Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pestko ja zawsze czytam - może nie zawsze ze zrozumieniem :-P bo co chwila muszę googlać te dziwne nazwy jak np:

http://www.twojogrodnik.pl/pl/ogrod-dla-poczatkujacych-co-to-jest-ostra-skiba :D bo pojęcia nie mam co to jest

 

wiem, pamiętam jak mówiłaś że należy mieszać z piaskiem i ziemią - ale już kolejny raz się pytam skąd kupujecie ziemię i dopiero się dowiedziałam teraz... czyli jednak tylko i wyłącznie worki :( jezu na sam trawnik ponad 1000m mnie finansowo to już zabije :cry: znając życie więc będzie robiony kawałkami bo Ł biedaczek nie zarobi na to wszystko :(

 

no nic... czyli na jesieni muszę po prostu przekopać ziemię w miejscu na warzywnik i zostawić - nie rozgrabiać, nic nie ruszać do wiosny kwietnia.. potem nawieść ziemi, przemieszać i już sadzić? czyli w maju można sadzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłam w workach, bo mnie tak wygodniej. Sama rozwożę po ogrodzie. Ty zapytaj tego mojego dostawcę ( albo innego) bo wozi też ziemię luzem.

 

Z trawnikiem my się na naszej glinie nie bawiliśmy w użyźnianie. Tylko rabaty, a na początku dobra ziemia szła tylko pod sadzone rośliny - worek na jeden krzew lub drzewko.

Pod trawnik odchwaść teraz, najlepiej folią budowlaną. Słońce tak pali, że po 2 tygodniach wszystko pod nią zabije. Jesienią skopcie i zostawcie (dobrze doczytałaś), a jak tylko ziemia wiosną rozmarznie porozbijajcie grudy, zagrabcie i pamiętaj o mocnym uwałowaniu. Jak będziesz mieć na to kasę, to wysyp na wierzch przed wałowaniem dobrej ziemi ze 4 cm grubo i w to siej trawę. Ale ona da radę i bez tej podsypki. Siać można nawet w kwietniu, jeśli dostatecznie ciepło. Tylko zainwestuj w dobre nasiona nie jakieś z marketów. Ja używam, mądra doświadczeniem, Barenbrug. Droga, ale dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

folią wiem - ale to opcja jedynie na jakiś niewielki kawałek... nie rozłożę folii na cały teren przecież bo dzieci po foli nie będą biegać, pies też na to nie będzie robił - więc niebardzo mogę się z to bawić na większym kawałku :(

a perzu i innych dziadostw to mamy tyle że łopatę ciężko wbić jak korzenie mocne i poplątane ze sobą :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aninko a myślisz że jak wygląda ogród po tradycyjnym budowaniu w jednym rogu sterta potłuczonej dachówki, w drugim rogu sterta potłuczonych pustaków, cały teren przed domem utwardzony gruzem, bo też glina zajebista, jak popadało to bagno na 3 metry głębokie się robiło, zaden tir czy betoniarka nie dała rady w jechać, a raczej później wyjechać :lol2:, do tego wszędzie placki z betonu wywalane z betoniarki, albo wychluśnięte z gruchy.

 

Jak już się to roboty skonczą weźmiesz koparkę, zgarnie cały gruz i wywiezie.

 

Ziemię u nas ładna przywozili, czarniutką, tylko trzeba się dogadać z facetem żeby ładniejszą pakował :yes: Na szczęście nie wszędzie u nas glina jest, ogólnie ziemia wysokiej klasy - podobno.

 

Warzywniaka nie udało mi się w tym roku zrobić. Ogólnie przez opóźnienie przez panów od układania kostki nic nie udało mi się ruszyć w ogrodzie, To co przekopałam na wiosnę od nowa obrosło chwastami - na szczęście już nie perzem tylko rumiankiem i innym badziewiem :( drugi raz nie dam rady tego przekopać, chociaż czuję, że mnie to nie ominie :sick::

w przyszłym roku muszę się zabrać ostro za robotę. Warzywniaku marzy mi się uprawa współrzędna, calą zimę będę sie doktoryzować :rotfl:

 

burza się szykuję, chmurzyska się zrobiły i kropić zaczęło. uff dobrze, bo na trawniku mam siano :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

folią wiem - ale to opcja jedynie na jakiś niewielki kawałek... nie rozłożę folii na cały teren przecież bo dzieci po foli nie będą biegać, pies też na to nie będzie robił - więc niebardzo mogę się z to bawić na większym kawałku :(

a perzu i innych dziadostw to mamy tyle że łopatę ciężko wbić jak korzenie mocne i poplątane ze sobą :(

 

Tylko nie łopatą !!! widłami tylko i wyłącznie.

łopatą posiekasz korzenie i tego perzu 5 razy tyle ci wyrośnie, Masywnymi widłami przekopać, a później takimi cienkozębnymi wytrząsać perz, na koniec wygrabić wszystkie korzonki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

folią wiem - ale to opcja jedynie na jakiś niewielki kawałek... nie rozłożę folii na cały teren przecież bo dzieci po foli nie będą biegać, pies też na to nie będzie robił - więc niebardzo mogę się z to bawić na większym kawałku :(

a perzu i innych dziadostw to mamy tyle że łopatę ciężko wbić jak korzenie mocne i poplątane ze sobą :(

 

U nas udaje, że pada :) Tyle, że wiatr się zerwał i odświerzył powietrze.

 

Rozkładaj kawałkami i przenoś, albo lepiej tylko tam, gdzie chcesz rabaty. Połóż i zostaw do wiosny.

 

A resztę, hm.... Moim zdaniem jak takie perzowisko, to masz do wybory tylko:

  1. lać herbicydami do skutku;
  2. wyporzyczyć silną glebogryzarkę (jeśli na sąsiada z traktorem i pługiem, talerzówką nie ma szans), przekopać i z grabiami oraz gracką (małe trójzębne grabki) na czworakach pracowicie maksimum kłączy powybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie łopatą !!! widłami tylko i wyłącznie.

łopatą posiekasz korzenie i tego perzu 5 razy tyle ci wyrośnie, Masywnymi widłami przekopać, a później takimi cienkozębnymi wytrząsać perz, na koniec wygrabić wszystkie korzonki.

 

Emi, :no: 1000 m2 w twardej ziemi widłami :( Nawet tzw. amerykańskie nie dadzą rady. Też bym tak zrobiła, ale nie w twardej, przesuszonej glinie. Najpierw trzeba ją poruszyć, albo poczekać na tydzień deszczu porządnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leć chemii nie będę -> dzieci i pies

muszę poradzić sobie ręcznie jedynie... na traktor z tymi bajerami zapewne jest szansa - Ł ma jakieś tam cuda różne tego typu ale nie wiem jak się co zwie, więc muszę go dopytać

 

rabat nie będzie w zasadzie - może jedna, dwie max... ogólnie cały teren ma być trawnikiem

 

rozważałam jeszcze wcześnie zerwanie ok 20cm ziemi i wywalenie jej... w jej miejsce nawiezienie czarnoziemu... tylko zabiłyby mnie koszty :( ale wydaje mi się to najszybszym rozwiązaniem, nie trzeba się bawić w odchwaszczanie bo wszystko by się wywaliło razem z ziemią

wstępnie dowiadywałam się u firmy ogrodniczej ile chcą kasy za takie zrobienie trawnika od podstaw i kurna wychodzi kilkanaście tys :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że mokra glina, ale koniecznie porośnięta trawą :yes: jest lepsza.

 

Karolina, Ty z tym trawnikiem, to chcesz samobójstwo finansowo-robocze popełnić :confused: Trawnik to najbardziej kłopotliwa, pieniądzo-żerna i praco-żerna część w ogrodzie:

  1. lejesz hektolitry wody bo schnie,
  2. sypiesz nawozy bo traci kolor,
  3. sypiesz nawozy bo mech włazi,
  4. po zimie walczysz ze śniedzią śniegową,
  5. walczysz z kretami,
  6. wiecznie masz problem z zachwaszczaniem
  7. trzeba go na wiosnę napowietrzyć – wertykulacja i aeracja,
  8. wygrabić to co powyrywał wertykulator,
  9. na koniec pędraki niszczą korzenie i musisz zdejmować 10 cm warstwę, nawozić nową ziemię i zakładać nowy trawnik.

A potem w koło Macieju. KOSZMAR.

Zapomniałam o koszeniu – zobaczysz jak to Ci da w kość, gdy Ł się znudzi chodzeniem za kosiarką (koniecznie kupcie z napędem i silnikiem Briggs&Stratton).

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do kopania mokra glina to koszmar :lol2:

 

u nas póki co 3 tys m2 trawnika :rotfl: ale kosiarkę mamy z napędem, z tym silnikiem B&S i z mułczowaniem, mąż w 3 godziny kosi łącznie z slalomem między drzewami :lol2:

 

A sucha :( – sadziłam z córką 28 głogów w suchej. Odciski miałam piętrowe na rękach i siniaki na podeszwach stóp.

 

A Briggs ma już rozruch na guziczek, czy to jeszcze ten co się linkę szarpie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczegół. Pytam, bo my też mamy Briggsa, ale już ma ponad 7 lat. Linkowy i w tym roku po raz pierwszy miałam kłopot z odpaleniem po tym jak postał tydzień. Dałam radę, ale wkurzyło mnie to szarpanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) rozważałam jeszcze wcześnie zerwanie ok 20cm ziemi i wywalenie jej... w jej miejsce nawiezienie czarnoziemu... tylko zabiłyby mnie koszty :( ale wydaje mi się to najszybszym rozwiązaniem, nie trzeba się bawić w odchwaszczanie bo wszystko by się wywaliło razem z ziemią

wstępnie dowiadywałam się u firmy ogrodniczej ile chcą kasy za takie zrobienie trawnika od podstaw i kurna wychodzi kilkanaście tys :(

 

Poszukaj w innym miejscu!

W tym roku my mogliśmy wziąć się za zakładanie ogrodu i trawnika... Zgrany duet (przez nas zgrany, wcześniej nie współpracowali :) ) - koparkowy i dostawca ze żwirowni - wymienili ziemię pod trawnik... Koparkowy zbierał śmietnik z działki (tak! tak! śmietnik pełen szkieł, metali, szmat, cegieł, kamieni, etc) i ładował na wywrotkę, kierowca to wywoził, a przywoził ładną (bez śmieci, korzeni, kamieni, etc), czarną, ziemię o odczynie 6pH (za 18t - 1 wywrotka - policzył 250 zł, takich wywrotek przyjechało 6)... Koparkowy za zebranie ziemi, wyrównanie terenu i rozplantowanie nowej skasował 350 zł... Torf pod borówki, hortensje i iglaki - przywiózł znajomy rolnik - 30 zł za dużą przyczepę... Obornik krowi i koński - sezonowany - dostaliśmy od znajomego... Resztę robiliśmy sami - przygotowanie miejsca pod rabaty, glebogryzarkowanie (nie wiem czy tak się pisze???), grabienie, wałowanie, nawożenie, sianie, sadzenie, podlewanie... Przyjemnie wieczorkiem posiedzieć przed domem i popatrzeć jak się robi zielono :lol2:

Bez herbicydów się nie obyło, pomimo iż po działce biegają psy, koty i dzieci... U nas dużo dwuliściennych i skrzypu było, mechanicznie nie udało nam się tego pozbyć przez minionych 15 lat - przyszła kolej na chemię... Eksperymentowaliśmy fragmentami, żeby nie było potrzeby zakazywania wstępu dzieciom czy zwierzętom... Na razie jesteśmy zadowoleni z efektów, ale w związku z tym że wokół ugory, łąki i pola, mamy świadomość, że te opryski będziemy musieli co jakiś czas powtarzać :(

Największym naszym utrapieniem są gołębie sąsiada, które wyżarły połowę z 800m2 naszej ciężkiej pracy :( Zrobiliśmy dosiewkę, porozstawialiśmy strachy na wróble, pilnujemy o ile czas nam pozwala... ale jak tak dalej pójdzie to albo sąsiad dostanie rachunki za najdroższą karmę dla gołębi, albo je wyłapiemy i sprzedamy gdzieś do jakiejś restauracji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że i BORAT do nas dołączył ;)

 

Dziś miało miejsca WIEKOPOMNE wydarzenie !!!

Zerwane zostały ogórki. Sztuk 2 :lol2: i natychmiast pozarte przez starsze córy na kolację.

Mlaskania było tyle, ze az w pewnej chwili pożałowałam, że w ogóle te ogórki uprawiam :)

Zuzka złozyła deklarację, ze ona juz nic nie będzie jadła dopóki ogórki nie urosną.

Bidula. Padnie mi to z głodu a i tak cienia nie rzuca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...