Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ale nie bardzo rozumiem co Ci chce darować matka jak już sprzeda mieszkanie.. ? pieniądze ?

wg mnie najpierw darowizna a Ty sprzedajesz mieszkanie

 

KW i podatku nie ma bo to pewnie spółdzielcze prawo własności i ok wszystko gra

 

Jak Mari najpierw dostanie mieszkanie a potem zaraz je sprzeda -nie upłynie 5 lat zapłaci podatek,więc matka sprzedaje bo mieszkanie jej jest dłużej niż 5 lat rozumiem,potem kasę daruję córce pierwsza linia i podatku nie ma.

 

Z tymi mieszkaniami spółdzielczymi jest teraz różnie własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu,albo tzw lokal wyodrębniony,ma KW i podatek płaci się samemu.

 

Pamiętaj o jednym koniecznie przed sprzedażą rozlicz w spółdzielni wszystkie media,bo jakakolwiek nadpłata w momencie sprzedaży przechodzi na kupującego,opłata za CO i wodę zaliczkowo i nikt nie mieszka będzie tego trochę,i jeszcze jedna sprawa sprawdz w SM czy matka ma udziały bo kiedyś było tak że oprócz opłaty za wpisowe przyjęcia w poczet członków SM obowiązuje teraz też,należało nabyć udział lub udziały w zalezności od statut .opłata za wpisowe przepada ale za udział powinni zwrócić,trzeba tylko takie pisemko do SM złożyć .

 

Jeżeli niemożliwe jest aby pieniądze przeszły bezpośrednio na Twoje konto,to może załóżcie z matką razem konto specjalnie do tej sprawy-i je wpiszecie do aktu.

 

:hug:przesyłam bo nie potrafię tego skomentować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Bejaro :hug:

 

Po podpisaniu umowy przedwstepnej dowiem sie kiedy mozemy sie spodziewac kasy za mieszkanie naszego kupca i zaczne drążyc temat notariusza i darowizny.

Wybadam co i jak ma być czyli co knują.

 

O jutrzejszym dniu marzyłam przez wiele lat a teraz gdy sie to dzieje naprawdę, nie potrafie sie cieszyć :( :confused:

 

Jadę po dzieciaki i chyba umówie się z deską do prasowania na mała randeczkę.

Muszę czymś zając głowę.

Chętnie polatałabym po sklepach i pooglądała ładne rzeczy.

Jakos zawsze sprawiało mi to wielka radochę, a teraz zebrac sie nie umiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz rozumiem,ja tez długo czekałam na kupca bo sprawy papierowe się przeciągały, nie szukałam nowego to był błąd,jak w końcu nadszedł ten dzień to do notariusza spóźnili się godzinę...Po pierwszym telefonie usłyszałam że się wrócili się bo zapomnieli dokumentów,po drugim że złapała ich policja,byłam pewna że nas wystawili,a do tego byli to Ruskie proszę się nie obrażać tak nazywaliśmy ich w domu,a tak naprawdę to Ormianie.

 

Co do sklepów to ja wolę oglądać w necie,no ale nie wszystko się da... no niby da ale nie wszystko widać.

 

Że tak powiem jutro małego szampana powinnaś otworzyć,a dom perignon dopiero jak pieniądze na koncie będą.

 

Czy w jednym akcie notarialnym możesz mieć umowę sprzedaży i darowizny,albo chociaż aby notariuszka spisała dwa akty za jednym razem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari, aby cię odgonić o myśleniu za mieszkanie to masz link.

 

http://dziecisawazne.pl/dom-bez-chemii-cz-1-soda-oczyszczona/

 

 

Kurka jakbym o sobie czytała. ''Nikt i nigdy mnie za nic nie pochwalił, nie pomógł, nie wspierał. NIGDY !!!

Nigdy nie usłyszałam słowa: kocham cię i nie przypominam sobie, żeby mnie przytulano..

Urodzili, nakarmili, wyhodowali i won !

''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bejarko, chlac to ja bede dopiero z ludżmi, którzy byli dla mnie podpora gdy traciłam juz nadzieję.

Z osobami, które bezinteresownie pomagały, szukały i doradzały gdy pomoc i rada były potrzebne na już.

Z osobami o podobnej wrażliwości, pogladzie na świat i zycie.

Z osobami z pasją, które rozumieja co to pozytywny zajob.

Z osobami, które podobnie jak Ja zostały w pewnym stopniu skrzywdzone przez los, zycie, "bliskich" i doskonale rozumieją i potrafia czytac miedzy wierszami.

Z osobami o niesamowitej empatii i wielkim sercu.

Z osobami, które maja dystans do siebie, potrafia się smiac i dawac radośc innym.

Z osobami, które wyciagaja z czarnej dziury, zapalaja maleńkie swiatełko w tunelu i walna przytulasa jak trzeba.

Z osobami, które pomogły mi stwardnieć i zaistnieć, otworzyc sie na ludzi i wreszcie poczuc to co teraz czuję.

 

Z WAMI DZIEWCZYNY !!!

 

no i sie poryczałam :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w jednym akcie notarialnym możesz mieć umowę sprzedaży i darowizny,albo chociaż aby notariuszka spisała dwa akty za jednym razem?

 

Nie mozna.

Darowizny nie załatwia sie u notariusza i nie wypełnia zadnych papierów.

Matka postanawia mnie obdarować, przelewa na konto i ma pół roku na zgłoszenie tego w urzedzie skarbowym.

To wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zona o mnie czytasz ?

chyba jeden schemat obowiązywał w wychowywaniu dzieci, smutne to noo... dodatkowo trzeba mieć silny charakter aby nie powielać błędów naszych rodzicó

 

biondzia ja 24-go będę miała 17 rocznicę, dużo tu nas październikowych :)

 

mari masz jeszcze smarki czy już wytarte ? :hug: :hug: :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kjutka, ale pytałam notariuszke i powiedziała mi, ze absolutnie nie, ze to tylko kwestia zgłoszenia do US.

wydało mi sie to dziwne, ze tak bez papierowego dowodu na to, ze ktos mi cos daruje, ale skoro notariusz tak mówi to Ja nie dyskutuję.

Kompletnie nie znam się na przepisach i nigdy nie miałam do czynienia z prawnikami.

Raz tylko miałam przyjemnośc z sadem.

Była to sprawa karna w której byłam swiadkiem/ofiarą napadu. Mało miła sytuacja :(

 

Żono o czym wy gadacie ? Jakie wychowanie dzieci ?

Odpaliłam linka a tam artykuł o sodzie :wtf:

 

Łzy otarłam ale gil do pasa.

Matka dziwnie na mnie patrzy i spytała wprost o co chodzi.

No to Ja tez wprost walnełam i wyjasniłysmy sobie wszystko.

Ona nadal podtrzymuje to co obiecała i nie pozwoli namieszać.

Potem rozmawiała z Ola i mówiła jej jak bardzo sie cieszy, ze będziemy mieli nowy dom, kazdy swój pokój, duzy ogródek i psa :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam się serdecznie, znowu po dłuższej przerwie i znowu będzie o "starych" tematach

ślub - ja chyba z innej planety jestem, bo dla mnie ślub to cos wyjątkowego, sama miałam dość skromny, teraz żałuje, bo to jedyny taki dzień w życzy, kiedy można WSZYSTKO, nawet jak rodzina i nierodzina "obsmaruje" to i tak jest się JEDYNĄ KRÓLOWĄ, ślub Mari absolutnie wspaniały, teraz robiłabym właśnie taki :D:yes::yes:

 

Rodzina - mówią, że najlepiej wychodzi się na zdjęciu :lol2: Powinna być wsparciem, nie zawsze tak jest

Wierzę jednak, że ludzie nie są tacy źli, czasami próbują pomóc po swojemu, ale intencje mają dobre

w życiu staram się patrzeć na sytuacje konfliktowe z drugiej strony, czasem to co "zobaczę" nie bardzo mi się podoba :(

ale generalnie łatwiej mi tak żyć, bo dzięki temu więcej widzę kolo siebie życzliwości, bo widzę, że coś co odebrałam jako atak, jest w rzeczywistosci próbą pomocy, albo, co dla mnie szczególnie przykre w zaakceptowaniu, reakcją obronną drugiej osoby na moje "humory"

mysle sobie, że skoro ja dla moich dzieci zrobiłabym wszystko, to chyba taką postawę przekazali mi rodzice i oni też dla mnie zrobią wszystko, zapewne "po swojemu", ale ja też raczej działam tak, jak sama uważam, że będzie najlepiej

Edytowane przez mamik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamiku, wreszcie jesteś :)

Nie pisze już o tym, ze myslałam, ze zapomniałas bo ostatnio deklarowałas, ze no way, ze do grobowej deski ;)

 

Albo masz szczęście do ludzi albo jesteś bardzo tolerancyjna.

Fajnie, ze sa i tacy ludzie.

Ja mam ogromne szczęście do obcych. Wszystkich znam, z kazdym zamienie słowo lub dwa lub 2 godziny słów :lol2:

Ide gdzies z mężem, wszyscy mi sie w pas kłaniaja a ten sie patrzy na mnie jak na dzika i pyta co Ja im zrobiłam.

On nie pamieta twarzy sasiada a Ja wiem z czym ma problemy i że hemoroidy mu wyskoczyły.

Taka to u nas równowaga.

Nie umiem przejśc obok bo to tylko baba z zieleniaka. Czuje chemie z ludxmi i fajnie jest miec wszędzie "znajomych"

Robienie zakupów to czysta przyjemność.

 

Miałam zabawna sytuację...

 

Do domu sasiadów przyjechał znajomy chłopak. Jest ode mnie młodszy, ale pamietam czasy, gdy latalismy razem po krzakach.

Wychodziłam własnie z domu po dzieciaki i usłyszałam jak mnie woła.

Podeszłam a on do mnie: chciałem ci sie pochwalic moja najmłodsza córką.

Wsadzam łeb do fury a tam takie różowe malutkie cos co się do mnie smieje gołymi dziasłami.

Pociućkałam, pozachwycałam się, pogadałam z zoną i pytam:

- a jak malutka ma na imię ?

- Pola - usłyszałam

- a druga ? ( zapomniałam jak ma na imie ich starsza córka)

- w szkole !- odparł znajomy

:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój syn miał religię i katechetka pyta dzieci o to czy znaja jakies piosenki.

Las rąk.

Babka wybiera najbardziej wystajacych. Niektóre dzieci zaczęły spiewac piosenki typu wlazł kotek na płotek, utwory Arki, ci co kumaci jakieś przeboje z kościoła po czym odzywa się mój syn, chwaląc się, że tak naprawde to spiewamy te piosenke cała rodziną.

Otworzył paszczę i wydał z siebie:

 

 

:rolleyes::lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...