Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowa małego domku- słoneczny :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 246
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pudło obudowane i zafugowane :) Bardzo nam się podoba.

 

CAM01121.jpg

 

CAM01120.jpg

 

A tu w głębi na ścianie próbki farb.

 

CAM01126.jpg

 

Wygrał ten po prawej czyli

 

CAM01119.jpg

 

Ja tam nie jestem przekonana ale może po pomalowaniu całości dwukrotnie będzie to wyglądać dobrze. Mam taką nadzieję :)

Kupiliśmy też drugi kibelek oraz baterię do wanny. Nabyliśmy lampki do sufitu w wc. Oprawy okazały się za małe ...albo otwory za duże ;)

Trochę mi ręce opadły :rolleyes: ale spoko. Jutro kupimy wreszcie odpowiednie. Mam taką nadzieję. Reszta lampek pójdzie na korytarz.

Co jeszcze?

Kupiliśmy farby do pokoju dzieci. Zielona i żółta tak w skrócie, nazwy odcieni nieznane. Zdjęć brak. Skleroza.

Płyta gazowa ustalona ostatecznie na koniec przyszłego tygodnia bo teraz nie jest potrzebna. To znaczy jest bardzo potrzebna ale nic to nie przyspieszy bo czekamy na montażystę. Mamy w domu mnóstwo rzeczy których nie ma jeszcze jak zamontować ( poprawki i czynności wykończeniowe ciągną się jak guma do żucia) albo nie ma komu. Więcej gratów luzem nam nie potrzeba.

A w łazience sajgon. Zamiast kłaść płytki i kończyć to Arek rozkuł ścianę :popcorn:

 

CAM01123.jpg

 

Rozstaw doprowadzenia wody do bidetty jest nieodpowiedni. Trzy lata temu był dobry, teraz czasy się zmieniły i jest nieodpowiedni.

Poniższe ikonki obrazują mój proces myślowy w tym temacie

:confused:

:mad:

:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to w ogrodzie początkujących ogrodników jako tako. Wszystkie krzaki mają się dobrze.

 

Przyjął się jałowiec :

 

CAM01117.jpg

 

I nawet ma jakieś owocki :)

 

CAM01118.jpg

 

Jutro dzień fizycznej harówki na budowie więc pora na regenerację :sleep:

Koniec zakupów, pora wrócić do roboty. Przez tą budowę cierpi nasza praca zawodowa oraz mieszkanie dziadków bo mało kto go sprząta ;)

kuleje zaopatrzenie w wikt o opierunku nie mówiąc. Chociaż nie- pranie jako tako, gorzej z prasowaniem. Hałdy szmat nie z tej ziemi. W wolnych od pracy chwilach zajmuje się prasowaniem moja mama. Za resztę bierzemy się jak już naprawdę trzeba :D

 

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nocy dostałam od męża wiadomości z budowy:

23.30 montaż oświetlenia w sypialni albo raczej próba:

 

20160609_232358.jpg

 

00.30 montaż przycisku do wc

 

20160610_002348.jpg

 

no cóż, wena przychodzi o różnych porach ;)

 

Teraz w sypialni jest już prawie cała obudowa albo cała, kto wie , wyjechałam stamtąd 2,5 h temu. Zagruntowałam do końca salon, można przystąpić do kolejnych prac. Może się uda coś zrobić ale jednym okiem musimy pilnować dzieci więc nie można się zatracić w robocie :p

No to pora już wracać na budowę. Mam zaopatrzenie dla naszej starej lodówki, również detergenty do prania i czyszczenia oraz obiad dla męża, a co. Coraz bardziej domowo się robi mimo,że jeszcze pełna rozsypka w chacie.

 

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle trwają "prace pierdółkowe" czyli takie które dla postronnego obserwatora nie są zauważalne :(

Ciągnie się to niemiłosiernie i zajmuje mnóstwo czasu. Np. zabudowa w sypialni na oświetlenie ciągle nie skończona bo okazało się,że lampki się spaliły. W marketach nie ma nic takiego co potrzebujemy, zostaje hurtownia elektryczna która już była zamknięta. Jeżdżenie i dowóz wszystkich brakujących pierdół to drugi etat na budowie. Dziś kurierem był mój mąż bo ja miałam dość. Zabrałam się za to za malowanie wszelakie. Położyłam pierwszą warstwę farby na sufit w sypialni syna i do spółki z tatą pomalowaliśmy kibelek. On zaczął ale szybko stracił cierpliwość bo czekała na niego inna robota :

 

CAM01128.jpg

 

CAM01130.jpg

 

A tu mój kibelek, tylko to jedna warstwa na razie:

 

CAM01133.jpg

 

CAM01132.jpg

 

Nawet ładnie to wyszło.

 

I sufit. Sufit jak sufit ;) ale wreszcie ruszyła akcja "malowanie" :)

 

CAM01134.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalowałam też kolejną partię drewna na podbitkę ale żeby malować sufit w sypialni musiałam wszystko poprzenosić do innego pokoju-różne klamoty i wiele desek podbitkowych. Nie mamy żadnego garażu więc biegamy ze wszystkim po pokojach żeby w każdym cosik zrobić. Np.kosiarka stoi w naszej garderobie ;) Syzyfowa robota na tej budowie ;)

A tu Arek robi półeczkę w łazience nad wanną:

 

CAM01135.jpg

 

Wycyganił w markecie pasujące mu beleczki które były nie na sprzedaż. Tak się zakręcił że dostał je po złotówce ;)

Będzie cudnie. Chyba. Działamy na oślep nieco bo żadne z nas nie zajmowało się aranżacją wnętrz od podstaw. Nie zatrudniamy architekta ani nie korzystamy z programów do wizualizacji. Jak coś nie wyjdzie to będzie pretekst do zrobienia remontu :)

W tak zwanym międzyczasie zbieram sobie szyszki spod choinek. Robię porządek a przy okazji oddzielam te ładne i zbieram sobie na rabatki czy co tam kiedyś powstanie. W każdym razie do czegoś te szyszunie wykorzystam :)

 

Tymczasem pozdrawiam budujących i idę spać bo galopująca codzienność wysysa ze mnie wszystkie siły.

:goodnight:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszym oczywiście :)

Ale dziś Słowakom. Trafił mi się mecz kiedy wybraliśmy się do strefy kibica :) Dzieciaki na dmuchańce i co tam jeszcze a mama leżak na "plaży" i ło:)

 

CAM01165.jpg

 

Żeby nie było to do południa malowałam ściany, na szczęście nie miałam dziś papierkowej roboty więc powoli idziemy do przodu. Tata pomaga i tym sposobem działamy po trochu na każdym froncie. A to ciągle obróbka podłogi przy oknie tarasowym a to poprawki w kibelku a to gruntowanie i malowanie hektarów ścian i sufitów itp itd

Zdjęć na razie nie robiłam bo nic ciekawego nie ma. Wszystko wygląda i tak po staremu :( sądzę,że dopiero podłogi coś zmienią a jak już będą drzwi to uznam wykańczanie za zakończone :rolleyes:

 

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z życzeniem syna ,ściany w jego pokoju uległy zazielenieniu. Tylko dwie i aż dwie- miała być jedna ale jakoś tak poleciało ;)

 

CAM01176.jpg

 

CAM01177.jpg

 

Na zdjęciach jeszcze mokro więc ciemniej. Nie jest to w ogóle zbyt jasna zieleń jak się okazało więc rozjaśnimy to meblami i dodatkami i powinno być ładnie :)

Miałam nawet jechać szybko dokupić panele żeby od razu skończyć jeden pokój ale po przemyśleniu odłożyliśmy tę sprawę.

 

Teraz chyba do końca lipca niewiele zrobimy w domu. Mąż w trasie a tata jedzie na urlop. Póki dzieciaki chodzą do przedszkola to będę w miarę możliwości kontynuowała malowanie.

Przeprowadzka się oddala :(:(:( ...a miało być lato u siebie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z życzeniem syna ,ściany w jego pokoju uległy zazielenieniu. Tylko dwie i aż dwie- miała być jedna ale jakoś tak poleciało ;)

 

[ATTACH=CONFIG]358614[/ATTACH]

 

[ATTACH=CONFIG]358615[/ATTACH]

 

Na zdjęciach jeszcze mokro więc ciemniej. Nie jest to w ogóle zbyt jasna zieleń jak się okazało więc rozjaśnimy to meblami i dodatkami i powinno być ładnie :)

Miałam nawet jechać szybko dokupić panele żeby od razu skończyć jeden pokój ale po przemyśleniu odłożyliśmy tę sprawę.

 

Teraz chyba do końca czerwca (wcześniej napisałam lipca ale chyba w zamroczeniu jakimś ) niewiele zrobimy w domu. Mąż w trasie a tata jedzie na urlop. Póki dzieciaki chodzą do przedszkola to będę w miarę możliwości kontynuowała malowanie.

Przeprowadzka się oddala :(:(:( ...a miało być lato u siebie ...

 

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę w zupełnej samotności i ciszy pomalowałam ścianę w salonie przeciągając poprawki do kuchni. Arkowi nie podobało się odcięcie koloru więc szarość wjechała do salonu. Teraz, mimo przygotowań i poprawek, widać miejsce gdzie kończyło się malowanie kuchni. Trudno. Zostaje. Może coś tam powieszę? ;)

 

CAM01198.jpg

 

CAM01196.jpg

 

Pod oknem schnie sobie kilka desek podbitkowych które zdążyłam jeszcze pomazać nim zostałam odwołana do dzieci. Patrząc na te deski wiem, że nie może być za ciemna podłoga w salonie. Pomniejszy pomieszczenie.

 

"Po drodze" na budowę przejechałam przez Castoramę i zakupiłam brakującą mi białą farbę, taśmę tesa ( ta jest w porządku-w końcu nie zerwała farby po malowaniu choć kosztuje więcej. Coś za coś.) oraz listwy przypodłogowe. Oczywiście zrobiłam przymiarkę :

 

CAM01199.jpg

 

CAM01200.jpg

 

Wygląda dobrze więc w tym tonie trzeba kontynuować wykańczanie. Białe dodatki rozjaśnią pokój.

Pomalowałam sufit w przedpokoju ale wymaga on powtórnego kontaktu z wałkiem malarskim. Zrobiłam też przymiarkę szarości do przedpokoju bo mamy mieć drzwi w kolorze sosna biała, więc będzie ładne odcięcie ale posiadany magnat jest za ciemny. Trzeba kupić jaśniutki odcień. Zdjęcia nie zrobiłam , pośpiech mnie już gonił.

Wrócił już mój ślubny z "delegacji" ale dziś sobie odpocznie a na budowę zajrzymy rekreacyjnie bo nie wie o moich wczorajszych poczynaniach więc na pewno się ucieszy :hug:

Jutro pociechy do przedszkolka a my do roboty na budowę. :yes:

 

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tak jak pisałam wcześniej, niewiele się działo.

Wczoraj spięłam pośladki i dzięki uprzejmości teściowej pilnującej dzieci (wczoraj aż trójkę bo jeszcze od szwagrów) mogłam wskoczyć na drabinę.

Efekt jest taki, że w salonie położona pierwsza warstwa farby na suficie i reszcie ścian oraz powtórnie pomalowana garderoba. Można montować półki i takie tam :) byłam już u znajomej w salonie z akcesoriami meblowymi, wiem co i jak.

Efekt malowania jest również taki, że po zabiegach malarskich odpadł mi łokieć ;) Chyba się przerobił bo boli jak cholera :mad:

Niemniej jestem z siebie niemożebnie zadowolona :):):) Dziadek wrócił z wakacji i bardzo mu się podobało :yes:

Tymczasem jutro zaczyna 4 z rzędu nocki więc nie zdaje mi się by cokolwiek ruszył ,tym bardziej ,że projekt łazienki leży odłogiem. Szanownego małżonka nie można za bardzo uświadczyć w domu a jak już czasem jest to tak zmęczony, że mi go żal. Zasypia,usypiając dzieci...

Na sobotę jestem umówiona z panem od kominka. Ma się przyjrzeć sprawie i wycenić usługę. Jak zamkniemy temat kominka to będzie można kończyć kładąc panele :lol2::lol2::lol2:

Niestety temat płyty gazowej i kończenia kuchni w zawieszeniu. Liczymy kasę...

 

a tymczasem idę kibicować !!!!!!!!!!! :wave::wave::wave::wave::wave::wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjechałam dziś wieczorem z dziećmi podlać roślinki bo upał jak diabli i wychodząc z domu zadarłam głowę tak jakoś... kręcę w tym zamku, rozglądam się beztrosko i nagle przestało mi pasować to co widzę:

 

CAM01276.jpg

 

Nie zwracając uwagi na diabelnie brudne dzieci które należy w trybie pilnym wyszorować ,czekam cierpliwie i... jest. Przyleciało.

Wiem już co mi powiększa swój metraż kosztem mojego :/

Mamy osy. Jutro desant na terytorium wroga.

Źle. Cofnij. To moje terytorium!!!

 

Na pociechę migawka pod tytułem "prawie jak w domu" :) Te migawki powinny się ukazywać coraz częściej ;)

 

CAM01275.jpg - pierwszy element dekoracyjny :D

 

Pozdrawiam budujących:bye:

CAM01276.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osy zostały potraktowane odpowiednimi środkami. Ze względu na wczorajszy nieplanowany relaks u przyjaciół w ich wykończonym domu z ogrodem ,planowany atak w celu odzyskania kontroli nad strefą powietrzną wokół własnego domu nastąpił dziś po południu. Spodziewałam się tam wybuchu bzyczącej furii ale... nie zatrzęsła się ziemia ani nic takiego. Kilka skrzydlatych osobników krążyło ale nie szalały. Zobaczę jutro jak się sprawy mają.

Tymczasem wcześniej poprawiliśmy sobie humory dokonując dwóch drobnych czynności.

Rozpakowaliśmy piekarnik i posadowiliśmy go w celach poglądowych w docelowym miejscu ;) Takie małe a cieszy:rolleyes:

 

CAM01280.jpg

 

CAM01282.jpg

 

I został zamontowany brakujący kibelek.

 

CAM01286.jpg

 

Z dumą oznajmiam, że powyższe pomieszczenie jest drugim wykończonym na gotowo :wiggle: (pierwszym było pomieszczenie gospodarcze)

Zrobiliśmy też rajd po marketach budowlanych bo trzeba się zdecydować na oświetlenie w salonie i sypialni (wreszcie widzimy światełko w tunelu w tym temacie) i przymierzamy się do paneli w salonie. Żeby dokończyć kuchnię trzeba mieć podłogę w salonie ponieważ na granicy tych pomieszczeń będzie barek. Podłoga przed montażem barku musi być skończona.

Z drugiej strony żeby kłaść panele trzeba skończyć kominek. Utknęliśmy więc bo kominek czeka. Kupiliśmy jakieś elementy do montażu i czekamy na wizję lokalną pana od kominka. Pan od kominka nie znalazł czasu w sobotę.

Pan od mebli kuchennych byczy się na Rodos.

Nasza płyta gazowa czeka gdzieś tam na zielone światło z naszej strony.

Ściany ciągle nie są gotowe, wymagają powtórnego kontaktu z wałkiem i farbą. Łokieć nadwornego malarza ciągle nie jest w najwyższej formie. Zresztą malarz cienko stoi z czasem.

Pracujemy też nad wielce istotną sprawą czyli nad finansami.

Mam wrażenie,że co dzień robię tak : :bash::bash::bash:

Zaczynam mieć doła :( Gdyby nie wieczna dziura w budżecie pewnie już byśmy mieszkali.. a tak to w większości walczymy z materią i różnymi przeciwnościami losu :(

 

Pora na :sleep: może ranek będzie mądrzejszy od wieczora.

:goodnight:

CAM01280.jpg

CAM01282.jpg

CAM01286.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteśmy przy pieniądzach (a raczej ich braku) to z ciekawości podliczyłam faktury i paragony jakie w tym roku się uzbierały za rzeczy nabyte do domu. Tak na poprawę humoru, że jednak coś zrobiliśmy :p

Wydaliśmy +- 20 tys.

Składa się na to kocioł gazowy, oczyszczalnia ścieków, zmywarka,piekarnik, wkład kominkowy,montaż wkładu kominowego, wanna, 2x wc, okap kuchenny, parapety wewnętrzne ,wełna,płyty osb,profile,kołki,wieszaki do płyt,gniazda,zasilacze,farby,grunty,wałki,silikony,fugi,płytki,oprawy świetlne,akryle,pianki montażowe,łączniki,narożniki,taśma teflonowa,zaprawy i mnóstwo różnych pierdółek.

Przydałoby się drugie 20 tys na kuchnię (jeszcze nie zapłacona przecież),lodówkę,panele,drzwi...

A to i tak mało bo płyta gazowa to prawie 3 tys, nie mamy uwywalek i szafek do łazienki i trzeba tam dokupić płytek, zamontować i obudować kominek w salonie,kupić farby,fugi,różne pierdółki.... będzie kolejne 10 tys.

:bash::bash::bash:

Przyszła pora,że muszę to powiedzieć...

Do tej pory my wykańczaliśmy dom. Teraz on wykańcza nas.

:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poskarżyłam się mężowi na te domowe wyliczenia a on mi na to, że tam i tak wcale nie mam wszystkiego.

No i racja.

Nie ma tam przecież rachunku za wkopanie oczyszczalni ( kolega ,na gębę)

nie ma faktury za podłączenie kotła (kwota mi w tej chwili nieznana, nie mogę sobie przypomnieć)

nie ma wszystkich paragonów, które całkiem możliwe,że się zapodziały przed włożeniem do segregatora.

Tak to jest w życiu.

Wychodzi na to,że wydaliśmy może nawet około 30 tys albo więcej. No to nie ma co narzekać. Mamy niezły przerób chociaż już się zatykamy, nie powiem :(

No zobaczymy. Nie raz bywało gorzej niż teraz ale jakoś idziemy cały czas do przodu :yes:

Ośli upór jest wielką siłą:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio, przygnieceni skrzeczącą rzeczywistością , zwłaszcza finansową zwolniliśmy.

Jednak chyba powoli wraca wola walki.

Działka została dziś dokładnie przez nas wykoszona, krzaczyska powycinane, przejrzało.

Sprzątnęłam kuchnię :)

Arek wyszedł z marazmu i dokończył światełka w sypialni. Wreszcie są jak trzeba i nawet świecą ;)

 

20160706_201110.jpg

 

Przyjechały kanapy, na zesłaniu u przyjaciół od ponad trzech lat!

 

CAM01333.jpg - ta w salonie -poglądowo jak znalazł ile co zajmuje miejsca. Ale nie jest nasza a i tak kiedyś kupimy docelową bo nasza obecna już mocno zużyta przez dzieci. Jeszcze jedna stoi u synka w pokoju ale mi nie pasuje więc stoi tymczasowo.

Zyskaliśmy karnisz do sypialni. Zdjęcie będzie jak zawiśnie.

Ustaliliśmy wygląd łazienki. Płytki drewnopodobne będą na podłodze, na ścianie jasne, dokupimy brakującą część plus kilka dekorów i ło.

Pozostałe płytki podłogowe przeznaczone do łazienki, najprawdopodobniej znajdą zastosowanie gdzieś indziej.

 

CAM01322.jpg

 

Dzisiaj przez nasz niewykończony dom przewinął się tabun gości. W porywach mieliśmy gromadę dzieci!

Dobrze,że po drodze kupiłam bochenek chleba chociaż nie miałam na niego planu i było jak znalazł. Suche pajdy lub z serem i keczupem cieszyły się wielkim wzięciem ;)

Cóż, czym chata bogata :D

 

Będzie fantastycznie :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:( Poczytałam komentarze o solgazie. Negatywne komentarze. Szczęściem jeszcze nie kupiony i nie ukrywam,że łamię się bo jakoś nie mam ochoty na kłopoty:) Przezornie obejrzałam sobie już kuchenki indukcyjne o całkiem przystępnych cenach.... Teraz zagajam temat u męża ;) niemal słyszę jak myśli choć jest ze 2 tys km ode mnie ;)

Ruszyliśmy z łazienką i wykończeniem sypialni ! Zdjęcia będą wkrótce, na razie robota musi się rozpędzić. Pogoda dziś nie sprzyja, gorąco jak diabli ,dlatego rzeczy dzieją się pomału.

Oby jakoś szybciej to wszystko :( lata tam już raczej nie spędzimy ale daję nam jeszcze ze 3 m-ce i wprowadzam się tak jak stoję :rolleyes:

Dłużej nie wytrzymam. Czytałam ostatnio swój dziennik i widzę ile rzeczy planowaliśmy a jak to wszystko się poprzeciągało w czasie. Coś okropnego.

Niestety,kończymy z bieżących środków i cieszymy się,że w ogóle nam to jakoś idzie.

O. Jeszcze tv i internet postanowiłam sobie załatwić do domku, a co! :lol2:

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś niezbyt budowlanie ;)

 

Zdjęcie -jakość żadna ale widać- z wczorajszego wieczoru, około godziny 22 !

Naprawdę nie pamiętam żeby o tej porze mieć 27 stopni!

 

CAM01350.jpg

 

A teraz idzie burza... wczoraj przeszła bokiem ale dziś świeci mi się pół nieba i mimo,że jeszcze jest gdzieś obok to już pada więc chyba nas odwiedzi. Ale ciągle mam 23 stopnie.

Dynamiczna aura ,lubię :popcorn:

 

Pozdrawiam czytających:bye:

Edytowane przez Marta i Arek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam się ponownie.

 

Pogoda się zepsuła ale nastroje są w miarę stabilne bo robota powoli postępuje.

Przede wszystkim kładą się płytki w łazience:

 

CAM01356.jpg

 

CAM01355.jpg

 

CAM01354.jpg

 

Spędziłam 3 godziny próbując złożyć puzzle z płytek tak by słoje jako tako się zgrywały.

 

W sypialni skończona jest zabudowa nad łóżkiem ale zapomniałam o zdjęciu. Będzie później,

Był majster od kominka. Ma być w sierpniu po naszym urlopie. Bez tego nie ułożymy paneli w salonie. A mamy już dosyć wszędobylskiego pyłu budowlanego....

No i przyjechało drzewo do kominka. Czeka na pocięcie i ułożenie

 

CAM01357.jpg

 

Decyzja w sprawie płyty jeszcze nie podjęta. Zapewne będzie zależeć od warunków technicznych- czy taką możemy podłączyć w naszej kuchni.

Jeśli tak ,to pewnie kupimy :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend, pokonując obrzydzenie budowlane, stawiliśmy się do roboty. Efekty przedstawię na zdjęciach. Będzie tego ze trzy posty bo jednym tylko pięć fotek wchodzi.

Zaczniemy od łazienki. Na podłodze leżą już wszystkie płytki :)

 

CAM01361.jpg

 

CAM01360.jpg

 

CAM01362.jpg

 

Sypialnia powoli na ukończeniu. Tu jeszcze przed malowaniem -zabudowa:

 

CAM01365.jpg

 

..i świeci się :)

 

CAM01367.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...