Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

O!

Hej :bye:

 

Słyszałaś, że Randapa wycofali ?

Udało mi się dorwać w Casto i jutro nie zawaham się go użyć. Jadę po wsjech!

Mam dośc tego gówna.

Jest jeden chwascior ( zapomniałam jak się nazywa) który doprowadza mnie do qwicy.

Wyglada jak drobniutka koniczyna i jest bordowy.

Może znasz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mąż chciał kupic w Liroju i nie mieli bo wycofano podobno.

W Castoramie za to mają :)

 

Żono, no własnie. Rosnie to jak głupie i można sobie rważ do usranej...

Rodzina w obawie o moje wstrząsy, kazała mi czekac z opryskiem az wrócą z roboty. Matka będzie stała w pogotowiu ze strzykawką a Ja będę walczyć z mszycami.

W weekend nie dałam rady. Urobiłam sie po pachy do tego stopnia, że mąż wyciagał mnie z wanny bo z bólu nie mogłam sie wyprostować.

Ogródek za domem zrobiony na tip top. Teraz cykam sobie malutkie robótki ot tak. Zaczęłam sie przesuwać wzdłuż domu i zostana mi tylko opryski przed.

Jak sie uwinę z robotą i doprowadze ręce do uzytku, biorę się za szycie.

Wyznaczyłam sobie szlak jedwabny po wawie i ruszam zdobywać szmaty.

 

Biondziu, dzieci dziękują :)

Dzieci wolałyby zamiast czekolady jakies wypasione modżajto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie Leroya nie ma faktycznie. Ale ja u nich w ogóle nie lubię kupować, bo mają mizerne zaopatrzenie w środki ochrony roślin. Bardzo wybiórcze, a psrzedawcy nie potrafią doradzić. Ja wiem więcej od nich zazwyczaj ;(

Natomiast w sklepach ogrodniczych Roundap jest i to w kilku odmianach. Pewnie Leroy nie dostał dostawy, albo umowa z Monsanto im przestała odpowiadać.

Mieliśmy z nimi niedawno zabawną sytuację. Z Leroyem znaczy. Kupiliśmy tanie żarówki ledowe KOBO. Między innymi fajne malutkie specjalnie do naszego kuchennego żyrandola made in IKEA. Najpierw na próbę 1. Pasowała i nie padła po 3 włączeniu jak inne, więc tydzień póżniej pojechaliśmy dokupić pozostałe 4. Z kartonikiem z opakowania w łapie, na którym zaraz po zakupie zapisałam, w którym sklepie nabyliśmy żaróweczkę. No, więc idziemy do półek i szukamy. Wymietło! Są innej firmy, takie same, ale prawie 2 razy droższe. Poszłam do sprzedawcy i pytam, a on mi „U nas nigdy tych żarówek nie było”. Szlag by to... Ale uszy po sobie, bo może skleroza już tak zaawansowana, że w pół godziny zapomniałam, gdzie kupiliśmy. Wracamy do domu i od razu pognałam do archiwum paragonów. Znalazłam i był to paragon z tego właśnie Leroya. Wściekłam się. Pojechaliśmy z powrotem do Arkadii. Idę do Sprzedawcy, podtykam paragon pod nos i co.... „To jakaś pomyłka, u nas nigdy nie było żarówek KOBO”. Ręce opadły mi, a mózg odmówił posłuszeństwa i gdyby nie J, który mnie złapał za ręką, to zmiotłabym im pół półki żarówek na podłogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastuś, a może jakieś foty twojego ogrodu co???

 

Żeliwne palenisko jest??

 

Pochwaliłabyś się ile razy w tym roku byłaś u Kapiasów?

 

U mnie teraz tak wygląda na podwórku,że pustynia w porównaniu do niego to oaza zieleni.

 

Deski kupione,leżą sobie cichutko gdzieś koło Żywca i czekają bo nie ma ich kiedy przywieźć,chciałam sobie przenieść kranik z wodą gospodarczą o 2 metry i skończyło się wymianą głównego podłączenia do domu,wszystko jest zorane i mam problem,żeby wyjść z domu w szpilkach i kostki nie skręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producent Roundapu na swojej stronie ma wszystkie dane, powiedziałabym nawet bardziej szczegółowe niż ten od Kileo. Zawartość glifosatu w R jest o 1/3 wyższa niż w K. sądząc po ilościach na 1 litr. Więc tu dyskutowałabym, który jest bardziej total. Faktem jest, że roundap niektórych chwastów jak np. skrzypu nie krzywdzi ani trochę. Myślę, że ten Kileo działa tak samo.

 

Dla mnie ważna jest cena:

 

  • w ogrodniczych w okolicy za Roundap 1 l. płacę 24,00 zł; 5 l. (w necie) 109,00 do 120,43 zł;
  • Kileo nie ma w sklepach w ogóle, więc sprawdziłam w necie – 1 l. = 28,60; 5 l. = 132,13;10 l. = 254,85 zł; + przesyłka

 

Za przesyłkę trzeba jeszcze zapłacić co najmniej 15 zł., czyli Kileo jest dużo za drogi.

 

Z takich totalnie działających jest jeszcze GLIFOSAT, TAJFUN, AGROSAR. Jest w czy wybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilera jakos nie widziałam w Casto, ale ceny Randapa pamiętam.

Zaskoczyły mnie troche bo spodziewałam się, że to tańsze.

Mają rózne Randapy i to ze względu na pojemność czyli wydajność na metr oraz rodzaj środka: żel, płyn i cos tam jeszcze.

Wszystkie Randapy miały identyczne kolorystycznie opakowanie, kolory itp, ale jeden Randap był jakis dziwny.

Był w białej butelce z niebieskimi napisami. Wygladał jak cyklon B i ...przestraszyłam się go.

Wyglada jak totalna Hiroshima w butelce.

Nie wiem jeszcze czy polecam czy nie.

Dam znać co to cholerstwo zabiło. Mnie czy chwasciory. ;)

 

Bastki tutaj ????????????????? :jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roundap w białej butelce, to ten którego używam do mordowania chwaściorów. Te w tych zielonych pięknych opakowaniach są dużo droższe, a pomysł z żelem :lol2: aż dziwne, że tak późno wypuścili coś takiego. Panie w szpilkach podobno się o to zabijały jak się pojawił.

 

To mi przypomina:

Spotyka się dwóch facetów na Manhattanie i mają jednakowe krawaty.

Pierwszy – Gdzie kupiłeś?

Drugi – Tu za rogiem, dałem 30 dolców.

Pierwszy – Ty kretynie, na Fith Avenue u Bergdorfa dałem za swój 200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Ja paniusia w szpilkach bo kupiłam tego kolorowego :rolleyes:

Ten biały mnie przeraził bo wyglada jakbym miała opryski z samolotu robić.

 

Kjuta, nie wiem czy Ty tak na powaznie czy mnie stopujesz ;)

Dzieciaki ogarniete jak zawsze - tu nie odpuszczę ale ogródek...hahahaha gdybym miała takie morgi jak Pestka to może i by było się czym chwalić ale ogródek u rodziców to żenada.

Ogrom pracy i utyranie wynika z totalnej olewki starych.

Jest tu TAKI pierdolnik, ze mimo małego metrażu roboty jest od groma.

Nie powiem co i jak sie tu traktuje bo mi najzwyczajniej w świecie, wstyd :(

Działka jest kwadratem, ale po podzieleniu jej na dwa kawałki (pod bliźniak) powstały dziadowskie kiszki.

Oprócz tego na tej niewielkiej działce stoi wielki dom no i tatuś popłynął przy zagospodarowaniu terenu. Jest tu WSZYTSKO bo WSZYSTKO ma być :bash:

W związku z powyższym, działka wymaga żelaznej dyscypliny przy codziennym uzytkowaniu a tej własnie tu nie ma.

Kazdy pieprznie coś gdzieś, cos rozwali, wysypie, zostawi i tak lezy dopóki kopciuch sie za to nie weźmie.

Nikt o nic nie dba, nie podleje, nie wypieli, nie skosi. Nikt na nic nie zwraca uwagi.

Proponowałam już żyby wylac beton po całości ale usłyszałam, że jak to ????????????? A gdzie ogródek ?????

Nie wiem komu i na kiego nawet ten kawałeczek skoro wszyscy zlewaja to ciepłym moczem.

W sumie to fajnie mieć coś o co dba kto inny...

A Ja głupia sie lituję, kupuję, sadzę, opierdzielam za syf, na czworaka łażę żeby to jakoś doprowadzic do stanu używalności.

Teraz tu mieszkamy i jest mi łatwiej, ale jeszcze niedawno maj był okresem prac społecznych.

Przez okrągły miesiąc, kazdy weekend tu spędzalismy...tan. Ja na robotach a reszta przy grilu :bash:

Próbuje im tu stworzyc ogródek bezobsługowy tzn. podlac tylko powinni a Ja z doskoku peilę, przycinam, dosadzam i gadam z roslinami proszac żeby mi obciachu nie robiły i mimo głupawych włascicieli, rosły ładnie.

Z tym gadaniem to na serio :oops:

Zresztą Biondzia tu była i widziała jak to wyglada. Wtedy jeszcze pogoda była nie za fajna i stałam z robotą.

 

Biondziu, nie wiem co powiedzieć :eek:

Może powinnaś iśc z tym do lekarza ?

W Twoim wieku to bardzo niebezpieczne. Masz siedziec w domu!!!!! Słyszysz ??????

Broń Cię PB żeby wyłazić na dwór. Nawet jak ciepło, nie wolno.

Trzymaj się kochana i daj znak zycia :hug::hug::hug:

Wysypało Cię ?????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam Wam przytoczyć dwie scenki, które rozbawiły mnie do łez :)

 

Wczorajszy wieczór, Ola targają emocje bo prezenty na dzień dziecka wysypywały się z łózka, godzina prawie 23 a ta gada sama z sobą, z zabawkami, ze mną, z bratem...CYRK !

Mówię grzecznie dziecięciu, że juz późno i że fajnie by było gdyby zamkła otwór gębowy i oddała się błogostanowi, ale usłyszałam:

- Mamo, ale ja mam kośmary.

- A co Ci sie sni ?

- Biały pająk!!!

- No to pomyśl sobie o czymś przyjemnym...może o elfach ? a może o króliczkach?

- Nie chce! Chce spac w Twoim łózku.

- O nie! A gdzie Ja będę spała ? Poza tym, spisz obok mężczyzny.

I tu nastapiło rozglądanie się po pokoju i szukanie tegoż.

- A gdzie on jest ? - spytała

- Jak to gdzie ? Śpi obok Ciebie. To Twój brat...taki straznik teksasu.

- Ahaaaaaaaaaaaa

I juz myślałam, że dziecko padło i spokojnie śpi, gdy po 15 minutach usłyszałam pytanie straznika.

- Mamo, a co to Teksas ?

Olka wstała i z powagą oświadczyła bratu:

- Teksas to jest taki taniec kombojów !

 

:rotfl::rotfl::rotfl:

 

Dziś rano....

Zawiozłam Ole do przedszkola, wstawiłam do sali a jedna z Pań zupełnie powaznie zagadneła mnie i mówi:

- Czy Ola mówiła Pani o zaproszeniu ?

- Eeeeeeeeeeeeeeee ? Przepraszam, ale nie wiem o co chodzi.

- Juz wyjasniam. Wczoraj Ola zaprosiła wszystkie Panie z grupy do siebie do domu, ale uspokoiła nas mówiąc, że nie będzie pjobjemu bo wszystko będzie bezpłatne.

Podejrzewam, że moja mina była z tych bezcennych, ale dziki smiech....:rotfl::rotfl::rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari, ja nie przytomna może jestem po drugiej dobie bez snu, ale chyba przez Ciebie nie będę mogła zasnąć. Gulgocze mi weśrodku jak w wulkanie jakimś.

 

Dziecko potrafi.:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl: Nie wiadomo śmieszno czy straszno.

 

Trzymam kciuki, żeby Cię szlag nie trafił od tych dziecięcych starań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny,trzymam się .

 

Aniu,wklejaj więcej rozmówek z cyklu"Ola i jej pomysły" :rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:

jest bezbłedna.

Uśmiałam się aż mi nowe krosty wyskoczyły.Nie będę wchodziła w szczególy ale mam je wszędzie.

 

Najgorsze jest to,że pogoda jest best o the best.Jak wyzdrowieję to pewnie będzie już po lecie a jak znam życie to nigdzie nie pojedziemy bo wtedy Antka rozłoży.:bash::bash::bash::bash:

 

Kjuta,byłam u ciebie we wontku i zrobiłam tak::jawdrop::jawdrop::

Etap wykończeniówki będzie pasjonujący i inspirujący całe forum .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...