................VIP Club.........................

[Emila3000]

no tam kolo kuchni masz tą witrynę.

teraz masz 120 cm kuchenki, nie wiele miejsca na odstawienie garów. Usuwając witrynkę z tego miejsca możesz dostawić szafki po bokach kuchni.

 

chcesz tam taką hamerykanska kuchnie wolnostojącą z 6 piekarnikami i 10 palnikami? czy coś naszego do zabudowy wkomponowanego w szafki? możesz tam sobie zrobić taki kranik w ścianie do nalewania wody do dużych garnków

 

no i usuwajac witrynkę, robisz ciąg szafek do samej sciany - ten pod oknem. to też dodatkowe szafki i blat bedą.

[pestka56]

Nie strasz, tylko powiedz z miłym uśmiechem, że „skoro sprawy zaszły już tak daleko, to może podpiszemy umowę wstępną. Państwo będziecie pewni, że nie znajdę sobie innego kupca (a przecież wiecie na pewno, że stale ktoś pyta ), będziecie mieć czas i argument dla banku, a ja też się uspokoję, że się dogadujemy”. No, nawiń coś inteligentnego i przymilnego. Pod włos cholery trzeba wziąć.

[pestka56]

Pierwszy raz sie w to bawiłam i efekt jest mizerny ale juz wiem, ze nie da rady z szafkami z IKEA.

Wstawiłam tam nawet mebel biurowy żeby udawał witrynę.

 

[ATTACH=CONFIG]329792[/ATTACH]

 

Okaż trochę cierpliwości temu extra wq........emu programikowi IKEA. Dasz radę. Ja też składając moją kuchnię do kupy mało nie oszalałam z nerwów, ale jakoś poszło.

[marimag]

Pytanie zasadnicze do Was obu bo reszta poszła spać...

Jaki w końcu układ w kuchni ? Drzwi do spizarni zrobic w kuchni czy wykorzystac juz istniejace do łazienki ?

O te drzwi wszystko sie rozbija bo jak maja powstać nowe to inaczej szafki trzeba bu ustawić a jak wykorzystujemy łazienke to mam spory luz i dochodzi wiecej szafek.

Jak myslicie/uwazacie/polecacie ?

 

Jak juz uzgodnimy drzwi to mozna bedzie cos planowac ale z większa dokładnościa.

 

Emilko, planuje kuchenke wolnostojaca z 2 piekarnikami i niestety tylko z 5 palnikami.

Marzyłam o 6 palnikowym SMEG-u ale kosztuje 14 tysiecy więc poszłam na kompromis i znalazłam duuuuuuuzo tańsza ale pozbawioną 1 palnika.

Moze jakos to przezyję

Kranik jest ekstrawagancją i chyba nie musze go mieć. Dam radę bez tego bajeru. Najwyzej będe wodę czerpac ze studni i z wiadra lac prosto do gara

 

Pestko, te cholery to Ja mam ochote z bańki potraktowac a nie przymilnie.

Nie chcę wydzwaniac bo dam do zrozumienia ze mi zalezy a to kolejny argument za tym zeby opuścic cenę.

Poza tym podczas rozmowy mam wrazenie, ze ona albo mnie nie słucha albo jest tak wydygana, ze nic do niej nie dociera.

zebys posłuchała jakim głosem przerazenia ona mówi o farbie albo jakim szokiem jest wejscie na strone sklepu z drzwiami to az cos mi sie robi.

Kurna, na naszym forum jest tyle dzielnych dziewczyn, które z brzuchem, bez brzucha, chore, po nocach robia cos żeby uwic to swoje gniazdo a ta szurnieta pędzelka sie boi tym bardziej ze to nie ona nim bedzie machać.

Mówię ci cyrk na kółkach.

To jakis kompletnie nie przystosowany do zycia typ. Jakim cudem sie uchowała na tym swiecie to nie wiem.

Ona w tych swoich ksiązkach siedzi i nosa chyba nie wystawia.

Jakas taka głupio mądra jest....

Niech sobie dalej myslą.

Oni sa tak niestabilni, ze nie zdziwiłabym sie, gdyby juz przy końcu zrezygnowali albo cos wymyslili.

 

Co do planera.

Bardzo się zmienił. Próbowałam kiedys i nic nie umiałam zrobić. Ten jest intuicyjny a czasem az za bardzo.

Nerwa miałam bo nie umiałam i nadal nie umiem zrobic podłogi, no i nie wiem gdzie sa bo nie widziałam, sprzety AGD, no i te dziury co mi sie porobiły...

Nie wpasuje idealnie szafek. Nie ma takiej opcji.

Policzyłam sobie kratki z wklejonej przez Ciebie siatki i na tej podstawie, ustawiałam wymiary pomieszczenia.

Jedna sciana ma 5 metrów, druga 4.

Nie wchodzi mi nic na styk więc raczej IKEA odpada po ma standardowe szerokości.

Cały czas przed oczami mam wrażenie na zywo i pamietam, że kuchnia wydała mi się duza ale bardziej długa niż szeroka. Siatka pokazuje co innego.

Nie wiem jakim cudem wszedł mi stół i to przy układzie ze szafki sa po obu stronach kuchni.

Jak tam byłam, sciana pod oknem była z wyrwanym kaloryferem i pusta. Meble stały tylko tam gdzie piony a i tak wydawało mi sie wasko.

 

Jeszcze jedno...

Emi, pisałas o zlewie pod oknem blizej jadalni. Próbowałam tak zrobic, ale planer przerzucał mi szafkę ze zlewem na druga scianę bo by nie weszła- koliduje z szafka narozną.

[Emila3000]

ok jak kuchnia wolnostojaca to ja trzeba inaczej wkomponować muszę zerknać co tam hamerykani z nimi robią widziałam gdzieś tanie takie kuchnie, ale nie wiem czy tansze niż ty widziałaś. poszukam w wolnej chwili. 5 palników starczy, w kuchenkach najgorsza jest ciasnota miedzy garkami, a nie brak palników.

 

spizarke zostwiłam z drzwiami z korytarza - blizej z siatami z zakupami od wejscia, droga z kuchni taka sama , mniejsza rozpierducha w domu, bardziej ustawna kuchnia

 

tam masz jakaś szafkę narożną?? chodzi o ten róg co go widać? czy masz meble zakrecone przy przejsciu do jadalni? pewnie da się to jakoś przeskoczyć.

Planera ikei nie lubie bardzo, nadal, nawet po zmianach, za to własnie, że te szafki sobie fruwają jak chcą. Jak coś projektuję to zazwyczaj na kartce w sposów analogiczny, a pozniej se wrzucam jak lecą te meble na srodek pomieszczenia i tylko patrze ile to bedzie kosztowało mam za słabe nerwy:sick:

[Emila3000]

Mari babkę olej lekko, jak ktoś chętny pokazuj,szukaj kogoś innego. no chyba, że ci dopłaci a ty jej strzelisz ten remont?

[pestka56]

Babsko gra, aktorzyca Pewnie już nie raz się przymierzali do kupna i ma opracowaną strategię. Nie daj się nabierać i nie okazuj jak Ci zależy. Trochę nonszalancji i pokaż jej, że może się pójść bujać do zoo z małpami. Mieszkanie jest twoje i jak Ci się pańcia nie spodoba to nie sprzedaż nawet za dopłatą.

Nie daj się robić w konia. To wszystko jest obliczone na obniżenie ceny.

 

Ten plan domu jest jakiś dziwny i być może to co widziałaśwłasnoocznie jest bliższe prawdy.

 

IKEA Metod ma coś takiego jak blendy o szerokościach co 10 cm. Przy ich pomocy można zrobić dodatkowe wypełnienia lub szafki typu kargo.

[marimag]

Emilko, jak masz namiar na tanie kuchnie to wal smiało.

Gdzie ? Jakie ? Za ile ? Pokaz

 

Chciałam taką

 

http://static5.redcart.pl/templates/images/thumb/14539/250/250/pl/0/templates/images/products/14539/29236b007b0fe5987771dbb9251015e2.jpg

 

A znalazłam taką

 

http://www.jakkupowac.pl/vars/upload/fckeditor/image/kuchenka/kuchnia%20profesjonalna%20hoover.jpg

 

Uważam, ze wcale nie jest brzydsza a tańsza jest i to duzo.

Kompletnie nie znam firmy i boje się piekarników tej kuchenki bo palniki mam w d. Palnik to palnik...z dziury gaz leci.

 

A co Ja będe sobie nerwy psuła.

Niech trwa w tym swoim swiecie.

W jej grę, grac nie zamierzam. Naprawde opusciłam juz do takiej kwoty, ze sama sie zastanawiam na co mi to starczy.

wiecie jakie mam plany. dla mnie kazdy tysiak jest wazny bo nie mam skad wziąć i nikt mi nie dołozy.

No chyba, ze zrzutke zrobimy na forum

 

A dlaczego plan domu jest dziwny ?

Dziewczyny, a która miałaby ochote sie tam przejechac zanim jeszcze podejmiemy decyzje o kupnie ?

Moge spróbowac z agentem cos zadziałac i poprosic żeby mi klucze wysłał.

[żona m]

piękna ta kuchnia, taka amerykańska wręcz.

[marimag]

Kuchnia czy kuchenka zono ?

[marimag]

Ide na dół, skrócic synowi spodnie.

Jutro mój mąz ma urodziny i musze upiec jakis tort.

Pierwszy raz w zyciu, strasznie mi sie nie chce i zastanawiam się czy paluszki nie wypadłyby równie dobrze.

Kiedy Ja to w ogóle mam zrobić ?

Rano wywózka dziaciaków. wpadamy do domu, Ja w gary a mąz różnie.

On wylata do pracy, ja w trakcie robienia obiadu.

13.30 musze juz byc w pierwszej szkole i odbierać.

Potem kolejne i kolejne...

Wpadam do domu, karmię obiadem, potem lekcje i inne przyjemności.

Może by tak jutro nic nie gotowac ?

A moze dzieci nie odebrac ?

Hmmmmmmmmmmmm...to jest złota myśl tylko która

[Emila3000]

jestem zdechła, dopiero co z meczu wróciliśmy

 

jutro sie za tymi kuchenkami rozejrzę.

[marimag]

No to czekam, zdechlaku.

 

Dzis nie popisze z Wami.

Szykuje impreze dla starego.

Wreszcie przestanie mi przysrywać, ze jestem starsza

 

Do popisania

[żona m]

kuchenka.....

Tortu bym nie robiła, tylko kupiła gotowy.

[marimag]

 

Tort wyszedł tak zajebiaszczy, ze pochłonelismy 3/4

Jesli kiedys otworze tę swoja kawiarnie to będzie to sztandarowe ciacho.

[Emila3000]

uwielbiam torty, nie opuszcze zadnej okazji zeby go nie zrobić ( z wyjątkiem własnych urodzin ) kupne są paskudne.

 

przeziębiłam sie wczoraj, czyli dalej zdycham.

 

do tego tesc mnie wnerwił - obiecał Julce, że jutro pojadą po psa!!!!!!!! Mimo,że wie, że ja się absolutnie na to nie zgadzam. I tak jej co jakiś czas robi pranie mózgu i obiecuje. :bash:

[marimag]

Ja lubie robic jak mam spokój i luz.

Na wariata, pomiedzy zupa a drugim, zmywajac, goniac dzieci do lekcji to srednia przyjemnośc

 

zdrówka zycze. syn mi własnie zameldował, że go gardło boli.

Nachodził sie...

Ja dzis strasznie przemokłam i przemarzłam.

Włosy mam jak pudel z mokra włoszką

 

Twój teść to zupełnie jak mój ojciec.

Byle by fun club zdobyc ale z obiecankami to juz wiadomo.

Naobiecywał Michałowi, że zrobi mu domek na drzewie. Dzieciak sie ucieszył, podjarała a ten teraz głupa pali.

Z Ola to samo. Konika jej kupi, pieska i prawdziwa koronę ale za chwile zapomina a dzieci czekaja.

Opierdzieliłam go i prosiłam, żeby juz niczego nie obiecywał bo wszyscy wiedza jak to sie kończy.

Dzieci sa rozczarowane, płacza i czuja sie oszukane.

Mi tez cos obiecywał ale to juz inna sprawa.

Teraz głupa pali, zachowuje sie jakby nigdy nic...sielanka kuźwa a Ja na dziada patrzec nie mogę.

Dzis, mimo, że nikt go nie zapraszał, wpierdzielił sie nam na imprezę.

Pierwsza rzecz to drinka sobie zrobił i moje ciaste zezarł.

Poszłam na góre bo z tym typem nie umiem wytrzymac w jednym pomieszczeniu.

 

Powiedziałaś tesciowi dobitnie ???

[Emila3000]

dzisiaj sie z nim nie widziałam, ale już mu milion razy mówiłam co o tym myślę i to bardzo dobitnie. Z nim jest gorzej, bo wiem, że on tego psa może jej wziąć i to do mnie do domu !!!!!!!!!!!!!!

 

Mari trzymaj się, żebyś jak ja nie skoczyła. U mnie pomogła alergia, od razu mnie wtedy łapie, bo organizm osłabiony. męża wysłałam, żeby odpalił ogrzewanie w domu.

 

Miło, że tatuś pamiętał o urodzinach zięcia Dobrze, zrobiłaś, że wyszłaś. Udawaj, że go nie ma

[marimag]

Skoro ciebie nie słucha to moze męża napuść.

Nie można komus zycia urzadzac do jasnej cholery !

U mnie jest dokładnie tak samo.

DOKŁADNIE !

Wpieprza sie w to gdzie wyjeżdżamy na wakacje, co dzieciom gotuję, kiedy i na ile wychodzimy na dwór.

W niedziele nie dawał nam odespac tygodnia bo już 9 i mamy wychodzić.

Ma kretyńska manie dodawania czasu.

Zegarek to w jego przypadku tylko sugestia

Jest 15 a ten sie ciska ze juz 17 i cos tam.

Zapomniał kluczy do domu i dzwoni do mnie, gdzie jestem.

Mówię, ze w drodze i zaraz bede.

Przyjeżdżam a ten mi awanture robi, ze już godzine czeka. Patrze na zegarek a od naszej rozmowy mineło 10 minut...

 

I juz sie spieniłam....

Wdech, wydech..

 

Ja tez niby jestem jakims tam dziwacznym alergikiem ale nie takim jak ty.

Na co jestes uczulona ?

[Emila3000]

Nie ma na niego sposobu. co raz bardziej mu odbija męża też wnerwia

 

Mam alergie na wszelkie pyłki, na koty, na dym, na chlor, na kurz, na wszystkie sztuczne zapachy i inne syfy, na grzyby i pleśnie, zwłaszcza na to co na pomarańczy się robi i alergie pokarmową na cytrusy, to tyle co sobie przypomniałam dom mamy tak zbudowany, żeby nas te alergie jak najmniej męczyły i jest o niebo lepiej, ale nie da sie alergenów zlikwidować całkowicie...

Edytowane 8 Września 2015 przez Emila3000