Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Panele !!! klejone czy nie? +/ - , doświadczenia


piterg

Recommended Posts

  • 2 weeks później...
Wady hmm nie jestem bardzo wymagający ,dlatego ich nie ma ( nie widzę)

 

Mam panele w 3 pokojach. Zwykłe, niemieckie, zakupione w Praktikerze. Po położeniu wyglądają ładnie, nie mogę narzekać. Przy tym jednak 2 uwagi:

 

1. Wymagany jest ostrożny montaż - powierzchnia paneli jest wprawdzie odporna na zarysowania, ale jednocześnie łatwo się odłupuje na kantach

 

2. Panele są bezklejowe, jednakże idąc za radą znajomego budowlańca kładłem na klej. Dzięki temu w razie rozlania się czegoś mniejsze jest prawdopodobieństwo, że ciecz dostane się przez szczeliny pod spód i że panele popuchną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takze doradzam klejenie paneli bezklejowych.klej dodatkowo impregnuje powierzchnie styku i chroni przed wilgocia a oprocz uszkodzen mechanicznych ona stanowi najwieksze zagrozenie dla paneli. Argument o demontazu nie przemawia do mnie kto bedzie demontowal panele w domu i montowal w nowym mieszkaniu. panele to produkt na 3 lata a potem demontuje sie je do smieci :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem takie doświadczenie.

Rodzice kładli Classena w mieszkaniu.

Classen reklamuje swój system impregnacji krawędzi, że niby nie trzeba uszczelniaczy przy układaniu.

 

Wziąłem więc dwa kawałki paneli złożyłem, przykleiłem uszczelkę o dużej średnicy (cos ok. 7 cm) tak żeby w jej środku przebiegała linia łączenia paneli. Do tego baseniku wlewałem wodę, raz gorącą innym razem zimną i pozwalałem jej odparować. Tak przez trzy tygodnie.

Rezultat : brak śladów jakiegokolwiek podciekania wody do szczeliny między panelami.

 

Prawdopodobnie taki prosty test nie odzwierciedla prawdziwego zachowania paneli przez wiele lat i tego jak zachowa się impregnat stosowany przez firmę za kilka lat więc jak zwykle wnioski wyciągniecie sami.

 

Pozdrawiam,

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem więc dwa kawałki paneli (...) wlewałem wodę (...) brak śladów jakiegokolwiek podciekania

 

Marcin, dwa małe kawałki złączysz ze sobą szczelnie "na styk" bez problemu. Przy montażu paneli w pełnej długości może byc różnie. Zresztą zwłaszcza przy montażu pierwszych 2-3 rzędów paneli męczyłem się z problemem polegającym na niewielkim "rozchodzeniu się" wcześniejszych rzędów przy dobijaniu kolejnych.

 

Druga rzecz: butelka kleju do paneli kosztowała mnie 8 złotych z groszami. Wystarczyła na ok. 50 m2. Więc jaki jest sens oszczędzania na kleju ?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...
Mój montazysta zachwalał panele bezklejowe, bo choć tak jak powiedziano wyżej nie widze sensu rozbierania i przenoszenia paneli do innego pomieszczenia (to nie dywan!), to jednak argument o tym, że jak się dziura w panelu zrobi, łatwo przemontowac i włożyć nowy panel, przeważyła. Mój fachcio już podobno przeżywał takie momenty. Na początku wprawdzie patrzyłem na gościa jak na UFO (jakie dziury? jakie zniszczenia?), to po miesiącu... zrobiłem dziurę! Mam taką rozkładaną kanapę, której rozkładanie polega na wysuwaniu spod niej deski. Deska jest na kółeczkach, na deskę kładzie się megapoduchę która w normalnym użytkowaniu jest złożona na pół i jest siedziskiem. W każdym razie - usiadłem na kanapce w pozycji "rozłożona". Usiadłem to eufemizm. Klapnąłem moimi 93 kilami (????) i cieniutkie, plastikowe kółeczka (dwa) dosłownie wbiły się w panel, z niemiłym trzaskiem... Zamarłem. Po chwili przestałem sie przejmować. Mam jeszcze jeden pokój do zapanelowania, i wtedy też mój fachura dokona wymiany zawodników.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam panele bezklejowe, laminowane. Nie byly takie taniutkie, kosztowaly ok 60zl/m kwadratowy. Leza w przedpokoju ponad rok i nie zauwazylam, zeby cos sie z nimi dzialo, a wchodzi sie tam bezposrednio z dworu a nie z klatki schodowej. No i mam dwa duze psy, ktore biegaja, rysuja pazurami, wnosza piach itd.

I wygladaja naprawde pieknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Również kupiłem Classena (bezklejowe). Martwi mnie nieco sposób układania w dość długich rzędach (zatrzaski również na krótkich brzegach). Widzę pewne trudności w dokładnym dopasowaniu długości, ewentualnych docięć i profilowania koniecznych załamań. Czy się mylę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...