Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wk?ad komunikowy Hajduka - UWAGA!!!


krzysiek___k

Recommended Posts

Drodzy forumowicze - ostrzegam przed Hajdukiem!!!!

 

Teoretycznie wkład wygląda prosto - nic nie powinno się zepsuć, gwarancja jest na 5 lat więc spoko, ale....

 

Wkład po pierwszym odpaleniu stracił odrobinę farby z rączki,

po drugim pękł pierwszy kawałek szamotu, po następnych drugi.

 

Trudno - zdarza się.

 

Niestety po tym, jak już został zainstalowany w obudowie, rozpalony tak, aby wełna izolacyjna się "wypaliła" zaczął szaleć - wygiął się.

 

Efekt był taki, że przestał się otwierać - coś blokowało prowadnice.

 

Po rozebraniu okazało się, że wygięła się ściana kominka (prawdopodobnie od ciepła (bo wewnętrzna) i zatarło się łożysko.

 

No cóż - powiecie - mam gwarancję więc nie mam problemu. NIC BARDZIEJ MYLNEGO.

 

Gwarancja małymi literkami mówi:

"Gwarancja nie obejmuje szyby, łożysk, prowadnic uszczelek i szamotu".

To co obejmuje gwarancja? - NIC, bo nic więcej w kominku nie ma :-).

 

STANOWCZO ODRADZAM WKŁADY FIRMY HAJDUK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I właśnie m.in. z takich powodów kupiliœmy Spartherma.

A na dodatek Hajduk podrożał.

Bardzo Ci współczuję, że masz takie problemy z kominkiem. Może jednak producent uzna wadę i coś w tym względzie zrobi.

No chyba, że to następna firma, która nie liczy się z klientem.

Pozdr.

Sonika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... tego typu skargi powinny być zakazane regulaminem na forum. Przedstawiona strona jest tylko jedną strona medalu.Można w ten sposób wyrządzić komuś krzywdę.

...mylisz się powinno być to dopuszczone, bo producenci i sprzedawcy byli by bezkarni i zawsze byłaby wina klijenta.............

natomiast forum powinno mieć regulamin w takich sprawach... "poszkodowany" powinien zarządać na piśmie od "gwaranta" odmowy reklamacji, zeskanować to i wklejć tutaj. Natomiast ten post ja odebrałem bardziej jako informacyjny, czyli nie to, że coś tam się popsuło, tylko należy zwracać uwagę i dokładnie czytać gwarancję. Aha jest jeszcze prawo rękojmi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - napisałem posta, dlatego, żeby ustrzec przyszłych klientów Hajduka. Nie jestem dystrybutorem Sphartema, choć mogłem być ich klienem, a teraz żona mi mówi "a nie mówiłam?". A poza tym - po artykule w ostatnim muratorze - przeczytałem kilka kart gwarancyjnych i trochę się zdenerwowałem.

 

Tak jest, jeśli chce się zaoszczędzić.

 

PS. Dziękuję za wyrazy współczucia. Mam nadzieję, że wraz ze znajomym fachowcem poradzimy sobie z wkładem. Na razie wciąż działa (tylko co będzie dalej?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy przypadek: czy właściciel ferealnego kominka zrobił coś poza przeczytaniem małych literek w gwarancji? Przecież równie dobrze mogli napisać, że podania reklamacyjne przyjmowane są wyłącznie w języku suahili? No i co? Zrezygnowałby, bo zna tylko francuski i koptyjski? A gdzie prawo?

 

A swoją drogą używam od kilku miesięcy Hajduka i ... u mnie na rączce nie ma żadnej farby! Nie ma zatem co obłazić nawet jak palę tak intensywnie, że obie szyby wypalają się do czysta!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma juz w polsce prawa mowiacego o rekojmi, poniewaz zostalo one zastapione innym przepisem o prawie konsumenckim (o ile pamietam). Ustawa ta mowi ze gwarancja jest dobra wola producenta i moze on w niej namazgrac co tylko mu sie podoba. My jednak jako konsumeci wcale z tej gwarancji kozystac nie musimy, mozemy bowiem powolac sie na w.w. ustawe ktora stwierdza ze wszystkie zakupy mamy prawo reklamowac przez okres 2 lat. Idz do federacji konsumentow lub panstwowej inspekcji handlowej, sprawa jest czysta, trzeba tylko znac swoje prawa. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, jak napisał Felek - gwarancja producenta może ROZSZERZYĆ standardowe warunki gwarancyjne (i przy okazji precyzować pewne oczywistości, typu brak gwarancji na baterie dołączone do radioodbiornika). W przypadku Hajduka jest to np. PRZEDŁUŻENIE okresu gwarancyjnego do 5 lat. Oczywiście znajdują się tam dziwne uwagi jak nieobjęcie gwarancją szamotu. Ale już dalszy ciąg jest w mojej karcie gwarancyjnej ździebko inny niż podaje Krzysiek_k: niepodlegają gwarancji części "naturalnie zużywające się jak: uszczelka, łożyska...". I zrozumiałe, bo jak kominek trafi w ręce psychola, co całymi dniami zamiast iść do pracy to targa drzwiczkami w górę i dół, to producent nie musi sponsorować takiej zabawy co roku wymieniając prowadnice. Rzecz jasna jak po pierwszym odpaleniu rozsypie się szmot w pył a po tygodniu rozsypią łożyska, to nawet zastrzeżenie producenta jest trudne do obrony bo nie jest to naturalne zużycie materiału. A na pewno propozycja Felka powinna być skuteczna.

 

Moje propozycje: krzysiek_k udaje się do serwisu, osłabia śmiechem personel i od producenta domaga się (zgodnia z prawem) naprawy, a Włodek W. śpi spokojnie - zdarzają się wpadki, ale mojego Haduka kupiłem po konsultacjach co do jego jakości i jak na razie wszystko działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myciek,

dzięki za sugestię - i tak też zrobię - choćby dlatego, że jestem złośliwy. Ale tak między nami - kiepsko będzie wyglądał mój kominek po wizycie serwisanta, który nagle zechce zajrzeć np. do łożyska (które się zatarło od ciepła a nie wytarło od nadmiernego używania), a jak wiadomo łożysko jest tuż obok przeciwwagi - z boku wkładu i zabudowane przez osłonę kominka (u mnie wybudowane z cegły).

A gdyby taki serwisant powiedział mi wtedy, że nie uzna takiej usterki - spłonąłby w kominku wraz z resztką drewna które jeszcze mam po sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim Hajduku po miesiącu zatarły się prowadnice. Miałam szczęście, że pomogła odrobina oleju do maszyn i wszystko działa jak nowe a ja już wiem, że obudowa kominka musi być "otwieralna" i umożliwić dostęp do prowadnic. Poza tym zacina mi się szyber na wylocie. Podobno producent nie realizuje takich napraw tylko zrzuca to na sprzedawcę a mój sprzedawca (TIM kominki punkt w Warszawie) nie może dotrzeć do mnie na naprawę już od 3 miesięcy :evil:

Szamoty też popękały ale to akurat łatwo wymienić.

 

http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=19708&highlight=hajduk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzychu

czy kontaktowałeś się już z Hajdukiem?

 

Dobrze, że o tym piszesz bo takie fakty zawsze warto znać ale... jak zwykle jest jakieś ale. Psują się nawet mercedesy wiec w całej twojej awarii nie ma nic nadzwyczajnego. Nie ma też nic na temat tego co powiedziała firma Hajduk nie ma nigdzie wprost powiedziane że Państwo powiedzieli że nie naprawią albo że na drzewo.

W tym kontekście traktuję sprawę jako element narzędzia do wywierania presji na producenta. Niby ok ale co jesli firma nie robiła by żadnych problemów. Ładnych parę osób przeczytało to co przeczytało czyli hajduk jest be, psuje się i nie obsługuje reklamacji i to nie jest ok.

 

nie wiem co o tym myśleć ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam dokładnie taki sam problem z Hajdukiem jak krzysiek_k (szamot popekany, prowadnice praktycznie nie dzialaja i farba na raczce odpadla (sądziłem, że to któryś z robotników ją "oskubał", ale być może to wada fabryczna). Na dodatek kupiony u tego samego dystrybutora.

Jeszcze nie skladalem reklamacji, ale jutro dzwonie do TIM-u.

krzysiek_k - jaki model kupiłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Man, jak łatwo zgadnąć - zakupiłem raczej skomplikowaną konstrukcję - Volcano 2Ph - otwierany do góry.

 

Woprz, jeszcze nie kontaktowałem się z Hajdukiem - musiałem sam dojść do tego, co było powodem błędnego działania wkładu. Powodem była presja wykonawcy obudowy - chłopaki rozbierali ją 3 razy bo mi się nie do końca podobała, a w końcu jak juz było dobrze - zaciął się, więc trzeba było do raz jeszcze otworzyć (na szczęście nie był jeszcze wykończony).

 

Szpulka, mam nadzieję, że TIM w końcu zreperuje Twój wkład, ale to co gdzieś wyczytałem - że do naprawy "potrzebują ciężkiego sprzętu" przekonało mnie o słuszności własnoręcznej naprawy wkładu.

Dla Twojej wiadomości - oględziny mojego wkładu wykazały następujące wady:

- zacina się bo od wysokiej temperatury wygina się osłona prowadnic od wewnątrz, a można to zauważyć dopiero po zdjęciu drzwi (uwaga - dość trudne, więc proponuję aby zrobił to serwis). Rozwiązanie problemu to kilka uderzeń młotkiem. Wydaje mi się, że smarowanie nic nie da, a tylko będzie śmirdziało i w końcu się zatnie od "nagaru"

- drzwi mogą ciężko chodzić bo prawdopodobnie łożysko jest zapiekło. Jest to o tyle dziwne, że do takiego kominka powinni użyć specjalne - odporne na wysoką temperaturę łożyska ślizgowe, a nie zwykły ruski tani szmelc

Moja ocena wkładu:

- konstrukcja = 4+

- wykonanie = 2 (bo za moich czasów taka była najniższa ocena)

 

Dla tych którzy by jeszcze chcieli poczytać dlaczego wykonianie = 2:

- szyby nie są spasowane

- lakier odchodzi

- szamot pęka (ale tak może ma być - tylko dlaczego po 3 paleniach :evil:

- mnie szyber jeszcze chodzi, ale zauważyłem, że ogień z reguły pali się pod popychaczem szybra, więc chyba szybko padnie.

- szyba się brudzi i nie chce wypalać

- wiele innych.

 

Szpulka - napisz jak tylko Ci zreperują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkładystalowo-szamotowe np. Hajduk lub podobne Spartherm sprzedaje od 7 lat .W tym okresie mieliśmy tylko kilka drobnych reklamacji , co ciekawe w wiekszości przypadków reklamacje sa ponawiane przez 2-3 lata . Aby uniknąć kłopotliwych napraw i zwiazanego z tym stresu proponuje dokładnie przeczytac instrukcje jak palić w kominku . Specyfika wkladu stalowego to palenie przy otwartych drzwiczkach tak jak "normalny kominek " oraz praca jako wkład do dogrzewania mieszkań . Właśnie dogrzewania nie ogrzewania 200m przy temp zewn. -25* . Moce tych wkładów to 7, 9 , 11 kW. Przy prwidłowej eksploatacji ( ilość opału ) wyginanie prowadnic to bardzo małe ryzyko. Co do szamotów to od zeszłego roku pojawiły sie pewne problemy w jednej z firm ( zastosowali inny profil płyt) . Prowadnice w obydwy przypadkach ( Spa. Haj.) są regulowalne bez konieczności demolki obudowy. Na wystawece posiadam zamontowany wklad stalowo-szamotowy od ok 5 lat i poza popekanym szamotem jest bez problemowy. Czeste i szybkie rozpalania nie spowodowały zmian wymiarowych ( rozdecie) a jest eksloatowany praktycznie codziennie od jesieni do wiosny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- lakier odchodzi

- szamot pęka (ale tak może ma być - tylko dlaczego po 3 paleniach :evil:

- mnie szyber jeszcze chodzi, ale zauważyłem, że ogień z reguły pali się pod popychaczem szybra, więc chyba szybko padnie.

- szyba się brudzi i nie chce wypalać

- wiele innych.

 

 

Mam hajduka Prisma E czyli bez podnoszonej szyby.

Palilem juz parokrotnie i co zauwazylem.

Lakier miejscami sie luszczy ale to moze byc moja wina bo pierwsze uruchomienie kominka bylo z pelna moca a nie stopniowo jak zalecal producent coby lakier "przyszedl do siebie". Hajduk niby przepala u siebie wklady na zyczenie, mi obiecali ale nie przepalili.

 

Szamot jeszcze nie pekl. Wkladam kloce raczej delikatnie w rekawicach a nie rzucam do srodka. W rekawicach bo golymi rekoma sie nie da ze wzgledu na wys. temp.. Mysle ze przyczyna pekania szamotu moze byc to ze jest on mocowany na wcisk i przy pracy elementow pod wplywem wys. temp. powstaja naprezenia. Ja swiadomie mocowanie szamotu poluznilem.

 

Szyba sie brudzi w niektorych miejscach tych oddalonych od nawiewu powietrza na szyby.

 

Raczka jest pokryta jakims tworzywem wiec nic z niej nie schodzi.

 

Tez reklamowalem moj wklad u producenta bo przyszedl ze zbita szyba i nieszczelnoscia na jednym ze spawow. Troche mnie to nerwow kosztowalo. Byl to szczyt sezonu i mialem pecha po moim partnerem do rozmow w tej firmie byl gosc, ktory jeszcze chyba dokladnie nie wie co to znaczy dbac o rynek zbytu i dobra opinie firmy, w ktorej sie pracuje. Skonczylo sie hepy -endem i obecnie grzeje.

 

 

Pytanie do Darka B. Dlaczego twierdzisz, ze kominki szamotowo stalowe sa do przepalania a nie palenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek B

Aby uniknąć kłopotliwych napraw i zwiazanego z tym stresu proponuje dokładnie przeczytac instrukcje jak palić w kominku . Specyfika wkladu stalowego to palenie przy otwartych drzwiczkach tak jak "normalny kominek " oraz praca jako wkład do dogrzewania mieszkań . Właśnie dogrzewania nie ogrzewania 200m przy temp zewn. -25* . Moce tych wkładów to 7, 9 , 11 kW. Przy prwidłowej eksploatacji ( ilość opału ) wyginanie prowadnic to bardzo małe ryzyko.

No cóż, jest to pierwszy kominek w moim życiu. Jedyne co do tej pory wiedziałam o paleniu to dorzucać drewna tak żeby był ogień :wink: Gdybym jednak wiedziała, że są znaczne ograniczenia w użytkowaniu tego kominka to bym go pewnie nie kupiła.

Ale czy mógłbyś Darku sprecyzować jakich rzeczy się wystrzegać i co robimy źle? Czy jest określona maksymalna ilość drewna jaką można wsadzić na raz? Czy to znaczy, że na noc nie mogę załadować więcej żeby nie wstawać i dokładać? Czy to znaczy, że stalowe kominki wcale nie nadają się do ogrzewania podstawowego domu? Przyznam, że miałam nadzieję na to, że kominek przyjmie na siebie przynajmniej połowę zapotrzebowania cieplnego domu.

 

Mam Volcano 2LH największy rozmiar bo mam bardzo duży salon i chciałam go zimą dogrzewać. Nie mam jeszcze rozprowadzenia i salon nie ma 200m.

Prowadnice nie wygięły się tylko prawdopodobnie zatarły od pyłu budowlanego albo wilgoci. Tylko tak zgaduję bo nik tego nie stwierdził. Oleju nakapałam gdzieś w styczniu i od tego czasu drzwiczki ruszają się w miarę poprawnie więc chyba mam rację.

Rączka jest czasem strasznie gorąca ale się nie wypala.

Obudowa kominka dziwnie pracuje podczas palenia: np. jak kominek jest zimny to po prawej drzwiczki domykają się a po lewej jest 7mm odstępu jak się nagrzeje to się wyrównuje.

Szyby są też nie dokładnie spasowane w narożniku.

Mam kłopoty również z rozpalaniem przy otwartej szybie - strasznie dymi, ale to już może problem techniki palenia. Generalnie jak jest otwarta szyba to ma tendencje do dymienia mimo, że ciąg w kominie jest dobry. Może ktoś z praktyków podpowie?

 

Szyber się nie otwiera bo jak stwierdził serwisant z TIM-u jakaś śruba jest za mocno dokręcona i coś tam się zacina. Niestety śruba jest zaspawana i nie mogę jej sobie sama odkręcić. Na razie po każdym otwarciu szyby muszę kawałkiem patyka popchnąć jakąś wajchę i szyber się otwiera.

Szamoty pękają ale tego się nie czepiam bo czasem cięższy kawał drewna z ręki się wysunie i puknie. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...