marimag 14.09.2015 20:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2015 Luza trzeba mieć w gaciach a nie tak na powaznie i z nerwacją :hug: Juz po herbatce ? Ja siedzę i wpierniczam łychą tiramisu No co ? Mam comiesięczny spadek formy i musze się pocieszyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 14.09.2015 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2015 Ja opycham się marchewką maczaną w półsłodkim dipie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 15.09.2015 04:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Anula,musimy dzisiaj w końcu się zdzwonić Już dawno doba nie była tak krótka. Widzę,że u Ciebie ostatnio raz na czarno raz na zielono.(Muszę szyfrem bo towarzystwo się poobraża) No dobrze,pierwszy raz w życiu byłam na mazurach,Twoich mazurach,fakt,wiele nie widziałam ale wspominać będę tylko wieczór nad jeziorem drwęckim, zajadałam pyszne mule opatulona w koc bo bym chyba zamarzła ale zachód słońca nad jeziorem był takim wspaniałym widokiem,że nie chciałam go tracić wchodząc do środka.Poza tym jakoś tak buro i szaro. Miłego Dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.09.2015 09:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Pestko, musze spróbowac marchewki z tiramisu Biondziu, to szaro i buro tez ma swój urok. Ja kocham w mazurach to wrażenie strasznosci i dzikości. Ten dreszczyk wieczorem, kiedy mgły nad łakami i jeziorami. Ciagnie mnie do złego i niezbadanego Mam dzis urwanie jajec. Na 18.00 dwa zebrania i jutro to samo. Nie wiem kto to planuje ale byc w dwóch miejscach jednoczesnie wykracza poza moje mozliwości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 15.09.2015 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Ja miałam wczoraj zebranie. W dwóch miejscach jednocześnie??Jak Cię znam to dasz radę To tylko ja jestem taka niedojda:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.09.2015 10:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Taaaaaaaaaa... Pójdę do domowego laboratorium i wyprodukuje sobie klona Michał i Olka maja dzis na 18.00 jednoczesnie. Dwie różne sale, dwa różne pietra. Zaangazowałam męża i lecimy razem ale wiem, ze ta jego obecnośc to raczej czysto symboliczna. On nie ma zwyczaju notowac rzeczy oczywistych tylko później okazuje sie, ze ta oczywista oczywistośc nie do końca taka oczywista jest i o wielu sprawach nie wiem Anegdota pierwsza... Moja matka miała ustawione w komórce granie na czekanie. Kazdy kto do niej dzwonił narzekał, ze jaks wyjec u niej wyje więc matka zadzwoniła do operatora z pretensjami, ze ona nic nie zamawiała, ze nie chce, ze prosze jej skasować. Operator powiedział of kors że tak i po kłopocie. Za kilka dni, dzwonie do matki a tam muza jak na niezłym melanzu na Ibizie. Na poczatku nie rozumiełam co tam jej spiewają bo niezbyt wyraxnie słychac, ale jak usłyszałam ten kawałek w radio to myslałam, ze padnę. Przyjechałam do domu, odszukałam na YT i teraz mamy polewke z matki, ze zamiast Rihanny ma disco polo Nie powiem, refren wpada w ucho i to bardzo, ale z tego co pamietam matka zamawiała głuchą ciszę a tym czasem leci u niej... :rotfl::rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 15.09.2015 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Niech maż nagra to co na zebraniu będzie sie działo Mari to ma swoje plusy - nikt nię będzie matce głowy zawracać telefonami. Dłużej niż jeden sygnał nikt nie wytrzyma A swoją drogą tak sa serio jak można ludzi tak uszczęśliwiać Przecież taki syglał to wizytówka człowieka, a tu takie gówno :mad::mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.09.2015 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Jak widać, operator lepiej wie co mojej matce w duszy gra :lol2: Ja wpadłam na maksa. Siedze teraz słucham i śpiewam ...kocham, z całego serca kocham tra la la la:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.09.2015 11:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Anegdota druga... Chodząc w niedziele po lesie, mój mąz odkrył pewne znalezisko i az mnie zawołał. - Kochanie, choc tu na chwilę. Przyspieszyłam kroku, podchodze i patrzę a na mchu i okolicach, lezy pełno pudełek po gumkach durex-a, unimila i innyc. Oprócz tego, lezało pełno opakowań po gumkach ale za to gumek brak... - Alez tu musiała być impreza...( ton głosu wskazywał na wielki zal ) - A co, zazdrościsz ? - spytałam - A żebys wiedziała, że tak ! i przeswidrował mnie na wylot wzrokiem pełnym pretensji. - Niektórzy to potrafia sie bawić.... :rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 15.09.2015 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Może w lesie bawił się ten od wstawiania muzy w komórkach??Nie mógł się powstrzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 15.09.2015 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 a co to za impreza z gumkami? balony z nich dmuchali? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 15.09.2015 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Taak...balony też były...zapewne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 15.09.2015 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 I mrówki...dużo mrówek...brr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.09.2015 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Może w lesie bawił się ten od wstawiania muzy w komórkach??Nie mógł się powstrzymać. O tak ! Kochał, z całego serca kochał..i to ile razy a co to za impreza z gumkami? balony z nich dmuchali? Dmuchali na pewno tylko nie koniecznie balony No nic. Lecę dziewczyny. Odbieram dzieciaki, obiad, musze sie jeszcze wykapać no i do wieczora na zebraniach. Nie mamy z kim zostawic młodszych więc jada z nami. Nie wiem czy wysiedzą Pierwszy raz zabieram dzieciaki na zebranie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 15.09.2015 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Tyyy Mari tak się nie wsłuchuj w to arcydzieło muzyczne, bo też wylądujesz w lesie z gumkami w garści U nas na zebraniu co drugi rodzic z niemowlakiem, ablo noworodkiem w rękach / przy piersi, dają radę, więc może twoje też dadzą radę. Chociaż ostanio zebranie u nas trwało 3 h :o:o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.09.2015 14:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Tyyy Mari tak się nie wsłuchuj w to arcydzieło muzyczne, bo też wylądujesz w lesie z gumkami w garści Lepiej siedź cicho bo jak to przeczyta mój mąz to mi tekstem tej piosenki wytapetuje chałupę i zakupi udziały Durexa. Las w razie czego, będzie mozna wypozyczyc od Pestki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 15.09.2015 14:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Z niemowlakiem chyba łatwiej a te moje szurniete, lataja wszedzie, hałasuja. Chwili na dupie nie usiedzą. Ja w sumie tez szybko sie nudzę i zebranie ograniczyłabym do dzień dobry i odebrania kartki z najwazniejszymi informacjami. Taka strata czasu.... Anegdota trzecia... Odbieram wczoraj syna ze szkoły i jak zwykle, zapytuję go co dzis robił, z kim sie bawił, kogo nalał a komu tylko COŚ powiedział... - Mamo, walnałem dziś ściemę, ze jestem zapisany na podwieczorek - synku, tak nie mozna, porcje jedzenia za wyliczone na osoby które zapłaciły za posiłki i jak Ty sie wkręciłes to ktos inny nie dostał - a kto ? - no nie wiem, jakis Kuba, Marysia czy inna Zosia - a co jadłeś ? - hot doga - przeciez nie lubisz parówek - no własnie i dlatego wywaliłem parówke i zjadłem sama bułkę z orzeszkami - jakimi orzeszkami ? przeciez w hot dogach nie ma orzeszków... - ale tu były - smakowało ci ? - troche tak i troche nie - z parówka pewnie byłoby lepsze bo tak sama bułe jesc to nie bardzo.. - masz racje mamcia, ale ta parówke zostawiłem Kubie - jakiemu Kubie ? - no temu co ma siostrę Zosie i Marysie :rotfl: Wieczorem mąz wrócił do domu i mu opowiadam co nawyprawiał nasz bystry syn a ten zamiast zwrócic mu uwagę to dumnie wypiał pierś i mówi: - to agent! bardzo dobrze, niech sobie dziecko radzi Olka nie lepsza. Co jej pasuje z tego co podaja w szkole ( czestuja mimo, że nie zapisana na posiłki) to zje, ale nie daj bóg coś z warzywem czy inna wędlina to mówi Pani, że ma okjopną ajejgję i nie je. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.09.2015 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2015 Oh, mule mniam.........m Aż mi ślinka pociekła. W Barcelonie objadałam się nimi. Były małe, duże, gotowae w rosołku z białym winem, w skorupkach pieczone na blasze, .... i krewetki wszelkich maści i wielkości. W Warszawie pyszne mule dają co czwartek w Bazyliszku na Starówce. A ja oszalałam i ciągle produkuję paellę z mulami NIE życzę sobie gumek u mnie w lesie Jeszcze się dzikom albo sarnom nogi zaplączą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 16.09.2015 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2015 Pestka,podziel się przepisem Jak ja lubię takie klimaty,jak chcę sobie sprawić przyjemność to robię wieczór kinowy oglądając Allena "Vicki,Christina,Barcelona" lub jego inne "miejskie" filmy z Rzymem,Paryżem w rolach głównych. Podobno chciał kręcić w Krakowie ale miasto pożyłowało forsy,szkoda. Macie co wspominać po tym wypadzie,pewnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 16.09.2015 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2015 Z niemowlakiem chyba łatwiej a te moje szurniete, lataja wszedzie, hałasuja. Chwili na dupie nie usiedzą. Na zebraniu u Filipa była jedna mama z takim na oko 3 latkiem,dziecko siedziało pierwszą godzinę na kolanach,cichutko,kolejną godzinę spało.Sorry ale zastanawiałam się czy jest zdrowe,bo to takie dziwne było dla mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.