Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

O pestka ! :wave:

 

No to czemu ja mam tak drogo, psia jego mać ?

 

Dziś po raz pierwszy od ponad 20 lat wsiadłam na rower:bash:

Boje się na tym ustrojstwie jeździć bo mam powypadkową traumę.

Jazda do przodu idzie mi gładko ale zakręty to już czarna magia.

Boje się :(

Obiecałam dzieciom, ze jak już się przeprowadzimy to będę z nimi jeździła na wycieczki do lasu bo jak na razie 5 rowerów goni szalony pączek i drze twarz na cała ulice.

Co mi przyszło na starość!:sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesiadłam sobie w kuchni z herbatka, wzięłam kartkę i długopis i zaczęłam robić listę gości na parapetówkę :)

Wiem, że jeszcze nie pora bo warunki tam polowe , ale to dla mnie wielka radocha, że wreszcie mam gdzie i co oblewać.

Wyszło mi jak na razie 26 osób a na pewno ktoś mi się jeszcze przypomni.

Mam nadzieje, ze.wpadniecie :)

 

Kto jeszcze jest chętny? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie trauma rowerowa na szczęście przeszła po kilku miesiącach.

Pięknie sie wypierdoliłam jadąc ponad 30km/h, kolanem sunęłam po asfalcie przez kilka metrów, myślałam, że krater na koranie na stałe mi zostanie, goiło sie chyba ze 2 miesiące. brrrr.

na rower wsiąde, ale wieczorem, kiedy nie widać dobrze dziur na drodze w życiu nie pojadę :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie trauma rowerowa na szczęście przeszła po kilku miesiącach.

Pięknie sie wypierdoliłam jadąc ponad 30km/h, kolanem sunęłam po asfalcie przez kilka metrów, myślałam, że krater na koranie na stałe mi zostanie, goiło sie chyba ze 2 miesiące. brrrr.

na rower wsiąde, ale wieczorem, kiedy nie widać dobrze dziur na drodze w życiu nie pojadę :sick:

 

Emilka :hug: :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze w starym domu to było, jak nasze psy w ogrodzie staranowały mnie pędząc do mnie z góry, wyleciałam kilka metrów do góry, spadłam na stopę, straciłam przytomność.

Noga poszła w gips od kostki do uda, a dom piętrowy i ja w nim sama gdy mąż był w pracy.

W dół na dupie po schodach zjeżdżałam.

Do góry pomalutku o kulach nauczyłam się wchodzić, ale nic sobie nie przyniosłam np. kawy w kubku.

Najlepsze że 3 dni po ściągnięciu gipsu spadłam z tych cholernych schodów, leciałam w dół i prosiłam opatrzność, żeby tylko nie ta noga znowu.

Na szczęście skończyło się wielkim kompromitującym krwiakiem na tyłku. Był tak wielki, że na lampy musiałam jeździć żeby się wchłonął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jessuuu Pusia - aż gips?? :o wygrałaś kumulacje prawdziwą pecha :sick:.

 

No gips, bo to ta sama noga, którą 3 lata wcześniej złamałam, gdy byłam z dzieckiem w sanatorium w Karpaczu.

 

a schodów bardzo się boję, dlatego kombinuję co by zrobić, żeby były jak najmniej śliskie...

 

Te nasze schody były fatalne, bardzo strome i bez poręczy.

Za to koty miały frajdę, uwielbiały gonitwy całym stadem uskuteczniać góra - dół, jak mustangi :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari opowiadaj jakie zmiany wprowadzasz na górze, bo jednego pokoju Wam brakuję dla dzieciaków i waszej sypialni, Ciekawa jestem jak to rozwiążesz i jakie roboty idą na początek.... aaaaa super że to będzie w końcu realna robota, realna demolka i realne wykańczanie a nie gdybanie jak przez ostatnie x la.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...