Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

 

 

Już to kiedyś oglądałam. Fajnie, ale problem w tym, że to są tylko wnętrza i to nie mieszkalne na lata :(

Niestety, a naprawdę wiem coś o tym, nie wszystko z dużych domowych robót da się zrobić samodzielnie.

Ocieplenie się da, ale to obrzydliwa robota i ciężka.

Pokrycia lub naprawy dachu się nie da samodzielnie za nic.

Ocieplenie zewnętrzne też lepiej niech robi fachowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

albo ściągnąć w cholerę tą wełnę i pianę psiknąć. taka odkryta po latach pewnie się do niczego nie nadaje...

 

trzeba by zobaczyć, czy ten dach i rynny nie ciekną, chyba inaczej nie ma sensu ich zrywać. on chyba nowy jest, bo widać, że dach był podnoszony do góry, a ten mech to od tych drzew co w okolicy są. wnęki okienne są strasznie głębokie wiec chyba tam ocieplenie już jest. a to dobudowane to może warstwowo? zdjecia strasznej jakości są.

 

i przydałoby się z jakimś budowlańcem tam pojechać, żeby zerknął na stan techniczny.

 

podłogówki chyba się już nie zrobi, wszędzie wylewki są, płytki położone, kuć trzeba :sick:

Edytowane przez Emila3000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to kiedyś oglądałam. Fajnie, ale problem w tym, że to są tylko wnętrza i to nie mieszkalne na lata :(

Niestety, a naprawdę wiem coś o tym, nie wszystko z dużych domowych robót da się zrobić samodzielnie.

Ocieplenie się da, ale to obrzydliwa robota i ciężka.

Pokrycia lub naprawy dachu się nie da samodzielnie za nic.

Ocieplenie zewnętrzne też lepiej niech robi fachowiec.

 

kasa pojdzie na większe roboty budowlane, a wnetrza we własnym zakresie byle taniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilko, przystanek tam jest ale nie da sie powiększyć numeru który tam widnieje.

znam doskonale te tereny i wiem co gdzie jexdzi.

Tu najpewniej jakis translud czy inna cholera czyli czytaj raz na dobę lub jak kierowca zabładzi ;)

Troche niepokoi mnie ta puszcza dookoła.

Widziałyście to co na tyłach ?

Poligon jakiś. Agent wspominał, ze tam sa ruiny dworu :o

Koszmarny to on az tak bardzo nie jest. Widziałam gorsze :lol2: On tylko sie tak kiepsko prezentuje bo zdjecia kiepskie i jakos tak ponuro, piwnicznie.

Policzyłam odległości do szkoły :sick:

Ponad 9 km w jedna stronę i tak kilka razy dziennie.

No nie wiem.

Nie brałam tej lokalizacji pod uwagę.

 

Szukam dalej...

 

Pestko, gaz tam jest ale pieca niet. Podejrzewam, ze albo wyparował albo go zdjeto podczas pewnych procedur.

Media tam wszystkie także spoko loko.

 

Własnie zdechła nam świnka morska i jakos tak mi nie bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świnka ded???Co jej zaszkodziło?A dzieci jak to znoszą(o ojca nie pytam;) )

 

Włosi to jednak mądry naród,że sjestę wymyślili,dopiero się obudziłam...

 

A i jeszcze lawendę dzisiaj zakupiłam ,piękna jest.

Edytowane przez bionda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari ja bym się w ten pustostan nie ładowała. Za dużo tam trzeba zrobić, (100 tys. to mało) aby doprowadzić do stanu umożliwiającego zamieszkanie. Segment jest ocieplony,otynkowany, ma podogi i drzwi z drewna. Odmalujesz ściany, pobielisz dechy i będzie do wejścia i mieszkania. A większe remonty po mału,krok po kroku,pomieszczenie po pomieszczeniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świnka brykała jak zdrowa, a po godzinie leżała sztywna.

Dzieci nie wiedzą.

Zadzwoniłam do ojca i kazałam mu ja zabrac kiedy ja zajme dzieciaki na ogródku.

zabrał, zakopał a klatke schował do garazu.

Musiałam tak zrobic bo by straszny płacz był i lament.

W przypadku starszych, nie wiem czy nie skończyłoby się napadem nocnym.

Zauwazyli, ze nie ma klatki, ale powiedziałam, ze dziadek zabrał na druga stronę "do siebie" a że mają zakaz łażenia tam to sie nie kapną.

Siesta ???

Ty szczęściaro :)

 

Asiu, też mam takie odczucia choc nie ukrywam, że działka kusi.

Segment jest bezpieczniejszy ale droższy no i nie starczy nam na notariusza.

Szukam dalej choć juz trace nadzieję na coś sensownego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umów się na oglądanie, zdjęcia mogą przekłamywać w obie strony. Obejrzysz na żywo to ocenisz czy szereg jest wart swojej ceny. A może ten pustostan nie jest taki zły a da się jeszcze cenę zbić.

Osobiście wolałabym coś w developerskim. A ten co ci podesłałąm to na pewno na podmokłym? Może też warto zobaczyć na własne oczy.

 

Umawiaj się i oglądaj. Bez zobaczenia na żywo to ta dyskusja jest nic nie warta. Tak mi się zdaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oooooo ale się tu dzieje

 

Mari trzymam kciuki by się udało!

 

z tym się nie zgodzę:

...

Życie na kartonach w nowym cudnym domu, moze stac sie przekleństwem bo ilez mozna czekac na zakończenie pewnego etapu na który już teraz czekam 8 lat ?

Kolejnych 8 ? 10 ?

Do tego czasu, wupluje z siebie cała energię, chęć zycia, a frustracja że nic nie idzie do przodu, zniszczy mi i małżeństwo i rodzinę

...

wg mnie przesadziłaś tutaj z tym przekleństwem i życiem na kartonach :p

meble chyba jakieś macie przecież? bo i z mieszkania i z tego domu teraz, no na czymś śpicie przecież :) gdzieś ciuchy trzymacie itp

a nawet jak na wykończenie domu do stanu końcowego poczekasz 8lat to co? przyjemniej BĘDZIESZ Z DALA OD TYCH POPAPRAŃCÓW a sama mówisz że to najważniejsze bo dzieciom to nie służy... z tego co zauważyłam to ciągle piszesz że dla dobra dzieci, dla ich rozwoju muszą mieć miejsce i przestrzeń a lata lecą...

 

Ty myślisz że każdy mieszka w super chacie wykończonej? u nas zapewne zanim zrobimy dół na gotowo minie z 5lat - najmniej... a góra? a gdzie podwórko... na to wszystko potrzeba niestety czasu bo mój ma tylko 2 ręce

mamy podłogi, mamy łózka - co z tego że nie mają dzieci szaf... są jakieś stare komody i muszą starczyć... w pokoju u dziecka stoi tylko łózko - i koniec, bo na nic więcej nie ma kasy i rąk do pracy...

 

ale jesteśmy SAMI nikt nam na ręce nie patrzy, nie wtrąca się... kiedyś dom skończymy, nie to najważniejsze

 

nie wiem co tam za domy znajdujesz ale skoro teraz szukasz na szybko jednak i ostatecznie (nareszcie :) ) to musisz zagryźć zęby i iść na więcej kompromisów... strasznie mocno trzymam kciuki i chcę by Wam się udało :)

 

odżyjecie wtedy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorciu, wiem, że trzeba zobaczyc na zywo bo zdjecia nie oddają :)

Problem w tym, ze z takim budżetem mam bardzo ograniczony wybór :(

To co wkleiłaś znam od dawna i widziałam inaczej skonstruowane ogłoszenia. Kiedyś pisano nawet, ze blisko stawu.

Gdyby to był staw to nie byłoby problemu ale to co pokazali na zdjęciach jako ten niby staw to łaka ze spadkiem w którym leżakowała woda.

Ta okolica ma bardzo wysoki stan wód i co roku ludzie maja pozalewane piwnice albo mokre fundamenty.

Poza tym, deweloperka jest prawie w górnej granicy naszego budzetu. Skad wziąc na resztę ????

 

Karolino, dla jednego nie stanowi to problemu a dla drugiego tak.

Rok mozna sie pomeczyć, no moze ze dwa lata, ale dłużej to już męka. Wiecznie trwac w zawieszeniu i czekać ?

To co na poczatku wyremontowałaś będzie sie juz nadawało do wymiany a przecież pozostała reszta surowych pomieszczeń.

Trzeba tak kombinowac, zeby zacząc zyc a nie wiecznie sie urządzać. Ileż mozna ?

Ty masz przynajmniej jakies widoki bo mąz zdolny i pracowity.

U mnie niestety tak nie jest.

Chłopa mam chorego i raczej zdolnego inaczej . Do wszystkiego potrzebny nam fachura.

Zresztą, pisałam o tym juz dziesiątki razy.

 

Co do dzieci i ogólnej atmosfery...

Tez juz pisałam o tym dziesiatki razy i nie chce sie powtarzać.

Zresztą, nie trzeba byc na moim miejscu, zeby się zorientować, ze takie stosunki i sasiedztwo, na nikogo nie działaja pozytywnie.

 

Dzis w nocy, znalazłam jeszcze cos ale bez zdjęć.

Jest to dokładnie ta sama okolica co segment i też jest to segment ale tańszy o 10 tysi no i jakby wiekszy z większym ogródkiem.

No chyba, że to znowu zmyły agencji, co by nie dublowac ogłoszen.

Często widuje ogłoszenia dotyczace tego samego domu, ale i matraz ma inny i w innej okolicy lezy, i cena inna.

Rozciaga sie i kurczy, czasem teleportuje.

Wpienia mnie ten brak kompetencji i robienie z ludzi idiotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Trzeba tak kombinowac, zeby zacząc zyc a nie wiecznie sie ...

użerać ze starymi!!

 

 

...

Zresztą, nie trzeba byc na moim miejscu, zeby się zorientować, ze takie stosunki i sasiedztwo, na nikogo nie działaja pozytywnie.

...

i zamierzasz dalej w tym tkwić?

 

ja nic z tego nie kumam... dla mnie to chcesz, ale tak na prawdę to nie chcesz

 

meczysz się anka osiem lat w ciasnym mieszkaniu, wolałabym pomęczyć się jeszcze -3 4 lata ale we własnym domu na większej przestrzeni i mieć widoki na przyszłość.

OTÓŻ TO!

 

lepiej się wynieść i mieszkać w nieskończonym domu ale większym, bez tamtych sąsiadów i rodziny

 

teraz tu gdzie mieszkasz jest urządzone tak jak sobie marzysz???

no wątpię... i co? mieszkasz... więc czemu w innym domu nie możesz?

czemu musisz mieć od razu wypas i tak jak sobie marzysz? nie rozumiem czemu nie chcesz iść na żadne kompromisy, ustępstwa?

 

w mieszkaniu starym tez miałaś tak jak marzysz? kojarzę że pokazywałaś kuchnię tamtą i nie byłaś w niej zakochana - ale dało się w niej gotować, co?

 

chyba ważniejsze jest byście byli razem, zdrowi, szczęśliwi że nikt Wam nie zagląda przez rękaw a nie czy masz drewniane podłogi?

gubię się w Twojej logice bardzo

 

 

 

 

 

 

sorki, jeśli niepowinnam... ale ja już nic nie kumam i wywaliłam z siebie jak z maszynówki pytaniami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari kochana,kibicujemy Ci już tyle czasu,że wszyscy są spragnieni finału,nie dziw się.

 

Zrób sobie dzisiaj wycieczkę i jedź pooglądaj ten dom przy dworze,pochodzisz dookoła,pooglądasz zewnątrz i otoczenie,będziesz miała lepszy pogląd.

 

Ja bym tak zrobiła.

 

Miłego dnia wszystkim,ale cudna pogoda:wiggle::wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolina, nie wiem o co ci chodzi.

Słowo daje !

Czy ja mowię o wypasach ?

Chodzi mi o to, żeby nie wegetować latami na batonach i kartonach i tyle.

Pewnie, ze tu gdzie teraz mieszkamy nie jest tak jakbym chciała, ale nigdy nie traktowałam tego domu jako nasz docelowy. To miał być tylko przystanek w drodze do...

Nie mój dom wiec się nie wcinam.

Czasem mam wrażenie, ze nie czytacie dokładnie tego co pisze.

 

Biondziu a idź w choleru z ta pogoda !

Oddychać się nie da :(

Modlę się o deszcz.

Ty naprawdę powinnaś wyprowadzić się gdzieś w tropiki.

 

Znalazłam jeszcze coś i będę dziś dzwoniła.

Może to będzie aktualne choć cena jest wyższa niż zakłada nasz budżet.

Obaczy się.

Miłego dnia wszystki :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to my też po wybudowaniu i zrobieniu podstaw nie będziemy mieć kasy na jakieś wykańczanie. Planuje wieloletnie wykańczanie już mieszkając. Zawsze wszystkim znajomym marudom 'najważniejsze to mieć coś swojego, wtedy jest szansa na wszystko' zrób wszystko by mieć swoje A potem będzie tylko lepiej. Pewnie meble na start będziesz mieć z tego miejsca co teraz mieszkasz. No chyba że do szczęścia potrzebujesz wykończenia z wyższej półki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anka, najprościej jak potrafię i o tym samym myśli chyba też Karolina. Sprzedawaj mieszkanie jak masz kupca, kup segment i spierdzelaj od rodziców, bo się wykonczysz a dzieci zostaną bez matki. W szeregowcy malujesz, przewozisz graty i mieszkasz w lepszych warunkach niz teraz. Dzieci śpia oddzielnie, Ty masz z mężem sypialnie, masz swobodę we własnym domu. Koniec kropka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej:bye:

 

Asiu (żono) czy dostałas mojego maila ?

 

Bylismy dziś na wycieczce ogladac z zewnatrz dom ( ten z linka który wysłałam wam w mailu).

Miałam nadzieję, że COŚ ujmie mojego męża, że będzie tam to COŚ co spowoduje efekt WOW !

Tymczasem, sama jestem przerazona.

Lasy amazońskie to pikuś w porównaniu z tym co tam zastalismy.

Oprócz dachu, w zasadzie nic nie widać. Wszystko zarosniete setkami bzu, pokrzyw i innych krzaczysk. No koszmar.

Miałam wrazenie, ze jestem w jakiejs opuszczonej jednostce wojskowej.

Ni furtki, ni brami tylko pas buszu. Nie bylismy w stanie znaleźć chocby dziurki, zeby zerknąc na teren czy rzucic okiem na dom.

Pestko, Twoja wycena na 220 tysiecy, wyadaje sie teraz kwota mocno wygórowaną.

Tam ze 100 tysi to trzeba pewnie włozyć w odkrzaczenie i wykarczowanie oraz odnalezienie płotu bo podobno jakis tam jest.

Może druga randka z agentem, zrobi lepsze wrażenie, ale zachodze w głowę, którędy jegomośc wpuszcza ludzi.

Spadochron :?

Lot balonem nad działką ?

Podkop ?

Jestem zniechecona :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...