Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mam zmartwienie :(

Nasza Milka jest chora i chodzę z nia do weta.

Od poczatku cos mi sie nie podobało, ale mąż twierdził, ze najpewniej one się w ten sposób komunikują a tu proszę:sick:

Szczurka została osłuchana słuchawkami, zwazona (wyszło całe 100 gram szczęścia) i dostała w dupalka 2 zastrzyki.

Okazało się, ze ma zapalenie oskrzeli.

Zobaczymy czy z tego wyjdzie, ale smutno nam bo kapitalne charakterologicznie egzemplarze nam sie traiły.

 

Zakochana po różowe uszy w naszych ogonkach, urobiłam męża i zakupilismy naszym pocieszkom, full wypas klatkę.

Cały wczorajszy wieczór ja skladalismy.

Co po niektórym, nasz zakup mocno sie nie podoba więc mamy znowu krzywe kluchy, spojrzenia bazyliszka i ostentacyjne wyjścia z salonu.

W dupie!

Szczurki przeszczęśliwe i wspinaja sie po klatce jak alpiniści.

Nie wiedziałam, ze szczur potrafi się skręcic jak wyżymany ręcznik :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy prawidłowe podejście to nie wiem,.ale wkurwia mnie to, że zawsze jest zazdrość, złość i chytrosc.

Kuzwa! Wszyscy nam siedzą w portfelu!

Owszem, klatka była droga i są.inne wydatki i nie stać nas na taką.rozrzutnosc ale jak się kupuje stworzenie to trzeba.mu zapewnić najlepsze.warunki bytowe...tak uważam.

Szczury zakochane w nowej willi w Malibu.

Klatka jest naprawdę duża ale uniwersalna no i rozwojowa.

Nasze cipuchy są jeszcze młode i urosną jakieś 3 razy wiec klatka się ciut zmniejszy.

Poza tym, kto powiedział, że 2 to właściwa ilość? ;)

Ja tam jestem zdania że 6 czy 8 to dopiero.szczescie do kwadratu hahahahah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, kto powiedział, że 2 to właściwa ilość? ;)

 

Mój mąż w zamierzchłych czasach kupił biała myszkę, która była zapylona.

W 3 minuty było pełno białych myszek :rotfl:

 

A za córkę serdecznie przepraszam.

Co ja zrobię, że wizję mam zawsze i wszędzie :)

 

Nie miałam na myśli, że demoralizujesz mi dziecko, tylko ostrzegałam, że ona tam zagląda :lol2:

Ale też jest dobra - taką epistołę napisałaś, a jej utkwiło w głowie akurat wydymanie przez borsuka :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś Ty , krzywdy??Mało tego, moja niechęć nie jest odwzajemniana bo karmię dwie przybłędy i jednego weterana z schroniska, tyle, że miziać nie lubię.

 

Z tym trawnikiem to to jest tak, że siany był na jesień i jest lichy i nie wiem czy ta wertykulacja na zdrowie mu wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to na wertykulacje to za wcześnie, , ale na aeracje jak najbardziej. Kolcami, czy choćby widłami. powietrze w korzeniach ważna sprawa. Jesli masz kwaśną glebę, to powinnaś, jeszcze przed wszystkim ( najlepiej w lutym :-) zwapnować.

 

A, że miziać nie lubisz, ja owszem i to bardzo, ale nie lubię, jak mnie liżą. No, jak mnie chlapnie jęzorkiem po twarzy.... bleeee, a jak wysiadam z auta, to Sheldon ma akurat swoją twarz na wysokości mojej ..i ...chlaaaap. zaraz potem Wendi, Majlo szans nie ma, bo niskopienny..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po świetach.

Sorki, ze sie nie odzywałam przed, ale totalnie zarobiona byłam.

Wczoraj trochę luxniej miałam, ale raz ze nadal goście a dwa, ze znowu okropnie zaniemogłam na brzuch.

To nie z przezarcia bo ani ochoty ani checi specjalnych na jedzenie nie miałam.

Najzwyczajniej w swiecie wypiłam 2 szklanki soku z pomarańczy i mandarynek.

Tak pachniał i taki apetyt na niego miałam, ze sobie pozwoliłam no i sie skończyło wyciem do księżyca, głodówką, łazeniem z talerzami z mina cierpietnicy :sick:

 

Co do zwierzaków to naprawde mi odwaliło z naszymi nabytkami i smiało mozna powiedzieć, ze jestem sz(cz)urnieta :lol2:

Nie odchodziłabym od klatki nawet na krok.

Shaggy nie dośc, ze sie oswoiła to daje buziaczki, odstawia wiewiórke latajacą, nietoperza, wspina sie jak strazak po rurce w górę :o no i chyba strasznie mnie kofa bo tylko do mnie leci jak ja zawołam. Jest zajebista!

Nauczylismy ja pewnej sztuczki i swietnie ja opanowała. Jest u nas dopiero tydzień a już tyle umie, rozumie i sygnalizuje.

O Milce mniej moge powiedziec bo w związku z chorobą, dalismy jej spokój. Nie ruszalismy na siłę a ona nie miała sił i checi na zabawy.

Są też pewne działania wspólne.

Obie dziewczynki opierdzieliły kabel od telefonu :sick:

Nie mam bladego pojecia jak siegneły do niego ale kabel jest goły i wesoły.

Mąż zeby zatuszować winy naszych ogoniastych, błyskawicznie zmienił kabel na nowy.

 

Dopusciłam sie małej inwigilacji naszych słodziaków.

Po cichutku, na paluszkach, oddech wstrzymany...

 

Milka śpi z łebkiem w okienku

 

IMG_3522.jpg

 

Shaggy spi wtulona w dupke Milki

 

IMG_3528.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...