Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Poczekam na newsy od niego.

Chce mieć pewność, ze ten jego klient się nie rozmyślił i jedziem z koksem.

Agent przekazał ofertę prezesowi i rada nadzorcza banku, zaczyna debatować.

Przekazał tez mój numer prezesowi banku a ten ma się do mnie odezwać.

Uśmiałam się bo agent przedstawił mnie jako osobę znająca się na budownictwie i powiedział, ze oceniłam swoim fachowym okiem i głęboka znajomością tematu i wyceniłam to na tyle ile proponuje :rotfl::rotfl:

Największe jajca bedą gdy prezes zarządca ode mnie dyplomu wyższej uczelni o charakterze architektonicznym lub budowlanym.

Czekam na telefon.

 

Emilka, Ja okna to jeszcze jak cię mogę ale nie cierpię: prasowania, zmywania garów i wycierania kurzu.

Nie wiem jak u was, ale u mnie to robota bez końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marii tych czynności też nie znoszę, dlatego:

a) nie prasuję absolutnie nic, oprócz białej koszulki Julki na rozpoczęcie roku szkolnego :lol2: wszystko rozwieszam na wieszak tak, żeby było jak najmniej pogniecione, prasuje jak potrzeba przed założeniem, a nie zaraz po praniu.

b) gary zmywa za mnie zmywarka, kupuję wyłącznie takie, które można myć w maszynie.

c) mam wentylacje mechaniczną i odkurzacz centralny, kurzu zaczyna lekko widać po 2-3 tygodniach, wtedy wystarczy przetrzeć zwilżoną mikrofibrą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mamiku :hug:

Już myślałam, ze o mnie zapomniałaś :(

Taaaaaa, taki los to kupa śmiechu :sick:

ZAPOMNIAŁAM??? nie ma takiej opcji :no:

:-) taka umejętność pisania to dar dany nielicznym

 

fajnie, że zaczęłaś rozmowy o kasie za nowe lokum, wydaje mi się, że wbrew pozorom trudniej znaleźć coś sensownego do kupienia, niż sprzedać mieszkanie

z moich dowiadczeń wynika, że w życiu nie ma przypadków, dlatego teraz, jak znalazłaś fajną chatę, sypnęło klientami na mieszkanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za miłe słowa, ale chyba ciutkę na wyrost.

Zobacz jak piszą "moje" dziewczyny.

Każda z Was pisze tak, ze z przyjemnością pożeram posty w całości.

 

Nie wiem co się wyprawia.

Mam takiego powera, ze aż robota mi nie idzie.

Znacie to uczucie podniecenia, podekscytowania, nerwowy, ze coś wielkiego się zbliża i nie wiecie czy wyjdzie czy nie...

Przed paroma minutami zadzwonił agent i przekazał mi informacje z banku.

Zeszli z ceny i to dużo ale nadal nie osiągnęła ona poziomu zaproponowanej przeze mnie.

Agent kazał poczekać aż dojrzeją, prześpią się z tematem, ale dał mi cynk od Pani która była świadkiem rozmów, ze są szanse, ze jeszcze zejdą z ceny.

Poprosiłam agenta o przygotowanie mi gruntu do rozmów z prezesem.

Zasugerowałam mu, ze może prezes dawno tam nie był i nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co tam się dzieje.

Postraszylam trochę deszczem, kolejnymi kradzieżami, popadaniem w ruinę no i oczywista strata dla banku.

Zarejestrował sugestie i naładowany ma jeszcze urabiać Pana prezesa.

Mam wrażenie, ze sam ma dość tego domu bo jeździć z innego miasta po to, żeby go pokazywać jest dla niego wielkim problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz jak piszą "moje" dziewczyny.

Każda z Was pisze tak, ze z przyjemnością pożeram posty w całości.

fakt, każda wyjątkowa na swój sposób ;)

ale beletrystyka w Twoim wykonaniu wciąga ...

zadany przez Ciebie do nadrobienia wątek o domu (część I) czytałam jak książkę :yes:

 

w temacie wyceny - wg mnie warto zrobić ekspertyzę, jeśli wyjdzie korzystnie, to tylko lepiej, jeśli nie - masz dodatkowy argument dla pana prezesa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasz ich, strasz :) Znaczy i bank i tych porąbanych kupców. Bank ostrożnie i elegancko – dobrze ci idzie :) , a kupców... To twoje prawo wyboru i możesz nawet powiedzieć, że tamta pani ma sympatyczniejszy uśmiech, a tobie zależy na tym, by mieszkanie poszło w ręce osoby miłej. Ludzie na to reagują, przynajmniej te moje siostrzyczki zołzy z tatusiem policjantem i wygadaną mamcią, póki konie po betonie nie poszły, starały się bardzo.

Nie ustępuj z ceną, no może tyci, tyci :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zagrzana do negocjacji jak goryl do orgii :)

Dzis utargowałam 98 tysiecy :wave: a musze jeszcze 50 :o

Te z Was, które otrzymały ode mnie linka z ogłoszeniem, niech sobie odejma te kwotę od ceny, która tam widnieje i wszystko będzie jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam od razu genialna...

ZDESPEROWANA i tyle.

 

Pestko, nikt mi nie dołozy i nikt nie wesprze wiec co utarguje to moje.

Za 25 tysiecy mozna zrobic duzo a przy systemie gospodarczym czy innym mocno ekonomicznym, jeszcze wiecej.

Niech prezes i rada nadzorcza główkuja czy opłaca sie im pozostawic to do dalszej demolki i rozkradania.

Dla nich to zaden interes. Co roku traca kolejne dziesiątki tysiecy jak nie setki ( widziałam ten dom wystawiony za 750 tysiecy).

Jesli teraz tego nie opylą, dopóki jest chetny to moge sie załozyc, ze za rok, dwa sami będa ganiac ludzi po ulicach z prosbą, zeby to kupili za grosze.

Jestem dobrej mysli bo ani agent ani prezes nie orientuja sie w tutejszych realiach, żaden nie kuma kompletnie niczego co związane z budowlanka czy wykończeniówką.

Pisałam Wam o rozmowie z agentem (wtedy gdy ogladalismy po raz pierwszy)

On nie wie co to ten podciag, ale jaki strop, o co kaman z folia paraprzepuszczalną itp.

Oczy wywalał i rzęsami powietrze wahlował, zebym tylko przestała zadawac trudne pytania.

A Ja dalej swoje po to, żeby zasypac, zawalic go argumentami "jaka to straszna ruina" i ile tu roboty.

Chyba pomogło, bo dzis gdy zaoferowałam swoje, mocno się zaangazował i wydzwaniał co chwila, zdajac mi relacje z przebiegu negocjacji.

 

Jesli bank mi nie zejdzie do zaproponowanej kwoty, nie kupie tego domu.

Nie mam wyjścia.

I tak to co mi zostanie, doprowadza mnie do totalnej nerwacji. Boje sie, że to i tak za mało, ale muszę spróbowac ugrac to niezbedne minimum a potem sie zobaczy.

Moze kumulacje trafie...

Może trafie firme remontowa która w ramach non profit, wykonuje prace narwanym czubom...

Kto wie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciśnij :) Zawsze możesz dojść do porozumienia z sumą tak żeby i im było dobrze i tobie.

 

UPS, to nie koniecznie dobrze, bo może się inny klient na to złapać.

 

Ale Ty możesz próbować , że skoro tak , to może jeszcze niżej. W końcu to rozmowa, dogadywanie się. Wolno dużo. Tylko na spokojnie.

 

Ja zapytałaby sgenta otwartym tekstem, o co chodzi, czy chcą się z Tobą targować, bo a nóż znajdą innego klienta?

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem akcji.

Maja klienta który pojawił się przy wyższej sumie to po co obniżają ?

Pierwszy raz cos takiego widzę.

 

Pozyjemy, zobaczymy.

Czekam na wiadomosci od agenta no i jutro sadny dzień.

Mój zdeklarowany kupiec, podpisuje umowę.

Ciekawa jestem czy cos z tego wyjdzie.

O 19.00 jade pokazywać jeszcze innej chetnej.

 

Juz nie wiem jak zaklinac rzeczywistość :popcorn:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...