Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja tez myślałam, że przysni mi się coś miłego, może te widoki za oknem o których pisałam ...? A tu sen: deptałam żmije...chodziłam po łące, za mna dzieci, i co podnosiłam nogę to pod butem była rozdeptana żmiji... Celowo ich nie deptałam.

A z tymi ślubnymi butami to coś jest... Ja tez kiedyś śniłam , że szykuję się do wesela, suknia juz ubrana a tu butów nie ma... i zaczyna się kombinowanie, przymierzałam kozaki, czarne szpilki (ciekawy zestaw :-) ), a to jakieś za małe buty i panika, że trzeba już iść a tu nie ma w czym....

No i nie poszłam chyba . W realu też. :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5707471
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No nie...moja droga,jak Ty będziesz stała na stanowisku że dla siebie samej to nie warto mieć nawet widoków za oknem,to nic z tego nie będzie.

Rozprostuj zmarszczki zmartwienia,włóż szpilki,użyj czerwonej szminki i przejdz się po mieście w taki sposób żeby wszyscy faceci się za Tobą odwracali.

Pomyśl sobie-mogę mieć każdego i nawet nie muszę prać jego skarpet,alleluja :D Musisz być przez jakiś czas egoistką :yes:

 

Ach marynata... jakos tak się złożyło, że mimo wszystko bez tych czerwonych szpilek pojawili się jacys adoratorzy. Było to o tyle zaskoczeniem dla mnie, ze ja ...w tej sytuacji i są chętni??? Tyle komplementów to jeszcze w życiu nie słyszałam co właśnie teraz.... Pomyślałam o nich...podstępne larwy, pewnie coś chcą ode mnie...bo teraz jestem łatwą zdobyczą... I pogoniłam... Jednemu nawet wypaliłam, że co on chce ode mnie, przecież ja mam dzieci... A on, że czy to jest dla mnie problem i dodał:wszystkie dzieci są nasze. No...pogoniłam. Teraz ma inną kobietę... z dziećmi i zrobił jej jeszcze jedno i ...nawet się z nią ożenił. I słyszałam, że jest baaaaardzo szczęśliwy... a tak za mną chodził...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5707489
Udostępnij na innych stronach

Za dużo tych spraw niezbyt przyjemnych jak dla mnie... A budowanie nowego związku w takiej atmosferze było dla mnie zbyt trudne... Teraz trochę żałuję , bo facet był szczery, solidny i konkretny. Przeciwieństwo tego krętacza z którym byłam.

Mam takie błędne przekonanie, że coś zrobię, jak uporządkuję jakieś tam inne sprawy... I tak mozna do końca życia wegetować, uzalezniając swoje decyzję o od innych decyzji itd. Blędne koło...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5707631
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam nikogo i przez 50% czasu dobrze mnie z tym. a przez następne 50% źle mnie z tym. ale jedno muszę napisać tak czy siak chce mieć dom dla samego siebie żeby chociaż w tej samotności mógł sobie popatrzeć na zachody słońca. Pomimo ,tego ,że jestem wariat wole wschody ( zachody tez piękne) .Nie wiem muszę się chyba przeprowadzić gdzieś gdzie dni są dłuższe bo uwielbiam letnie zachody słońca....

W mojej rodzinie wędziło się jak żył dziadek i zrobiliśmy tylko to 2 razy za każdym razem kopiliśmy świniaka i z niego kiełbasę się zrobiło. A teraz? wędzarnia przeszkadzała i rozwalił .Zresztą nie tylko to rozwalił. ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5707811
Udostępnij na innych stronach

Aniu ale tak naprawdę co z tego, że facet jest "szczery, solidny i konkretny" jeśli to coś nie zaiskrzy ;) A przyjdzie czas, że poczujesz ten grom z nieba ;) a dodatkowo facet będzie miał wszystkie te zalety, które wymieniłaś. Wiązać się z kimś tylko z rozsądku to też słabe podwaliny związku. Przynajmniej ja tak to widzę :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5709029
Udostępnij na innych stronach

Czytam to co napisałaś Aniu i mam dwa spostrzeżenia:

- facet postąpił po chamsku, powinnaś mu się zrewanżować, powinien zapłacić za to co zrobił, żeby mu się lżej NIE żyło.

- twój starszy syn (mój ma 9 lat) jest mądrym chłopcem i jego marzenia też legły w gruzach. Jest mi przykro bo widzę jaki mój syn jest. Mieszkamy w domu na wsi, dojeżdzamy do pracy szkoły. A on nie zadowolony bo chciałby chodzić SAM do szkoły jak jego koledzy, mieszkać w bloku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5709517
Udostępnij na innych stronach

Czytam to co napisałaś Aniu i mam dwa spostrzeżenia:

- facet postąpił po chamsku, powinnaś mu się zrewanżować, powinien zapłacić za to co zrobił, żeby mu się lżej NIE żyło.

.

 

bądźmy ostrozne z takimi komentarzami - Ania musi teraz jakoś wywalczyć alimenty na dzieci, wydobyć pieniądze na spłaty długów, poukładać swoje życie prywatne i psychiczne. Po takiej krzywdzie jaką doznała długo będzie odbudowywała swoją pewność siebie, zaufanie do innych i spokój ducha. Nie możemy w dziewczynie podsycać chęci zemsty i i odpłacaniu się pięknym za nadobne, bo to ją zniszczy psychicznie a ulgi na pewno nie przyniesie.

 

Najlepszą "zemstą" na draniu będzie odbudowanie swojego szczęścia i swoich dzieci, odbudowanie swojej siły i pewności siebie. I nie można się odwracać za siebie.

 

Mam jakieś dziwne przekonanie,że facet sam "zeżre swój ogon" - jego nowe życie zbudowane na krzywdzie innych nie będzie szczęśliwe ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5709742
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie to jedno słowo było za ostre. Mi chodziło o to, żeby ten Pan nie śmiał się z Ani, żeby odpowiedział za to co zrobił.

 

ależ my Cię doskonale rozumiemy - każdemu z nas cisną się na usta niecenzuralne słowa na tego typa i chętnie by się go przy ....prowadziło do pionu ;)

 

ale skupmy się na Ani, bo gość nie wart naszej uwagi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5710563
Udostępnij na innych stronach

Czytam to co napisałaś Aniu i mam dwa spostrzeżenia:

- facet postąpił po chamsku, powinnaś mu się zrewanżować, powinien zapłacić za to co zrobił, żeby mu się lżej NIE żyło.

- twój starszy syn (mój ma 9 lat) jest mądrym chłopcem i jego marzenia też legły w gruzach. Jest mi przykro bo widzę jaki mój syn jest. Mieszkamy w domu na wsi, dojeżdzamy do pracy szkoły. A on nie zadowolony bo chciałby chodzić SAM do szkoły jak jego koledzy, mieszkać w bloku.

 

Dzięki Żono :-). Zauważyłąm, że czym bardziej skupiałam się na mściwych myślach, tym gorzej mi się działo. Przerosło mnie to i tak jak pisze gahan, muszę odpuszczać i myśleć o sobie , jak tu wyjść z tego wszystkiego. Lekko nie jest, bo mysli cisną się tylko jedne, ostatnio jego panna napisała do mnie "Stary pasozycie odpie... sie od naszych pieniędzy"... Żal mi jej :-D :-D. Musze tak myśleć bo inaczej się zajadę.

Co do dziecięcych marzeń... syn skończy na 5 m-cy 9lat. To taki juz nie dziecko, a mały mężczyzna. To czas kiedy zmieniaja sie jego potrzeby, zainteresowania. Widzę jak się stara, pomaga, doradza (nawet w sprawie długów, wiem że nie powinien o tym wiedzieć. Zaproponował, żebysmy nie sprzedawali domu, zebym tylko go zatrzymała, a on da swoje oszczędności na wykończenie...). Zrezygnował z marzeń. jeszcze niedawno mówił o stawie koło domu, zeby hodować ryby. Dziś marzy żeby odgrodzic mu kawałek pokoju, aby miec swój kąt. Przykre to kiedy dziecko musi szybko dorosnąć z powodu nienormalnego ojca.

Aga, piszesz o Swoim synu, że ma marzenie chodzić do szkoły jak koledzy i mieszkać w bloku. Te dziecięce marzenia kiedyś się odezwą i może włąśnie one zaważą o pewnych Jego decyzjach w dorosłym życiu. Przykre że dzieci muszą rezygnować z marzeń...

 

Dziś byłam w urzędzie pracy i przeczytałam na tablicy aktywizacji zawodowowej "KIEDY WIEJE WIATR JEDNI BUDUJĄ ŚCIANY, A INNI WIATRAKI..." . Tak chcę zbudować wiatrak...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5711040
Udostępnij na innych stronach

Z tym piecem to chyba taka podpucha , bo nie mogłam znaleźć w nim drzwiczek na opał :-D.

 

Aniu, bo to kocioł gazowy był :)

Trzymaj się ciepło, będzie dobrze. W życiu to raz na wozie raz pod wozem. Ja nowe życie zaczynałam mając 30 lat, z jedną reklamówka rzeczy po 10 latach związku i bez pracy. Na osłodę miałam przekleństwo ojca, bo "co Ty chcesz?" A teraz mam kochającego męża, dwoje cudownych maluchów, remontuję nasz nabytek - ruderkę (tu to prawie nie wiem czy się cieszyć czy płakać), w grudniu zdobyłam wymarzony i upragniony zawód (choc zleceń na razie nie mam żadnych) i jakoś wszystko sie poukładało. Moj były partner pije nawet w Wigilię i nie żałuję kroku, który wtedy zrobiłam, mimo że był bardzo trudny.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5711688
Udostępnij na innych stronach

Z tym piecem to chyba taka podpucha , bo nie mogłam znaleźć w nim drzwiczek na opał :-D.

 

Aniu, bo to kocioł gazowy był :)

QUOTE]

 

HSB, no pewno, to kocioł gazowy, że nie wpadłam na to... :-D. A najlepsze jest to że kilka dni temu paląc w centralnym, mówiłam, że marzę o gazowym, bo to palenie węglem mnie już wkurza . :-)

Cieszę się, że jesteś szczęśliwa, że udało Ci się. Budujące są takie historie, Mam nadzieję, że kiedys też opiesze swoją, aby komuś pokazać że można.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5712464
Udostępnij na innych stronach

HSB to wielka życiowa mądrość i odwaga nie tkwić w takim związku, tylko grubą kreska odciąć te złe lata i zacząć zupełnie nowe życie. Każdy związek należy próbować ratować ale nie każdy się da. I dla dobra własnego a nawet dzieci, jeśli są, trzeba podjąć trudną ale nie raz jedynie słuszną decyzję. Przede wszystkim w związku nie może być miejsca na poniżanie drugiej osoby. Cieszę się, że Tobie się udało, ale to nie przypadek, bo sama zawalczyłaś o szczęście :)

 

Aniu - oczywiście, że można. Ty to już wiesz przecież :hug:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5712567
Udostępnij na innych stronach

Wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono. I mamy w sobie siły, z ktorych nie zdajemy sobie sprawy, dopóki ich nie potrzebujemy. Myślę, ze Ania znajdzie w sobie siłę, odwagę i moc, a to co się wydarzyło da jej doświadczenie i ... pewną dozę pokory wobec życia. Czasem myślimy, że jest super, jesteśmy piękni, mądrzy i bogaci i brak nam pokory życiowej. A potem bęc! Aniu! Wyciągnij wnioski, nie popełniaj tych samych błędów i żyj! Żyj tak jak dla Ciebie jest najlepiej, nawet gdyby to sie komuś nie podobało.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175071-smutno-mi/page/4/#findComment-5721347
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...