lukasz69karolina 16.08.2014 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 i te kolanka dzięki mnie moje sokole oko wypatrzyło od razu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 16.08.2014 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Witam wszystkich,Gospodyni wróciła :wiggle:wakacje się kończą:(Może w końcu zacznie się ruch na forum. Aniu,:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 16.08.2014 10:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Te ! Sokole oko... Witaj Biondziu Ruch na forum jest, tylko nie u mnie. Od dziś zaczynam żałobę totalną. Sprzedał się dom, który planowałam kupić Wyję w poduszkę, gila wycieram, klnę jak szewc... Nie dawam rady ! :cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doriko 16.08.2014 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkowa 16.08.2014 15:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 No więc zaglądam, tak jak się umówiłyśmy. A tu co? Żałoba?? No proszę Cię.. Nie chlipałabyś teraz, gdybyś serio, z ręką na sercu, planowała ten dom kupić. Pamiętasz, co Ci mówiłam? Weź się w garść i zacznij działać. I przestań się mazać, bo jeszcze fajniejszą chatę znajdziesz, zobaczysz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andariel 16.08.2014 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Ha, Tomkowa, racja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 16.08.2014 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 To faktycznie nienajlepsza wiadomość ale Aniu nie masz na to wpływu,niestety.Ja ciągle i nieprzerwanie trzymam kciuki za sprzedaż mieszkania.I bardzo mocno Cię przytulam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 16.08.2014 19:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Tomkowa, ale Ja NAPRAWDĘ chciałam kupic tę chałupę Nie chlipię i nie mazgaje się, tylko przeżywam prawdziwe, głębokie i szczere załamanie nerwowe. Sorki, ale argument, ze znajde jeszcze fajniejszą, jakos do mnie nie dociera. Przez tyle lat szukania, po raz pierwszy znalazłam taka okazję. Cena, lokalizacja, infrastruktura...wszystko było rewelacyjne. Mam ogromny żal do ojca, ze był przeciwny, ze twierdził, ze takiego dziadostwa nikt mądry nie kupi. A jednak, trafił sie taki sam głupek jak Ja :cry: Po drodze szanowny tatus wypiął się na wcześniejsze obietnice pomocy i tym sposobem, prawdziwa okazja mi umkneła. Jestem zryczana jak bóbr. Wszystko juz sobie poplanowałam, urządziłam, dobrałam. Oczami wyobraźni widziałam ten boski ogród...patio...sadzawkę Jestem tak bardzo załamana, ze nawet nie planuję...nie chcę niczego innego szukać. Rzygam już tym szukaniem "domu idealnego" Nie mam sił, ochoty, cierpliwości. Cos czuję, ze zostaniemy tu ze starymi do ich lub do naszej grobowej deski :( Doriko, Biondziu ja Was również :hug::hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karram 16.08.2014 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Przykro mi Aniu, dwa razy się tak wprowadziłam w umyśle do upatrzonego domu, wyprowadzka była ciężka, ale dałam radę, też dasz i wznowisz poszukiwania, póki co pocieszam jak umiem:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkowa 16.08.2014 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Bardzo mi przykro, że się załamujesz Wybacz, ale wielu rzeczy z tego wszystkiego nie rozumiem, a niektóre nie mieszczą mi się w głowie.. Przecież to była tylko kwestia czasu, że jeżeli np. nie podpiszesz umowy przedwstępnej, czy też jakkolwiek nie umówisz się ze sprzedającym, to on ten dom sprzeda, bo taki był jego cel. On wiedział, że ma poczekać ze sprzedażą tego domu właśnie Tobie, aż Twoja sytuacja się wyklaruje? Bo ja tak rozumiem chęć kupienia NAPRAWDĘ. I o tym do Ciebie mówię: o działaniu i wzięciu spraw we własne ręce. A marzenia? Wszystkie ich mamy pełne głowy.. A marzenia niespełnione? Oj, i to ile.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 16.08.2014 20:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 O ! Karamcia z marchwi wstała Hej kochana. Kope lat. Co u Was ? Pisz elaborat !!!!!!! Może jakas fota na pocieszenie dla załamanej Tomkowa, ale Ja nie mam pretensji do sprzedającego. Chciałam kupić, urabiałam ojca, ale po drodze wyautował się z pomocy. Zaproponowałam mu (zanim jeszcze sie przyznał, ze nigdy nie zamierzał nam pomóc) żeby zmienic kolejność. Niech on da to co zamierzał i za to kupimy dom, a jak sprzedam mieszkanie to z tych pieniędzy będziemy go remontowac i robic na bajer. Żeby mnie dobić i pokazać, kto jest tu panem sytuacji, ojciec złosliwie oznajmił, ze NIE ! Że najpierw mam sprzedac mieszkania a on EWENTUALNIE dołozy nam na remont. Chwile po tym, oznajmił po raz drugi, że i na to nie da, także.... No łudziłam się, że jeszcze może zmieni zdanie, jak trafi sie kupiec na mieszkanie.... Łudziłam się, że nikt tego domu nie kupi bo na takie zabytki potrzebny jest amator.... Łudziłam się, że w obecnych czasach, gdzie króluje nowoczesność, deweloperka itp a) młody nie kupi bo za mało trendy b) stary nie kupi bo z reguły juz sam i na kij mu taka chałupa c) niechętnie daja kredyty więc może komus sie noga powinie.... Tak to sobie wszystko zgrabnie w głowie układałam i nie dzwoniłam do właścicieli co by sie nie denerwować. Żyłam w błogiej niewiedzy, modląc sie o zdecydowanego kupca na mieszkanie. Wycieczki były i odchodziły, kilku juz kupowało i nic. Wróciłam z urlopu i stwierdziłam, ze może jednak warto sprawdzić co i jak. Babka sprowadziła mnie do parteru...dosłownie. Dom juz dawno ma nowego właściciela :( To o czym mówisz, nie wchodziło w grę. Bez pomocy ojca, nie mogłabym niczego podpisywać bo nie potrafiłabym okreslic w umowie, kiedy przyniosę resztę sumy. Kołomyja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkowa 16.08.2014 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Kołomyja, faktycznie. Mam nadzieję, że wiesz, co zrobić, aby sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Żeby temu "łudziłam się" położyć kres. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 16.08.2014 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 To wszystko nie jest takie proste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkowa 16.08.2014 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Ba!Możesz mi przesłać na priv ogłoszenie z ofertą sprzedaży mieszkania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 17.08.2014 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2014 Dzień Dobry! Aneczko,też nie wiem jak Cię pocieszyć.Nie szukałabym teraz żadnego domu tylko skupiłabym się na sprzedaży,wystarczy jeden stres. Karram ,jak udała się komunia?Jak taras?Pokaż coś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andariel 17.08.2014 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2014 Szczerze? Ja bym nawet nie sprzedawała. Nie masz gwarancji skoro to nie Twoje mieszkanie, że kasę z niego zobaczysz... Taka jest prawda. Będziesz się łudziła, cały Twój trud, wysiłek ze sprzedaży, remontu, napalania się pójdzie w piach, bo Twoja rodzina wiele razy udowodniła, że niewarto im ufać. Jeśli masz możliwość wyprowadzenia się spowrotem do mieszkania - zrób to. Odetchniecie, nie będziesz służącą dla swojej rodziny i nie będziesz musiała mieszkać w zadłużonym domu. Nie ma szansy na zmiany - zaakceptuj to. Szkoda Twojego zdrowia i życia na walkę z wiatrakami. Póki jesteście zdrowi i macie siebie i dzieci to powinno wystarczyć. Wiem, że boli ale pomyśl jak odżyjesz. A najlepiej weź karteczkę i zapisz dwie kolumny plusy i minusy mieszkania u rodziców oraz drugą taką samą ale dotyczącą mieszkania. Sprawdź i pomyśl co bardziej Ci się kalkuluje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 17.08.2014 09:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2014 Tomkowa, obecnie nie mam żadnych aktywnych ogłoszeń. Planowałam odpicowac mieszkanie i dopiero wtedy porobić zajebiaszcze foty no i wystawić ofertę. Biondziu, nie ma takiej rzeczy, która mogłaby mnie pocieszyć, więc nie stresuj się. Cholernie żałuje tego domu. Miał wszystko ! Nie będę niczego szukać. Jestem zmęczona, zdołowana. Co ma byc to będzie. Trudno! Po latach poszukiwań i prób sprzedania mieszkania, poddaję się. Koło dupy mi lata. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem Andziu, powalczę jeszcze trochę. Mam kolejnych zainteresowanych mieszkaniem. Zobaczymy. Po wczorajszym doprowadzaniu domu do uzytku ( starzy palcem nie kiwnęli ), ide sprzątać piwnicę. Jest tam wszystko czego dusza zapragnie, a przeciez musze mieć luz na wniesienie pozostałych gratów z naszego mieszkania. Idę walczyc z mega pierdolnikiem. Do wieczorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkowa 17.08.2014 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2014 To ja nieśmiało zapytam, czy może, w czasie piwnicznych porządków, pomyślałabyś o moim parterze? Umieram z ciekawości jaki miałaś pomysł, bo coś wspominałaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atena0 17.08.2014 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2014 Aniu nie wiem co napisać ... Mogę tylko trzymać kciuki żeby w końcu zaczęło się dziać po twojej myśli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 17.08.2014 12:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2014 Tomkowa, pewnie, ze myślałam i nadal myślę. Wątpię, zeby moje pomysły, przypadły Ci do gustu. Jedno jest pewne...są rewolucyjne Nie wiem czy jestes gotowa na zupełnie inny look. Ja mam tak, ze najpierw musze się wirtualnie przenieść do rzeczonego wnetrza/domu. Spaceruję sobie w 3D i dopiero wtedy wpadam na jakies tam pomysły. Wieczorkiem wkleję moje propozycje no i mam kilka zapytań co do tego, co jest czym. Anetko, dzięki kochana. Jak Wasz remoncik ? Wkleisz cos bo jak widac na KARRAMCIĘ liczyc nie można Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.