Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kominek z nasadą wodną, jaki typ bufora


michalba

Recommended Posts

Ja myślę że trzeba podejść do tego "rozdwojenia jaźni" na tym forum a w szczególności w moim wątku w sposób następujący:

 

1/ porządna akumulacja = określone urządzenia wybrane z niewielkiej ilości wkładów piecowych, ceramicznych a czasem nawet powietrznych [które w PRAKTYCE wykazały swoją przydatność akumulacyjną] + określony sposób palenia

2/ porządna nieakumulacja = określone urządzenia wybrane z wielkiej ilości wkładów powietrznych [sam BADER pisał o tym w swoich pierwszych postach na forum ,że wybrał określone kilka wkładów z setek dostępnych!] + określony sposób palenia [inny niż w pkt.1]

 

Oba sposoby mają swoje zalety/wady ogólnie inności np. sterowalność/bezwładność, konwekcja/promieniowanie,pylenie/niepylenie, koszty duże/małe, itp.

 

Bader osiąga doskonałe rezultaty w swojej nieakumulacji wg. pkt2 - czyż nie o to chodzi ???

 

Zamiast wymiany argumentów [tak, zauważyłem że parę starych b.ważnych wpisów z obu stron ciągle wisi niewyjaśnionych co rodzi różne odczucia...] jest atak w stylu : "patrzcie, ale głupek!".

Przecież nie jesteście budowniczymi domowych zderzaczy hadronów i wszystko da się spokojnie, bez abstrakcyjnej kombinatoryki wyjaśnić nawet nam tępej trochę masie ludzkiej:D a co dopiero sobie wzajemnie! [bez ujawniania swoich wypracowanych czasem wielkim kosztem myków - to jest wasze i nikt nie może mieć prawa żebyście się tutaj w tej kwestii wywnętrzali - np. experymenty enia i margoda, wyprawy zduńskie Foresta itp. - to wszystko kosztuje i chwała Wam za to że Wam się chce wiedzieć i być lepszymi od masy bezmyślnych/niebezpiecznych dla inwestorów "kominkarzy" co nawet kratek dobrać nie umieją] .

 

Gdyby nie Wy, w sumie parę osób - to forum byłoby martwe, byłyby same pytania + ewentualnie "marketingowe" cytaty sprzedawców lub gapiów zamiast odpowiedzi!

 

Trzeba zaakceptować inną metodę jeżeli daje dobre rezultaty bo żadna z nich przecież nie jest idealna. Trzeba odnieść się do faktów [temperatury, masy, powierzchnie, sprawności] i liczb a nie brać tego personalnie! Przecież wszyscy ponoć chcą się różnić od posłów a tu to samo...

 

to mówiłem ja - będący w połowie budowy kominka AKUMULACYJNEGO!!!

 

Odpowiem za siebie. Wielokrotnie wyrażałem opinię o tym, że istnieje DOBRA szkoła francuska czy skandynawska, nie mająca nic wspólnego ze zduństwem tyrolskim. Uprawiam takie budownictwo kominków w co trzeciej sprzedawanej realizacji. Brakuje mi w naszej dyskusji dobrej woli jedynego w zasadzie aktywnego na tym forum przedstawiciela owej szkoły - Badera. Jego deprecjacja wszystkiego poza tym co wie i rozumie we współczesnym kominkarstwie, jest przyczyną panującej tu atmosfery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Michalba,

napisałeś, że moc twojej nasady wynosi coś 3-4 KW, producent podaje 5,5-8KW.

Czy zamawiałeś ją krótszą niż standard? I jeszcze jedno: odejście na akumulację robisz

przed nasadką /czyli więcej ciepła w akumulację ale nasadka pracuje okresowo/ czy za nasadką?

wtedy oczywiście nasadka pracuje ciągle, ale obniża temp.spalin idących w akumulację.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że trzeba podejść do tego "rozdwojenia jaźni" na tym forum a w szczególności w moim wątku w sposób następujący:

 

1/ porządna akumulacja = określone urządzenia wybrane z niewielkiej ilości wkładów piecowych, ceramicznych a czasem nawet powietrznych [które w PRAKTYCE wykazały swoją przydatność akumulacyjną] + określony sposób palenia

2/ porządna nieakumulacja = określone urządzenia wybrane z wielkiej ilości wkładów powietrznych [sam BADER pisał o tym w swoich pierwszych postach na forum ,że wybrał określone kilka wkładów z setek dostępnych!] + określony sposób palenia [inny niż w pkt.1]

 

Oba sposoby mają swoje zalety/wady ogólnie inności np. sterowalność/bezwładność, konwekcja/promieniowanie,pylenie/niepylenie, koszty duże/małe, itp.

 

Bader osiąga doskonałe rezultaty w swojej nieakumulacji wg. pkt2 - czyż nie o to chodzi ???

 

Zamiast wymiany argumentów [tak, zauważyłem że parę starych b.ważnych wpisów z obu stron ciągle wisi niewyjaśnionych co rodzi różne odczucia...] jest atak w stylu : "patrzcie, ale głupek!".

Przecież nie jesteście budowniczymi domowych zderzaczy hadronów i wszystko da się spokojnie, bez abstrakcyjnej kombinatoryki wyjaśnić nawet nam tępej trochę masie ludzkiej:D a co dopiero sobie wzajemnie! [bez ujawniania swoich wypracowanych czasem wielkim kosztem myków - to jest wasze i nikt nie może mieć prawa żebyście się tutaj w tej kwestii wywnętrzali - np. experymenty enia i margoda, wyprawy zduńskie Foresta itp. - to wszystko kosztuje i chwała Wam za to że Wam się chce wiedzieć i być lepszymi od masy bezmyślnych/niebezpiecznych dla inwestorów "kominkarzy" co nawet kratek dobrać nie umieją] .

 

Gdyby nie Wy, w sumie parę osób - to forum byłoby martwe, byłyby same pytania + ewentualnie "marketingowe" cytaty sprzedawców lub gapiów zamiast odpowiedzi!

 

Trzeba zaakceptować inną metodę jeżeli daje dobre rezultaty bo żadna z nich przecież nie jest idealna. Trzeba odnieść się do faktów [temperatury, masy, powierzchnie, sprawności] i liczb a nie brać tego personalnie! Przecież wszyscy ponoć chcą się różnić od posłów a tu to samo...

 

to mówiłem ja - będący w połowie budowy kominka AKUMULACYJNEGO!!!

 

Michalba.

B. dobre podsumowanie.

A wszystkie dyskusje tutaj ( a przynajmniej te, w które wtącam swoje 3 gr. :) ) dotyczą właśnie tego , co zawarłeś w podsumowaniu.

Prosiłem wiekokrotnie, by nie rozpychać się łokciami na rynku i nie deprecjonować innych rozwiązań. Znudziło mnie patrzenie na ''butowanie '' chętnych na zwykły kominek konwekcyjny i to jeszcze za pomocą argumentów wyssanych z brudnego palucha. Nigdy nie nazwałem chętnego na posiadanie kominka akumulacyjnego durniem, ale też i spokojnie nie mogę patrzeć na wykazywanie wad systemu , którego jestem zwolennikiem, przy jednoczesnym skrywaniu minusów swojego. Mało to uczciwe.

 

Reasumując ;

 

masz do wyboru albo nasadkę o mniejszej wydajności, pobierającą energię głównie z części ciepła przeznaczonego już na straty wynikające z niedoskonałości samego wkładu ( każdego ) lub nasadkę większej wydajności opierającą się o pobór w znacznej części energii , która do owych strat nie należy, a która strat generowanych przez wkład wg. mnie nie zmniejsza ( a wydaje mi się ,że nawet zwiększa. ) Wybór jest Twój , jako i zadowolenie ( lub nie ) również.

 

pzdr.

 

ps. mam nadzieję ,że korzystasz z innych kształtek niż najbardziej popularne :) Jakoś coraz częściej pękają :D

Tylko dlaczego ja o tym piszę ? Toż to nie moja działka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry Panowie.

Nikt tu nie pisze o konserwacji nasady o okresowych czyszczeniach jak czesto Panie Witoldzie uskutecznia czyszczenie ???

 

Dobra pytanie. Jak ktoś ma przystawkę pędzoną resztkami z wkładu - czyścić codziennie. Można nie czyścić i napisać o małej wydajności przystawek.

Resztę napisze Ci W.J. ...Młody kot, niech sie wykaże...:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj margod! Jeszcze nie wiem czy super ?...;)

Fajnie byłoby jakbyś wrzucił swoje pięć groszy

No to dodam:)

Z tymi nadstawkami to śliska sprawa... Zamontowana na urządzeniu, w którym temperatura spalin jest zbyt niska sprawi wiele kłopotów. Przez pierwsze kilkanaście minut po rozpaleniu woda kondensuje jak szalona. Pół biedy, gdy będzie dobrze zamontowana i kondensat spływał będzie do wnętrza wkładu. W przypadku, gdy dostanie się na zewnętrzną część korpusu w krótkim czasie kominek nie będzie nadawał się do użytku. Przy każdym rozpaleniu, w domu wyczuwalny jest " przyjemny" zapach wędzonki. Zachowanie kierunku spływu skroplin załatwia temat smrodu, ale pozostaje problem z szybkim zarastaniem płomieniówek szklistą sadzą i kreozotem.

Reasumując uważam, że do wszelkich nasadek wodnych możemy kierować spaliny o temperaturze nie niższej niż 400 st.C. W przypadku konstrukcji z poziomymi płomieniówkami dodatkowo niezbędne jest zapewnienie "krótkiej drogi" spalin, skierowanie ich bezpośrednio do komina z pominięciem nasady do czasu uzyskania wspomnianej temperatury.

Moc nasadki zależy tylko i wyłącznie od trzech czynników:

- powierzchni wymiany cieplnej

- dawki paliwa

- temperatury spalin.

Wszelkie wyliczenia są bez sensu, bo ta sama nasadka zamontowana na różne wkłady będzie grzała z różną mocą.

U mnie tylko raz pracownik zapomniał przekierować spaliny na krótką drogę podczas rozpalania. Efekt:

20130207_085437.jpg

 

f.5 - czyścić je trzeba zawsze i wszędzie. Częstotliwość zależy od kilku czynników: przede wszystkim wilgotności drewna, temperatury spalin, jakości drewna. Nie czyszczona sukcesywnie zarasta sadzą lub co gorsza kreozotem, tworzy się warstwa izolacyjna, w konsekwencji obniża się sprawność.

Mój doskonały wkład z płaszczem wodnym po 2-3 tygodniach nie czyszczenia wyraźnie słabiej grzeje. Samo czyszczenie płomieniówek to dość upierdliwa sprawa, dlatego pomału przerzucam się na konstrukcje tzw. samoczyszczące. Na ile jest to sprawne jeszcze nie wiem, na razie muszę uwierzyć w zapewnienia producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....czyścić codziennie........

Czyli zmieniamy się po trochu w kominiarza

 

No to dodam:)

f.5 - czyścić je trzeba zawsze i wszędzie. Częstotliwość zależy od kilku czynników: przede wszystkim wilgotności drewna, temperatury spalin, jakości drewna. Nie czyszczona sukcesywnie zarasta sadzą lub co gorsza kreozotem, tworzy się warstwa izolacyjna, w konsekwencji obniża się sprawność.

Mój doskonały wkład z płaszczem wodnym po 2-3 tygodniach nie czyszczenia wyraźnie słabiej grzeje. Samo czyszczenie płomieniówek to dość upierdliwa sprawa, dlatego pomału przerzucam się na konstrukcje tzw. samoczyszczące. Na ile jest to sprawne jeszcze nie wiem, na razie muszę uwierzyć w zapewnienia producenta.

 

Cos mi sie widzi ze wychodowałem ten kreozot czy jak mu tam

czyszcząc nasadę nie widzę sadzy lecz popiół co jest nad nasadą tego nie wiem bo oczy tam nie sięgają.

dodam ze szczotka dostarczona z nasadą jest za ktrotka .... to sa wazne rzeczy i dobrze ze piszecie o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry Panowie.

Nikt tu nie pisze o konserwacji nasady o okresowych czyszczeniach jak czesto Panie Witoldzie uskutecznia czyszczenie ???

 

Ważne pytanie,

odniosę się najpierw do nasady Michalby, bo to jego wątek - w opisie podano, że jest bezobsługowa,

jednak wpisy od innych osób, które już się pojawiły na ten temat skłaniają do pewnej rezerwy wobec opisu.

Zostawiłbym jakąś możliwość kontrolowania tego co odkłada się w środku i w razie potrzeby wyczyszczenia.

To jest główna wada nasadek. Do czynników od których zależy częstotliwość czyszczenia,

a które wymienił już margod dodam jeszcze temperaturę wody na powrocie do nasadki,u mnie 58 st

Jeśli chodzi o moją nasadkę to wymaga czyszczenia co 2-3 miesiące codziennego palenia, sadze są suche,

płomieniówki bez kreozotu.

Nie mam żadnych skroplin, nasadka rzadko stygnie poniżej 40st., a pompa podmieszająca pracuje dopiero od 58 st.

obudowa nasadki jest szamotowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Nie mam żadnych skroplin, nasadka rzadko stygnie poniżej 40st., a pompa podmieszająca pracuje dopiero od 58 st.

obudowa nasadki jest szamotowa.

Porządny zestaw to i problemów nie ma. :D Z doświadczenia wiem, że w Twoim wkładzie 300-400 st. osiągasz w pięć minut od rozpalenia. Nawet jeżeli pojawia się jakiś kondensat, to szybko zostaje zneutralizowany przez wysoką temperaturę.

Dodam, że nie jestem przeciwnikiem nasad wodnych. Chciałem tylko przestrzec przed nieumiejętnym doborem zestawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, dzieląc się doświadczeniem możemy podpowiadać jak omijać ewidentne miny

a i by zestaw nie musiał być porządny ale zrobił swoje.

 

I tak będziesz podejrzany o przemycanie swoich rozwiązań i próbę eliminacji konkurencji;).

 

Była kiedyś afera we Wrocławiu, gdzie do kominka z przystawką ktoś podłączył cały, sporej wielkości hotel!!! Czarna kałuża na jasnym marmurze robiła spore wrażenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem wcześniej, że mamy XXI wiek

Właściwie dobrany dedykowany do konkretnych urządzeń sterownik, powinien rozwiązać sytuacje.

Co nam taki sterownik zapewni?

Ano właściwe spalanie, czyli STOSOWNY dopływ powietrza i utrzymanie optymalnej temperatury spalin i stabilne utrzymanie temperatury wody na zadanym poziomie.

 

Co zrobi gdy przez określony czas nie jest w stanie utrzymać parametrów?

Uzna, że

- brak opału, opał niewłaściwy, coś innego nie gra

No i zakończy prace paleniska, odcinając dopływ powietrza sygnalizując to stosownym komunikatem i dżwiękiem.

 

Czyli generowanie kondensatu jest możliwe tylko w procesie rozpalania.

 

PS

Dodam jeszcze, że pomiar temperatury spalin jest za wymiennikiem.

 

Podobna sytuacja z automatycznym sterowaniem palenia jest w wkładach kominkowych powietrznych, czyli bez płaszcza wodnego i wymienników wodnych nasadowych. Do dyskusji merytorycznej jest sprawa zadawania parametrów od strony użytkownika, co sprowadza się do uzyskania jak najbardziej stabilnej temperatury w POMIESZCZENIACH OGRZEWANYCH.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem wcześniej, że mamy XXI wiek

Właściwie dobrany dedykowany do konkretnych urządzeń sterownik, powinien rozwiązać sytuacje.

Co nam taki sterownik zapewni?

Ano właściwe spalanie, czyli STOSOWNY dopływ powietrza i utrzymanie optymalnej temperatury spalin i stabilne utrzymanie temperatury wody na zadanym poziomie.

 

Co zrobi gdy przez określony czas nie jest w stanie utrzymać parametrów?

Uzna, że

- brak opału, opał niewłaściwy, coś innego nie gra

No i zakończy prace paleniska, odcinając dopływ powietrza sygnalizując to stosownym komunikatem i dżwiękiem.

 

 

Jaki typ masz na myśli ? Szukałem na twojej stronie ale nie widzę sterowników

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem wcześniej, że mamy XXI wiek

Właściwie dobrany dedykowany do konkretnych urządzeń sterownik, powinien rozwiązać sytuacje.

Co nam taki sterownik zapewni?

Ano właściwe spalanie, czyli STOSOWNY dopływ powietrza i utrzymanie optymalnej temperatury spalin i stabilne utrzymanie temperatury wody na zadanym poziomie.

 

Co zrobi gdy przez określony czas nie jest w stanie utrzymać parametrów?

Uzna, że

- brak opału, opał niewłaściwy, coś innego nie gra

No i zakończy prace paleniska, odcinając dopływ powietrza sygnalizując to stosownym komunikatem i dżwiękiem.

 

 

Jaki typ masz na myśli ? Szukałem na twojej stronie ale nie widzę sterowników

 

Tutaj akurat nie miałem na myśli jakiś typowych sterowników, typu uniwersalne.

W tej sytuacji mam na myśli sterowniki dedykowane, czyli z programem pod konkretny produkt.

 

Tylko takie rozwiazania mają głębszy sens przykładowo w kotłach CO, TYCH Z PODAJNIKAMI I TYCH BEZ PODAJNIKÓW.

No i tak jest też z kominkami.

 

Co nam daje jakiś uniwersalny sterownik do kominków z płaszczem wodnym z przepustnicą powietrza i sterujący pompami?

Za wszelką cenę chce osiągnąć zadaną temperaturę, otwiera przepustnicę dopływu powietrza do spalania. Jednak chcąc siągnąć zadaną temperaturę może generować straty "kominowe"

 

Właściwie dobrany sterownik, jest w stanie wykryć drastyczne błady w doborze urządzeń do konkretnej sytuacji, lub brak konserwacji (czyszczenia)

- za duży odbiór ciepła

- za mały odbiór ciepła

W takich sytuacjach kończy pracę i spoko, nie pozwala użytkować urządzeń niewłaściwie dobranych.

 

Jeżeli chodzi o wkłady powietrzne.

Co zrobi taki właściwie dobrany sterownik?

Wykrywa, że temperatura spalin jest za wysoka i przymknie dolot powietrza do spalania. Czyli chroni użytkownika przed marnotrastwem opały i co ważne chroni komin przed wysokimi temperaturami spali. Tutaj w zależności od sytuacji i doboru palenisk, dochodzi kwestia gdzie zaintalować czujnik pomiaru temperatury spalin. No ale niewłasciwe zestawienie może spowodować zablokowanie przez sterownik możliwości palenia.

Sa sytuacje gdy instaluje się go bezpośrednio na wylocie z paleniska,

są sytuacje gdy mamy dodatkowe wymienniki ciepła, czy to akumulacyjne, czy stalowe, wtedy montuje się go za dodatkowym wymiennikiem.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście są automatycy, którzy do konkretnej sytuacji "zestawiają - robią" takie sterowniki.

 

Jeżeli chodzi o produkcje, mam na myśli sterowniki produkowane pod producenta palenisk (wkładów) i takie sterowniki nie są dostępne "luzem"

Wtedy mamy pewność o własciwie dobranym sterowniku do paleniska, dochodzi tylko potem kwestia własciwego doboru paleniska do konkretnego budynku (sytuacji)

 

Zapewne są sterowniki "uniwersalne" doskonale sterujace różnymi produktami. No i tutaj potrzebny instalator znający aktualne oferty z ich konkretnymi parametrami.

 

 

Podobno zdarzają się jeszcze sytuacje, ze inwestor zakupuje wkład, czy jakiś tam wymiennik nasadowy i sterownik typu uniwersalny. Potem dopiero wzywa instalatora aby mu to podpiął....

No a przecież, trzeba zacząć od wezwania najpierw instalatora.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja chciałbym wrócić to tych skroplin.

Jak wiecie, uważam, że tutaj problem nie znika, jak go nie widać. Na zdjęciu Margoda widać też skutki złego kierunku łączenia elementów, w sensie ukierunkowania kielichów. To żaden przytyk, Margod oczywiście doskonale o tym wie, a cały wpis jest bardzo dobry. Jeżeli jednak wypłynęła tam woda, tzn., że normalnie hula tam lewe powietrze. Popularny uszczelniacz może tam nie pomóc, bo woda najzwyczajniej może go rozpuścić.

Ale to tylko taka dygresja.

Najlepiej, wg mnie, zbudować to tak, żeby skropliny można było odprowadzić. Dokładnie tak, jak jest to wymyślone dla kominów systemowych. Skropliny paradoksalnie są oznaką dobrej wymiany ciepła. Tu jest jak w tym żarcie z kawą zbożową - dodaje się cykorii, żeby była gorzka, potem się słodzi, żeby była słodka (jeszcze, chyba: pali się, żeby była czarna, dodaje się mleka, żeby była biała), czy jakoś tak. Z ta kawą, to oczywiście czysta demagogia, ale przy wymiennikach podnoszenie temperatury powrotu, to nic innego jak zmniejszanie mu sprawności. Nie twierdzę, że nie należy tego robić - należy jak najbardziej ze względu na jego żywotność.

Jeżeli już skropliny się pojawiają, to odprowadzenie ich daje zysk (niewielki) związany z odzyskiem ciepła utajonego wody oraz z tym, że one jednak trochę tego brudu niosą, a ten zostałby na ścianach płomieniówek.

Woda w spalinach nie jest też do końca taka zła - to typowy gaz cieplarniany niosący dużo energii.

Oprócz więc zabezpieczenia odbioru skroplin, drogi są jeszcze może dwie: tani łatwo wymienny wymiennik ( chyba nie, bo idiotycznie brzmi) i jeszcze może pomyśleć nad stalą nierdzewną.

Najlepszy byłby taki, co by się z niego dało spuścić wodę i przepuścić spaliny - rzeczywiście sam by się wyczyścił. To może żart, a może nie?

 

A na temat bufora ktoś coś napisze?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.

Temperatura powrotu, temperatura zasilania (zadana)

 

No ale w czasie normalnej pracy, wymienniki w wkładach, czy instalowane nad wkładem, mają utrzymywać temperaturę wody na w miarę stabilnym zadanym poziomie. Czyli spaliny mają podgrzewać - dogrzewać, sprawnie i stabilnie uzupełniać straty. Wtedy większość problemów mamy z głowy. Jednak musimy iść w kierunku stałopalności, no a w paleniskach typu wkłady kominkowe, o stałopalności drastycznie decyduje ilość powietrza podawana do palenia. Czyli kierunek to sterowanie automatyczne, elektroniczne.

 

No chyba, ze grzejemy cyklicznie. Woda zimna - grzejemy (palimy). Woda zagrzana - nie grzejemy (nie palimy).

No i tutaj mogą wtedy wystąpić problemy, A WŁAŚCIWIE UTRUDNIENIA, polegające na bardziej rozbudowanej instalacji.

- rozgrzewanie komina

- punkt rosy

- magazynowanie ciepła

- rozszerzalność wody

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...