Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

u mnie też temat dachu na tapecie cały dzień.

 

W kamienicy mojej matki wiatr zerwał dach - już chyba kilka dni temu. Dzwoni do mojego męża i z płaczem, że jej się dom wali i że słyszała, że mamy dużo miejsca wiec natychmiast pakuje manatki i przeprowadza sie do nas (razem z babcią, moją nastoletnią siostrą i drugą bezrobotną). I że był dekarz i powiedział ze on nie wejdzie na dach, bo się wszystko wali (jak sie okazało 3 cegły się poluzowały) i straży pożarnej też nie wezwie zeby jej zabezpieczyli, bo cieknie z sufitu woda, bo dom się sypie i oni od razu zabronią im tam mieszkać, bo grozi zawaleniem.

Do tego babcie nastraszyła, że im się dom zawali na łeb w nocy.

 

ciśnienie tym mi nieźle podniosła :sick:

 

mąż jej załatwił dekarza - nie było z tym żadnego problemu, ma jej ten dach zrobić jutro chyba.

 

Finansować wymianę dachu będziemy pewnie my :sick: Matka się kompletnie nie poczuwa do tego.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kątomierzem :) ładne zdjęcie mi kiedyś przysłałaś :)

 

KĄTOMIERZEM ???????????????????? :jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop:

 

Nie przyszło mi do głowy :o:o:o

 

Zdjęcia które wysyłałam chyba srednio sie nadaja do oceny czegokolwiek :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilko, cóż moge powiedzieć...

To matka wie, ze sie wybudowaliście ?

Mówiłas kiedyś, że ukrywacie sie z tematem.

Była u ciebie ?

 

No a kto ma płacic za dach jak nie wy ? Przeciez to Wy zeście go zdmuchneli...złosliwie zapewne :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też temat dachu na tapecie cały dzień.

 

W kamienicy mojej matki wiatr zerwał dach - już chyba kilka dni temu. Dzwoni do mojego męża i z płaczem, że jej się dom wali i że słyszała, że mamy dużo miejsca wiec natychmiast pakuje manatki i przeprowadza sie do nas (razem z babcią, moją nastoletnią siostrą i drugą bezrobotną). I że był dekarz i powiedział ze on nie wejdzie na dach, bo się wszystko wali (jak sie okazało 3 cegły się poluzowały) i straży pożarnej też nie wezwie zeby jej zabezpieczyli, bo cieknie z sufitu woda, bo dom się sypie i oni od razu zabronią im tam mieszkać, bo grozi zawaleniem.

Do tego babcie nastraszyła, że im się dom zawali na łeb w nocy.

 

ciśnienie tym mi nieźle podniosła :sick:

 

mąż jej załatwił dekarza - nie było z tym żadnego problemu, ma jej ten dach zrobić jutro chyba.

 

Finansować wymianę dachu będziemy pewnie my :sick: Matka się kompletnie nie poczuwa do tego.....

 

 

 

o widzę kolorowo macie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oko ma taki kąt jak u nas czyli 35.

 

Z grzybem masz jasność – trzeba tę wełnę wywalić, dać nową. Dodatkowo więźbę bym potraktowała jakimś opryskiem przeciw grzybicznym. Altax ma Boramon, ale nie wiem, czy występuje w dużych opakowaniach.

 

Dobrze zgadłaś, że to dom odrestaurowany i faktycznie ściana jest z tufu wulkanicznego i dlatego taka porowata jak pumeks. We Francji i Włoszech mnóstwo domów z tego budowano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczęta :bye:

 

Korzystając z pogody, pełni nadziei pojechalismy na grzyby.

Było bosko, pieknie, pachnoco ale sielanke zburzył fakt, że grzybów nie było WCALE !

Uzbierałam cos so przypomina opieńke a że nigdy opieniek nie zbierałam, musze sprawdzic co przywiozłam.

Ponieważ, towarzystwo zniecheciło się brakiem tego po co przyjechalismy, nasze grzybobranie trwało zbyt krótko...dla mnie za krótko (mogłabym siedziec w lesie do nocy) zaproponowałam wycieczkę do domu ( tego domu).

Trasa podobna bo zamiast skręcac w lewo, pojechalismy prosto i juz bylismy na miejscu.

Matka w szoku, bo faktycznie, jadac droga dojazdową, rzuca sie w oczy, rozległy i pokaźny dach.

Podjechalismy, wysiedlismy a dzieciaki zrobiły najazd na sasiadów bo i psa cudownego maja i małe kotki i ...o rany :)

Finał był taki, ze dzieciaki latały po ich terenie, sąsiedzi wyszli do mnie na ulicę, babcia przysiadła na taboreciku i przysłuchiwała sie rozmowie...

Było naprawdę fajnie i poczułam sie tak jakbym mieszkała tam od wielu lat.

Ludzie bardzo kontaktowi, zyczliwi, nie dziwiło ich szaleństwo dzieciaków a czego sie dowiedziałam o tym domu, jego historii i kolejnych właścicielach to głowa mała.

Ta stara częśc domu to chyba jakas strasznie wiekowa bo w czasach PGR-u mieścił sie tam jakis magazyn czegos tam...

Mieszkało tam tez jakies szemrane towarzystwo do którego często przyjeżdżała policja, potem lekarze, potem jacys smetni, potem jakas tragedia o której w mediach trabili a ostatnio jacys ludzie ale krótko.

Ponoć, dom w tym stanie stoi juz jakieś 14 lat :jawdrop::jawdrop::jawdrop: i chyba czeka na nas bo sasiedzi mówili, ze nikt jakos serca do tego domu nie miał.

Oblazłam teren ale nie wszedzie dotarłam bo to co rosnie dookoła płotu czy granicy działki uniemozliwia podejście blizej.

Zrobiłam kilka fotek :) i jak chcecie to moge mailem wysłać.

Próbowałam uchwycic dach, tak zeby mozna było obliczyc kąt padania.

Dowiedziałam sie tez sporo o terenie, ziemi i tym co tam było, łaziło, żyło.

Grunty tam to czarnoziem i chyba by się zgadzało bo pokrzywy jak bambus ( rznęły mnie nawet przez jeansy), ale podobno zakwaszony trochę i zdarza sie, ze pieczarki w ogrodzie wybiją :o

Na tyłach garazu czyli juz nie na terenie działki, odkryłam z ksiurach cos co przypomina kamienny filar bramy wjazdowej do dawnych posiadłości.

Pod filarem, lezały powalone inne kamienne elementy ale nie wiem co to jest i na bank bez dźwigu nie da rady.

 

Powiem wam, ze zakochałam sie dzis w tym miejscu. Tak spokojnie, cicho i zielono...

Te piekne, kilkunastometrowe drzewa, które z pewnościa pamietaja czasy majatku...

 

Kończąc rozmowę sasiedzi poprosili żebysmy wpadali to dzieciaki się wybiegaja ze zwierzakami a machając nam na pożegnanie krzykneli: do zobaczenia !

 

No normalnie płakac mi się chciało :(

Tak blisko a tak daleko...

 

PS. Dowiedziałam sie też za ile poprzedni właściciele sprzedali ten dom tym właścicielom którzy byli przed bankiem czyli tym którym bank odebrał ten dom.

Mam nadzieję, że kumacie :rolleyes:

Cena którą byłabym skłonna zaproponowac bankowi jest jak najbardziej realna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj to trzeba intensywniej mieszać w kociołku... :rolleyes:

 

jak bank trzyma to 14 lat to chyba chętnie sie pozbędzie tego balastu, za niższą cenę

 

a co z paniusią? może przemyśl moją propozycje, że jej odnowisz to mieszkanie, zamiast opuszczać kolejne dziesiątki tysięcy zł. Będzie miała problem z głowy. przestanie się cykać i narzekać. A ty sobie dorobisz, bo pomalować można samemu i kilka dorbnych rzeczy też samemu zrobicie. albo poszukać tanich ludzi. mogę wziąć namiar od koleżanki na tanią ekipę.

 

Szybko mieszkanie sprzedaż, nie stracisz na tym, a nawet trochę zyskasz, babka bedzie zadowolona i bedziesz mogła zabrać się za remont domu...

 

 

fotki oczywiście poproszę :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kociołku ZAWSZE ! :)

 

Emilko, bank nie trzyma 14 lat tylko stan, jaki przedstawiaja zdjęcia tyle trwa.

 

Foty zaraz wyslę.

 

Co do babki...

Podejrzewam, ze to taki typ, który stale szuka dziury w cąłym.

Ile bym nie zeszła, ona stale domaga sie kolejnej obnizki.

Jaka Ja mam gwarancję, ze jesli odmaluje to ona weźmie i nie będzie się znowu targować ? ŻADNEJ :(

Gdyby wykazała jakakolwiek wolę, chęć zakupu to mogłybysmy sie na przykład umówic tak, ze cena to tyle i tyle i zadnych promocji a Ja jej odmaluję i zrobię to do jakiegos tam ustalonego terminu.

Z jej strony cisza a Ja nie zamierzam dzwonić.

To sa bardzo niepowazni ludzie. Szkoda, ze tylko na takich trafiam.

 

Lukaj na maila :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z babką normalnienie być podpisała umowę tak jak z różnymi fachoffcami to się robi :)

 

dom wygląda ok. tylko jednego okna dachowego brakuje. Wiec może nie cała wełna jest do wywalenia? Jak już kasę będziesz mieć przeszłabym się tam z jakimś rzeczoznawcą, inspektorem budowlanym i żeby ocenił stan.

 

ja siedzę nad projektem garderoby szatni, bo zima idzie, kurtek przybędzie.

 

miejsca mam nie dużo, i pełno tam skrzynek, rozdzielni i jakiś innych cudów jakie tylko elektryk mógł wymyśleć.

 

drązek opuszcany na wysokości 3 metrów może być????? korzystałyście z takiego czegoś kiedyś? szkoda mi miejsce na pawlacz metr pod sufitem... :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje wiecej okien niz widac bo z drugiej strony tez pozyczyli :sick:

 

Opuszczany drążek miałam w mieszkaniu i powiem ci, że taki se to patent.

Zabiera sporo miejsca w szafie bo konstrukcja trzyma się ścianek szafy przez co jest krótszy niz normalny.

Cięzko sie go wyciaga jak jest obciążony a kurtki i płaszcze sporo ważą.

 

Ja bym tam wolała zrobic zwykły badyl i zdejmowac z góry to co potrzeba za pomoca tego kija jak w sklepach niz robic to ustrojstwo.

Pamietam, ze tanie to nie było.

skoro to garderoba to machnij szafę do sufitu.

Na kiego ci ta dziura ?

Kurz sie tylko będzie zbierał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do sufitu będzie zabudowa, ale metrowa szafka tak wysoko średnio mnie tam cieszy. sufity mam na wysokości 3 m.

 

drążek bedzie miał 80 cm szerokości, muszę pomyśleć, czy opuszczany czy zwykly. Bedą na nim ubrania po za sezonem przechowywane, więc będe z niego korzystać 2 razy w roku.

 

Już nie wiem ile czasu planuję tą garderobe. Do tego chce wykorzystać fronty metod wiec jestem ograniczona w wymiarach :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ja ogladam sobie w necie różniste różności.

Dzis padło na barme wjazdową.

Chciałabym miec pełna więc wpisałam sobie hasło w google i kliknełam na grafikę.

Wyświetliło mi sie wszystko co brama pełna NIE JEST :mad: az tu nagle patrzę...JEST.

Prosta, łatwa i przyjemna :) Klikam, patrzę daja ja w Leroy Merlin takze kamień z serca bo tam tanio ( niby).

Wchodzę i co widzę ?????

Cena - jedyne 7.600 :wtf:

 

Czy to duzo czy mało za brame bo kompletnie sie nie orientuję :o

 

Ciekawostka dla mnie nie odgadniona jest to, ze ten sam model ale w wersji dwuskrzydłowej jest o połowe tańszy.

Edytowane przez marimag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie rysuję :D

 

przestało mi się podobać to co zaprojektowałam :sick: może świeże spojrzenie pomoże.

 

garderoba.jpg

 

jedną ścianę pokazałam na wprost bo pełno tam skrzynek.

 

jedną skrzynkę planuje ukryć w szafie - bo to rozdzielnia do ogrodu. wytnie się dziurę na nią w boku szafy :lol2:

mam tam tez butle z gazem jako dodatkową atrakcje, bo obok jest kuchnia. I jest ogólnie wesoło.

 

chce tam mieć ławeczkę i haki na ścianie - bo nie chce tego typu mebli w wiatrołapie

musi być szafa na kurtki i buty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeeeeeeeeeeeeeeee....

Jakby to powiedzieć...

 

Twój rysunek pomocniczy, jest tak pomocny, ze az chyba poprosze o zdjęcia tego meksyku :rolleyes:

Masz jakieś ?

Drzwi sa tam jedne ?

 

Dlaczego masz gaz w butli ?

On do kuchni idzie ?

Nie mozna go było ukryc w szafce kuchennej ? Masz tam od pytki miejsca ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...