Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

W pracy mam Meksyk, który trudno opisać... W dodatku dowiedzielismy się, że kanalizacja może nam się bardzo odwlec w czasie -co delikatnie rzecz ujmując zrujnowałoby nasze plany przeprowadzkowe dokumentnie. To z kolei rujnuje nasz plany wynajmu mieszkania, a co za tym idzie możliwości finansowe. Koło się zamyka a najgorsze, że wszystko od jakiegoś czasu wali się lawionowo i chyba podświadomie spodziewam się dalszych dramatów, które prawdopodobnie takim oto mysleniem sama przyciągam... Ja wiem, że trzeba sobie powtarzać iż wszystko będzie dobrze ale czasami wydaje mi się to totalną bzdurą.Ot co! Teraz idę na spacer z psem, co by się nastawić jakoś lepiej do świata nim ruszę do pracy.

Dobrego dnia tak czy siak:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helo, Helo!!!

 

 

szykuję się właśnie do pracy i lecę do Warszawki ;-) Pomacham z Ursynowa ;-)

 

J to bym chciała, żeby mój w coś grał.... czasem.... ale tak bardzo rzadko, że zagrał w grę, postanowił ją przejść i kuniec!!!

On siedzi przy kompie jak kreśli w auto i archiCadach, to mu wystarcza ochoty na odbiór poczty, rzucenie oka na onet, wp i pudelka, bo ogląda tam np znane gołe baby,zwłaszcza te, którym coś się marszczy i źle wyglądają...

 

 

A apropos wyszywanek, nie przejmuj się mamą i siostrą, nie potrafią docenić w Tobie córki i siostry, to co dopiero szukać u nich zmysłu estetycznego!!

One by wpadły na rzeźbę Rodina i jeszcze na nią nakrzyczały, że stoi bezczelnie na ich drodze, a potem jeszcze pielęgnowały urazę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pracy mam Meksyk, który trudno opisać... W dodatku dowiedzielismy się, że kanalizacja może nam się bardzo odwlec w czasie -co delikatnie rzecz ujmując zrujnowałoby nasze plany przeprowadzkowe dokumentnie. To z kolei rujnuje nasz plany wynajmu mieszkania, a co za tym idzie możliwości finansowe. Koło się zamyka a najgorsze, że wszystko od jakiegoś czasu wali się lawionowo i chyba podświadomie spodziewam się dalszych dramatów, które prawdopodobnie takim oto mysleniem sama przyciągam... Ja wiem, że trzeba sobie powtarzać iż wszystko będzie dobrze ale czasami wydaje mi się to totalną bzdurą.Ot co! Teraz idę na spacer z psem, co by się nastawić jakoś lepiej do świata nim ruszę do pracy.

Dobrego dnia tak czy siak:)

 

Kasiu, witaj w klubie!!! Ja tez właściwie powinnam się teraz oflagować i czekać na następne "fajne" wydarzenia, ale pamiętaj, trzeba być twardym jak Pinokia kolana!!

Mari, dzieciowe zdrowie najważniejsze! Teraz lata tyle paskud, że wystarczy nawet małe osłabienie, przesilenie i już po ptokach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem Ci Kasiu, ze wszystko jakoś się ułoży.....jakos na pewno ale czy po Twojej mysli ?

Podobno jak się cos wali to zawsze na maksa. Może trzeba zacząć z innej strony. Może zmieńcie kolejność lub wyłamcie się...

 

Miłego dnia :)

 

Mej, oj czuję, że Ty do onkologicznego lecisz :) Uważaj na drodze !!!! Dziś u nas pochmurnie więc ludziska z deprechami, problemami z koncentracja, nie wyspani...UWAŻaj na siebie !!!

 

Mój mąż z gołych dup juz wyrósł. Teraz sie bawi z kolegami :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z góry przepraszam za ew. faux pas ;) bo:

zalatana jezdem

nie nadrobiłam lektury ( powód-pacz wyżej)

i takietam...

 

powitać się tylko chciałam i odhaczyć!!!!

 

i podrzucam Mój nr 1 na dziś

 

[ATTACH=CONFIG]174859[/ATTACH]

 

 

papapa lecę dalej!!!! buziole!!!!

 

 

większym zmartwieniem jest to ,że jak tyje to mu nie rośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Ja sie nie przejmuję ! Walić to ! Nie to nie ! Nie każdemu musi sie to podobać.

 

W ogólniaku miałam koleżankę, która było trochę taka ą i ę. Pewnego dnia zaprosiła mnie do siębie do domu. Gdy weszłam, kopara mi opadła. Wszystko w antykach, wyższe sfery, arystokracja. Tata kolekcjonował srebra a mama...................haftowała. Calusieńkie ściany, od podłogi do sufitu, obwieszone były jej pracami. Wygladało to za je bi ście ! Identyczne ramy tylko jedne w poziomie, inne w pionie, troche owalnych....rewelacja. Mimo, że wtedy nie myślałam o haftowaniu to zrobiło to na mnie ogromne wrażenie.

 

Zaczęłam haftować w łóżku, po wypadku. Ciężko szło, bo kanwę musiałam trzymać w górze, nad soba ( leżałam na plecach). Ręce co chwila drętwiały, ciężko było mi trafić w dziurkę no i trwało to bardzo długo. Potem, gdy już wydobrzałam, postanowiłam haftowac dalej i tak popełniłam kilka obrazków.....

Na przykład : ten w ramce, oprawiony ( zreszta wisi u nas na ścianie) wyszywałam 9 miesięcy ( z przerwami oczywiście ) Dziewczyny były wtedy małe więc siedziałam po nocach.

Przy kolejnym obrazku, zauważyłam, że coraz słabiej widzę. Mąż mi kupił jakąś kupo lampkę w IKEA. Była fajna bo regulowana. Po pojawieniu sie kolejnych 2 sztuk, lampka zdechła bo mi ja połamali. Coraz trudniej z czasem i siłami. Wolałam pospac niż haftowac i tak zarzuciłam to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...