Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

Wątki tematyczne to jedna wielka wojna na noże.

Próbowałam poczytać o Fibaro, ale tam prawie mózgi latają jak u Tarantino,

Najlepsze są wątki kulinarne gdzie nad stekami itp. wojna podtekstów taka idzie, że ręce opadają.

W wątkach technicznych nie zgłosisz usterek bo tam też wojna i przegryzanie gardeł.

No i najważniejsza wojna - między palącymi węglem a resztą świata.

W ogólnych ostatnio doczytałam pisane autorytatywnym tonem wypowiedzi, że tacy jak ja co mają kuchnie za 50 ty. to burżuje co budują dom za 3 mln, albo idioci na zasadzie zastaw się a postaw się.

Jestem coraz bardziej zdegustowana FM :(

Musze sobie od niego odpocząć albo iść stąd w cholerę :(

 

 

Gorsze są odobiste ataki z wyzwiskami. Opisywać nie będę, ale mam na forum takich „przyjaznych” korespondentów :p Coś dawno się ne odzywali.

 

Tak tu niestety bywa, bo ludzie są jak wiadomo różni :yes: i tu też wyłazi z nich słoma w mózgach.

 

Pusia, jak Ty chcesz iść w cholerę, to jak ja mam uruchomić wątek :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

PESTKA !

Jak cie siekne w łupine to patrzałki sobie wymienisz na mocniejsze ! :mad::mad::mad:

Przecie żem napisała, ze pomysły fajne, ze zapisuje w pamieci i ŻE NIC NIE WIEM, I ZE JAK JUZ WYLAŁ SCHODY TO BRYNDZA !!!!

 

Uffffff...wdech i wydech....

 

Pomoc i ofiarnośc doceniam zawsze i zawsze serdecznie za nia dziękuję.

Jeszcze odrobina cierpliwosci i albo biore się za kupno i robotę albo nie.

Ja wiem, ze Ty w szczególnosci siedzisz juz w starterach, ale Ja musze na melisie jechac, zeby serce mi wytrzymało.

Nie pisze Wam wszystkiego, licząc na to, ze zdajecie sobie sprawe z tego jak bardzo cięzki to temat dla jednej głowy, serca i nerwów.

Panicznie się boje podjąc decyzję bo wszystko co nie wyjdzie będzie na mnie a to co sie uda będzie miało wiele ojców i matek.

 

Miałam ochote napisac Wam eleborat o tym, czego nauczyło mnie to forum, co zaobserwowałam i co przezyłam, ale postanowiłam się nie wcinać w dyskusję.

Moge jedynie przyznac Wam rację i opierdolic Pusię za kretyńskie pomysły !!!! :mad::mad::mad:

 

Proponuje przegłosować w nocy ( ta pora gwarantuje sukces ;) ) punkt regulaminu wewnetrznego ( miedzy siostrami mentalnymi), ze odchodzic z tego forum maja sami debile, cwoki i prostaki, a sól tego forum niech trwa na posterunku, jako ostoja normalności, empatii i bezinteresownej pomocy wszystkim tym, którzy jej potrzebują i na nia zasługują.

 

Kto jest za ?

 

Borciu, Ty moja inspekcjo sanitarno- epidemiologiczna :hug::hug::hug:

Kaszel nadal trzyma i chyba w poniedziałek do szkoły nie puszczę.

Jedno moje dziecko, ta nasza najwieksza cholera, cudem nic nie złapała :eek:

Prawde mówi przysłowie, ze złego diabli nie biorą ;)

 

A teraz news stulecia.

Moja matka zabiera mnie na okazyjne zakupy celem nabycia wdzianek dla moich dzieci :jawdrop::jawdrop::jawdrop:

Szczeną szuram i posłusznie poddaje sie woli rodzicielki.

 

wpadne wieczorem o ile za bardzo mnie nie przeczołga po sklepie.

N I E N A W I D Z Ę ! chodzić po sklepach ciuchowych.

Niech moc bedzie ze mną ;)

 

Cmokam a wy głosujcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Przyjęłam op...rz :hug:

 

Mam nadzieję, że wyszłaś z zakupów bez szwanku na psychice, a nawet jeśli cie ciut nadgryzło, to skoro kasy nie wydałaś, warto było.

 

Jeśli chodzi o odchodzenie z forum, to podpisuję się pod zdaniem Mari, wszystkim 4 łapami moimi i dokładam jeszcze kocie. :yes::yes::yes: Dwa razy już o mało nie wypisałam się, ale że nagminne objawiane się kretynów jest niestety chorobą cywilizacyjną, więc w końcu pyszczydło zasznurowałam i olałam element :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opieprz, nie opieprz...przypomniałam ci tylko :)

 

Jestem potwornie zmęczona i jeszcze dopadł mnie potworny ból głowy...mdli mnie...

Miałam rozwinąc mysl Pestki, napisac cos od serca, ale jakos nie mam ochoty bo to byłby długi wywód.

Moze jutro...

 

Zakupy jakos przezyłam i nawet matka cos mi kupiła. Wzbraniałam się bo nie znoszę tego przeszukiwania wieszaków celem znalezienia w tym pierdolniku, swojego numeru ( oj cieżko jest kaszalotom :( ).

Potem latanie z tym naręczem po sklepie.

Płaszcz grzeje, z ambony nadają, zebyś sie pospieszyła idiotko bo zaraz zamykają.

Wpadasz do przymierzalni a tam ...kolejka.

Odczekasz swoje, wpadasz za szmatę, szybka przymiarka, we wszystkim ci źle i ze łzami w oczach oddajesz ciuchy :sick:

Tak to mniej wiecej wyglada, kiedy ide sobie cos kupić.

Czy tylko mi sie tak zdaje czy wy tez macie wrazenie, ze w sklepowych lustrach wygladacie gorzej niz w domu ???

Wybrałam dla siebie 2 pary spodni i jedna bluzkę nietoperz.

Nie dość, ze jestem gruba to jeszcze potwornie wybredna i nic mi sie nie podoba. NIC !

Matka furii dostaje bo znosi mi jakies szmaty a Ja wszystko odkładam.

Niestety, ci co szyja ubrania w wiekszych rozmiarach, zakładaja chyba, ze kazda gruba ma z 70 lat i juz jej wszystko jedno czy to z obrusa zrobione czy z firanki.

Niektóre materiały przypominaja mi PRL-owskie zasłony, jakie wisiały w sali na koloniach albo w autokarze ogórku który nas zawoził na ferie.

Czy grubym to juz nic od zycia się nie nalezy ??????????

Zgłaszam sprzeciw, protestuję i pokazuję :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari, to pojechałam z tym wypisywaniem się z forum :lol2: Teraz to prędzej z rodziny się wypiszę, niż z forum :lol2:, będę tu trwać do emerytury, albo i dłużej :lol2:

 

Z zakupami ciuchowymi - łączę się w bólu, też mam nieodparte wrażenie, że wzornictwo, kroje, pomyślane są dla studentek, albo emerytek, dla kobiet jest dziura, albo ceny z kosmosu

ale mam koleżankę, którą nieustająco podziwiam, ma rozmiar naprawdę trudny, a potrafi się ubrać kobieco i interesująco, ubiera się w sieciówkach, więc teoretycznie się da ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, forum wciąga….

Z tymi zakupami ciuchowymi to jak przeczytałam co napisałam to puknęłam się w łep bo z tego wynika, że latam za ciuchami co sobotę a tak naprawdę to może z dwa razy w roku kupuję coś stacjonarnie.80% ciuchów w mojej szafie kupił mi mąż :lol2: On ma gust i stajl i dar wyszukiwania dobrych cen.

Naprawdę dobrych, nie dalej jak wczoraj pokazuję mu bluzkę pewnej znanej marki w polskim sklepie internetowym , za chwilę mąż pokazuje mi tę samą z ceną w stosunku 1:6 z dostępną pełną rozmiarówka, oczywiście w usa.

 

Wiem,że Ania mnie nie zrozumie ale ja czasem czuję taką silną chęć polatania po galerii, że czuję, że pęknę, ale wtedy urywam się z roboty koło południa i jadę SAMA do SC i po godzinie jestem znudzona, nic nie kupuję(najczęściej) i mam spokój na jakieś 2-3 miesiące.

Taka przypadłośc:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opieprz, nie opieprz...przypomniałam ci tylko :)

 

Jestem potwornie zmęczona i jeszcze dopadł mnie potworny ból głowy...mdli mnie...

Miałam rozwinąc mysl Pestki, napisac cos od serca, ale jakos nie mam ochoty bo to byłby długi wywód.

Moze jutro...

 

Zakupy jakos przezyłam i nawet matka cos mi kupiła. Wzbraniałam się bo nie znoszę tego przeszukiwania wieszaków celem znalezienia w tym pierdolniku, swojego numeru ( oj cieżko jest kaszalotom :( ).

Potem latanie z tym naręczem po sklepie.

Płaszcz grzeje, z ambony nadają, zebyś sie pospieszyła idiotko bo zaraz zamykają.

Wpadasz do przymierzalni a tam ...kolejka.

Odczekasz swoje, wpadasz za szmatę, szybka przymiarka, we wszystkim ci źle i ze łzami w oczach oddajesz ciuchy :sick:

Tak to mniej wiecej wyglada, kiedy ide sobie cos kupić.

Czy tylko mi sie tak zdaje czy wy tez macie wrazenie, ze w sklepowych lustrach wygladacie gorzej niz w domu ???

Wybrałam dla siebie 2 pary spodni i jedna bluzkę nietoperz.

Nie dość, ze jestem gruba to jeszcze potwornie wybredna i nic mi sie nie podoba. NIC !

Matka furii dostaje bo znosi mi jakies szmaty a Ja wszystko odkładam.

Niestety, ci co szyja ubrania w wiekszych rozmiarach, zakładaja chyba, ze kazda gruba ma z 70 lat i juz jej wszystko jedno czy to z obrusa zrobione czy z firanki.

Niektóre materiały przypominaja mi PRL-owskie zasłony, jakie wisiały w sali na koloniach albo w autokarze ogórku który nas zawoził na ferie.

Czy grubym to juz nic od zycia się nie nalezy ??????????

Zgłaszam sprzeciw, protestuję i pokazuję :p

 

Mam wrażenie że to nie kwestia wagi a na pewno nie tylko a raczej figury. Jak masz kawałek cycka i tyłka to problem murowany.

 

Mari, to pojechałam z tym wypisywaniem się z forum :lol2: Teraz to prędzej z rodziny się wypiszę, niż z forum :lol2:, będę tu trwać do emerytury, albo i dłużej :lol2:

 

Z zakupami ciuchowymi - łączę się w bólu, też mam nieodparte wrażenie, że wzornictwo, kroje, pomyślane są dla studentek, albo emerytek, dla kobiet jest dziura, albo ceny z kosmosu

ale mam koleżankę, którą nieustająco podziwiam, ma rozmiar naprawdę trudny, a potrafi się ubrać kobieco i interesująco, ubiera się w sieciówkach, więc teoretycznie się da ...

 

Moja siostra potrafi świetnie się ubrać ale ona drobniutka ale żeby tak różowo nie było to raczej niewysoka jest więc tez nie cały asortyment dla niej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biondziu, jest taka pioesenka..."kazdy ma jakiegos bzika, kazdy jakies hobby ma"...:lol2:

I tak cie kocham ! :hug:

 

Mamiku, uwielbiam Twoje wyważone sformułowania :hug:

Zapamietam! Mam trudny rozmiar :D:lol2:

 

Ze mna to jest tak, ze w sieciówkach nastawionych na hipopotamy, rozmiar znajde bez problemu, tylko sama w niczym sie sobie nie podobam.

Tak jak ładnemu we wszystkim ładnie, tak grubemu w niczym :(

Ja wiem, ze sa rusałki co w dupie mają i nawet w leginsach biegają, a Ja uwazam, ze to obrzydliwe.

To, ze w cos sie wcisnę nie znaczy, ze mam to nosić.

Nie nosze ubrań obcisłych, które podkreslaja schaby i balerony, ale wiem, ze te luźne rzeczy, jeszcze bardziej pogrubiają i tak w koło Wojtek.

Trzeba miec odrobinę dobrego smaku i poczucia estetyki, zeby zrozumieć, ze chodzac w wadze cięzkiej, nigdy nie będzie się wyglądało tak atrakcyjnie jak ta chudsza reszta :(

Do pierwszej ciąży i po pierwszym porodzie, moje ciało jeszcze jakos wyglądało.

Kolejne ciąże spowodowały, ze skóre mam jak worek i to co mi sie rozciagneło, juz nie wróciło.

Efekt jest taki, ze oprócz kawałka cycka i tyłka mam pod brzuchem cudnej urody koło ratunkowe.

Na kij mi to koło skoro pływam jak foka...tfu! słoń morski :sick:

Brzuchola tez mi wywala, wiecznie spuchnieta watroba.

Jednym słowem, wygladam jak bałwan, ale jeszcze jakos się turlam.

 

Dzwoniłam dzis do dewelopera w sprawie ewentualnej randki i umówilismy sie na jutro.

W samo południe, będę oglądała coś...jeszcze nie wiem co.

jak pozwoli machne fotki i popytam o szczegóły.

Błagam! Módlcie się (to do wierzacych) lub mieszajcie w garach.

Chce wreszcie cos kupić i wynieśc się stąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz pojadę największym banałem ever, po prostu trzeba siebie lubić i tyle i to nie ma żadnego związku z wyglądem i wagą.

Nie wiem gdzie się taką cechę nabywa,ale bardzo ułatwia życie.

:yes: Jak się dowiesz, to koniecznie podziel się GDZIE :D

 

Mari, :hug:to za miłe słowa :-)

a teraz wytyczne na jutro :lol2:: koniecznie weź od dewelopera rzuty z uwzględnieniem zmian z wymiarami, bez tego nijak nie dojdziemy gdzie, co i jak można poprzestawiać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biondziu, na fejsie jest mnóstwo polubień ;)

Moze machne sobie konto i bede dawała lajki sobie samej :lol2:

Żeby nie było, ze jęczę to spytajcie Biondzi.

Widziałysmy sie na zywo i moze powiedzieć, czy to prawda co napisałam czy nie :yes:

Pamietam to zetknięcie sie oko w oko i jakos tak głupio nie gapic sie na osobę która zna sie od kilku lat ale nigdy sie jej nie widziało.

No wiec usiadłysmy sobie przy stoliku, dzieciaki puściłysmy na wybieg (7 sztuk było).

Czekałam na rozwój sytuacji, jakieś gadki o forum, jak fajnie, ze sie wreszcie spotykamy a Asia do mnie teksty w stylu opisywania na komendzie rysopisu mordercy :rotfl:

- masz takie oczy...

- cerę masz....

Było mi miło, bo dyplomacja wygrała :lol2:, ale niespodziewałam się tak szybkiej oceny :lol2::lol2::lol2:

 

Rozmowa z dewelopciem mnie zaskoczyła bo poprzednio mówił cos o ogladaniu domu który wczesniej sprzedał, a dziś mówił, ze nie ma w sumie co pokazywac bo dom w stanie surowym i trwa budowa. Zrozumiałam, ze nie pokaze tamtego domu.

Mam jeszcze dzwonic przed wyjazdem bo gośc mieszka w okolicy, wiec poprosze go o jakies papierki no i przypomne mu to co proponował wczęsniej.

 

Mamiku, a to :hug: za twoje :hug:

 

Dorciu, niektórzy nawet sie z tym rodzą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asku, teraz to pojechałas na maksa, grubo i po bandzie :rotfl:

Posikam sie zaraz.

 

Język stoi mi kołkiem bo czytam na głos lekture moim nienawidzacym czytania córkom :mad:

Sama tez nienawidze wiec męczę sie jak jasna cholera.

Jest to dzieło pt: Ten obcy, ale wystepuje tam taka jedna trzpiotka o ksywce Pestka :) Jest troche podobna do naszej forumowej Pestki wiec troszke łatwiej mi czytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...