Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

Skoro nic już nie piszesz to się grzecznie pożegnam.

Zasypiam na siedząco, stojąco i leżąco na bank.

Wysprzątałam calutka piwnice.

Przejrzałam ponad 30 wielkich kartonów z moimi pracowymi rzeczami.

Wiekszość poszła w pi...a resztę rozdziele po ludziach dobrej woli czyli czynnych nauczycielkach.

Zrobiło sie od cholery miejsca i mam się wreszcie gdzie przenieść.

Jak Bóg da i partia pozwoli to pojade jutro z dzieciakami do mieszkania, kończyc pakowanie gratów.

Jak się spakujem, to mam plan uderzenia w kierunku markotu i zaproponowania panom fuszki w postaci dźwigania mebli.

Męża nie moge angazować ze wzgledu na jego stan.

I tak mi bidula sporo pomaga.

 

Pa laski :bye:

Do jutra :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aniu-Karram ślicznie u Ciebie:yes:

 

Szafki nocne w całości z drewna?Czym malowałaś?Wyszło super,zgrało się z kolorem narzuty.

 

Bionda, dzięki:) Szafki są całe z drewna, po zimie trochę zaczęło drewno pękać, zaszpachlowałam, przeszlifowałam, pomalowałam Fluggerem - poszłam do sklepu z kawałkiem materiału, z którego szyłam pościel i Pan mi zmierzył urządzeniem i zrobił farb, nie do końca polecam bo się nią zatrułam;) może nie powinnam malować przy 40stu stopniach w samo południe na tarsie:bash: ale farba super duper, antyalergiczna więc nie powinna mieć TAKICH skutkow (mdłości, kołatanie serca przez 2 doby).

 

A,miałam się zapytać o zdrowie sąsiadki od tyłu;)

 

żyje:( ignorujemy ją, coś tam gada o wycince a my ją ignorujemy

 

Karramciu, ilekroć ogladam zdjęcia waszego domu, nie mogę wyjść z podziwu.

Pamietam obraz before....

Szacuneczek :hug:

 

[ATTACH=CONFIG]275484[/ATTACH]

 

sama wiesz, że to poszło taniutko, kiedyś machnę zdjęcia prawdziwym aparatem a nie komórką:rolleyes:

 

Karram, będzie dobrze. Muszą zacząć kupować, bo w przyszłym roku będą mieć zaostrzone kredyty (też wystawiam za chwilę mieszkanie na sprzedaż). Trzymam kciuki.

Masz fajne pomysły :)

 

Pestko - tak już miało być od stycznia i kicha na całego:bash: ale tam, jest dobrze, czekam cierpliwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka

 

 

Tomkowa,czyli chodzi o to gdzie postawić biurko?Dobrze rozumiem?Czy to jest czyjeś miejsce pracy na codzień ?Jeśli tak to ja bym zrezygnowała z jadalni na rzecz gabinetu,w końcu zarabianie forsy jest ważniejsze niż obiadki,tak mi się wydaje.

 

Wybacz starej kobicie ale nie umiem załapać na jakim etapie urządzania się jesteście,może jakieś real foto?

 

Dzisiaj mój starszy wraca,cholercia wakacje naprawdę się kończą:(

 

Taak,nieruchomości jak wpadły w dół tak wyjść nie mogą,sama nieraz chętnie wszystko sprzedałabym w cholerę i pensjonat w Toskani otworzyła.

Ale kto to wszystko kupi???

 

Słonecznego dnia życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniałomyślnie wybacza.

Domek z balonami mnie dobija.

Tak samo ucieka jak moje plany i marzenia.

 

Ty się przestaw na pozytywnie :)

Ja się balonów napompowałam, aż płuca bolą. Kolory dobrałam, żeby wesoło było. Wysyłam go do Ciebie, a Ty, że odlatuje !!!! :(

Leci do Ciebie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kuliżanki :bye:

 

Ale mnie niemoc ogarneła :o

Wszystko mnie boli, nic mi się nie chce.

Na widok mopa czy odkurzacza mnie mdli.

Od przyjazdu nic innego nie robie tylko zapierdzielam a końca nie widać.

Rozpakowałam wszystkie graty, poprałam wszystko, poukładałam pod linijeczkę w szafach, wysprzątałam całą chałupę, posprzatałam cała piwnicę.

Czeka mnie jeszcze prasowanko, którego szczerzę nienawidzę no i tatuś znalazł mi kolejną robótkę.

Podczas wczorajszego zapierdzielu w piwnicy, napomknął coś, że może i strych bym ogarneła.

Ogródek zarósł tak bardzo, ze można w nim kręcić Tarzana :bash: więc jeszcze i to muszę machnąć.

Jako nagrodę pocieszenia dostałam widok pięknie kwitnacej Crocosomi co to ją wsadzałam w kwietniu.

Jak skończę to co zostało na koniec, będę znowu musiała zacząć od ogarniania pierwszych pozycji na liście.

Kiedy odpocząć Ja się pytam, co ? :mad::mad::mad:

 

Karramciu, a ten mój dom co mi ktos go zwinął był tak bardzo po taniości, ze aż wstyd przyznać, że sie na to nie rzucilismy.

No hu mnie strzela, qrwy lataja w powietrzu, żal doope ściska na maksa :bash::bash::bash:

Wrzuć jakies foty kobieto.

Pokaz ten ogródek co to zdycha.

Może sympatyczna sąsiadka czymś go zlewa ?

 

Pestko, Dorciu...jestem pesymistką dla której zawsze i wszystko jest do połowy puste.

Choroba taka...podejrzewam, że raczej nieuleczalna i zbyt późno na terapię.

 

Pestko, znaczy się, że co ?

To jakaś metafora czy insza inszość, bo jakoś nie nadanżam .

Sprawdzic maila ?

Sprawdzić sms-y ?

 

Dziś do mnie drukowanymi literami proszszszszsz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Pestko, Dorciu...jestem pesymistką dla której zawsze i wszystko jest do połowy puste.

Choroba taka...podejrzewam, że raczej nieuleczalna i zbyt późno na terapię.

[...]

 

Mam tak samo a nawet jak coś próbuję optymistycznie to kopa dostaję że szybko wracam do stanu pierwotnego.

 

A co do zap.... w domu to ja już wiem czemu ojciec tak pod górkę ci robi. Od początku chciał żebyś się do nich wprowadziła tylko chciał żeby to twój pomysł był. Teraz ma pomoc domową i ogrodową na miejscu. Taki spisek odkryłam :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu :hug:

Piękne zdjęcia z wakacji :yes:

Cieszę się, że odpoczęliście :wiggle:

Ja staram się widzieć tę pełną część szklanki :rolleyes: To pomaga, choć czasem bywa "pobożnym życzeniem". Nie znam dokładnie Twojej sytuacji, ale z tego co się orientuję jest patowa. Większość z nas ma podobne sytuacje choć w różnych zakresach i obszarach swojego życia - związki (lub ich brak), praca (lub jej brak), relacje z rodziną (lub ich brak), przyjaciółmi (lub ich brakiem), dziećmi (lub ich brakiem), etc. Z pewnością dostajesz tu mnóstwo rad i wsparcia. Nie śmiem więc z moją niziutką frekwencją pisać cokolwiek "mądrego", ale ściskam serdecznie i życzę by Twoja szklanka wypełniła się z czasem po brzegi byś nie miała wątpliwości, że jest pełna :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andziu, oby szczerze ;)

 

Właśnie widzę od kilku dni Twój brak entuzjazmu w stosunku do mnie. Ale kładę to na karb zmęczenia i niepowodzeń, które Cię spotykają. Jeśli wątpisz we mnie, to nie wiem co napisać, serio. Napisałam szczerze co myślę i jakbym się na Twoim miejscu zachowała ale nie złośliwie czy niemiło czy nawet z niechęcią. Rozumiem, że wolisz posty, w których koleżanki klepią Cię po plecach i rozumiem to ale skoro wybrałaś kolegowanie się również ze mną musisz być gotowa na szczerość. Ale jeśli nadal uważasz, że jestem Ci niechętna i niewiadomo po co tu przychodzę, bo skoro Cię nie lubię i nie jestem życzliwa, to niby po co tu przychodzę...

 

Aniu, pomyśl czy chcesz abym Cię odwiedzała, bo ja po pracy jestem wykończona i może pójdę coś pooglądać a nie pchać się do wątków, gdzie nie jestem mile widziana... :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...