Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mąz cos dłubał, ale bałam sie naruszac śrubki, zeby sladu manipulowania nie było.

Poza tym, wszystko wydaje sie byc prawidłowo ustawione.

Dostalismy ogromna instrukcje z rysunkami (wersja dla debili ;) ) i tam dokładnie piszą co ewentualnie moze byc nie tak.

Duzo możliwości tam nie mamy bo jest tylko jedna srubka.

Zastanawiałam sie tez nad tym ( ostatnia przyczyna która przyszła mi do głowy) czy moze on nie miesza mniejszych ilosci, ale to dopiero by była durnota.

Wydaje mi się, ze mikser ma dwa ograniczenia: moc silnika i pojemnośc miski, ale to raczej w strone maksymalnych mozliwości a nie minimalnych, dobrze mysle ?

Idąc dalej tym tokiem rozumowania i przypominajac sobie gigantyczne mieszadła z piekarni w której byłam kiedys na wycieczce z uczniami, mój model, mimo, pokaźnej miski, jest nadal robotem domowym a nie przemysłowym wiec powinien mieszać wszystko a nie od 2 kg maki wzwyż.

Poczekam spokojnie na odpowiedź dealera.

Mam dzis urwanie dupy i latam jak kot z pęcherzem od rana.

Na 18 ide na dwa zebrania i musze sie wyrobić ze wszystkim co na dzis zaplanowałam.

Pomacham Wam teraz grzecznie i sie oddalę.

 

ZUPEŁNIE zmieniajac temat...

Nie umiem sobie poradzic z sytuacja w którą nas wkręcono.

Żeby nie było, od czasu do czasu szukam domów.

Kompletnie na nic nas nie stać :(

Co Ja mam zrobić ?

Macie jakies pomysły ?

Od razu mówię, że kredyt nie wchodzi w grę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mniej Pusiu, zraziłam sie do firmy i do tego modelu i nie powiem o nim nic dobrego.

 

Ale ja nie oczekuję opinii wyrażanych "pode mnie", tylko faktycznych odczuć.

Na własne oczy widziałam tylko ten KA, o którym wspominałam wcześniej w 2007 r. u przyjaciółki, która była nim zachwycona.

Teraz nie kojarzę, żeby ktoś z najbliższego otoczenia posiadał tego robota, tak więc raczej nie będę miała okazji wypróbować go przed zakupem.

 

Ale Wasze opinie dużo dają do myślenia i te tutaj i u mnie - bo się dwa wątki robotowe zrobiły jakoś :D

 

Co do snobizmu :rotfl:

Jestem snobem ... umiarkowanym i jest mi z tym dobrze, a jak komuś się nie podoba to jego problem.

Zarzuty o snobizm przerabiałam już w kocim świecie. Otóż jako posiadaczka drogich kotów rasowych jestem snobem, a le ten co od pseuducha kupuje rasopodobne i używa nazwy rasy - już snobem nie jest - taki tok rozumowania :D

Czyli kupię robota marki CHGW za 150 zł, nazwę go KA, postawie na blacie - i wtedy nie jestem snobem.

Ale jak postawię oryginalnego KA to już snobem jestem :D

Dawno już wyrosłam od zwracania uwagi na takie bzdety :D

To, że lubię porządne markowe rzeczy, najczęściej drogie - to moja sprawa, nic nikomu do tego na co sobie uciułam, nikomu tym krzywdy nie robię :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałam sie tez nad tym ( ostatnia przyczyna która przyszła mi do głowy) czy moze on nie miesza mniejszych ilosci, ale to dopiero by była durnota.

 

czasem tak tez może być, ze przeznaczony jest do większych ilości. Nie wiem jak w tym przypadku. ciekawa jestem rozwiązania bo nie spotkalam sie ze zrotem w takiej sytuacji jak nie było jakieś akcji typu " masz 30 dni na przetestowanie" cos na zasadzie gwarancji satysfakcji ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i zgadzam sie z Wami i troche nie.

Nie kazdy kto kupuje KA potrzebuje dodatkowych końcówek.

To juz troche takie gadżeciarstwo.

 

KA jest mega podstawowe wyposażony wiec te podstawowe gazdety typu druga misa, inne mieszadło czy maszynka to raczej nie gadzeciarstwo tylko akcesoria niebędne zeby był pełnowystrczalny i można było sie pozbyć innych sprzętów ;-) Firmie udalo sie go tak przez lata "wypromowac" ze może sobi ena to pozwolić, inni daja wszystko zeby wygrać z "kultowym" KA - taki emale wojenki producentów a my wybieramy co nam bliższe :-)

 

 

Co do snobizmu :rotfl:

Jestem snobem ... umiarkowanym i jest mi z tym dobrze, a jak komuś się nie podoba to jego problem.

Zarzuty o snobizm przerabiałam już w kocim świecie. Otóż jako posiadaczka drogich kotów rasowych jestem snobem, a le ten co od pseuducha kupuje rasopodobne i używa nazwy rasy - już snobem nie jest - taki tok rozumowania :D

Czyli kupię robota marki CHGW za 150 zł, nazwę go KA, postawie na blacie - i wtedy nie jestem snobem.

Ale jak postawię oryginalnego KA to już snobem jestem :D

Dawno już wyrosłam od zwracania uwagi na takie bzdety :D

To, że lubię porządne markowe rzeczy, najczęściej drogie - to moja sprawa, nic nikomu do tego na co sobie uciułam, nikomu tym krzywdy nie robię :cool:

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było, od czasu do czasu szukam domów.

Kompletnie na nic nas nie stać :(

Co Ja mam zrobić ?

Macie jakies pomysły ?

Od razu mówię, że kredyt nie wchodzi w grę.

 

 

Jedyna możliwość jak zawsze i ze wszystkim zmienić oczekiwania, zejść trochę niżej ;-) Troche mniejszy dom w odpowiednim podziale, może troszkę dalje - niestety coś za coś zawsze ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari no nie oszukujmy się ale cały KA to drogi gadzet, który ma właśnie oprócz mieszania i bycia niezawodnym stać na blacie i ładnie wyglądać :) Nie ma w tym nic złego ani urągającego posiadaczowi. Nie znam nikogo kto by go chował w szafce, żeby nie być podejrzanym o snobizm. Pod względem funkcjonalności nie różni się od innych modeli a z tego co piszesz jest nawet gorszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kupię robota marki CHGW za 150 zł, nazwę go KA, postawie na blacie - i wtedy nie jestem snobem

 

Ja bym tego nie nazwała snobizmem, tylko choroba psychiczną...z lekka :eek:

 

Pisze o tym, bo mi juz zarzucano, ze po co mi to i na co skoro miesza jak kazdy inny no i ze to snobizm i lanserstwo.

Okazało się, ze owszem, jest to robot jak inne, ale w przeciwieństwie do innych...nie miesza :rotfl:

 

Co do chałupy...

Ja już zrezygnowałam ze wszystkiego i szukam wszędzie i niestety nic nie ma.

Pozostałam jedynie wierna tej stronie Wisły bo tu nasze korzenie i placówki i lekarze no i rodzinka z piekła rodem.

Zdaje sobie sprawe, ze to na mnie spoczywac będzie obowiązek opieki nad demencjami a jest tego sporo.

Mieszkajac gdzies daleko nie dam rady ich ogarnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivy, jak tak będe schodziła coraz nizej to niedługo szarpne sie na jakis designerski kanał burzowy w okolicach Wisły :bash:

 

oj tam nie przesadzaj, zobacz co zawyża najbardziej koszty- może da sie z tego z rezygnować lub zmianić ;-) Może jednak dalej niż planowałaś tylko z dobrą komunikacją ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się tu robotowo i kuchennie zrobiło...

Ja mam w pamięci obietnicę mojego ślubnego, że do kuchni dostanę wymarzonego kombajna/ robota kuchennego... dla mnie wielkość ma znaczenie - wielkość misy oczywiście... oraz różnorodność akcesoriów typu maszynka do mięsa, młynek, blender malakser, itd... i wtedy będę miessssszała! aż będzie furczało... :D Ze względu na wielkość miski i ogromną ilość dostępnych akcesoriów czekam aż mąż do spółki ze świętym mikołajem i zającem przyniosą mi na urodziny robocik kuchenny Kenwood z serii CHEF XL wyposażony w misę o pojemności 6.7 L... a jak będę baaaardzo grzeczna to może się szarpną na taką serię limitowaną od Geslerki albo innego Schelera - nie pamiętam kto jakie tam przystawki ma w zestawie ;)

Robocik ten nie jest tak urodziwy jak KA czy kMix, ale u mnie akurat żmija w kieszeni ślubnego ma duuuużo do powiedzenia, a ja wolę z nią negocjować zakup nowych obiektywów ;)

 

Miałam okazję korzystać z KA ARTISAN 5 w wersji podstawowej (kupiliśmy mamie na urodziny) oraz kenwood kMix w wersji full przystawkowy wypas (moja siostra dostała na urodziny :) )... Roboty bardzo podobne, oba ciężkie i solidne, różnica w cenie była 90%...

W obu te same zastrzeżenia:

  • ciasta nie zbiera jak trzeba ( przystawki z wykończeniem silikonowym do zbierania ciasta z brzegów misy w obu jako opcja dodatkowa);
  • mam takie przyzwyczajenie, że miską obracam jak grzebię w niej silikonową łopatką a w obu robotach miska zamocowana do podstawy na stałe, żeby ją obrócić mieszadło z głowicą - hop do góry, miskę wypiąć, ciasto z mieszadeł na podstawę kapie... a idź pan w cholerę - postawiłam na końcu stołu i chodziłam dookoła niego z łopatką silikonową skrobiąc ścianki miski łopatką...
  • żeby zapobiec chlapaniu, pryskaniu, pyleniu podczas dodawania składników do ciasta w obu robotach dołączono "kołnierz z dziurką"... uniemożliwia on jednocześnie skrobaniu po ściankach misy silikonową łopatką... aaa! to po to był ten kołnierz - żebym przestała chodzić wokół stołu ;)

Ale te przystawki w kMix - maszynka do mięsa i szatkownica - no dla mnie rewelacja!!! Tona mięsa na pasztet (no może trochę przesadziłam - ok. 4 kg) a robocik bzyknął to w tri miga i nie stęknął... to samo dotyczy szatkownicy - marchewy, selery, buraki - bzyk, bzyk, bzyk i poszatkowane... co prawda w przystawce zostało sporo warzyw (taka drobna sieczka) - mz dziwnie tył tej przystawki wyprofilowany - ale nadawało się do zjedzenia jako drobno poszatkowana surówka :D

KA pewnie też by sobie z łatwością poradził, ale nie miałam okazji tego sprawdzić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusia mikser planetarny 100 razy lepiej wyrobił by ci ciasto na chleb niż śmieszny wypiekacz do chleba

 

Emilko, ale jedno z drugim nie ma nic współnego.

Robot mi chleba nie upiecze.

Mam mieszać w jednym, a przekładać do drugiego??

Wypiekacz to super urządzenie, robi full serwis, wlewasz wodę, wsypujesz mieszankę, drożdże, włączasz i za 3 godziny wyciągasz upieczony chlebek.

Wypiekacz to jedno a robot to drugie.

Dla mnie na tą chwilę wypiekacz to priorytet, bo jak pisałam wyżej - cierpimy jedząc chleb sklepowy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusia mikser planetarny 100 razy lepiej wyrobił by ci ciasto na chleb niż śmieszny wypiekacz do chleba

 

Boraton Chef też ma niewyjmowaną misę, nie może być łatwo wyciągalna, bo to byłoby niebezpieczne

z tą łopatką sylikonową nie wiem co wyprawiasz :lol2: pokrywy nigdy nie używałam :lol2:

 

No bo jak się piecze bez mąki to mało co ma szansę się kurzyć :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...