Owain 03.01.2013 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2013 Witam serdecznie. Otrzymałem od żony misję zaopatrzenia nowej instalacji oświetleniowej w mieszkaniu we włączniki dźwigniowe (dźwigienkowe, hebelkowe) które pokochała estetycznie. Niestety moja wiedza tu jest licha a penetrowanie internetu od wczoraj nie przynosi rezultatów. Podstawowy problem to brak wiedzy jak podłączać przełączniki hebelkowe on-off, które mają trzy nóżki. Te typowo samochodowe na 12V mają jeden pin do plusa, jeden do np lampy i jeden do uziemienia, w życiu nie wiem jak to podłączyć między zasilacz a np. taśmę LED. Z kolei te na 230V też potrafią mieć 2, 3, 4, 6 nóżek. Do tego jeszcze dochodzi natężenie, jego zależność z napięciem, mocą odbiornika itp. Może zacznę od tego co potrzebuję: 1. Jeden przełącznik hebelkowy na 230V pod którym rozłączana będzie listwa (coś jak listwa przepięciowa tylko z włącznikiem zamiast w listwie to właśnie osobnym, hebelkowym) w którą będzie wpięty projektor, amplituner, dvd i dekoder cyfrowy. O ile dwa ostatnie to małe obciążenie, o tyle te dwa kolejne to już coś więcej. Obecnie mam taki zwykły kołyskowy od lampki i potrafi zaiskrzyć przy wyłączaniu listwy, jeśli znajduję włączniki dwupinowe a więc rozdzielające np. jeden kabel fazowy to często są to włączniki 230V ale od 2 do 6 A. Czy to wystarczy na takie podłączenie by nic się nie przegrzewało? 2. Dwa przełączniki hebelkowe do opraw halogenowych na 230V ok 40W. rozumiem, że oba takie przełączniki będą przerywać fazę, choć chyba są takie z 4 pinami które przerywają... no właśnie co, w opisie jest że np. dwa stany - dwie ścieżki... ale co to znaczy? że dwie fazy może łączyć? 3. Dwa przełączniki hebelkowe na 12V pomiędzy zasilaczem a diodą LED (pół metra diod, niewielkie obciążenie). Tutaj już jestem całkiem zielony, do tej pory miałem w ręce jedynie łańcuszkowe włączniki do takich taśm. Nie wiem czy zasadą winno być przerywanie kabelka (+) czy przerywanie zarówno (+) jak i (-) np. poprzez 4-pinowy przełącznik hebelkowy. A jeśli w grę wchodziłby 3-pinowy to gdzie podłączyć (+), gdzie (-) a który pin zostawić bądź zewrzeć z innym? Ponadto gdzieś przeczytałem, że włączniki powinny być między 230V a zasilaczem a nie między zasilaczem a ledami bo tam choć napięcie niskie to natężenie może być wysokie i zasilacz może się przegrzewać, ponadto coś o jałowym prądzie płynącym do zasilacza. Ale znów wiele tam nie chcę podłączać, najwyżej 1,5 m białych ledów, więc pewnie włącznik do 2 A by obskoczył? Ale przecież w wielu instalacjach są włączniki między led a zasilaczem, choćby te głupie sznurkowe czy łańcuszkowe. Miotam się jak głupi i czuję się jak głupek, przecież do szkół elektycznych się nie zapiszę a nie mogę nic znaleźć w necie na ten temat, na forum elektroda nikt się nie zniży do poziomu wyjaśniania takich rzeczy.... a w necie strasznie mało o włącznikach innych niż standardowe klawiszowe naścienne. Chciałbym też zamontować taki włącznik jak w linku ale ni cholery nie wiem jak to podłączać: http://sklep.avt.pl/p/pl/482064/przelacznik+okragly+metal+czerwony.html (8 styków !!!!) pomocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 03.01.2013 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2013 Trochę mieszasz O ile dobrze rozumiem, o jakie przełączniki Ci chodzi, to ich nie podłączasz do "plusa" (czymkolwiek by ów plus miał być) i do uziemienia. One mają trzy styki: jeden wspólny, jeden "normalnie otwarty", często określany jako NO, czyli taki, który przy przełączniku ustawionym na OFF jest rozwarty i jeden "normalnie zamknięty" (NC), który przy położeniu OFF jest zamknięty. Jeśli taki przełącznik przestawisz na ON, czy li go włączysz, styk NO się zewrze, a NC - rozewrze. I teraz wariacje: są łączniki tylko z dwoma stykami, one są zwykle NO (choć są też wyjątki ze stykami NC, musisz wiedzieć, co kupujesz). Łączniki sześciostykowe mają zwykle dwie pary NO+NC, to jakby podwójny podstawowy przełącznik. Zdarzają się też sytuacje nietypowe, np. nóżki nie służące do niczego prócz mechanicznego mocowania wyłącznika do płytki, nóżki podwójne, elektrycznie zwarte (obie te sytuacje mają miejsce w tym prezentowanym przez ciebie przycisku, on zgodnie z opisem ma jedną parę zestyków NO+NC). Może też być przełącznik z wbudowanym podświetleniem, ono może mieć osobne swoje zestyki, może być łączone jakoś z roboczymi. Jak taki przełącznik podłączać? Typowo do środkowego zestyku podłączasz zasilanie (fazę w przypadku 230V, dowolny biegun w przypadku 12V), a do styku NO dołączasz odbiornik. Drugi przewód nie musi być rozłączany. Podaj linka do konkretnych interesujących cię modeli przełączników, to napiszę coś więcej. Drugi temat rzeka - prąd maksymalny i napięcie maksymalne. To drugie - wiadomo, ma być nie mniejsze, niż wymagane. Prąd zaś ma być przynajmniej ze dwa razy większy, niż maksymalny oczekiwany od odbiorników. To "dwa razy" to wartość szacunkowa, chodzi o to, że nie może to być na styk, bo taki przełącznik po prostu zbyt długo nie pożyje, a są sytuacje, w których i to "dwa razy" to będzie za mało. Jaki prąd będzie czerpał odbiornik policzysz sobie sam dzieląc moc odbiornika przez napięcie zasilania. Dla zestawu audio-wideo przykładowo to może być np. jakieś 400W dzielone przez 230V = niecałe dwa ampery, więc przełącznik potrafiący przełączać minimum 4A się przyda, większy nie zaszkodzi, bo tu dochodzą jeszcze pewne niuanse (niektóre urządzenia w momencie włączania potrafią pobierać sporo większy prąd, niż ten teoretyczny). I wreszcie oświetlenie LED - zasada montowania wyłącznika po stronie 230V jest ważna przy halogenach, to tam po stronie 12V płyną duże prądy, przy ledach są one niewielkie. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 04.01.2013 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2013 I wreszcie oświetlenie LED - zasada montowania wyłącznika po stronie 230V jest ważna przy halogenach, to tam po stronie 12V płyną duże prądy, przy ledach są one niewielkie. Ale prąd jałowy, o którym wspominasz, będzie. I będzie kosztował. Dlatego sugerowałbym jednak wyłącznik po stronie zasilania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 04.01.2013 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2013 Generalnie masz rację, ale nie wiemy, co on konkretnie chce na tych ledach zrobić. Jeśli to by miało być ileś niezależnie włączanych sekcji, może się okazać, ze zrobienie tego z jednym zasilaczem i wyłącznikami po stronie wtórnej bardziej się kalkuluje, niż danie kilku zasilaczy osobnych. Zwłaszcza, że porządne przetwornice w stanie jałowym pobierają jakieś minimalne moce jedynie. Choć w sumie, warto też zaznaczyć, że tu rodzi się inny problem: pisałem o porządnych przetwornicach. Super, ale zostają jeszcze te nieporządne. Takie, które bez obciążenia wpadają w jakiś dziwny stan, syczą i grzeją się. Tu po prostu przed zakupem zasilacza do ledów trzeba patrzeć w ich parametry, czy nie ma tam czegoś takiego, jak minimalny pobór prądu wymagany do poprawnej pracy. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 04.01.2013 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2013 Generalnie masz rację. Pisał o 1.5 metra taśmy. Możemy tu rozważyć zaraz układ przekaźników, mikrokontroler i sterowanie SMSami, a będzie jak w starym dowcipie: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 04.01.2013 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2013 Tak Ale jak już mamy się rozwodzić, to też można wysnuć sytuację, w której między włącznikiem a taśmą nie ma gdzie dorzucić zasilacza, a przed włącznikiem nie byłoby to problemem. Dlatego napisałem, że generalnie racja, ale nie róbmy z tego reguły. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
desmear 07.01.2013 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2013 zasada montowania wyłącznika po stronie 230V jest ważna przy halogenach, to tam po stronie 12V płyną duże prądy, przy ledach są one niewielkie. J. nie do końca prawda, gdzieś z tyłu głowy mi się kołacze, że były transformatory zoptymalizowane pod obciążenie a nie pod jego zmiany (obciążenie-jałowy-obciążenie) temat podobny jak przy przekładnikach prądowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 07.01.2013 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2013 Chodzi ci pewnie o zasilacze, "transformatory elektroniczne" wymagające minimalnego prądu obciążenia dla poprawnej pracy, pisałem o nich wyżej. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
desmear 08.01.2013 18:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2013 Chodzi ci pewnie o zasilacze, "transformatory elektroniczne" wymagające minimalnego prądu obciążenia dla poprawnej pracy, pisałem o nich wyżej. J. nie, chodzi mi o transformatory tradycyjne. przekładnik prądowy to transformator który pracuje w stanie zwarcia. stan jałowy powoduje u niego wzrost strumienia w rdzeniu i nadmierne grzanie się. o przepięciach na uzwojeniu wtórnym nie wspomnę. Gdzieś mi z tyłu głowy się kołacze, że transformatory pod halogeny również były podobnie projektowane - stan jałowy powodował ich grzanie się ze względu na duży strumień w rdzeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 08.01.2013 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2013 Transformatory do halogenów (te nieelektroniczne), to najzwyklejsze w świecie transformatory, praca w stanie jałowym nie jest dla nich żadnym problemem. A przynajmniej ja o innych w tym zastosowaniu nie słyszałem. Tak czy tak jednak, klasyczny transformator do LEDów się nie nadaje, musi być elektroniczny zasilacz, J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.