bionda 10.05.2014 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2014 Tak czułam!!!Czyli mam słuszne przeczucia!Primo:skłaniałam się bardziej ku "póki" ale ciągle wychodziło mi "półki" i TO mnie zmyliło.secundo:wygrała konczita i fajnie ,że szowinizm i buractwo mojego męża nie znajduje poklasku w europie. Dobrej nocy! May ,zaglądaj na Vipa również w zdrowiu a nie tylko w chorobie,zdrówka Ci życzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 10.05.2014 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2014 Dzięki Biondzia, ale kiełbasa mnie zasmuciła ..chyba wole szowinistów od nachalnej promocji ogólnie pojętych homosiow . W Europie teraz panuje psychoza homofreakow, to nie jest traktowanie na równi , ale promocja . Nie wybierzesz homosia to dyskryminacja, wybierz homosia to wyraz otwartego umysłu na inność, a gdzie obiektywizm? I generalnie w d.. Mam Eurowizje, bo jej nawet ńie oglądałam dzisiaj, ale kurczę, w te stronę świat zmierza, a ja nie nie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 10.05.2014 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2014 Mayuś, zaznaczam, że jestem póki się świecisz. Idę czytać. Czekaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 10.05.2014 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2014 Anulka, ze cierpisz to ja wiem i dobre rady to można wsadzić sobie w doskonale znane wszystkim miejsce. A o pierdzieleniu sie w tańcu pisząc,mialam na myśli, ze jeszcze resztki kultury nie pozwoliły Ci zabić z wyszukanymi okrucieństwem rodziciela. Sadze, ze gdyby ogólnie przyjęte zasady by pozwalały większość tu zgromadzonych dokonaloby mordu niekoniecznie konsultując to z Tobą . Także dzięki forum zostalabys sierota w najlepszym, wypadku polsierotą, LZ, tez nie wrozylabym zbyt długiego żywota Teraz musisz z delikatnością szpiega służb specjalnych przeprowadzić swój plan awaryjny u tyle. Szkoda energii na forsowanie innych rozsądnych roziwazan, jakie by ńie były.. Rób swoje i tyle. My trzymamy kciuki, mieszamy w kotłach i pluejemy przez lewe ramie . Musi sie udać, nawet jeśli czujesz, ze to polowiczne rozwiazanie i ze zostałaś oszukana. Tak! Zostałaś oszukana, wiec ugrajto co sie da! Bedzie dobrze , kto wie co bedzie za rok?! Po cos sie to dzieje, choćby po to żebyś sie wyzbyła złudzeń. Zycie.. Też tak myślę.... A Ty szyj Mayuś, a ja myślałam, że Ty poszłaś na to sprawiedliwe chorobowe. Nosz kurna nie pierdziel, że nie możesz. Serio? Co za firma !?!@'. I dlatego kocham koty. U mnie być muszą, choć to gadziny same sobie panem, ale je ubóstwiam odkąd miałam je, tzn. od 7 roku życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 10.05.2014 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2014 (edytowane) Kuźwa, właśnie czarna mysz mi drogę przebiegła. Czy mam pecha? Edytowane 10 Maja 2014 przez rere79 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 10.05.2014 23:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2014 No szlak, media May zawróciły i pewnie psy dupami szczekają. Co za kraj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 11.05.2014 03:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Rere, sobotnie halucynacje, czy kochany sierściuch przytachał zabaweczkę i wypuścił w domu ? Moja Spinoza czasem tak robi. Chyba ku własnej i niepolującego Pasqala rozrywce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 11.05.2014 05:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 A mój ulubiony kot, przyniósł właśnie do domu moją ulubioną wiewiórkę... Czujecie?!! Ja wysiadłem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 11.05.2014 05:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Mari. Taksiemprzyglondam.... Powiem Ci, że ja z moim starym pogodziłem się jak miałem cztery dychy. Szkoda gadać jak przykładnie darłem z nim koty... Twoje perypetie to pikuś przy naszym scenariuszu. I co? I kuźwa minęło od tego czasu kolejnych prawie 20, a ja nie pamiętam dokładnie o co nam chodziło. To nawet nie była toksyczna miłość...Weź przy czasie podumaj o czym Ci napisałem...Za mądra jesteś by tracić energie na walkę z nieuniknionym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 11.05.2014 05:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Idę zakopać wiewiórę................................................................................................k.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 11.05.2014 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 A mój ulubiony kot, przyniósł właśnie do domu moją ulubioną wiewiórkę... Czujecie?!! Ja wysiadłem.... Nie żartujesz prawda ? Co Ty masz za tygrysa??? Ja bym swoim zdrowo nakładła po uszach. Chociaż moja łowczyni tylko myszki, krety i inne czterołape maleństwa morduje. Nawet zabłąkanych do domu ptaszków nie rusza. Znajdź dla rudej kity ładne miejsce w ogrodzie. Mari. Taksiemprzyglondam.... Powiem Ci, że ja z moim starym pogodziłem się jak miałem cztery dychy. Szkoda gadać jak przykładnie darłem z nim koty... Twoje perypetie to pikuś przy naszym scenariuszu. I co? I kuźwa minęło od tego czasu kolejnych prawie 20, a ja nie pamiętam dokładnie o co nam chodziło. To nawet nie była toksyczna miłość...Weź przy czasie podumaj o czym Ci napisałem...Za mądra jesteś by tracić energie na walkę z nieuniknionym... Ja z moją mamą podobnie. Nawet gdy już się wyprowadziłam. Ale z wiekiem okrzepłam, wyciszyłam się, wiele puściłam w niepamięć. Jakoś potrafiłam spokojniej znieść ciągłe próby zarządzania moim życiem. Pamiętliwa nie jestem, więc szczegóły się w większości zatarły. Zrobiło się znacznie lepiej. Wiem, mam głębokie przekonanie, że najlepszy spsób na poprawę stosunków, to postawić na swoim. Pokazać, że ma się pomysł na życie (czy rozwiązanie problemu) i konsekwetnie mimo niezadowolenia rodzcielstwa realizuje się go. Odważnie wziąć swoje życie we własne ręce i nie oglądać się na zawiedzionego w zakusach rodziciela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 11.05.2014 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Heloł juz dzisiaj. Internetu wczoraj odmówiły współpracy Rerus, pomysł, czy to aby Ty pecha nie przynosisz myszkom jak im drogę przestaniesz, bo jak sie domyślam, dla myszy to oznacza dramatyczny koniec życia a ja ja wczoraj obserwowałam u siebie w ogrodzie dudka. Spacerowal sobie ze szpakami i wyjadał rybaczki z trawy. Pieknosciowy był. Od sąsiadów wiem, ze juz u nas go pare razy widzieli w tamtym roku wlasnie u nas w ogrodzie. Musi gdzieś blisko mieć gniazdo, bo w okresie lęgowym. Nie odlatuje dalej niż na 250 m. Mamy na stanie 8 szpakow +mlode. Pare wujek i pare kwiczolow. A i pare grzywaczy. pliszka szara mieszkająca niegdyś w stropie w salonie przylatuje juz tylko w gości. Uwielbiam to tałatajstwo obserwować. A niech sie drą i paskudna na okna ...wszystkie i to paskudnie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 11.05.2014 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Ja dziś świtem bladym zbierałam z podłogi w salonie szpakową. Dwie rodzinki mają u nas gniazda pod gąsiorem na szczycie dachu. Musiała wlecieć przez okno na górze i w panice walnęła w szybę okna dachowego w salonie. Oczy w słup i nóżkami do góry. Ale jak wyniosłam do ogrodu i postawiłam na nóżkach, po kilku chwilach odleciała. W zeszłym roku to samo zrobił u nas młodociany pan wilga. Mamy stałych lokatorów wokół domu od 3 lat mniej więcej: szpaki, kosy, sójki, sikorki, pliszki, wróble (czy mazurki) i moje ulubione zadziorne malutkie kopciuszki. Poza tym dziś aż 3 bażanty biły się na moim trawniku. Zazwyczaj jeden budzi nas krzycząc pod oknem sypialni o 5 rano. Są też słowiki, a na łące obok gniazdują czajki i przylatują 2 czaple. Patroluje też niebo myszołów. Wróciło, po 2 latach, stadko 5 saren i koziołek ni to beczy, ni to poszczekuje wieczorami. No, to się pochwaliłam stanem dzikiego zazwierzęcenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 11.05.2014 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Sarny, bazanty i jastrzab tez na stanie ale poza ogrodzeniem sikorki, jaskółki, kukulki i dzięcioły, mazurki i wróble tez są częstymi gośćmi, ale reszta moja prywatna uwielbiam to towarzystwo, choc roboty dokładają psy z urzędu najpierw ganialy towarzystwo, ale juz odpuściły , bo w końcu ile można, jak to tałatajstwo nic sobie z tego nie robi. A dziś wlasnie dopatrzylismy sie, ze mam mrówki ogrodowe w doniczce w mieszkaniu... Ośrodek zamiejscowy sobie zrobiły. No chyba jakiś preparat na mrówki, to będę musiała użyć. Mrowisk w ogrodzie z różnymi mrowkami, od czerwonych, przez brązowe i czarne w rożnych rozmiarach to mam ze 30 . Nie są to ogromne kopce, ale takie podziemne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 11.05.2014 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 A pliszkę mi sie dwie zabiły o szyby w oknach, chcąc do salonu wylecieć. Pochowane z należytym honorem pod sosnami , tuż obok grobu naszej fretki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 11.05.2014 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 (edytowane) Na mrówki są różne do posypywania proszki, a BAYER ma Blattanex delta 7,5 SC do oprysku. Jest skuteczniejszy.owadobójczy w formie koncentratu do zwalczania owadów biegających i latających. Produkt działa na uciążliwe szkodniki takie jak muchy, pluskwy (np. kowala bezkrzydłego), roztocza (roztocza jesiennego,swędziki jesienne) i inne pajęczaki (np. kleszcze pospolite) oraz karaluchy, rybiki cukrowe, świerszcze domowe i mrówki i inne insekty Edytowane 11 Maja 2014 przez pestka56 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 11.05.2014 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Dzięki zawalczę z tymi najbliżej domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 11.05.2014 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2014 Cześc ferajna Odpiszę jutro bo miałam dziś gości Przyjechała do nas Monia z córką. Rodzice chcąc byc poprawnymi politycznie, byli wyjszli z domu do kina, pozostawiając nam "wolną chatę" Uważam to za super pomysł, więc już dziś zapytuję, kto odwiedzi nas w następny weekend ? Co do zwierząt... Ojciec niczym Ajs Ventura, dokarmia ptaki. Uważam to za akcję ok, ale pod warunkiem, ze nie musze po tym na wiosnę, pielić z tłucznia prosa, rzepaku, owsa i innych badylastych choler. Dowiedziałam się w sekrecie, ze tata planuje odbudowac lokalną populację wróbli. Przeliczył dokładnie i wyjszło mu, że jak dobrze się spręzy, pozyje odpowiednio długo a wróble będą do siebie czuły odpowiednio ostra mietę to dorobi sie ok. 17 pokoleń wróbli. O tym, ze szanowny rodziciel ma zryty beret to już wiem od dawna, ale że aż tak ???????????????????????????? Oprócz plantacji wróbli mamy również sąsiada buraka. Hoduje kury, kaczki, gęsi ozdobne i tabuny gołębi. No cudnie jest. Kogut pieje o 5, kury tarmosza dupy od świtu do nocy, gęsi wydają tak okropne dźwieki, jakby mordowano dziecko. No folklor mamy tu we w mieście. Wszystko cudnie łobesrane, mordy piłują, spac nie dają, zapach jak z PGR-u podczas nawożenia pól co z kolei cieszy ogromnie...muchy ! Latają, bzyczą, gryzą, na trawniku nie zalegniesz. Kolejny sąsiad jest równiez miłośnikiem gołębi i stale konkuruje z tym od kur i ozdobnego ptactwa. Im dłuższy kij u tego drugiego, tym wieksza nerwacja u pierwszego. Jak jeden powiększa stado ( co naocznie widac po obesranych balkonach i parapetach) to drugi to samo. Stoja na dachach tych swoich gargameli i dra mordy. W sumie już przywyklismy. Ku ku ry kuuuuuuuuuuuuuuu, ko ko ko, jakiś madafaka wrzask i nagle w tym natłoku dźwieków jakze czeste i zrozumiałe dla wszystkich kur...wa !!!! bujaj ! bujaj ! W tej sytuacji przyznam, że radują mnie jedynie poczciwe i dzikie synogarlice, które od dziesiątków lat, zamieszkują naszą sosnę i koją nerwy swoim grrrruuuuu, grrrrrruuuuuu........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 12.05.2014 04:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 :lol2 Aniu,przecież chciałaś na wieś??? Kiedyś umrę przez Ciebie ,ze śmiechu. Teraz fajny repertuar w kinach to zróbmy Twoim rodzicom przyjemność i codziennie ktoś będzie Cię odwiedzał? A goście z daleka to i na parę dni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 12.05.2014 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Jest WIEŚ i wieś Coś mi się wydaje, że Mari ma za dużo wsiowości po sąsiedzku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.