Alarm - czy warto być nadal na łasce firmy ochroniarskiej

[fm-u]

Cześć,

 

witam wszystkich forumowiczów.

 

U siebie w domku mam zainstalowany alarm przez wiodącą firmę ochroniarską J*. Alarm działa, ekipa przyjeżdża.

Niestety nie ma kodu serwisowego. Nie dostałem go, i jeśli chcę go mieć to muszę zresetować system i wtedy firma daje mi papier gdzie zrzekam się błędów w konfiguracji itp.

 

Dlaczego o tym piszę. Co chwilę brakuje mi jakiś tam drobiazgów, np. dodatkowej funkcji na klawiszy itp.

Od jakiegoś czasu doskwiera mi czas opóźnienia dla czujki w garażu, to jest 30 sekund. O wiele za mało, ledwo się mieszczę w tym czasie a zdarza się, że włączy się alarm. Żeby to zmienić trzeba wydać ponad 120 PLN (przyjazd ekipy, czasówka itp.). Raz na jakiś czas okay, tylko że tak za każdym drobiazgiem wołać człowieka do prostej sprawy to: trzeba i tak zagospodarować czas, wysupłać parę groszy i mieć nadzieję, że niczego nie zepsuje i nie trzeba będzie reklamować.

 

Czy ktoś rezygnował z obsługi serwisowej sprzętu a korzystał z usługi monitoringu? Czas gwarancji na sprzęt już minął.

 

Z góry dzięki za udział w dyskusji.

[Monika.Sz-a]

witaj,

u Rodziców w domu firma znana S* zakładała czujki ruchu, oni też robią serwis.. wymiana baterii z dojazdem to ponad 100pln..

u nas w domu system zakładał forumowy specjalista od systemów alarmowych ZBYCH, on serwisuje wszystko (raz do roku sprawdzenie wszystkiego 200pln, zawsze gotowy udzielic pomocy telefonicznie), a z firma ochroniarska mamy podpisaną umowę tylko na monitoring, do sprzętu się nie dotykają..

nie rozumiem tylko jednej rzeczy- jesli coś musisz zrobić z czujkami, to musisz wzywac ekipę z J i jej płacic.. nawet jesli z nimi będziesz mieć umowę tylk na monitoring, to i tak bedziesz musiał kogos zawołać do zrobienia tego, co chcesz- to tak czy inaczej komus trzeba zapłacić..

 

chyba, że wspominając że gwarancja na sprzęt minęła, masz na myśli własnoręczne działania, a firme mieć tylko do monitoringu..? moim zdaniem tak można- jak jeszcze żył Tata, to sam wymieniał baterie w czujkach, uprzedzając tylko telefonicznie w centrali S, żeby przez określony czas nie reagowali na sygnał od nas bo trwa wymiana baterii