wszystko pootwierane, a piec powyżej 40'C nie chciał dać się rozbujać. Piec jest znacznie przewymiarowany i bardziej wędzi niż pali, jak później sprawdziłęm odkleił się kawałek sadzy - taka płytka i przytkał wylot. Przeczyszczenie, minuta roboty i było ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Chwila ciszy z mojej strony ponieważ udało mi sie odwiedzić Szczyrk.

Dziękuje za dobre podpowiedzi ale bardzo prosze: nie kłócimy sie tu.

Co do kominka:

Nie mogę próbować z uchylonymi oknami, drzwiami i itp bo żona wywali mnie razem z tym kominkiem.

Poszła próba z nagrzewnicą

Otwarta szyba i nadmuch gorącego kominka przez ponad 20 minut.

W mieszkaniu oczywiście temp taka, że nie dało sie wytrzymać.

Drewno wyschło na wiór.

Po rozpaleniu (tak samo jak 4 i 5 dni temu) zamknąłem szybe i kominek działał super.

Nic sie nie kopciło i nie zgasło.

ALE: na dworze przestało wiać więc sprawa nie została rozwiązana.

Poza tym powstaje drugie pytanie, to samo, które zadał Wojtek_796 :

Skąd dym w obudowie kominka?

 

 

p.s.

kiedyś przeczytałem w muratorze:

"Nie sztuka wybudować dom.

sztuką jest nie rozwieść się przy tym"

 

Mimo, że dom zamieszkały to ten kominek jest nadal budową...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..........ALE: na dworze przestało wiać więc sprawa nie została rozwiązana.

Poza tym powstaje drugie pytanie, to samo, które zadał Wojtek_796 :

Skąd dym w obudowie kominka?...........

 

Jak rozumiem dym nadal się pojawia w obudowie po tym eksperymencie z nagrzewnicą?.Kurna cudów nie ma.Układasz drewno dowolnie,uchylasz drzwi,dmuchasz nagrzewnicą 20 min,wyłączasz,lejesz podpałkę żelową,drewno się rozpala,zamykasz drzwi,powietrze zewn.otwarte na full,szyber na full,pali się ładnie,jest piękny żar,układasz ponownie wsad,z obudowy siwy-wędzarniany dym nie leci,jak przyłożysz rękę do kratki to delikatnie parzy,palisz tak kilka h i jest dobrze,w między czasie przymykasz delikatnie dolot pow.zew i szyber tak aby płomienie były płomieniami a nie dymiącym żarem,wszystko w powolnym czasie wygasa,dopala się a ty zamykasz flaszkę bo z deka przeholowałeś ;):D bierzesz żonę na ręce bo usnęła bidulinka z tego nadmiaru ciepłego powietrza a nie dymu,zanosisz ja do sypialni i spokojnie utuleni zasypiacie by przywitać nowy dzień.;) :D

p.s

ale nadal mnie zastanawia ponownie to co pisałem wyżej ,że nic nie zmieniając na początku było ok.:rolleyes::rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wątpliwości (To moje wątpliwości, Nikt nie musisz się pluć...:D). Czy chodzi Ci o dym wówczas, czy też pojawił się on podczas ostatniej próby. Jeśli wówczas, to pytanie: czy w tym czasie paliło się w kominku na dole, lub piecu jeszcze niżej? Jeśli tak to sprawa jest jasna jak słonce, i odpowiedziałem na to pytanie wcześniej. Klasyka...

 

Problem z trudnościami w rozpalaniu uważam za zakończony. Dragon z firmy Darco na ten jeden, najkrótszy komin, jako ochrona przed wiatrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......Jeśli wówczas, to pytanie: czy w tym czasie paliło się w kominku na dole, lub piecu jeszcze niżej?.....

 

a jeśli się nie paliło a sądzę ,że nie to co wtedy guru powiesz???Gdzie będzie miała miejsce twoja "klasyka"???:confused:

 

p.s

....Problem z trudnościami w rozpalaniu uważam za zakończony.....

Ty nic nie możesz kończyć bo przylezą zaraz inni i tema powróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt, przestań z siebie robić ćwierćinteligenta, bo w to i tak nie uwierzę...Może sąsiad dym we wiaderku przyniósł ?! :D

Ty pół inteligencie odpowiedz na pytanie postawione prosto a nie po swojemu kisisz kapuchę.:D:D:D. Siakiś się próbujesz- zaczynasz robić toksyczny a w to nie uwierzę :D:D;) Jak ten dym którego jak na razie nie ma ,bo i nie ma tego u którego to zjawiska występować miejsce miałłło:no::no:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie i po co te dogaduszki?

Wczoraj rozpaliłem bez nagrzewnicy i grzania komina.Okna i drzwi zamknięte czyli wszystko jak tydzień temu podczas największego kopcenia i gaśnięcia.

Drewno to samo, sposób rozpalania też. Na dworze zero wiatru tylko pięknie pada śnieg. I co?

I kominek pięknie sie rozpalił bez najmniejszego problemu i bez najmniejszego dymku. Wszystko tak jak powinno być.

Czyżby winna była pogoda? Mocny wiatr i niż? Ale nie ma wpływu na CO i dolny kominek. Więc przy takiej złej pogodzie jest za krótki komin? (z 6 metrów ma)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...