Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Smutno mi...


anla

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 120
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mnie za każdym razem przechodza jak sobie przypomne ten sen... Był taki realistyczny... Oczywiście brałam pod uwagę sprzedaż działki, ale rozsądek mówił co innego. Dlatego juz rozsądku się nie słucham, no może tylko trochę... :-) teraz oddam się marzeniom... Hihi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałam jakis takich przeżyć . Myślę, że to było ostrzeżenie...w tym czasie zatrudniłam w firmie słodką żmiję...aktualną narzeczoną mojego byłego partnera...haha, smieszne , jak sobie przypomnę.... Juz wtedy zmienił życiowe plany, tylko zapomniał mnie o nich poinformować. Budowa domu w tej sytuacji była nonsensem, dla mnie i dzieci... Myślę, że żmijka pojawiła się, abym mogła zacząć nowe lepsze zycie...aż nie wierzę że tak to widzę :-). Trochę mnie kosztowało takie spojrzenie na sytuację, ale musiałam.

Wszystko zbiegło się w czasie, sen, zmijka, moje lęki... Wszystko było nie tak, nie ten facet, nie ten dom, nie takie plany... Ale Wy mnie podbudowaliście... Czytałam wątek o kobietach z dziecmi i ich szansach na nowy związek... :-) . Nawet zdaje się, że uwierzyłam, że też mam szansę :-)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aniu dasz radę! Utarte już powiedzenie "co nas nie zabije to nas wzmocni" jest jak najbardziej prawdziwe. Każde negatywne doświadczenie życiowe wzmacnia nas. Tak też będzie z Tobą. ZOBACZYSZ!

Nie katuj się też myśleniem, że nie odczytałaś jakiś znaków. Złe sny bywają i odchodzą. Szkoda życia aby nimi się zamartwiać. Uwierz mi nic nie jest nas w stanie przestrzec przed nadejściem czegoś złego. Jeśli w czasie budowy domu miałaś wątpliwości to nie z powodu snu tylko dlatego, że podświadomie coś czułaś, że Twój partner nie jest do końca tym właściwym. Pewnie już wtedy odbierałaś jakieś znaki, że między Wami dzieje się coś nie tak. Bo jesteś MĄDRĄ kobietą! Twe złe przeczucia wywołały ten sen a nie na odwrót.

Dlatego domu tego nie żałuj. Wielu z nas marzy o domu, fakt. Ale jeśli wymawiasz słowo dom to nie masz na myśli tylko murów, dachu, wyposażenia...dom to rodzina.A Ty masz rodzinę, masz wspaniałe dzieci :) A dom, taki Twój, prawdziwy jeszcze wybudujesz. Już o nim zacznij marzyć a o starym zapomnij. Dasz radę na pewno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ mnie ciarki przeszły po całym ciele!! może tak miało być że musisz sprzedać tą działkę ?? Taki .. "sygnał " ?

 

Kendra wydaje mi się, że nie ma takich sygnałów. Gdyby tak było to aż się boję myśleć ile nieszczęść powinno mnie spotkać bo sny tego rodzaju miewałam na potęgę. Złe sny przychodzą wtedy gdy czegoś się obawiasz, ale tak trwale, gdy po prostu nie jesteś szczęśliwa. Wtedy podświadomość podsuwa złe obrazy. Tak mi się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krokusiu ja w swoje sny nie wierzę ale też nasłuchałam się trochę o snach z "sygnałami"- czy jak to nazwać. nie wiem, nie interesuję się tym i nie zagłębiam ale moze rzeczywiście są osoby które maja w snach jakieś przepowiednie, wizje. brzmi to dla mnie absurdalnie ale to że ja w to nie wierzę nie znaczy że inni również :) Marynata ma rację w tym co napisała - mam też tak, że czasem sie naoglądam, naczytam i gdzieś potem w mojej podświadomości to zostaje i wraca z snem. nawet mimochodem, jakaś bzdura do której nie przywiązałam żadnej wagi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za przytulanki :-). Krokusia czytałam Twój dziennik. Zanim zamówiłam projekt domu to przymierzałam się do tego , który masz TY... I też czerwona dachówka, jasna elewacja, zamknięta kuchnia, duży wiatrołap z oknem (stoczyłam krwawą walkę z architektem o to okno :-), nie mówiąc o metrażu wiatrołapu. Stwierdził , że to prawie pokój...hehe - 2.20 na 2.50 ), ...Mamy podobne wymagania... I te widoczki na Twoich zdjęciach...kaczki, krówki... cudne. O zakupie mojej działki zadecydowała krowa, która pasła się przy płocie i szpaler liliowych bzów. Po kilku miesiącach sąsiad sprzedał krowę a drugi sąsiad wyciął bzy i posadził cmentarne tuje... Myślałam, że mu przywalę za to ;-). Obsadziłam więc działkę sama bzami. Pięknie kwitną i zniewalają zapachem wiosną.

A samopoczucie bardzo mi poprawiacie, bardzo. Zalogowałam się na forum 7 lat temu... Nie wiem kiedy to zleciało. Potem miałam przerwę i tak miło do Was jest wrócić. Czytam stare posty, kojarzę osoby, pamiętam swój zapał z tamtego czasu...Mam wrażenie jakby czas się cofnął do miłych chwil...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam dziś bilans, co mam, co straciłam . I zaskoczył mnie wynik: to co mam , nie można kupić więc ma dla mnie dużą wartość. To co straciłam - mozna odzyskać, można zamienić na coś innego... mogę wymyślić sobie chyba nowy scenariusz na życie... Życie pełne barw, ciepła, miłości, radości...Ale się rozmarzyłam...

Aniu, tak, jak napisałaś: najważniejsze zostało z Tobą, a to stracone zastąpisz czymś innym i z pewnością lepszym, czego z całego serca Ci życzę :hug:

Teraz czeka Cię batalia o to co należne Twoim dzieciom, ale jako osoba obrotna, zorganizowana i konsekwentna z pewnością dasz radę. Masz dla kogo żyć, walczyć i zdobywać. :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze miałam noce bardzo bogate w sny. Czasami smiałam się,że rankiem jestem zmęczona, bo nie spałam tylko śniłam na potęgę :)

 

Z góry mówię,że z tysięcy snów i majaków tylko jeden był z tych przepowiadających :)

 

Opiszę go, może się pośmiejecie;)

 

jako,że jestem wierząca i praktykująca pewnego dnia pewnego mówię do męża : może jutro pójdziemy do spowiedzi. W niedzielę bylismy zaproszeni na Złote Wesele mojego wujostwa i chcieliśmy po prostu pójść do komunii.

Idziemy spać.

Mam sen,że siedzę w kościele pełnym ludzi, próbuję się skupić na przygotowaniu do spowiedzi, spoglądam na księdza, który siedzi w konfesjonale i jestem strasznie nerwowa( mam wrażenie,że odczucia typu nerwowość, radośc, smutek w snach są zwielokrotnione :) ). Więc jestem bardzo bardzo zdenerwowana.

Nagle ksiądz wychyla się z konfesjonału i woła : no chodźcie, chodźcie, ile na was będę czekał.

W sekundę wszyscy ludzie ruszyli pod konfesjonał, mój mąż był jednym z pierwszych, a ja sierota stanęłam na końcu ogonka.

Nadeszła moja kolej do spowiedzi kiedy znowu wychyla się ksiądz, stuka palcem w swój zegarek i mówi : przykro mi, muszę iść odprawić mszę.

To był sen.

 

Teraz real :)

 

pojechaliśmy z mężem do kościoła. Mąż szybko "załatwił" spowiedź i czekał na mnie.W sąsiednim konfesjonale siedział ksiądz i co chwila wychylał się zaglądając, czy ktoś stoi w kolejce. Ja w końcu ustawiłam się innej, niewielkiej kolejki pod następnym z konfesjonałów. Przede mną "bez kolejki" wcisnęła się jeszcze jakaś staruszka. Przepuściłam ją, a co mi tam ;) Nadchodzi moja kolej , gdy nagle ksiądz wychyla się z konfesjonału stuka palcem w zegarek i mówi : przykro mi, muszę iść odprawić mszę.

Z zaskoczenia otwarłam usta, bo miałam wrażenie jakiegoś deja vu, a potem zaczęłam się tak śmiać,że mój mąż długo nie mógł mnie później uspokoić :)

 

I to tyle, może kogoś rozweseli :)

Miewam mnóstwo snów absurdalnych i nie do opowiedzenia. Ale bardzo często śnią mi się dzieci ( rzekomo moje :) ), kolejne śluby z własnym mężem, które nieustannie odwołuję, bo zgubiłam białe buty, wypaliłam dziurę w sukni i zapodziałam welon :) oraz ciągle wyjeżdżam za granicę na wczasy i zazwyczaj na miejscu okazuje się,że zapomniałam walizki, paszportu i jestem na bosaka :)

 

 

anla :) nie wierz w sny, patrz do przodu i nie rozważaj przeszłości. Dom jest w Twoich marzeniach, w Twojej głowie - przyjdzie czas,że znowu go narysujesz, a być może i zbudujesz.

Pozdrawiam Cię cieplutko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu - "Wiara czyni cuda, pokonuje przeciwności, nie ma takiej możliwości by nie spełnić się w przyszłości" - to dla tych którzy planują i marzą :D

gahan - oj uśmiałam się uśmiałam :D

ja miałam taki okres ( w ciągu tygodnia) że śniłam o podróżach: byłam w Dubaju jednej nocy, drugiej w Kenii, na polu tulipanów w Holandii i w końcu na Sri Lance. Takie miejsca których nawet nie brałam pod uwagę w sensie turystycznym :) ale było tak fajnie i tak pięknie że się zdenerwowałam jak sie obudziłam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gahan , uśmiałam się :-D. Ja miałam sen, że trafiłam 6 w totka. Sen z tych bardzo realnych. I tak we śnie skakałam z radości ze znajomym ( bo wygraliśmy razem), że się obudziłam i nie chciałam uwierzyć, że to tylko sen, próbowałam szybko zasnąć dalej, ale nie wyszło... bo byłam tak zmęczona tym skakaniem, że ledwo łapałam oddech

:-). Dziwnie to z tymi snami, sni się fikcja, a po obudzeniu pozostają prawdziwe emocje.

 

Koleżance śniło się, że całuje się z mężczyzną. Rano się budzi, oczywiście faceta nie ma, ale czuje jeszcze jego usta na swoich, ich smak, miękkość itp. :-). Nawet czuła emocje związane z pocałunkiem przez cały dzień... Drugi sen miała taki: zgubiła jakiś czas przed kolczyki i nigdzie nie mogła ich znaleźć. I po dość długim czasie ma sen, że kolczyki są w szafie, w konkretnym swetrze. Pomyślała, że to głupi sen-kolczyki w swetrze...(i to jeszcze w takim bez kieszeni :-) ). Ale po kilku dniach idzie jednak do tej szafy, wyjmuje sweter...a tam kolczyki zaczepione uchwytami o niego... Myślała, że padnie. Musiały zaczepić się, gdy zdejmowała sweter przez głowę... Ale się smiałyśmy...

A, i jeszcze jeden. Znajomemu sniły się liczby w totka, ale tylko 5 tych liczb. Skreślił dużego , szóstą liczbę dorzucił od siebie... jednak nie było tych liczb w losowaniu. Okazało sie, że zostały jednak wylosowane tego dnia...ale w małym (czy jak on się tam teraz nazywa) lotku... :-), gdzie skreśla się tylko 5 liczb. Znajomy nie brał tego pod uwagę, bo rutynowo grał tylko w duzego ...i tak go szczęście ominęło :-D.

Znam też inny sen kolegi o totku (jak juz tak w temacie ). Umarła jego babcia, więc po jakimś czasie kolega poprosił ją, aby we śnie podała mu liczby w totka-był bardzo związany z babcią... I ma sen: babcia piecze ciasto, ma naszykowane 6 jajek, rozbija je kolejno do miski, ...a w każdym jajku numerek :-) :-) :-). Sen niesamowity, tylko nie te liczby :-D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anla :) :) :)

 

może będziemy sobie co ciekawsze sny opowiadać dla relaksu :)

 

ale mam jeszcze jeden sen mojej kuzynki, której zmarł mąż. Krótko po jego śmierci wezwała hydraulika, bo padła jakaś rura z wodą w piwnicy. Ale krótko przed smiercią mąż kuzynki zakupił podobną rurę, bo sam się chciał zająć tym remontem. Więc kuzynka chodzi po całym domu i szuka tej rury, zastanawiając się gdzie też małżonek mógł ją schować. Nie znalazła, zrezygnowana odesłała hydraulika do domu, a rankiem planowała pojechać do hurtowni.

W nocy przyśnił się jej mąż i powiedział krótko: wyjrzyj przez okno do ogrodu.

 

Rankiem wyjrzała, rura leżała sobie pod ścianą elegancko zapakowana i zabezpieczona :)

 

anja , szkoda,że ten totolotek nie był prawdziwy, miałabyś większość problemów z głowy ;)

 

Swoją drogą, najlepsze i bardzo emocjonujące są sny z podtekstem erotycznym ;) Niby nic się szczególnego nie dzieje, ten ktoś tylko popatrzył na mnie albo dotknął mojej dłoni, a emocje są tak zwielokrotnione,że człowiek się obudzi, a jeszcze by się chciało wracac do tego ptzyjemnego uczucia:)

Edytowane przez gahan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...