Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

Mam na Was focha :p

 

Pestka - śniłaś mi się dzisiaj.

Twój dom (poznałam go po dachu i wysokim kominie) był narożnikiem bloku koło mojej pracy.

Stałyśmy obie z zadartymi głowami oglądając go, a Ty mi tłumaczyłaś, że się sfrajerowałaś, że trzeba było wtedy budować wolnostojący, bo teraz ziemia jest rolna i się nie da :jawdrop:

 

Na mózg mi przez Was padło :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

mi tez się dzisiaj śnił jakiś dom, stał u nas gdzieś w ogrodzie, był ogromny, chyba większy od mojego, chociaż z zewnątrz nie robił takiego wrażenia. Był w stylu hamerykańskim, taki drewniany, szkieletowy, obity deseczkami, miał ze sto lat., wcześniej była w nim jakaś szkoła, jakaś prywatna, bo salki malutkie. To był nasz domek letniskowy, ale jakoś się nie sprawdzał w tym, Wiec wynosiłam z niego co ładniejsze elementy - jakieś stare lustra, drzwi itp. a reszta miała być zburzona czy wywieziona. planowaliśmy budowę nowego, już go zaczęłam projektować. Jak teraz sobie myślę to na oko miałby z tysiąc metrów - były w nim pokoje tematyczne, dla każdego z domowników coś fajnego, jakieś pracownie różnego rodzaju, był w nim taki salon jak Mari - taki z samymi kanapami ułożonymi w podkowę, do oglądania filmów.

 

 

miałam też letnią kuchnię, pod chmurką :rotfl: :rotfl: zlokalizowana była dokładnie po środku ogrodu. kilka szafek, wyniosłam tam też starą lodówkę. ale przyszła jesień, jakieś wiatry sie zerwały i drzwiczki od lodówki cały czas sie otwierały i zamykały, stałam w oknie i patrzyłam jak światełko w lodówce się zapala i gaśnie.

 

w ogóle spałam dzisiaj ponad 12 godzin :lol2: byłam maksymalnie zdechła, Julka mnie zaraziła, telepało mną wczoraj i wszystko bolało. Dzisiaj już 100 razy lepiej się czuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok to skończe sobie jakiś kurs - np.

- technik weterynarii

- Organizacja i prowadzenie przedsiębiorstwa w agrobiznesie.

- rachunkowość rolna,

- marketing artykułów rolnych

- projektowanie, urządzanie i pielęgnacja roślinnych obiektów architektury i krajobrazu

- Organizacja prac związanych z budową oraz konserwacją obiektów małej architektury krajobrazu

 

to wszystko daje mi papier potwierdzający ze jestem rolnikiem i będę mogła sadzić truskawki i żywić bezpiecznie ludzi :rotfl:

 

Emi ja już do męża mówiłam że na szybko ma przygotować podyplomówkę z przystosowania rolniczego :p A najlepiej to jakiś kurs co by i osoby bez wyszkt. wyższego mogły sobie te truskawki posadzić :D Ja np nie będę miała problemu z zakupem ziemi, gorzej z jej sprzedażą...

A co do ogrodzenia (cmentarnego podobno) to zapytam męża ile dokładnie wyszło ale cos około 50 zł za mb.

Edytowane przez waniliana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ATTACH=CONFIG]348757[/ATTACH] i wszystko jasne :lol2:

 

Spojrzałam teraz na to i mimo że daleka jestem od poparcia dla jaśnie rządzących (ojjj, daleka) to już jestem za tym żeby Państwo miało państwową ziemię, podobnie jak państwowe lasy, sektory przemysłu (np. energetyczny) itd. Pewnych rzeczy nie powinno się w prywatne ręce oddawać, tak myślę ja. A co do dzierżawy ziemi od ANR to nie są to wysokie kwoty i dla mnie jest ok że te ziemie nie zostaną sprzedane. Nie uważam natomiast że tu dobro ogólne ma znaczenie dla PiS a rzeczywiście kasa, dla odmiany Puszczy Białowieskiej już tak nie chronią ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi to tak jak mój tato. On może budować i budować. Wykańczanie zupełnie go nie interesuje czym wykańcza moją mamę psychicznie:) Mama ostatnio wspomniała o remoncie to zaproponował jej, że on zbuduje jej nowy. Myślałam, że go ukatrupi na miejscu. Ona potrzebuje spokoju a on wrażeń.

 

Ja na odwrót. Chcę już zamknąć ten etap moszczenia sobie gniazda. Jest w życiu tyle fajnych rzeczy do zrobienia i zobaczenia, że żal mi już energii na dom. Zdecydowanie nie jest to moja pasja:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na odwrót. Chcę już zamknąć ten etap moszczenia sobie gniazda. Jest w życiu tyle fajnych rzeczy do zrobienia i zobaczenia, że żal mi już energii na dom. Zdecydowanie nie jest to moja pasja:)

 

Mam tak samo.

Mnie proces budowlany coś porobił z psychiką. Nigdy więcej nie narażę jej (psychiki mej) na takie przeżycia, bo to się może zwyczajnie źle skończyć.

Zauważyłam, że po całym tym cyrku gorzej znoszę stres.

Chciałabym do końca moich dni prowadzić nudne, stabilne życie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałam teraz na to i mimo że daleka jestem od poparcia dla jaśnie rządzących (ojjj, daleka) to już jestem za tym żeby Państwo miało państwową ziemię, podobnie jak państwowe lasy, sektory przemysłu (np. energetyczny) itd. Pewnych rzeczy nie powinno się w prywatne ręce oddawać, tak myślę ja. A co do dzierżawy ziemi od ANR to nie są to wysokie kwoty i dla mnie jest ok że te ziemie nie zostaną sprzedane. Nie uważam natomiast że tu dobro ogólne ma znaczenie dla PiS a rzeczywiście kasa, dla odmiany Puszczy Białowieskiej już tak nie chronią ;)

 

Wani ziemia państwowa niech zostanie państwowa, ale prywatnej ojcowizny ludziom nie powinni zabierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że "gorący temat" już nieaktualny :-), więc mogę spokojnie wrócić bez groźby nastukania u Mari kolejny kilku stron NIE NA TEMAT :D

 

Emila, jak wyspa? A garderobę i spiżarnię pomierzył?

Stary dwór zostaw dla Mari, ona bardziej potrzebująca domu do remontu :D

 

Mari - halo!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyspa prawie gotowa, przyzwyczajam się do niej. wymierzył coś tam, ma wrzucić do programu i zrobić dokładny projekt.

Mąż jutro zarządził wyjazd do ikei po front, żeby kolor płyty dobrać, :lol2: dawno nie byłam, mam nadzieje, że bedę mogła sie troche poszwędać

 

wziełam się za organizacje gratów w kuchni, ale słabo mi to idzie, a jeszcze jedno pudło wielkie czeka na rozpakowanie od półtora roku :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oooo, to zdjęcia mam nadzieję wrzucisz :-)

u mnie pudła po malowaniu czekały ze trzy lata :lol2: widać same najpotrzebniejsze rzeczy tam były :lol2:

 

W Ikei już wieki nie byłam, bo czas mam głownie w weekend, jak 90% ludzi :bash:

więc jak mam się przedzierać przez tłumy, to mi zapał na wizytę mija

 

Mari !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego jedziemy w tygodniu. Julka jutro lekcje o 14 kończy wiec akurat :lol2: w weekend też nie lubię, wracam ze sklepu z głową jak szafa. a najcudniej było kiedy byłam 2 dni przed wigilią, jesuuuu aż głupio się po sklepie chodziło, bo było PUSTO, z 5 osób na cały sklep. :lol2: i parking jaki puściutki :lol2: aż się zdziwiłam, bo szał przedświatecznych zakupów niby, a ja też po prezenty tam pojechałam.

 

niestety w tym pudle nie mam "najpotrzebniejszych" rzeczy, co chwila w nim nurkuje :sick: no może nie tak często jak w wygrzebuje z szafek, ale zdarza mi się. Tak samo jak w kartonach w pracowni :mad:

 

a zdjęć na razie nie będzie, bo pierdolnik. Powyciągałam graty i powoli je sobie organizuję w szufladach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...