Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

Witam sie przy sobocie...

 

Rozmawiałam wczoraj z tymi ludźmi co sami nie wiedza czego chcą. ALEŻ !!! oni mnie wkur....:mad:

Babka, która do tej pory była pierdołą nad pierdołami, zrobiła się pierdołą męczydupą i beszczelem na maksa.

Podobno, cały zeszły tydzień latali po bankach.

Niczego innego sie nie spodziewałam :sick:

Maja zdolność finansową tylko szkoda, ze nie mają psychicznej.

dorwali ponoc jakiegoś doradcę, który im niexle doradził.

Sprzedała mi to wszystko czego sie dowiedziała ( ameryke dopiero co odkryli :sick:) ale też zastrzeliła mnie tekstem o tym, że podobno, gdy chcą zaciagnąć kredyt w danym banku, to bank wysyła do sprzedajacego, jakiegos szemranego rzeczoznawce i ten ocenia, czy dana nieruchomośc jest tyle warta.

Pierwszy raz o czyms takim słyszę !

To prawda ??????????????????????????? :jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop:

Babka walneła mi od razu tekst, ze w takim razie powinnam im jeszcze zejśc z ceny i czy mozliwa jest kolejna promocja.

Zaszłam im już 20 tysiecy a ta chce kolejne 30 :mad::mad::mad::mad::mad::mad:

 

Poradźcie cos bo zaczynam siwiec pod pachami :bash::bash::bash::bash::bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To niestety prawda z tym rzeczoznawcą. To formalność. Przychodzi, ogląda, robi zdjęcia, zadaje parę podstawowych pytań. Na tej podstawie bank udziela promessy kredytowej.

Robią tak, bo po podpisaniu umowy notarialnej notariusz zgłasza ją do rzeczonego banku, który w ciągu 3 dni do tygodnia czasu przesyła pieniądze na konto twojej mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bank zawsze sprawdza nieruchomość przed udzieleniem kredytu. Rzeczoznawca nie jest szemrawy, tylko normalny, zazwyczaj klepnie spokojnie nie czepiając sie drobiazgów, czasem nawet nie przyjedzie, czasem chce tylko fotki zobaczyć. I to nie powód zeby schodzić z ceny

 

Jak my mieliśmy kupić dom w stanie surowym, to bank oglądał projekt, a ta babka z banku sama osobiście pojechała go oglądać, bez ządnego rzeczoznawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari, poczytaj co piszą w necie o wycenach, poniżej przykładowy link

warto być przygotowanym na argumenty kupujących, jeśli wg banku wartość mieszkania okazałaby się niższa

http://niou.pl/zanizanie-wartosci-nieruchomosci-przez-banki/

 

może nadszedł czas żeby sprawdzić, jakie masz możliwości negocjacji ceny wytypowanego przez Ciebie obiektu?

od Ciebie chcą zejścia z ceny o łącznie o 50 tys, więc może tak trzeba, cisnąć o cenę konkretnie, a nie kosmetycznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co...

Przestraszyłam sie jakos tego całego rzeczoznawcy.

Poza tym, poczułam sie zaszantazowana przez babkę.

Co to za tekst: przyjdzie rzeczoznawca to uwazam ze powinna nam Pani zejśc z ceny ?????? :wtf:

Podobno posiedziała w necie i poczytała sobie i była dojszła do wniosku że remont mieszkania pochłonie conajmniej 20 tysięcy.

Czy to moja broszka ???

A jesli chciałaby wyburzac wszystkie ściany, zrywac podłogi, kupić sąsiednie mieszkanie i sie do niego przebijac to ja też mam w tym partycypowac ??? :o

Biondzia z która gadałam dzis przez telefon, nastawiła mnie bojowo do baby i do tematu.

Wale to.

Powiem Wam szczerze, ze zaczyna mnie to męczyć.

Czuję, ze to ludzie w typie duzo gada, mało robi.

Pojęcza, pomęczą...

Pani, spuśc jeszcze 500 zł na zyrandol bo nie mamy.

A moze ze 100 na baterię...i będziemy sie tak srać az zejde w sumie o te 50 tysiecy.

U notariusza tez nagle moze czekac niespodzianka bo kupcy stwierdzą, ze wezma ale jak jeszcze ze 20 tysi urwę.

Niepowazni są i chyba sami nie wiedza czego chcą.

Mam wrażenie, ze do niczego nie dojdzie.

Nie wiem czy oni mnie o coś podejrzewają ? Cos ukrywam ? Chce ich wyrolować ?

 

Dzieki za odzew dziewczyny.

Teraz poczytam klinka od Mamikowej.

 

Mamiku, nie ma co sie wygłupiac z ofertą.

Co Ja mogę proponowac jak u mnie bryndza.

Mając kase w reku i wiedząc przede wszystkim ile tej kasy jest, mogę coś proponować a tak ...

Nawet jesli bank mi teraz nie zejdzie z ceny do oczekiwanego pułapu to wiem, ze za 2 czy 3 lata go osiagnie.

Wystarczy deszczowa jesień, śniezna zima, roztopy wiosenne i wszystko pójdzie się...

Brak okien dachowych i zarzucona na to folia to zadne zabezpieczenie.

Jak to wszystkio pierdzielnie do srodka, pojawi sie grzyb, wilgos, woda to będa błagać żeby to ktos chciał.

Wszystko tam niszczeje i znika w oczach.

Zdjecia z linka dotyczacego sprzedazy sa sprzed roku.

Bylismy teraz i juz zupełnie inaczej wyglada :sick:

Paru złomiarzy, intensywna ruja u zamieszkujacyh tam kotów i pozamiatane.

 

A miało byc tak pieknie :cry::cry::cry::cry:

Pojawili sie chetni, tatus i jego deklaracja, nagle znajduje sie dom i już prawie, prawie....i dupa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do kuchni...

Pewnie pogadam sobie sama ze soba ale czasem fajnie jest pogadac z kims inteligentnym ;) :lol2:

 

Moja bardzo wstepna wizja...

Dopiero oswajam się z metrazem, układe, ograniczeniami no i mam przed oczami to co widziałam.

 

kuchnia opcja 1.jpg

 

Zielone to szafki i chciałabym aby sciana została wyburzona tak, aby został kawałek o szerokości blatów kuchennych ( patrz wylot kuchnia-salon I )

Żółte to zlewozmywak - nie wiem gdzie lepiej...

Czerwone to kuchnia wolnostojąca..

Chaberek to lodówka

 

I teraz tak...

- nie chciałabym robic szafek wiszących

- przy wejsciu do spizarni jest problem bo trzeba zostawic miejsce na komunikację

- gdzie upchnąć lodówke wolnostojącą ? nie chce żeby sie rzucała w oczy i sprawiała wrażenie dostawionej.

- STRASZNIE marzy mi sie przeszklona witryna ale nie na jakies serwisy rodowe tylko na codzienną zastawe, skaleniowe misy, dzbanki, kubasy..

 

Macie jakies propozycje ?

:popcorn:

 

Emi, pytałas mnie o styl.

HA ! Żebym to Ja wiedziała do końca.

Eklektycznie to na pewno, ale jak i z domieszką czego...:sick: Mam zbyt wiele pomysłów i zbyt wiele mi sie podoba.

Czy zabije Cię mieszanką stylów : skandynawia, industrial, modernizm, rough lux, boho, rustykalny ??? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te drzwiczki od spiząrki zrobiłambym jednak z korytarza - blisko od wejsca, a tak samo blisko z kuchni i po problemie

 

witrynę na zastawę zrbiłam kolo tej lodówki - wielką przeszkolną szafę... a w ogole to nawet zamiast sciany można zrobić przeszklony regał, ale TObie się to nie podobało, pokazywłam u Iwnki kiedyś :p

 

włącz sobie planer ikea, chyba tam można coś sobie najszybciej pokombinować :lol2:

 

no i po kiego ci ten zlew w oknie, lepiej sobie światłem dziennym doświetlać blat roboczy, niż kiszące się w zlewie brudne gary :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy załozeniu, ze do spiżarki, wchodziłoby sie z korytarza, nic nie trzeba by rozwalać.

To wielki plus.

Kolejnym plusem, była by mozliwość podciagniecia szafek az do kuchenki.

Ni i w takim razie, w tym miejscu, mozna by postawic pieknie, wielki, odrapany regał/witrynę.

 

Nad metalowym myślałam, ale chce zrobic w nim przesuwane drzwi i tu juz moze być problem.

Meble chciałabym z innych parafii :)

 

Nie pamietam, zebys cos gdzies i że Ja na nie :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skleroza z ciebie wyłazi nie mniejsza od mojej :lol2: Też ci pokazywałam coś podobnego do Emili. Co tam postawisz to już inna broszka.

 

Wpadło mi dziś zdjątko w oko i... można drzwi do waszej sypialni zrobić tam gdzie jest podest po 3 schodkach.

Poza tym wejdź w linka, bo warto.

 

008-villa-wienberg-friis-moltke-wienberg-architects.jpg

https://homeadore.com/2014/02/07/villa-wienberg-friis-moltke-wienberg-architects/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaa i zlew i zmwyarkę zrob tam gdzie bedzie najbliżej do tej witrynki na szkło. u mnie jest ekstremalnie blisko, nawet w pewnym momencie bałam się że za blisko i już miałam męza informować, że trzeba ściany kuć. ale po wstawieniu mebli okazało się zę jest idealnie. nie robiąc ani jednego kroku rozpakowuje zmywarkę :) będzie gorzej jak przytyję :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz sobie przypominam zdjęcie.

Jest to jakies rozwiazanie tylko wyburzac ściane zeby stawiac kolejną kredensianą...

to dobre rozwiązanie do małych kuchni a tu będzie ok 20 wiec chyba wystarczy.

O odległościach pomyslałam i nawet chciałam napisac, ale miałam wczoraj taki metlik w głowie, ze zapomniałam.

Powiedzmy, ze pozostawiłam te sugestie miedzy wierszami.

Jak przytyjesz to najwyzej bedziesz ładowała zmywarke leżąc na blacie jak taki opasły i rozleniwiony kocur :lol2:

 

Pestko, wielkie dzieki za zdjęcie.

Dla mnie ciut to za nowoczesnie, ale kumam pomysła.

rozwiązanie fajne tylko tu na zdjęciu to chyba jedyna opcja wejscia do pomieszczenia za schodami a tu "u mnie" juz otwór jest.

Potem kolejny problem bo trzeba schody w tym pokoju robic ze wzgledu na różnicę wysokości.

Nie mniej, pomysł jest zacny.

Wiem, ze lubujesz sie w takich "innosciach", takim czyms orginalnym, nietypowym :)

To co tu fajne to to, ze nie równali dziury z barierką schodów tylko wykorzystali ją i jakos nie znikneła optycznie, nie wpadła.

Tez o czyms takim myslałam ale obawiałam się że jak wyzej.

My nie mamy książek.

To znaczy troszke posiadamy, ale nie sa to jakieś ciekawe pozycje.

Wiem, ze niektórzy stawiaja książki ze wzgledu na kolor okładki. Mozna i tak :D

Mąż odziedziczył po babci, kolekcje dzieł najwybitniejszych polskich pisarzy. Maja piekna oprawę bo podobna do skóry no i sa wiekowe.

Musze sie im przyjrzeć. Gdyby je troche potarmosic i powycierac, były by w sam raz ;)

Dostalismy równiez, zabytkowa biblioteczkę z kryształowymi szybkami, ale jakos średnio mi ona lezy.

Zaproponowałam mężowi, potraktowanie jej szlifierką i walniecie oleju ale spojrzał na mnie takimi łocyma, ze az sama sie przestraszyłam tego pomysłu.

Wszystko schowane jest w domu wujka, który pilnuje nam "majatku"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde pudełko można ocieplić :) po swojemu. Gorzej z czymś co pudełkiem nie jest.

 

Ścianki masz z betonu komórkowego :) Bierze się piłę i tnie jak komu wygodnie, więc drzwi możesz wyrąbać w tej dobudówce gdzie chcesz.

 

Książki, skoro masz takie zacne, to je wyeksponuj. Wnętrze nabierze smaku i trochę zasiedziałości.

 

Patrząc na te schody myślałam, że balustradka też zacnie by wyglądała. Tyle drewna w jednym miejscu, to i dla mnie za dużo.

 

Ciągle zapominam – na zdjęciu salonu widać, że pierwszy stopień jest niższy od pozostałych. Trzeba to poprawić. Jeśli reszta stopni też nie trzyma jednakowych wysokości to jest to poważny kłopot. Jak nie poprawisz, to pierwszy powód, żeby ktoś kiedyś zleciał.

 

Jeśli chodzi o schodki do sypialni, to możesz wybudować z bloczków i kawała kloca drewnianego, jak tu:

Waterfront-House-Australia-Interesting-Stairs.jpg

http://www.homedsgn.com/2012/02/28/waterfront-house-coogee-by-mpr-design-group/

 

Nawiasem mówiąc to mój ulubiony dom jeśli chodzi o wnętrza. Byłabym najszczęśliwsza, gdybym mogła skopiować do siebie przynajmniej część pomysłów.

Ma cudną kuchnię i świetny kominek, nie mówiąc już o takich szczegółach jak kratki wentylacyjne.

Ściany u siebie przerabiam pracowicie na podobnie wyprawione :)

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biblioteczka to prezent i pamiatka bo najukochańszej na swiecie babci mojego mężą.

Nawet nie ma takiej opcji, zeby sie jej pozbył.

Nawet jesli nie stanełaby u nas to ma zostac w rodzinie na wieki.

Niech mu będzie.

Tez uwielbiałam tę babcię.

Jako jedyna traktowała mnie w jego rodzinie jak członka a nie przyzenione coś.

Mówiła do mnie córciu :cry:

Opiekowalismy sie nią do smierci.

 

Emilka :lol2:

 

Pestko, zaraz obczaje linka.

Pokazałabys kiedys swoja chałupe, co ?

Widziałam tylko jedno mizerne zdjatko parapetu w kuchni :mad:

Sie normalnie naogladałam, ze az oczy bolą :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze porwały cie sciany z gliny mizianej.

Wyglada to zupełnie jak w Greckich białych domkach.

Kurna, te baseny z brakiem końca sa zajebiste ale chyba bym sie bała w tym pływać ze wylece poza i co wtedy ? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tę bibioteczkę na pewno dasz radę wkomponować we wnętrze :yes:

 

U mnie z pokazywaniem jest krewa. Co było, nie było skończone, a teraz mam pieprznik do kwadratu. Salon założony belami wełny skalnej i deskami. Kuchnia w stanie rozgrzebania totalnego, bo mi się zachciało zmienić kaloryfer na podłogówkę. W wiatrołapie płytki skute i tylko ściany są już wyprawione i czekają na farbę. Nawet schody wróciły do postaci wstępnej, bo omyliłam się w liczeniu.

No, więc mam opór totalny przed pokazywaniem tego co było, albo jest w stanie rozpierdziuchy. Okaż cierpliwość, please.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...