Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Asiu, piekne zdjęcia.

Nigdy nie byłam w Sopocie, ale z filmów wiem jak wygląda.

Dla mnie czas sie tam zatrzymał i bogu dzieki.

Szkoda mi Twoich roslinek.

Nie chcę być małpą i wyjeżdżac z tekstem: a nie mówiłam ???!!!

Ratuj to.

Wykop, wywal ziemie i nasyp swiezej ale bez kurzego gówna.

Porzadnie otrzep korzenie i na litość boską, daj tej roslinie odpocząć.

Tym razem nie wsypuj i nie wlewaj nic.

Sanatorium!

 

Poduszki sa świetne. WSZYSTKIE !

Jak pokazesz taras i meble i w ogóle całośc do doradzim.

 

Pusiu, Ja takim zupełnym laikiem jak myslisz to nie jestem.

Od lat prowadze ogródek rodziców.

Wszystko co tu rosnie, posadziłam osobiście.

Niestety, metraz tu smieszny i dlatego nie mam na swoim koncie jakis spektakularnych nasadzeń, nie stworzyłam zajebistych pejzaży.

jesli chodzi o ogrodnictwo to jestem takim chłopkiem roztropkiem.

Nie czytam o roslinach, nie wertuje netu, nie wnikam za bardzo.

Podchodze do tematu bardzo intuicyjnie.

Bazuje na swoim doświadczeniu, zdrowym rozsadku, zaobserwowanych gdzies tam w naturze tendencjach roslin do rosniecia gdzies tam i skupiam sie na budowie rosliny.

Biorac cos nowego do reki, wiem czy to lubi słońce czy nie.

Owszem, upewniam sie czytając naklejke na doniczce i to tyle.

Nie nawożę roslin, nie pryskam a i tak rosna jak głupie i musze golić.

W tym roku po raz pierwszy wykorzystałam męża i chemię ( nie moge pryskac sama).

Postanowiłam wyprzedzic mszyce, które w zeszłym roku dosłownie zeżarły nam dwie kaliny, zlazły na liatry i hortensje.

Przyszła tez pora na RANDAPA!

Poddałam sie usiłując wyrwać, pozbyc się, zamordować chmiel, który nie wiedziec skad, pieknie nam sie wrósł w berberys.

Wygoliłam berberysa do ziemi, po to zeby odsłonic chmiel, a mąz go potraktował odpowiednio chemią.

RANDAP poszedł też na chwasciory, które wprost malowniczo rozsiały się w kamieniach wysypanych dookoła skalniaka.

Nie jestem w stanie tego wypielić no wiec poszła chemia i zobaczymy.

Na razie brak reakcji ze strony roslin i to mnie dziwi.

Chcociaz listek by sie zmarszczył, czy połozył sie trochę a te cholery jak były zielone i cudne tak sa nadal.

 

Chyba mamy jakis dziwny rok.

Podejrzewam, że z mocih upraw nic nie bedzie a jesli juz to lekka żenada.

Wysiałam ogórki - wyszło tylko 10 z czego nagle 2 zdechły :sick:

Dosiałam po raz drugi i nic.

dosiałam po raz trzeci i czekam. Jesli teraz nic nie wyjdzie z ziemi to szlag mnie trafi bo juz nową i wieksza konstrukcje pod nie zrobiłam.

Pomidory tez marne i to wszystkie 3 rodzaje rosna tak samo gównianie.

Sasiad zazdrosnik juz wsadził do ziemi a Ja sie bujam z maleństwami.

Wsadziłam tez bób i fasolke szparagową oraz koperek.

Jesli nie wyciagnie mi z ziemi tego cos co w zeszłym roku mi wyrywało fasolke to spodziewam się, że jednak coś sie uda.

zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109428
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pusiu, Ja takim zupełnym laikiem jak myslisz to nie jestem.

 

Wcale tego nie powiedziałam :no:

Przecież już w zeszłym roku zbierałam szczękę z ziemi gdy pisałaś o swoich sukcesach pomidorowych.

Raczej miałam na myśli fakt, że mało Cię widać w dyskusjach o roślinkach.

 

Jeśli chodzi o chemię w ogrodzie to przy roślinach gdzie albo psiknę albo nie będę miała - stosuję chemie i tyle. Po co mam sadzić coś co mi zeżrą robale. Nie mam rośliny ale jestem dumna z siebie bo jestem eko?? Bez sensu.

Na eko preparaty nie mam czasu, zrywanie, zalewanie, odczekiwanie, przecedzanie .... może kiedyś... na emeryturze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109431
Udostępnij na innych stronach

No i znowu odbicie piłeczki z mojej strony;-)

Nie dyskutuje o roślinach bo niczym spektakularnym pochwalić się nie mogę.

Ogródek który utrzymuje Przy życiu urządzając tak żeby starzy nie musieli nic w nim robić.

Plan był taki ze jedynie podleją a ja z doskonałą popielę, coś przytnę coś dosadzę.

Niestety, podlewanie okazało się zbyt trudne dlatego co roku, gdy tylko cieplej się robiło, przyjeżdżają tu i od rana.do nocy w każdy weekend przez miesiąc, ratowałam to co zabili, zaniedbali, zniszczyli.

Nie mam już serca.do tego miejsca.

Kosztowało mnie wiele pracy, pieniędzy, sił a oni w dupe mieli i maja nadal.

Robie tu jedynie dla roślin których mi szkoda.

Odkąd tu mieszkamy, klon palców zaczął bardzo rosnąć, perukowiec ruszył jak głupi, kabiny mają pomocy a nie kwiaty.

Nie robie z nimi nic specjalnego.

Podlewam, pogadam, pochylenia się nad złamaną gałązką.

Interesuje się.

Może rośliny czują, że komuś na nich zależy...Kto wie?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109438
Udostępnij na innych stronach

Mari, masz po prostu tzw. dobrą rękę do roślin. :D

 

A ten rok jest dziwny. Pojawiają się choroby roślin, które wcześniej nie atakowały. :( Popryskałam dziś moje malwy Amistarem, bo rdzę złapały i oczywiście co ??? DESZCZ cholera PADA, Trzymajcie kciuki, żebym nie musiała ich wykarczować :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109468
Udostępnij na innych stronach

Pestko, malwy są takie piękne, powiedziałabym najładniejsze kwiaty polskie.

 

Strasznie zimno dzisiaj, nie wiem czy wyjdę na podwórko, a już na pewno nie będę babrała się w ziemi, hortensja musi poczekać.

Ale wczoraj za radą Mari słałam jej pozytywne fluidy :) Niewerbalnie.Jeszcze.Jak zacznę gadać z kwiatkami to liczę na adres dobrego psychoterapeuty;)

 

Że poduszki ładne to wiem ale jak je zestawić, żeby nie było „grójca”??

 

Dorzucę jeszcze złoty róg specjalnie dla Mari:

13243657_279941992344724_2170470595243884093_o.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109784
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie byłam w Sopocie, ale z filmów wiem jak wygląda.

Dla mnie czas sie tam zatrzymał i bogu dzieki.

 

Ale mariny jeszcze niedawno tam nie było, jednak coś się zmienia.

Obiecuję, to już ostatnie zdjęcie

13240652_279942292344694_967774915186966511_n.jpg?oh=d63905b537d6c3574f27bbad8f729d66&oe=57CE3CD5

13254918_279947025677554_4338902599471730382_o.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109790
Udostępnij na innych stronach

Piękne fotki. Ja chcę jeszcze :)

 

Popsikałam malwy Antracolem dziś powtórnie. Zobaczymy. Przy okazji psknęłam na wszeli wypadek malwowe „przedszkole”. Jeśli stare będę musiała wyciąć, to może na przyszły rok będą juz kwiaty z tego przedszkola. Wysiało się tak koło 30 sztuk, ale oczywiście nie mam pojęcia, które kolory.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109970
Udostępnij na innych stronach

Pestko, malwy są takie piękne, powiedziałabym najładniejsze kwiaty polskie.

 

Strasznie zimno dzisiaj, nie wiem czy wyjdę na podwórko, a już na pewno nie będę babrała się w ziemi, hortensja musi poczekać.

Ale wczoraj za radą Mari słałam jej pozytywne fluidy :) Niewerbalnie.Jeszcze.Jak zacznę gadać z kwiatkami to liczę na adres dobrego psychoterapeuty;)

 

Że poduszki ładne to wiem ale jak je zestawić, żeby nie było „grójca”??

 

Dorzucę jeszcze złoty róg specjalnie dla Mari:

13243657_279941992344724_2170470595243884093_o.jpg

 

Dokładnie w tym miejscu stalismy i nie moglismy się napatrzec na falujace na wietrze penisy i cycki.

Człowiekowi az głupio, ze ubrany :sick:

 

Sopot piekny :)

Chyba nastepnym razem dam ci sie porwać na te kawkę.

 

Powiedziałam: dawaj foty tarasu i spalonych hortensji a doradzimy co dobrać.

Wszystko zalezy od...wszystkiego :lol2:

 

Dzisiejszy dzień był do dupy.

Nie obudziłam się w łożu przyozdobionym płatkami róż :(

Nie podano mi sniadania na tacy :(

Nie pozwolono mi spac do 12. :(

Nie zamówiono cateringu obiadowego :(

Nie zmywano i nie prano za mnie :(

Nie noszono na rekach, ale to akurat rozumiem :(

Nie całowano sladów stóp mych bosych :(

Nie spiewano peanów na mój temat :(

Nie rozczulano sie nad dobrocią mej matczynej osoby :(

 

Do dupy taki dzień matki :bash:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7109992
Udostępnij na innych stronach

Zamiast tego wszystkiego czego nie dostałam, miałam tu mały najazd ludzia.

Ulepiłam tira knedli z truskawkami, potem rzeźbiłam bułeczki drożdżowe, ale nie zeby cos łatwiej, szybciej, przyjemniej!

Kazdy chciał z czym innym cholera jasna.

Na zamówienie babci, zrobiłam jej na wynos mielone (ponoc robie takie jak moja prababcia), dzieciaki zarzyczyły sobie klopsiki.

Nadłubałam sie szczawiu na lekka wiosenna zupkę i nogi mam jak balony.

Nie wiem czemu mu ostatnio puchną :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7110018
Udostępnij na innych stronach

Taak, mi chłopcy złożyli życzenia po nagonce przez tatusia.

Fifa ruszyło sumienie i zadał pytanie co chciałabym dostać jako spóźniony prezent na dzień matki, ja mu na to, że średnią 5,0 (co najmniej) na świadectwie.

Dziecko spojrzało się na mnie z lekkim obrzydzeniem i mówi:”na drugi raz nie będę pytał tylko od razu kupię Ci jakiś brylant, będzie łatwiej” :lol2::lol2:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7110066
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, chwila...

 

To czego nie dostałam to moja wizja najpiekniejszego dnia w zyciu, gdzie nikt niczego ode mnie nie chce, ale nie powiedziałam, ze nie dostałam nic.

 

Bilansik:

- 3 laurki ( syn sie nie wyrobił bo strasznie zajety był graniem we wszystko co sie da)

- 4 bukieciki

- kubek z napisem " Najlepsza mama na swiecie" chyba po to, zebym sobie o tym przypominała w chwilach zwatpienia kiedy to najstarsze córki mnie wyzywają, przeklinają, życzą smierci i dołuja maksymalnie :bash:

 

Wiesz, ze gotowac lubie i dogadzac też. Cieszy mnie to, ze po latach walki o to, zeby jedli, próbowali nowych smaków i byli bardziej otwarci, o cos mnie proszą.

Nie mniej, ostatnio jakos skapcaniałam. Mam mniej sił i checi, szybciej sie męczę robotą, coraz trudniej mi sie zmobilizować, gotuje coraz nudniej :(

Jakos mi się wszystkiego odechciewa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7110071
Udostępnij na innych stronach

Nie mniej, ostatnio jakos skapcaniałam. Mam mniej sił i checi, szybciej sie męczę robotą, coraz trudniej mi sie zmobilizować, gotuje coraz nudniej

Jakos mi się wszystkiego odechciewa.

 

Znaczy, czas na zmiany :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/175929-vip-club/page/1352/#findComment-7110073
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...