Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Vetrex & MS & Abakus


Recommended Posts

Dla mnie najlepszą ofertę /na VEKA 90Alphaline z klinem ocieplającym/ przygotował zimą VIDOK /a właściwie sprzedawca współpracujący z VIDOKiem/, teraz nie wiem, co się dzieje w cenach, mam gorsze kłopoty niż budowa, jest zadeskowana, zabezpieczona, a nam na głowę nie kapie i niczego nie musimy robić na siłę.

 

Jednak staram się być na bieżąco choćby po to, aby nie zapomnieć tego, czego nauczyłam się o oknach.

Cieplutko pozdrawiam wszystkich tu zaangażowanych i "wolontariuszy", którzy z pasji pomagają i doradzają inwestorom :yes::hug:

Edytowane przez GraMar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To strona 13 w/w pliku, chodzi mi odrzwi wejściowe zewnętrzne aluminiowe z szybą.:

pochwyt obustronny

kpl.

462

4

dodatkowy zamek (powyżej wysokosći 2040 mm)

kpl.

305

 

samozamykacz

kpl.

505

 

 

 

dzięki

 

 

 

pochwyt np. taki http://www.google.pl/imgres?client=opera&hs=NaV&sa=X&channel=suggest&biw=1366&bih=645&tbm=isch&tbnid=G7FvEHDu36Ta6M:&imgrefurl=http://jjokucia.pl/mobile/pl/p/Pochwyt-dwustronny-aluminiowy-TYP-1-300mm/4&docid=NPHax1_yO7iLfM&itg=1&imgurl=http://jjokucia.pl/environment/cache/images/250_250_productGfx_888c229a6b2f57dcf260e24da907bac4.jpg&w=250&h=237&ei=CyOqUeeMDubm7Aa5pIDoDA&zoom=1&ved=1t:3588,r:98,s:0,i:385&iact=rc&dur=1349&page=4&tbnh=181&tbnw=196&start=78&ndsp=31&tx=143&ty=74

 

 

 

samozamykacz http://www.oknonet.pl/firma/oferta/fid,9611,oid,19160.html

 

 

A co do zamka to dokładnie nie wiem, bo w sumie nie zamawiam od nich drzwi.

 

 

A tak btw. KNS nie produkuje drzwi aluminiowych, tylko pcv.

 

 

Jeśli będziesz się nadal interesować zakupem okien to zobacz sobię cene na system Softline 82.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klient złapany, to w praktyce klient pokonany w naszej rzeczywistości. Ja Ci przywiozą okna na budowę na ciężarówce i zobaczysz jakieś niedoróbki to co. Polecą i wymienią ? nie u nas niestety. Zostaje normalnie po ludzku rozmawiać z dilerem okien i domagać się naprawy zaraz po albo najlepiej w trakcie montażu. Pierwsza zima zweryfikuje okna i jakość montażu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie wiem czy aby np. rozbiórka całego okna łącznie z wyjęciem wkładu szybowego nie jest obniżeniem wartości produktu. Przecież tak na dobrą sprawę montaż technologiczny jest nie do powtórzenia u klienta na dywanie nawet ;)

 

Wymiana wkładu szybowego w oknie PVC (jeżeli nie jest wklejany) nie przekracza możliwości średnio rozgarniętego montażysty i taka operacja w żaden sposób nie wpływa na walory produktu.

http://www.youtube.com/watch?v=W_FdLrSVMj8

Od około 13-tej minuty widać proces szklenia. Co tam jest takiego magicznego, niemożliwego do powtórzenia u klienta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magicznego to może i nic nie ma, ale nie ma tez osprzętu produkcyjnego, właściwego stanowiska do tego specjalnie zaprojektowanego, kolejności operacji właściwych dla danej konstrukcji. Tak czy siak dla mnie okno rozbierane w drobny mak jak to robili moi spece-psuje nie jest już tym samym produktem co wyjechał z hali fabrycznej i technologicznie został zmontowany. Z zawodu jestem technologiem, ale nie od okien na szczęście, albo i na nieszczęście swoje bo takiej kaszany okiennej bym nie zaakceptował jak bym okna kupował niestety nie ja kupowałem, nie ja montowałem i przy tym byłem. W efekcie tych rozbiórek, zbiórek, przeróbek, rozciągania ram, podkładania podkładek ect mam okna niby szczelne, ale ledwo 3 na 16 sztuk zamykają się i otwierają jak na dzisiejsze konstrukcje przystało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Magicznego to może i nic nie ma, ale nie ma tez osprzętu produkcyjnego, właściwego stanowiska do tego specjalnie zaprojektowanego, kolejności operacji właściwych dla danej konstrukcji. Tak czy siak dla mnie okno rozbierane w drobny mak jak to robili moi spece-psuje nie jest już tym samym produktem co wyjechał z hali fabrycznej i technologicznie został zmontowany. Z zawodu jestem technologiem, ale nie od okien na szczęście, albo i na nieszczęście swoje bo takiej kaszany okiennej bym nie zaakceptował jak bym okna kupował niestety nie ja kupowałem, nie ja montowałem i przy tym byłem. W efekcie tych rozbiórek, zbiórek, przeróbek, rozciągania ram, podkładania podkładek ect mam okna niby szczelne, ale ledwo 3 na 16 sztuk zamykają się i otwierają jak na dzisiejsze konstrukcje przystało.

 

jeżeli 3 na 16 to ja bym reklamował te 13 pozostałych.

co do przeszklenia okna to czasami jest ta czynność wręcz wskazana - np w transporcie okna mogą "zapracować" aby skrzydło pozbawić niechcianych naprężeń, które pojawiły się w transporcie należy je ponownie przeszklić - tak bynajmniej nauczają niektórzy producenci stolarki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

 

co do przeszklenia okna to czasami jest ta czynność wręcz wskazana - np w transporcie okna mogą "zapracować" aby skrzydło pozbawić niechcianych naprężeń, które pojawiły się w transporcie należy je ponownie przeszklić - tak bynajmniej nauczają niektórzy producenci stolarki.

 

 

No to może spróbuj sobie rozkręcić najtańszą choćby suszarkę do włosów lub inny duperel i spróbuj to sprzedać jako nowe, może coś innego w cenie identycznej jak to okno?

Chyba takie marzenia są realne, bo ja przyjęłam trzecią lodówkę-dwie poprzednie były wgniecione i próbowano je podsysaniem naprostować....Zaznaczam, że lodówka była wcześniej zamówiona i wcześniej z umową zadatkowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

No to może spróbuj sobie rozkręcić najtańszą choćby suszarkę do włosów lub inny duperel i spróbuj to sprzedać jako nowe, może coś innego w cenie identycznej jak to okno?

Chyba takie marzenia są realne, bo ja przyjęłam trzecią lodówkę-dwie poprzednie były wgniecione i próbowano je podsysaniem naprostować....Zaznaczam, że lodówka była wcześniej zamówiona i wcześniej z umową zadatkowana.

 

wybacz ale lekkie bzdury wypisujesz, skoro producent suszarki nie pozwala je rozkręcać to znaczy, że nie wolno, ale skoro producent okna dopuszcza jego przeszklenie to dlaczego mam negować jego ustalenia ?? rozumiem, że Ty wiesz lepiej od producenta co wolno z oknem zrobić a czego nie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można napisać, że ktoś bzdury wygaduje, to bardzo łatwe :) ale ja zostanę przy swoim. Okno rozebrane u klienta w przysłowiowy drobny mak nawet przez zdolnego pana Kazia dla mnie już nie będzie tym samym oknem co go zmontowano w fabryce, w dobrej fabryce. Owszem będzie dalej oknem, ale już nie takim samym. Tak z perspektywy klienta.

Witam

jeżeli 3 na 16 to ja bym reklamował te 13 pozostałych.

Pozdrawiam

No i będę do upadłego reklamował, mam na to 5 lat :) niestety branża okienna, tzw serwisanci to już chyba dawno uciekli gdzieś w kosmos. Zostali ci co nie mają czasu, klient marudzi, albo panie ma wiać, bo wiatr wieje. Jeszcze z żadnym fachowcem z żadną branżą w budowlance nie było tak pod górke. A to wina montażysty, a to wina dilera, a to wina producenta, a największa wina to klienta, ze chce za swoje pieniądze sprawny produkt.

Tu Dybel, tam dybel i uciekamy chłopaki bo kasa już zapłacona :)

Edytowane przez borusek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to transport, czy błąd ludzki - przeszklenie, przekucie itp nie są żadnym cudem techniki a te specjalistyczne stanowiska to chyba pobożne życzenia.

Ale zgadzam się - są prasy do szklenia. Tylko i tak ważniejszy będzie CZŁOWIEK.

 

Ps. Swego czasu głośno było o ślepym badaniu okien przeprowadzonym przez jakiś związek producentów materiałów budowlanych. Wyniki były takie sobie, ale o dziwo - po fizycznej interewencji przedstawiciela producenta (serwis) badane przedmioty osiągały wyniki lepsze niż deklarowane.

Jak widać - złote ręce są niezastąpione:)

Edytowane przez finlandia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okno rozebrane u klienta w przysłowiowy drobny mak nawet przez zdolnego pana Kazia dla mnie już nie będzie tym samym oknem co go zmontowano w fabryce, w dobrej fabryce. Owszem będzie dalej oknem, ale już nie takim samym. Tak z perspektywy klienta.

Z perspektywy takiego Kazia (choć inaczej mi dano, nikt nie pytał jak chę) , wybaczam Ci bo nie wiesz co piszesz. A co do serwisantów, spotkałem kilku od producentów którym nie wiem czy pozwoliłbym nawozić guanem moje maliny nie mówiąc o dotykaniu okien i tu masz rację. Trochę wiary w ludzi i dystansu do rzeczywistości, żyje się wtedy łatwiej ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, a jak masz kocioł gazowy serwisant musi ci go porozkręcać bo coś nie działa to tez to będziesz reklamował? To trochę bez sensu.

Jeśli producent dopuszcza taką możliwość to znaczy , że tak można robić i kropka a to co się komuś wydaje zupełnie nie ma znaczenia.

Jak znam życie to małym druczkiem w umowie jest to napisane.

 

Odnośnie serwisantów to wiem o co chodzi, na pewno podczas takiej procedury zrobią jakieś małe ryski. Ale jest to pedantologia stosowana. Nikt nie gapi się codziennie na okna aby zobaczyć ryski. Jeśli tak jest należy się leczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie serwisantów to wiem o co chodzi, na pewno podczas takiej procedury zrobią jakieś małe ryski. Ale jest to pedantologia stosowana. Nikt nie gapi się codziennie na okna aby zobaczyć ryski. Jeśli tak jest należy się leczyć.

Hmmmm ja na to tylko krótko raczej. Ja płace ja wymagam. Moje okno i ja mam prawo akceptować czy ma mieć rysy czy nie. Przeszło u mnie przez dom kilku marsjan którzy jakoś przez pomyłkę do mnie trafili. Przybyli zniszczyć ziemię i ziemian. Jedno robili drugie psuli. Wylecieli w podskokach na ich szczęście zanim szkody poczynione przerosły ich możliwości płacenia za nie. Podobnie z "fachowcami" od okien. Prawdziwych ze świeczką szukać :(

ps.

miałem ostatnio takiego stolarza od schodów, oraz drugiego od montażu drzwi od producenta DRE, po robocie dostali ode mnie jeszcze po litrowej flaszce.

Trochę wiary w ludzi i dystansu do rzeczywistości, żyje się wtedy łatwiej ;-)

Fakt wiara czyni cuda ;)

Ale wracając trochę do meritum, tak z mego zawodowego podwórka TECHNO LOGOS czyli coś zrobione logicznie, technologicznie w wielkim uproszczeniu, czyli najprościej, najdokładniej, najtaniej. Nie ma takiej możliwości, że nawet tak prosty wyrób jak okno w polowych warunkach na kolanie da się rozebrać i zmontować aby było tym samym oknem, 20 lat mojej zawodowej pracy jako technologa w przemyśle nie dają nawet ułamka szansy aby w to wierzyć. Ale mówimy tu o tym, że do klienta przybywa produkt wadliwy, a nie o serwisowaniu pieca, kaloryfera, samochodu ect.

Tym co nie wierzą , że klient ich pan i zawsze ma racje polecam z jakiś unijnych środków gibnąć się na szkolenia typu "obsługa trudnego klienta"

Warto choć na chwilę postawić się z drugiej strony. Wyjdzie wtedy na jaw, że klienci są normalni jak najbardziej tylko jedni mają mniejsze inni większe wymagania, jedni mniejsze poczucie estetyki inni większe. Po takim szkoleniu już tylko krok do zrozumienia sukcesu handlu i usług w rozwiniętych krajach, czyli : KLIENT ZWYCIĘZCA i FIRMA ZWYCIĘZCA, a u nas ........ :)

Po przekwalifikowaniu zawodowym z technologa odbyłem kilka takich szkoleń w nowej pracy. Teraz dają mi siłę na trudnym kryzysowym rynku już w mojej prywatnej działalności.

to tak OT było. U mnie klient zawsze ma racje.

Edytowane przez borusek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...