Sp?ukiwalno?? zestawow kompaktowych WC

[alison]

Witam Wszytskich,

 

Uśmiałam się setnie czytając ten wątek , to wszytsko jest taaakie przyziemne... a zarazem jakże prawdziwe ! Ja mam Cersanit podwieszany, spuszcza się OK! (mechanizm Geberit) i nie plumka (listek papieru stosuję także ). Piszcie, piszcie, śmiechu nigdy dosyć !

Pozdrawiam, A

[pawel_l]

Witam Wszytskich,

 

Uśmiałam się setnie czytając ten wątek Piszcie, piszcie, śmiechu nigdy dosyć !

Pozdrawiam, A

 

I tak trzymać, grunt to dobry humor. Głowa do góry, papier na wodę !!!!

[Magdalenka]

mnie ten wątek też się bardzo spodobał !!!

i nawet w tym temacie ostatnio się zastanawiałam jak hydraulik kazał mi decydować jaki ma być odpływ... góra, dół

u siebie w mieszkaniu mam sedes z półka ... rzecz bardzo praktyczna !! zapewniam !! ale czyszczenie murowane za każdym posiedzeniem i do tego czasami można spotkać jak to mówi mój małżonek "Milki Way-e"....

Niestety współcześni producenci za wyjątkiem Koła Nova nie produkują takich wc

U siebie będę miała wiec wc lejowe z odpływem pionowym..... może macie coś godnego polecenia

a papierek pomaga

[mieczotronix]

kurcze blade, to sytuacja istnie tragiczna

Rodzice moi mają właśnie taki chlupający kibel. straszna to dla mnie męka. My mamy ten z brudzącą się ścianką, przynajmniej nie chlupie. Z tego wszystkiego to już chyba najlepszy był ten z półeczką (mieliśmy taki w bloku zamontowany firmowo w mieszkaniu w czasach gierkowskich) - nie chlupał i się nie brudził. Z rok temu czytałem w gazecie wyb. z jakimś znanym proktologiem i on mówił, że zjeździł z pół miasta w poszukiwaniu takiego z półeczką, bo mówi że warto sobie zawsze obejrzeć swój produkt, bo wtedy od razu widać czy człowiek na zdrowiu nie podupada.

 

Już nie wiem, ale chyba wezmę ten chlupiący, bo obok daję bidet.

[Juras XR4Ti]

Dupochlapom mówię zdecydowanie - NIE !!!

Niech żyją kible z półką !!!!

[nnatasza]

Z rok temu czytałem w gazecie wyb. z jakimś znanym proktologiem i on mówił, że zjeździł z pół miasta w poszukiwaniu takiego z półeczką, bo mówi że warto sobie zawsze obejrzeć swój produkt, bo wtedy od razu widać czy człowiek na zdrowiu nie podupada.

 

Właśnie chciałam o tym wspomnieć (też czytałam ten artyk.) - wyjąłeś mi to z ust (w tym wątku brzmi to dwuznacznie )

[Grzegorz63]

Dupochlapom mówię zdecydowanie - NIE !!!

Niech żyją kible z półką !!!!

Kibelki z półką nie "plumpają", mają jednak inną wadę. Szczególnie to dotyczy mężczyzn "po wczorajszym". Taka, przepraszam za wyrażenie "kacówka" potrafi swoim aromatem doprowadzić do omdlenia, natomiast w kibelku z półką, jeżeli nie będzie zaraz spłukana to potrafi chyba zabić... W kibelku "plumpającym" nie ma tego problemu, bo produkt uboczny naszego organizmu ląduje od razu pod wodą.

[mieczotronix]

no to bez sensu ten cały kibel

powinna być jakaś rura ssąca (np do odkurzacza centralnego)

[Grzegorz63]

A wiem z innego wątku, że taką rurę posiadasz!!!

[Krystian]

... zlać się można ze śmiechu, ale fajny wątek...

[Wwiola]

Dobre , dobre

 

A za patent z papierkiem cmooooooooook . Nie pomyslałamo tym

[mieczotronix]

Pochwalę się. Metodę z papierkiem odkryłem w wieku 12 lat, w kiblu "bezpośredniego trafiania" u mojej babci na wsi. Obawiając się o chlupy z takiej prymitywnej wygódki (a raczej o 'odchlupy', które oderwawszy się od poziomu cieczy mogłyby sięgnąć z powrotem poziomu deski i np wlecieć mi za koszulkę - myśl o tym wręcz paraliżowała mnie), zacząłem właśnie wrzucać gazety (papier toaletowy był wtedy zbyt cenny).

Szybko metodę tą udoskonaliłem i wrzucałem najpiierw w czeluść gazetę podpaloną, co powodowało wypłoszenie z otworu wielkich tłustych much, które w metodzie niezmodyfikowanej wylatywały dopiero po chlupie - znów niebezpiecznie blisko koszulki na pleach, (mogłyby jeszcze mi pod nią wlecieć). Dopiero po gazeicie płoszącej wrzucana była gazeta amortyzująca, a na nią ładunek właściwy.

 

Może ktoś ma sławojkę na budowie, to mu się taka technika przyda.

 

Zastanawiam się obecnie nad uniwersalna metodę eliminacji chlupa. Hipoteza jest taka, żę gdyby zrzucany ładunek podrkęcić, wykonując np. energiczny ruch biodrami w chwili zrzutu, to siły odśrodkowe powinny zmniejszyć wysokość odchlupu, ponieważ odchlup byłby rozrzucany bardziej na boki. Ale jest to niewątpliwie metoda dla bardziej wysportowanych lub roztańczonych osób.

 

Inną metodą byłoby empiryczne określenie tzw. wysokości odchlupu (badania można przeprowadzić za pomocą garnka o objętości zbliżonej do objętości kibla - trzba se przeliczyć - i np. zamrożonego kotleta, dużego ogórka kiszonego, albo innego modelu przybliżonego ładunku).

Hipoteza jest taka, że wysokość odchlupu jako funkcja wysokości zrzutu asymptotycznie zbiega do pewnej wysokości progowej. Po ustaleniu wysokości progowej należałoby tylko zamonotować na misce klozetowej rurę o wysokości nieco wyższej (powiedzmy 1,2 metra), a na niej deskę. Dopiero wykonując zrzut z takiej wysokości, przez rurę, można by uniknąć nieprzyjemnych skutków ochlapania odchlupem.

[joola]

Suuuuuuuuuper A tak na marginesie bardzo pożyteczny wątek

pozdrawiam

[Magdalenka]

Obawiając się o chlupy z takiej prymitywnej wygódki (a raczej o 'odchlupy', które oderwawszy się od poziomu cieczy mogłyby sięgnąć z powrotem poziomu deski i np wlecieć mi za koszulkę - myśl o tym wręcz paraliżowała mnie), zacząłem właśnie wrzucać gazety (papier toaletowy był wtedy zbyt cenny).

Szybko metodę tą udoskonaliłem i wrzucałem najpiierw w czeluść gazetę podpaloną, co powodowało wypłoszenie z otworu wielkich tłustych much, które w metodzie niezmodyfikowanej wylatywały dopiero po chlupie - znów niebezpiecznie blisko koszulki na pleach, (mogłyby jeszcze mi pod nią wlecieć). Dopiero po gazeicie płoszącej wrzucana była gazeta amortyzująca, a na nią ładunek właściwy.

 

No i rozmazałam sobie z rana makijaż od łez ze śmiechu !!!!

[pawel_l]

Obawiając się o chlupy z takiej prymitywnej wygódki (a raczej o 'odchlupy', które oderwawszy się od poziomu cieczy mogłyby sięgnąć z powrotem poziomu deski i np wlecieć mi za koszulkę - myśl o tym wręcz paraliżowała mnie), zacząłem właśnie wrzucać gazety (papier toaletowy był wtedy zbyt cenny).

Szybko metodę tą udoskonaliłem i wrzucałem najpiierw w czeluść gazetę podpaloną, co powodowało wypłoszenie z otworu wielkich tłustych much, które w metodzie niezmodyfikowanej wylatywały dopiero po chlupie - znów niebezpiecznie blisko koszulki na pleach, (mogłyby jeszcze mi pod nią wlecieć). Dopiero po gazeicie płoszącej wrzucana była gazeta amortyzująca, a na nią ładunek właściwy.

 

No i rozmazałam sobie z rana makijaż od łez ze śmiechu !!!!

 

Śmiech to zdrowie. Tym bardziej, że w przyszłym tygodniu mieszkańcom Warszawy nie będzie do śmiechu (właśnie zadzwonił do mnie klient z poważnej instytucji w stolicy i odwołał roboty które miałem zaplanowane na przyszłą środę- bo nie będzie dostępu).

A swoją drogą to dyskusja pokazuje jak trudno być oryginalnym. Myślałem, że patent z papierem wymyśliłem JA ( ) - inni pewnie też tak myśleli

[mwil]

Śmiech to zdrowie. Tym bardziej, że w przyszłym tygodniu mieszkańcom Warszawy nie będzie do śmiechu (właśnie zadzwonił do mnie klient z poważnej instytucji w stolicy i odwołał roboty które miałem zaplanowane na przyszłą środę- bo nie będzie dostępu).

A swoją drogą to dyskusja pokazuje jak trudno być oryginalnym. Myślałem, że patent z papierem wymyśliłem JA ( ) - inni pewnie też tak myśleli

 

 

To ja wymyśliłem papierek antychlupowy !!! - (a właściwie sukces ma wiele matek i ojców)

 

Jest jeszcze jedna metoda braku chlupu (niestety jest trudna technicznie do wykonania i dość ryzykowna) a więc:

można usadzić tak swe ciało na desce aby spadający "chlupot" wpadał nie do wody a na przednią, skośną ściankę muszli - NIESTETY istnieje ryzyko, że tak usadziwszy się na "tronie" przednia część - ta powodująca strugę cz też kropelki - może znajdować się poza obrębem muszli, a wtedy...

[Paty]

Jesteście cudowni!!!!!

Ubawiłam się po pachy. A może należy rozważyc sprawę odżywiania, bo np. jeść tylko te potrawy, które powodują lekkie przerzedzenie "wytworu ubocznego". Siedząc na kibelku tworzylibyśmy "węża" który powoli zanurzałby się i w momęcie odcięcia lekko byśmy sie podnośili żeby owy CHLUP nas nie dopadł. Ale myślę , że to trochę skomplikowane.

Nie pozostaje nam nic innego jak papier na dno , wiadro wody i szczotka z dłłługą rączką.

Pozdrawiam Paty.

[Maggie]

cha, cha, dawno się tak nie ubwawiłam!

 

To ja mam propozycję dla tradycjonalistów:

a do nocnika, na warstwę papierku, to nie łaska? Niechlupanie gwarantowane!

[Przekorek]

Polecam raczej zmiane diety. Jak jest więcej tluszczy w diecie, to pozostalosci są bardziej spłukiwalne. Piwo przed snem jeszcze sytuacje rano poprawia.

[krzy1719499215]

Mieczotronix napisał:

Już nie wiem, ale chyba wezmę ten chlupiący, bo obok daję bidet.

Ale przecież bidety zostały wymyślone po wprowadzeniu kibelków z półką, aby w jakiś sposób zrekompensować brak przyjemności "plumkania" . Jeżeli kibelek jest chlupiący to bidet już nie potrzebny. Szkoda pieniędzy na dublowanie przyjemności . Na początku jednak trzeba potrenować aby perfekcyjnie zapewnić sobie odpowiednio solidne "odchlupnięcie" za każdym razem .

 

P.S.

A ja głupi myslałem, że z tym plumkaniem to tylko ja mam problem .